Skocz do zawartości
Nerwica.com

betty_boo

Użytkownik
  • Postów

    1 237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez betty_boo

  1. myślę że dojrzałość i spontaniczność wcale się nie wykluczają . są chwile, kiedy można być spontanicznym ale trzeba wiedzieć że jest ku temu odpowiedni czas i ze nie rani się albo nie zaniedbuje tym partnera. myślę ze dojrzałość to głównie odpowiedzialność za siebie samego. wtedy można też być odpowiedzialnym za drugą osobę. dojrzałość to tez realistyczna ocena własnych możliwości i ograniczeń, dzieki czemu człowiek podejmuje rozważne decyzje (np. kredyty) i nie rozczarowuje siebie i innych.
  2. mysle ze jednak ogólnie bycie dda sprzyja w pracy bo jestesmy perfekcjonistami i mozna na nas liczyc.pomyslcie tez o tym.
  3. betty_boo

    Co teraz robisz?

    piję koktail jagodowy i chce posłuchac santany back in black
  4. u mnie podobnie jak u innych: - zaczęłam bardziej dbać o siebie i rozumieć siebie - nauczyłam sie odmawiac ludziom i się cenić - nie pozwalam się wykorzystywac - ludzie bardziej mnie szanuja i liczą się ze mną - uwierzyłam w swoją siłę - jestem na forum, poznałam tu kilka fajnych osob - dałam sobie prawo do błędów, bycia nieidealną i niemiłą dla innych - poznałam terapię
  5. to chyba nie zalezy od wieku...albo jest dojrzały albo nie. niektórzy nawet na starosc nie dojrzeją... a cechy niedojrzałych facetów? proszę bardzo: - brak ustalonych priorytetów w życiu - niesłowność i niewiarygodność - głupie przechwałki na różne tematy (finansowe, podrywy, alkohol, samochody, etc) - łażenie gdzies z kolegami kosztem obowiazków rodzinnych lub pracy - kłamstwa - odgrywanie kogoś kim nie jest (patrz przechwałki) - niemożność zrezygmowania z egoistycznych rozrywek po założeniu rodziny wraz ze wzrostem liczby obowiązków - nieumiejętność odcięcia pępowiny i załatwienia spraw rodzinnych, oczekiwanie ze zrobi to kobieta
  6. banany sa na dobry nastrój poza tym lubię: pączki, prince polo, baryłki czekoladowe z adwokatem, i uwielbiam gorącą czekolade do picia, najlepiej gorzką roztopioną i zmieszną z mlekiem.
  7. ja tez gdzies czytała ze patrzenie na usta jest "bezpieczne" dla obu stron. choc jak widze dla ciebie jest niekomfortowe.
  8. Kurcze... no to faktycznie, widac ze weszło mu to w krew i zbyt dobrze nie rokuje... Jemu po prostu jest z tym bardzo wygode. A Ty juz tyle rzeczy spróbowałas zrobic... i jestes bardzo swiadoma tej całej sytuacji. Wiesz co, wydaje mi sie ze to jest po prostu jego sposób na zycie. Dziwne ze dopiero teraz to zauwazyłas. Czasem wydaje mi sie ze tacy chroniczni kłamcy maja wrazenie ze w ten sposób kontroluja innych a nawet nimi manipulują. I to moze byc prawda. Takie kłamstwo daje im poczucie władzy może? U Twojego męża to juz jest chyba styl zycia a la kłamstwo...Watpię że cokolwiek go tego oduczy. Znam podobny przypadek i uważam go za beznadziejny...
  9. kiedy kobieta jest seksowna? a kiedy facet? dla mnie kobieta jest seksowna jak prowadzi samochód, ładnie pachnie. a facet - jak ma niski mruczący głos, jest opalony i wysportowany i ma jakis błysk w oku. zastanawiam sie na czym to polega?
  10. Hej Widze że jesteś świadoma swojej sytuacji i motywów jakie kierują Twoim zachowaniem. A co z mężem? Dlaczego on kłamie? Może nad tym warto się zastanowic? Może powinien pójsc na jakąs terapie? Rozpracowac przyczyny tych kłamstw? Choć własciwie z doswiadczenia wiem (i obawiam sie ze tak jest) ze takie osoby po p rostu kompletnie " nie czują " tego czym jest kłamstwo i jak czuje sie okłamana osoba, dla nich to jest ot tak normalne jak zjedzenie sniadania albo wypicie kawy. Nie widzą w tym nic złego. I chyba to jest problem.
  11. ja tez bym uciekła i postawiła twarde warunki. jesli mu zalezy bedzie sie leczył, a jesli nie - pozwól mu siegnąc dna - sam wybiera taki los. twoja ofiara nie zda sie na nic, nie łudź się.
  12. zastanów się czy warto z tego powodu zmieniac pracę? to poważna decyzja. jeśli jest dobra - na pewno nie. a ten Twój amant pomyślał choćby przez chwilę o zmianie pracy? dlaczego to tylko Ty masz ponosić konsekwencje? przemyśl to dobrze.może warto pójść za radą Maślanki.
  13. może masz taki "starodawny" typ urody? myślę że istnieje takie zjawisko. moze powinieneś zmienić fryzurę, styl ubierania się, zarost etc żeby sie ew. jakoś bardziej dopasowac do istniejącego dzis kanonu ? (o ile oczywiscie uwazasz to za wazne)? poeksperymentowac zawsze mozna.
  14. z mojego doswiadczenia wynika ze mój mąż idzie za swoją rodziną w zaparte nawet jak zrobią coś niewłaściwego wobec niego on twierdzi ze to są jego rodzice. ja nie utrzymuje z nimi kontaktu, to ze on pozwola im na wszystko tylko dlatego ze sa jego rodzicami nie znaczy ze ja tez musze pozwalac na takie zachowanie wobec siebie, gdyz dla mnie sa TYLKO teściami albo rodzicami mojego męża (ta nazwa wydaje mi nawet bardziej dystansująca). nie spotykam sie z nimi, nie spedzam z nimi świąt bo nie czuje sie z nimi dobrze a nie chce udawac przyjaznych stosunków bo mam do nich żal o kilka spraw i nie ufam im. nie jestesmy w otwartym konflikcie ale nie spotykamy sie na zadnym gruncie. teściowej nie widziałam od ponad roku chyba albo nawet dłuzej mimo ze mieszka 20 kn ode mnie. nie kontaktuje sie tez z nimi telefonicznie ani w zaden inny sposób, nie wysyłam zyczen itp. kiedys było inaczej, chciałam byc w porzadku w stosunku do nich ale odbywało sie to kosztem moich granic i prywatnosci. w koncu dałam sobie spokój.maz jezdzi do nich sam. piszcie jak jest u Was bo dla mnie to tez ciekawy temat.
  15. może to być prawda. nie jestes przypadkiem DDA? jakie miałeś układy z ojcem? ja jestem dda i przez to mam problem w stosunkach z osobami które sa dla mnie wazne, od których jestem zalezna. kiedys po pewnej nieprzyjemnej rozmowie z moja szefowa musiałam isc na l4 na 2 tyg, bałam sie jej, zaczełam brac psychotropy etc. teraz wiem ze tak naprawde nie chodziło o nia, lub nie tylko o nia. to był syndrom mojej nerwicy i depresji po prostu. teraz mam z nia normalne stosunki (chociaz obiektywnie rzecz biorac to nie jest osoba łatwa we współzyciu). zachecam cię do pójscia do terapeuty i przyjrzenia sie tej sprawie, bo jest to niepokojące zjawisko i byc moze odkryjesz o co tak naprawde chodzi.
  16. nie martw sie milutki, ja tez jestem sceptyczna co do wszelkiego rodzaju czarów marów, buddyzmu etc. wiem ze nazwa "trans" brzmi odstraszająco ale to czego próbowałam jest bezpieczne i nie ma związki z zadna manipulacja osób trzecich ani filozofią .
  17. Poczytaj o mindfulness i postaraj sie je wprowadzac w zycie. Spróbuj też medytacji i transu, ale tu musiałabyś najlepiej wziąć udział w jakichś warsztatach praktycznych.
  18. czy macie doświadczenia z paciorkowcem, jak to leczyc?
  19. betty_boo

