Skocz do zawartości
Nerwica.com

qwazar

Użytkownik
  • Postów

    25
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia qwazar

  1. Tu się nie wypowiem. Nie mam aż takiej wiedzy czemu nie zaproponowano takiego leczenia.
  2. Nie mogę edytować więc dopisuję. ------------------ Jednak tak radykalnych kroków jak obecnie nie zrobiłem nigdy. Przede wszystkim ZERO alkoholu, kawa, mocna herbata na bok, cukier, słodycze na minimum lub wcale, no i koniecznie pamiętaj o witaminach, zwłaszcza o witaminie C. Do tego jeszcze olej kokosowy, nie rafinowany, tłoczony na zimno. Zauważyłem też zmianę ciśnienia z 150/100 na 120/80 i to nawet po lekkim zmęczeniu. Ogólnie widzę, że witamina C oczyszcza mój organizm z wszelkiego syfu i chyba to był "zapalnik" zadziałania reszty. --------------------------- Będąc u lekarza, spotkałem 6 miesięcy temu, pewnego Pana. Pan już 3 lata leczy się na depresje, był w 3 szpitalach, jest po próbie, a leczenie nie przynosiło skutku. Odwiedzałem go często w domu. Rozmawiałem, tłumaczyłem, przytulałem i dodawałem otuchy...... bo kto jak nie ja, wie najlepiej co on czuł. Ciężko było przekonać lekarza prowadzącego, a i jego samego do spróbowania witamin, i trypto......ale udało mi się. Wziął pierwsze dawki niecałe dwa tygodnie temu. Dziś jest trzeci dzień jak nie ma go w domu i pomaga synowi na budowie. Po ciągłym leżeniu w łóżku, płaczu, ogólnym beznadziejnym stanie i całej reszcie o której Wam pisać nie muszę Antoś wraca!!! Żona płacze mi do słuchawki ze szczęścia którego nie może opisać.... I wierzcie mi ......nic tak mnie dziś nie cieszy jak brak Antoniego w domu.... Coś w tym jest, co i na ile, niech każdy przekona się sam. ------------------------ Ps. Co ciekawe, żona miał, ma klimakterium.....co to jest żadnej kobiecie tłumaczyć nie muszę. Po dosłownie trzech zażytych tabletkach tryptofanu, wszystkie dolegliwości ustąpiły.
  3. Nie licytujmy się czasem choroby. U mnie od 2000 któregoś roku, ale dopiero teraz widzę zmianę na lepsze, dużo lepsze!
  4. Można nas porównać do AA..... z tym cholerstwem żyje się już do końca. Nasza choroba to nie chory umysł, tylko efekt wspomnień. Gdyby się dało zresetować, zapomnieć o złych chwilach, dziś nas by tu nie było. A wyjście z choroby, to nie naprawa uszkodzonego mózgu, bo mózg mamy w 100 % zdrowy, tylko przewaga dobrych "bieżących" myśli. Ale po co ja to piszę, jak ty to wiesz doskonale! Trzymaj się i pędźmy do przodu!
  5. Czyli jesteś kolejnym dowodem na to, że da się z choroby wyjść. I wiem co dla mnie znaczyły takie słowa .... weź się w garść...... Ale te słowa gdzieś tam pozostały w psychice. Teraz z perspektywy czasu wiem, że nie ma nic gorszego niż użalanie się 'otoczenia" nad chorym. Wykorzystywałem to na potęgę w każdej możliwej sytuacji ....... nie robiąc nic. I nawet sam miałem takie chwile, w których chciałem aby ktoś "skopał mi dupę".
  6. Masz taką depresję, czy piszesz by pisać, nie wiedząc co to depresja czy nerwica?
  7. Witajcie. Trochę czasu minęło od mojej ostatniej tu wizyty i wiele się u mnie zmieniło na lepsze..... na lepsze to mało powiedziane..... WYGRYWAM z chorobą z dnia na dzień! Mój przypadek opisałem w tym wątku: czy-kto-si-z-czym-takim-spotka-t58623.html Nie było łatwo....... ale warto było i jest walczyć, aby znowu poczuć się wolnym od lekarstw i choroby. Od dobrych trzech miesięcy nie biorę już żadnych leków, odstawiałem je po kolei, a wszystko to zawdzięczam w bardzo dużej mierze tryptofanowi oraz witaminom Witaminy jakie zażywam to D, B12, kwasy omega i przyjmowana codziennie dawka czystej witaminy C czyli kwasu L- Askorbinowego. Nawet moja lekarka była przeciwna tak szybkiemu odstawianiu leków, ale po prostu ich nie potrzebowałem, a widząc moje postępy i przemianę na lepsze wyraziła na to zgodę. Nic nie przyszło od razu, trzeba było czasu, pracy nad sobą i samozaparcia......ale jest dobrze, źle już nie będzie, nie pozwolę na to i będę żył pełną parą. Dzięki temu że zobaczyłem czym jest piekło, bo tak określam stan w chorobie, dziś wiem że warto, bardzo warto walczyć o siebie, bo życie jest cudem, jest piękne a każda chwila to dziś raj. Postanowiłem to napisać, bo może dzięki temu komuś pomogę, może zobaczy światełko w tunelu i jeszcze raz podniesie się z dna w którym jest i zawalczy o siebie. Walczcie, nie poddawajcie się.... uwierzcie w ogromną moc która drzemie w Was samych i ta moc, pozwoli wam wyzwolić się choroby. Ps. Jeśli ktoś z was również zażywa tryptofan, bardzo proszę o kontakt na PW. Pozdrawiam Was serdecznie.....
  8. Czy dieta bezmięsna jest związana z Twoją chorobą?
  9. Cały czas żyje w stresie związanym właśnie z myleniem się i przez to koło się zamyka. Z drugiej strony ciężko nie myśleć jak myślenie jest konieczne cały czas, przy każdej czynności. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.
  10. Polecam również olej kokosy, ale koniecznie organiczny, nierafinowany i tłoczony na zimno. Spożywam go około 2-3 łyżek dziennie i również zastępuje nim olej, używając do smażenia. W smaku nie jest jakiś bardzo zły i da się go jeść, natomiast przy smażeniu jakbym nic nie powiedział, to nikt się nie zorientuje. Nie wklejam tu konkretnego linku do opisu, żeby nie być posądzonym o kryptoreklamę. Wiele informacji na jego temat, można znaleźć w internecie.
×