Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbdonon

Użytkownik
  • Postów

    74
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Abbdonon

  1. Witam was bardzo serdecznie !! Ostatni post na tym forum napisałem 30 lipca 2015 roku . Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Pisałem na moim bloggu o wychodzeniu z Depresji, ale zaóważyłem wejścia z dziwnych stron ze "Wschodu", dlatego myślę o skasowaniu Blooga. Chciałbym tu poruszyć, iż nie mam nic do ludzi biorących środki, gdyż ich ciało wytwarza złą chemię. Ale chce zaapelować do ludzi, którzy na moje pytania "A co zrobiłeś by to zmienić" "ile poświęciłeś na to czasu"(swoje życie/sytułacje)spotykała się z przemilaczeniem lub z brakiem odpowiedzi. Ad rem, chciałem się z wami podzielić pewnymi przemyśleniami bo poznałem ostatnio parę osób, które mówią "mam depresje" ale nie robią nic by wyjśc ze swojej sytułacji mało tego jęczą i zajmują swoimi sprawami innych. Kiedy próbowałem pomóc tym osobom przekonywałem sie, że te osoby szukały zbawiennego środka w postaci leku, lekarza lub kliniki. A kiedy to nie pomagało to padały inwektywy pod adresem leków, lekarzy i klinik. Ale te osoby nie robiły NIC. Dlatego chce wam powiedzieć, że największym worgiem nie nie nie Wyjścia z depresji ale konfrontowania się z nią, jesteście WY !! Z depresji jak i z problemów nie wyjdziecie ale zawsze będziecie sie z nimi konfrotowali lub walczyli. To jest bardzo podobne do walk na ringu czy meczów. Zawodnicy przygtowują się do Gry metalnie i fizycznie. Dlatego wy też musicie się przygotować do rozwiązywania waszych problemów. Ale najpierw musice sobie zdać sprawę co jest moim problemem i jak z tego wyjść. Podam wam na moim przykładzie; Od lipca do listopada uczyłem się w szkole, spotkałem 3 ładne dziewczyny w szkole. Mówiłem sobie, że do każdej podejdę i zagadam może nawet "przy dobrym wietrze" umówię się. Ale za każdym razem dostawałem pietra, 1) nie zrobiłem nic zupełnie nic, 2) powiedziałem cześć, nawet zaczęła na mnie patrzeć z ciekawością, widać było, iż czeka aż podejdę lub uczynię dalsze kroki. Potem de facto sama do mnie podeszła rozmowa była kiepska ( ja dałem ciała). 3) było mega mega dobrze ale zabrakło 1 pytania " Podasz do siebie nummer ". Wiecie czułem się jak .... Praktycznie w 3 tygodnie moje dni wyglądały tak samo, praktyka a po niej supermarket i pizza do tego tuńczyk(podwójny sos), piwo i karton lodów- najlepiej czekoladowe po których od nadmiaru cukru chciało mi się tylko pić. Próbowałem biegać ale myśli mojego.... nie dawały spokoju. Tak po 3 tygodniach użalania się nad sobą wszedłem na wagę, ona już nie była dla mnie tak wyrozumiła 98.5 kg. DRAMAT. Ale musze wam powiedzieć, że zrozumiałem, iż nie ma innej drogi niż odwrotna do tej co robiłem. Tak, to moi rodzice wpisali mi w głowę "Nie rób, nie idź, jesteś przegranym, jesteś gruby", a dzięki temu "moi koledzy" ze szkoły mogli mnie bezkarnie prześladować- ja zrozumiałem, iż "Program" w mojej głowiejest zawirusowany ( że tak sie wyraże) zacząłem robić na odwrót tego , co podpowiada głowa "jak dobre rozwiązanie". Od końcówki lisopada poszedłem do pracy ( pierwsza lepsza), co dzień ( owszem są dni przerwy ) chodźe na siłownie, trennuje dośc ostro, po 2miesiącach waga mówi 90 kg. Mało tego zaczeła mi się robić bardziej sportowa sylwetka. Fakt zacząłem się sobie podobąć sam sobie. Ale bez narcyzmu. Dodatkowo praca-zaczeła mi udowadniać, iż mogę uczyć się nowych rzeczy, jestem w pracy lubiany ( wchodze do pracy słyszę głośne i z uśmiechem wymawiane "Cześć, co u ciebie"lub jak jeden kolega " fajnie, że dziś jesteś"). W