Skocz do zawartości
Nerwica.com

Naemo

Użytkownik
  • Postów

    4 494
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Naemo

  1. Naemo

    Skojarzenia

    Życzliwość
  2. Naemo

    Skojarzenia

    [ciekawe skojarzenie :)] Radość
  3. Ty jesteś za to najbardziej obeznana z borderem osobą i najbardziej nas rozumiesz i wiesz lepiej co w nas siedzi. A każdy jest inny, Wiesz? Owszem, ze wszystkim da się zyc. Ale nie rozumiem po co takie mądrości wyglaszasz. Napisz coś takiego w każdym wątku ba tym forum, zobaczymy jak ludzie zareagują. To jest umniejszanie ważności tego co się dzieje.
  4. Dziękuję za te mądrości, Lucyfer. U mnie jest coraz gorzej, 3 tygodnie fluo i nic. Chojrakowa, co z Tobą?
  5. Co to za pytanie? Odpowiedź jest oczywista, nie uważasz?
  6. Naemo

    zadajesz pytanie

    Zignorowana tak bardzo... Ale i tak I'm out, bo pytania są dla mnie zbyt trudne.
  7. Naemo

    zadajesz pytanie

    rzeczy materialne, niestety Twoja największa zaleta?
  8. Naemo

    zadajesz pytanie

    Tak Twoja pasja?
  9. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eh od 2 miesięcy biorę 200 mg łuszczy się cały czas, a ostatnio więcej więc zmniejszam nie jestem alergiczką
  10. Cały czas tak mam, do tej pory 100 mg, a teraz nagle biorę 50 mg i działa Śmieszny lek.
  11. Wiem, chodziło mi o to, że ostatnie parę sesji napominał cały czas, że może byśmy ruszyli trochę, bo dotychczas po prostu gadałam o mini-głupotkach dnia codziennego (równie wymagające terapii, ale ona chciał te rzeczy z przeszłości poruszyć). I wtedy powiedziałam mu, że nie jestem w stanie na razie. I albo będę w końcu w stanie, oswoję się, albo po tych mini rzeczach do czegoś dojdziemy. Bo już do paru fajnych rzeczy doszliśmy. A dzisiaj to wyszło niechcący, bo po prostu powiedziałam na początku, że zastawiam się czy moje zdanie, że moja mama była idealna i godna do naśladowania na 100% to opinia obiektywna czy subiektywna. No i trochę powymieniałam jej zalet i co robiła (np. w wieku 21 lat urodziła mnie, rok później rozwiodła się z ojcem [chociaż go kochała myślę, więc mega siły musiała mieć], następnie jednocześnie wychowywała mnie, pracowała i studiowała, sama.). No i później poszło, rozkleiłam się kompletnie. Nigdy nie doświadczę już takiej miłości, a przez wiele lat starałam się nawet o niej nie myśleć. Najbardziej chce mi się płakać gdy wspominam takie wydarzenia jak np. gdy śpiewała mi do snu, przytulała mnie... I tym podobne. A dokładnie za miesiąc będzie 7. rocznica jej śmierci. A po poniedziałkowej sesji terapeuta stwierdził, że lubię się krzywdzić. Podświadomie też sprawia mi to przyjemność. Np. zdałam sobie sprawę, że to że lubię chodzić w nocy, po ciemku, wiąże się z tym, że wtedy jest jakaś szansa, że ktoś mnie napadnie. Coś w tym stylu. I rozróżniam dwa typy: jeden w celu ulżenia sobie (przeważnie cięcie) i drugi typ polegający na ogólnej destrukcji (np. chęć wejścia pod wolno jadący samochód). Z tym samochodem i innymi podobnymi to chodzi mi o to, że nie mogę wpłynąć na wielkość obrażeń, tracę kontrolę. Ruda zasugerowała, że być może po wypadku ludzie z zewnątrz będą mi współczuli, będą ludzie zainteresowani mną, martwiący się o mnie. To pewnie też jest powodem. Jeszcze jednym jest to, że wtedy cokolwiek się zmieni.
  12. Schodzę z 200 mg na 150 mg, w coraz większej ilości pojawiają mi się miejsca złuszczające się i złuszczanie sie nie maleje, więc...
  13. Pobudka!! Wróciłam z terapii, całą godzinę ryczałam, można powiedzieć że coś poszłam do przodu?
  14. wieloraki, to było tak specjalnie w sumie, żeby kogoś sprowokować I udało się!
×