Tella
Użytkownik-
Postów
796 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Tella
-
Hoya, a co z tym urzędem pracy, że boisz się iść?
-
Już wielokrotnie powiedziałam, że nie jestem slużącą to on zawsze tak samo reagował to wyprowadz się. Dzisiaj napisałam mu co myslę o nim i jakoś się badziej uspokoił stwierdził, że miałam sprzątać i być miła i to. Najgorsze, ze on w sobie nic nie widzi... ze gdybym sie nie wyprowadzila i gdybym rozmawiała to cos by było...no sam sobie przeczy..tylko dlaczego on tak to zagmatwia Ze to ja doprowadziłam do tego wszystkiego swoim postepowaniem i ja jestem niezmienna i niedobra dla niego, ze liczyc na mnie nie moze. a jak mi bylo zle to powiedzial, ze glowy nie mam mu zawracac. odwraca wszystko tak, ze brak slow. Ja nie mowie ze byłam idealna, ale idealy nie istnieja. Tyle, ze on czawsze chyba bedzie mnie obwinial, zawsze
-
Chodzi mi oto, że pracowałam nad tym by lepiej sprzątać, gotować itp Dobrze wiemy, że gdybym robiła zupełnie po swojemu to już dawno bym z nim nie była, bo nic by nie akceptował?
-
wiejskifilozof i co smakowały? kosmostrada napisz jak po fryzjerze? ja do fryzjerów nie mam zaufania, moze raz w życiu na dobrego trafiłam
-
Nie świat, piszę tylko jak to wygląda. Bo ja wiem, że jakbym jakikolwiek temat nie podjęła, to by było, że się czepiam, albo wymyślam, albo chora jestem i coś sobie ubzdurałam -tak by powiedział. A on od siebie nie zaczyna, tylko wszystko zwala na mnie... Ja pracowałam nad sobą, ale w pewnym momencie poległam, bo dla kogo?
-
Paradoks taki, że mialam ludzi w koło, ale zawsze wolałam samotność, zamknąć się w pokoju. Jak mieszkałam z nim, tez miałam momenty, że musiałam "uciec" do domu rodzinnego, by odetchnąć, ale od paru lat już tak nie robiłam. Choć miałam momenty by pobyć sama.
-
Bardzo przytłacza, zwłaszcza jak od dzieciństwa zawsze było z kimś. To rodzice, dziadkowie, potem znajomi...
-
Bo nie wiedziałam, że mozna tak najeżdżać przez sms..oczywiście już sie zaczeło, że ja rozmawiac nie umiem (kurcze u niego zawsze do agresje wywoływało, jak się chodziło na coś co mi przeszkadza), że tylko wredna byłam (byłam momentami, ale jaki byłby człowiek), że wszystko to ja źle...on nic? Rozumiecie on w sobie nic nie widzi i tylko na mnie cały czas...i że z miłości do niego nawet włosy mi wypadły (mówiłam, że mam problem) -to nawet są pretensjami dla niego. Że miałam się starać ...starałam i co z tego miałam?? A on cały czas taki sam, wcale nie dbał, ale ja miałam... Wiem to takie bicie piany i rzucanie jeden na drugiego..ale on wszystko przeinacza, wszystko tylko ja miałam robić, on winy nie widzi..
-
Źle mi, chcę do łóżka
-
Napisałam mu, że żagnaj, że odpuszczam. a on co.... WRESZCIE wiecie co jak taki sms mnie ukuł zabolało jak cholera (nie wiem czy to tak nie specjalnie napisane) ale żadnego pogadamy, itp
-
Tak strach przed zmianami, pewnie niedojrzała jestem:/ a moze za mało się starałam? Ale on zawsze juz taki będzie i tak w kółko, taki mętlik Obawiam się, że albo polecę ze łzami w oczach do niego i mnie to zabije...albo sama zrobię sobie coś głupiego
-
Tak, odeszłam..ale dlaczego tak ciężko? Na niczym skupić sie nie mogę i ciągnie mnie do niego?
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
Tella odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tutaj masz trochę naznaczone o co chodzi... i jak się rozwijało..pornografia-przewra-liwienie-t59259.html -
Po co ja do niego piszę i błotem się obrzucamy? A na koniec, że mam przestać być jak dziecko, przyjechać i się z nim kochać.. no nie rozumiem tego wszystkiego Czuję się sama okropnie, ale z nim będzie jakby mi nóż ktoś wbijał, głębiej i głębiej.. Tylko, dlaczego ja się nad tym zastanawiam?
-
No muszę by się utrzymać, no cóż zrobić? Miałam jakiś czas temu drugą pracę, ale przez tego mojego straciłam, bo te stresy co mi dostarczał...
-
Ja zimno to ostatnio przerabiam:( w pracy, a pracuję w szpitalu jest gorąco, a ja zmarznięta chodzę. Słuchajcie, jak jutro nie spenię..idę w sprawie pracy na weekendy w sklepie. Co prawda , nic rozwijającego, ale cóż zrobić, pytanie czy podołam 7 dni w tygodniu pracować..
-
Rozmawiałam z osobą co zajmuje się wnioskami 500+. Oczywiście najwięcej "szczeka" patologia i oni się wykłócaja. Ale osoby co zarabiają bardzo dobrze tez składają o 500+. Jest tylko jedna różnica patologia kasę wydaje patologicznie, ludzie zamożniejsi tą kasę faktycznie przeznaczają na dziecko bardzo czesto zakładając im konto, polisy.