pracy jest dziewczyna ( która mi się podoba ) i zacząłem ją zagadywać, za każdym razem o coś. Robię swojej głowie na złość !!! Bo ona mówi "Może jej się nie podobasz" "zob jak ona patrzy" "ty po niemiecku mówisz z błędami,może ona ciebie nie zrozumie"? Ale ja zagaduje i dziewczyna odpowiada, nawet na moje "dowcipy". I rzeczywistość pokazuje co innego niż pesymistyczny scenariusz w mojej głowy. Napisałem sobie postanowienia noworoczne ( dokładnie 5 ),aby je zrealizować i co dzień sprawdzam co zrobiłem aby je zrealizowąć. I tutaj podam, że obok zbicia wagi i poznania drógiej połówki jest ...przeczytanie 25 książek ( Realne) już mam 2 i 1/3 kolejnej Obecnie jestem na etapie zmieniania mojego mieszkania, tak aby biurko było w centrum, centrum mojego działania ma rzecz zmiany mojego życia. Dlatego ... chce wam powiedzieć: Nikt za was nie nic nie zrobi. Zróbcie plan "Idealne życie" i zacznijcie go realizować. Opiszcie dokładnie chce wyglądać tak i tak, mieć tyle i tyle na koncie, robić to i to. Jeżeli wszystko będziecie zapisywać to będziecie widzić brak działania= brak efektów lub działania =postępy. I po tygodniu, 2 tygodniach, meisiącu zobaczycie pierwsze wyniki. Jeżeli realizacja boli...to wierzcie MI to znaczy, że robicie dobrze i używacie dobrych narzędzi. Idziecie dobrą drogą. Pozdrawiam do działania Z
  2. A co zrobiłeś by wyjść z obecnej sytułacji ile czasu i sił poświęciłeś. Zrób plan na kartce i go realizuj.
  3. NN4V to może zdefiniuj co ona oznacza bo słyszę ten sam bełkot co Europa , a Rosja to nie Europa ? Pojeździj po Polsce zob jak oni myślą tak jak ja przezyłem bo tych ludzi spotkałem.
  4. Na to pytanie możesz odpowiedzieć sobie sama . To znaczy do czego dążysz , czego chcesz od życia, co lubisz....
  5. Marzenia te dziecięce nie realne ( urodzenie się za granicą czy paramedic [ sam widzę że jak na ulicy coś sie stanie nie daje rady], po mimo, że bardzo mi sie podoba jazda karetką, sprzęt działanie). Z Marzeń Realnych na które pracuje to schudnięcie [8 kg], zdanie examinu z niemiekiego, znalezienie szkoły, dziewczyny. Na to trzeba pracy - aktywności [działania], uporu, konsekwencji.
  6. 1. oblivion zazdrość albo pustą dumę Szczerze to nie zazdroszczę innym, bo wiem ile coś kosztuje pracy aby co kolwiek osiągnąc a co mają od kogoś mi nei imponują. Co do dumy ? Raczej odczuwam ją gdy uda mi się pokonać siebie samego. 2.Rabinizm To też zabawne, a zarazem smutne, że tak oczywistą rzecz można uświadomić sobie po latach. Cywilizacja zachodnia jest dziwna, gdyż z jednej strony wyznaje kult człowieka jako jednostki, a z drugiej tłamsi indywidualizm. Gdzieś chyba zabrakło ważnych bodźców niepozwalających utknąć ludziom w otchłani pustki. Przeczytałem to co napisałeś z dużymi oczami. Polska jest cywilizacją...tego aż nie mogę wymówić. To mega pobożne życzenie. Polska zawsze była Wschodem ( a zachodem dla Wschodu). W Polsce nie szanuje się jednostki jej dążeń i prawa do szczęścia. Moi rodzice kiedy mnie Howali( nie znali definicji słowa wychowywać), zawsze kierowali się bardz bolszewickimi metodami; bezwględne posuszeństwo, nieodzwyaj się , nie mów, nie szanujemy (twojego słowa , przeknoń , wartości bo nic nas nie obchodzisz)nieprzejmowanie się moimi problemami, szczęście rodziców ponad wszystko ( nawet za cenę zdrowia i nawet...życia bo chciałem się powieść.), jednym zdaniem Cichsze jedziosz dalsze budziesz. To jest efekt tego wychowania, w zeszłym roku podano 76 % polaków jeździ na świeta do rodziny " ze smutnego obowiązku". Skad to sie wzieło ? A no z takiego wychowania, a życie jest jedno wiec dobrze, że ludzie o nie walczą .