    O kim mowa ?

    fainsworth cos z kroniki towarzyskiej:) polska aktorka która nie tak dawno urodziła blizniaki? [Dodane po edycji:] a nie fainswort wymyslił TV? wisłocka
  20. - to fizyczne przyciąganie jak u magnesów, to ze masz ochote sie do kogoś zblizyć, czuc jego zapach, zapach jego ubrań itd. inne osoby moga ci być zupełnie obojętne, mimo ze sa nawet obiektywnie atrakcyjniejsze. - ja jestem brunetką z niebieskimi oczami i tacy ludzie tez mi sie podobaja. nie podobają mi sie blondyni. mozliwe ze jest to wyniesione z domu (tata tez miał taki typ urody), chociaz mama i siostra inny.
  21. podobno na poczatku ludzi fascynuja przeciwienstwa ale dla trwałosci związku lepsze są podobieństwa. w wielu przypadkach wazna jest tez chemia, podobienstwo fizyczne a takze wzorce wyniesione z domu (jak pisał God's Top)
  22. to jakas forma nerwicy natrectw. martwienie sie o te wyrzucone rzeczy chyba cos ci zastepuje. moze jakis wazniejszy problem który chcesz odsunac? moze to tez objaw perfekcjonizmu?
  23. faktycznie wygląda na to że ktoś leczy swoje kompleksy obwinianiem kobiet o materializm. moze Twoim kompleksem jest właśnie to że jesteś niezaradny życiowo? poza tym, wyciągnąłeś zdanie wovy z calego kontekstu rozmowy.
×