  7. Wiesz bo ja spotkałem parę osób nawet z porażeniem żyjących normalnie mających pracę, dziewczyną, skończone studia ,tworzących projekty . To mi imponuje. Bo sam wiedze jak te osoby realizują się w świecie ( gdzie ja żyje), gdzie ludzie są powtarzalni ( imprezy, tatułaże, podróże) mało kto ma swoje hobby. Od 3 dni jestem pod pewnym podziwem dla Prepersów, fakt niektórzy przesadzają ale nie którzy mają rację ( samochód w zimę -wrzuć koc, sweter i czekoladę do bagażnika -ale nie rozumiem kolesi co wrzucają całą kuchenkę, Śpiwór , zestawy puszek jakby tam miał z tydzień nocować. ) Czy pytanie czy w domu jest latarka. Mówię o tym, gdyż w moim życiu widze że jeżeli chce realizować "siebie " to trzeba żyć swoim życiem hobby zajęciami itp.
  8. Obejrzałem dziś filmik https://www.youtube.com/watch?v=DejTMYtj-Kw, ciekaw jestem waszych opini w sytułacji gdy na forum , jest masa ludzi która tak naprawdę nie wie czego chce. Z jednej strony chcą podobać się światu ale czy sobie. Nie mają planu jak się zmieniać. Mam nadzieje że ten chłopak będzie dla was inspiracją jak nie wiele potrzeba.
  9. Ja się z panią nie dokońca zgadzam ja walcze z depresją już (sam) uczciwie 3 lata. Owszem są nawroty i dni że siedzę zamknięty. Ale na codzień jest o wiele leppiej. w tamtym tygodniu , jestem z siebie dumny zrobiłem 90% rzeczy które sobie założyłem. Zaczynając od małego remontu, przez siłownię , kończac na pisaniu. To kwestia podejścia do tematu. Ja dużo piszę potem odchodzę ze świeżą głową czytam i analizuje, podkreślam. Są sprawy które na zasadzie zamkniętych drzwi muszą zostać zamknięte, a sa takie które muszą być zkonfrontowane ze sobą czy swoim strachem. Mam koleżankę która w Polsce miała 3 psychoterapeutów, 2 krotnie była w różnych szpitalach psychiatrycznych , teraz była w Niemieckim. Ważne jest zadać sobieme samemu sprawę z tego co nas blokuje. Owszem inna soba może zadać pytania. Ale to człowiek torchę na zasadzie katolickiego przyznania się do winny musi się przynać sam przed sobą i robić inaczej. https://insolencejo.files.wordpress.com/2015/02/susan-toksyczni-rodzice.pdf
  10. Generalnie macie problem z głosem wewnętrznym a także definicją włąsnych potrzeb i zadowolenia
  11. Ci, którzy czytają mojego bloga wiedzą, że miałem strach przed podjeściem do kobiet. Dziś siedzimy z kolegą muzułmaninem w mc Donald i obok nas są 2 muzułamanki. On - ta jedna jest z syrii !! , skąd wiesz-pytam , bo najładniejsze dziewczyny w świecie arabskim są z syrii. Jej koleżanka odchodzi, ja mówię mu no idź podjedz, NIENIENIE !! To gidze masz jaja pytam ? Zostawiłem w domu -odpowiada bez zastanowienia. To ja podejdę ( wiecie nic nie czułem ale po tym trzesły mi się rece) , podeszłem do niej była miła , zapytałem skąd jest ( miał rację ) gdy powiedziałem że najładniejsze dziewczyny w świecie arabskim są z syrii , roześmiała się serdecznie a potem pożegnałem ja. Kolega był wściekły, że speniał. Po przyjściu do domu oberzałem znów American buty z tekstem " Ważne, że odkrywasz w sobie , że potrafisz siebie pozytywnie zaskoczyć" oraz "że jestem normalnym facetem i nie mam nic do stracenia."
  12. Ci, którzy czytają mojego bloga wiedzą, że miałem strach przed podjeściem do kobiet. Dziś siedzimy z kolegą muzułmaninem w mc Donald i obok nas są 2 muzułamanki. On - ta jedna jest z syrii !! , skąd wiesz-pytam , bo najładniejsze dziewczyny w świecie arabskim są z syrii. Jej koleżanka odchodzi, ja mówię mu no idź podjedz, NIENIENIE !! To gidze masz jaja pytam ? Zostawiłem w domu -odpowiada bez zastanowienia. To ja podejdę ( wiecie nic nie czułem ale po tym trzesły mi się rece) , podeszłem do niej była miła , zapytałem skąd jest ( miał rację ) gdy powiedziałem że najładniejsze dziewczyny w świecie arabskim są z syrii , roześmiała się serdecznie a potem pożegnałem ja. Kolega był wściekły, że speniał. Po przyjściu do domu oberzałem znów American buty z tekstem " Ważne, że odkrywasz w sobie , że potrafisz siebie pozytywnie zaskoczyć" oraz "że jestem normalnym facetem i nie mam nic do stracenia."
  13. Neurotica_Lostica " RÓB COKOLWIEK co może choć trochę zmienić sytuację"- polecam działania ale konkretne trochę jak powiedział yoda "Rób albo nie rób prób nie ma". Shira nie ma genialnej terapi jak tabletki która zrobi, zmieni... Po prostu trzeba własnej pracy i determinacji. Dam Ci przykład ; od 17 roku życia do 23 słuchałem "Worony"-Coma, 18-26 "Sierpień " Coma w końcówce wakacji .Spiewałem niemal z płaczem refren " Doskonale znika czas.." dziś spróbowałem tego słuchać. Niedało się przesłuchać ani minuty bo zmienił się mój system myślenia. Niewierze, że sytułacja się zmieni jeżeli nie napisze co robię i robię uczciwie. Jak nie wychodzi pytam się co siędzieje ( ile razy niezrobiłem tego).
  14. Aby zmienić myślenie musisz znaleźć know how ( pomyśl zaplanuj wyknaj) konsekwentnie. Ale problemem będzie głos wewnętrzy który jest przeciw
  15. A cięcia jak były głębokie oraz czy rany były drapane. Generalnie rana sama się goi, są różne stopnie gojenia ale zawsze kolor będzie inny . Ja po ugryzieniach psa nie mam blizn ( ręka, buzia i noga) co dzień smarowałem blsamem do ciała oraz krem nivea soft . teraz mam na nadgarstku i robię to samo i po miesiącu mam tylko lekką czerwień
  16. zrób kartkę z punktami czego chcesz, rozplanuj i do roboty
  17. A czego chcesz od świata ? Ile poświęciłeś czasu i wysiłku ? Czy masz plany jak je realizujesz?? Poczytaj mojego blooga tam masz wszystko polecam
  18. Abbdonon

    Bezbarwne życie

    Problem w tym że nie zdefiniowałeś co to znaczy barwne życie. Jeżeli liczysz że samo przyjdzie to Powiem ci tak czekałem 22 lata i nic nie przyszło... Musisz zacząć poświęcać na to konsekwentnie Czas+wysiłek *systematyczność = efekty. Polecam Ci mojego blooga tam znajdziesz dużo ( od mojej sytułacji przez pracę po efekty) ....
  19. Mój problem to rodzice+koledzy+nie zrobienie technikum.... Nie pamiętam, który bo oglądąłem przez tydzień po pare naście : https://www.youtube.com/watch?v=ZfWGEBLuTNA https://www.youtube.com/watch?v=BqQ5USouOq0 https://www.youtube.com/watch?v=dNO76Yw6aAo https://www.youtube.com/watch?v=q5GjwbvNTso
  20. Abbdonon

    Czepianie sie

    Jeżeli ludzie Ciebie obgadują to tylko dlatego by poczuć siebie leppiej lub odbić na tobie swoją przecięntość albo swoje niepowowdzenia. Michał Wiśniewski śpiewał kiedyś o ( ludzkiej zawiści ) "no gadajcie plujcie prosto w twarz nie zgwałciłem nie okradłem żal mi was". Musisz nauczyć się odpowiadać na teksty ... JA im bardziej słyszę że mnie obgdaują tym czuje że drogą jaką obrałem jest dobra...
  21. Ostatnio dość dużo oglądałem na youtube o depresji ( nie tej klinicznej z tabletkami, szpitalami itp) ale tej nazwijmy ją "lekką", gdy ludzie mają zły humor, nic im się nie chce i oskarżają innych. Bardzo ciekawy prof Eckhart Tolle (https://pl.wikipedia.org/wiki/Eckhart_Tolle)opowiadał o depresji. Bardzo mocno skupiał się na tezie, że ludzie w depresji usłyszeli za dużo "złych słów" w momecie porażki(Nic tak nie wzmacnia, jak przypisywanie sobie racji. Ludzie muszą krytykować innych, aby uzyskać silniejsze poczucie tego kim są.) i teraz zawsze kiedy coś nie uda , albo jeszcze nie zaczeli bo się i tak nie uda, bo tak powiedzieli "tamci". O roli głosu wewnętrznego pisałem na moim blogu ale tutaj profesor daje lepsze wyjaśnienie "Zawsze, gdy usłyszysz narzekający głos wewnętrzny zrozum, że nie jesteś tym głosem ale kimś, kto go sobie uświadamia." Takie osoby "za dużo" przeżywają przeszłość. Biorą zdarzenie i rozpatrują je na 100 sposób a gdy ich głos wewnętrzy już zaspokoi swój głód, to na 100 sposobów zacznie sie rozdrapywanie tego co się rozpatrywało. Muszę przyznać prywatnie, że u mnie to działa nie samowicie ( wczoraj uświadomiłem sobie, że nie ma ranka od 2-3 momentów, gdy rozpatruję przeszłość i dorzucam wnioski o "swojej beznadziei".). Dlatego jak mów pan prof "Jeśli dojdziesz do ładu z własnym wnętrzem, wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży. Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna.", tutaj się z nim w pełni zgadzam, bo im bardziej zacząłem siebie akceptować ( jestem taki i taki koniec; zabawny , aktywny, złośliwy i ironiczny itp albo to świat przyjmuje albo niech spier... [ale wiem że jeszcze 5 lat temu o tym bym tak nie pomyślał i tego nie powiedział]). Fakt, faktem wczoraj ( oczym pisałem) moja pewność siebie natrafiła na swoje granice( nie zaprosiłem dziewczyny która mi się podoba na spacer, a teraz przez 1 miesiąc nie będe jej widział) to kiedy zadzwonił kolega "wpadniesz na grill?" odrazu odpowiedziałem "jasne dzięki za zaproszenie " i powiem wam, że się świetnie bawiłem( znów moja pewność siebie, poczucie akceptacji wróciło lub jak kto woli zostało naprawione). A teraz jest jeszcze większa cheć i głód sukcesu. Mogę wam powiedzieć jedno ( to się też tyczy mnie ) Nie siedzcie w domu, nie przeżywajcie, nie myślcie za dużo. Jednym słowem miejscie to w poważniu ( czyt. w du...ie)a wypełnijcie czas zajęciami( siłownia, spacer, ksiażka [ale na świeżym powietrzu]) itp. zobaczycie będzie leppiej ( o tym sposobie mówił jeden z polskich artystów), który po powrocie z tras koncertowych wolny czas wypełniał "szarymi dniami. Brał tabletki i był w szpitalu, on z ładnym wygladem, akceptracją ludzi i pracą. Dlatego po powrocie z tas koncertowych, wstawa i zajęcia taniec, spiew, siłownia , basen ..spotkania.... Nie dajcie się i 3 majcie się Pozdrawiam
  22. Widzisz raczej wiem bo tak tkwiłem od 17 do 23 roku życia na moim blogu nazwałem to Triadą ( wstanie-szkoła-książka) nic więcej... Ale jednak jakoś się wziąłem w graśc to trwa de facto miesiąc temu mineło 5 lat od kiedy zrobiłem 1 mały krok
  23. Chyba do końca nie wiesz o czym mówisz. Robić coś a robić konkretnie, z planem i to na 100% motywacji to dwa inne działania. 2 ludzi robi to samo zadanie ale efekt jest inny dlaczego ? Odp. Jest taka że każdy z nas jest inny inaczej podchodzi do pewnych spraw, wyznaje inną filozofię. ja na moim bloogu pokazuje, że działanie jest ważne ( wątek z naukami Yody) o ile masz plan ale i port do którego chcesz przybić. Nie ogólny ( chcę być zdrowy) ale konkretny ( chcę akcepotować siebie jaki jestem) i dalej to rozpisać na konkretne punkty. Mi udało się wiele dzięki zbudowaniu "pewności siebie"- trwa to nadal a zaczeło się 2 lata temu (słowa Rockyego "nie będziesz szczęśliwy jeżeli nie bedziesz lubił siebie") i nad tym pracuje. Dziś gdy planuje moje życie zaczynam od kartki jako "planu jazdy" i to realizuje. A efekty są takie, że w każdym tygodniu potrafię sam siebie zaskoczyć poznać że przekraczam granice które jeszcze 5 lat temu był po za moimi wyobrażeniami i były w sferze marzeń.
×