shira123
-
Postów
2 390 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez shira123
-
-
rolki i pyszna kawa mrozona
-
witaj na forum!
a nie myslalas moze o zapisaniu sie np. na fitness, silownie, taniec, klub biegacza czy jakis kurs cielkawy? wszedzie mozna poznac ciekawych ludzi. ja np. na
fitnessie poznalam 3 fajne dziewczyny, jedna zainspirowala mnie do pisania
pozdrawiam!
ps. a nie masz mozliwosci wyprowadzki od rodzicow? na pewno to na ciebie zle wplywa. wiem bo mam podobna sytuacje i lepiej mi sie mieszka s amej.
-
Mam siebie cholernie dość.Byłem już na detoksie od benzo. I tak nic nie pomogło wróciłem do tego bagna.Mam siebie na prawdę dość .się jak mentalny śmieć dla którego nie ma już nadziei.Do tego jeszcze uzależnienie od Alko.Gdybym nie był zaszyty na bank chlałbym dalej.
Do tego żadnego wsparcia z zewnątrz.Nienawidzę siebie.Najchętniej skoczyłbym z okna.
nie wiem czy tu jeszcze zagladasz ale mysle ze pomoglaby ci psychoterapia.mozesz sie zapisac w NFZ za darmo. a chodzisz do AA. twoje zycie moze sie jeszcze zupelnie odmienic,to zalezy tylko od ciebie
-
ja po Lorafenie czulam sie cudownie, ''na haju'' po prostu bosko. ale wiem ze to droga do nikad.
teraz nic nie biore z uspokajaczy, nawet sesje na studiach przetrwalam bez nich. wierzcie mi , da sie-relaks, oddychanie,pozytywne nastawienie i jest ok
-
Skonczysz studia i tak nikt Cie nie wezmie do lepszej pracy bo Tobie sie nie chce po prostu. Przyzwyczailes sie do biadolenia i to Twoja wymowka by ruszyc tylek. Chocbys skonczył milion kierunków one nic nie dadza jak nie bedziesz sie w ogole przykładał do tego co studiujesz. Ale taaa zarzadzanie to sie kojarzy ze czlowiek siedzi za biurkiem i pokazuje palcem a kaska sama leci z nieba. Poza tym na zarzadzaniu sa prezentacje publiczne itd. z napadami paniki zdołasz takie sytuacje przejsc juz nie mowiac o przedstawianiu np SWOT itd.
agusiaww a skad wiesz ze jemu sie nie chce pracowac/ z czego tak wywnioskowalas?
poza tym, napisalas o napadach paniki. coz, tez je mialam. a studiuje psychologie, mamy mnostwo prezentacji publicznych i nie mam z tym problemu a nawet rozmawiam z wykladowcami przy auli pelnej studentow. uwierz mi WSZYSTKO jest mozliwe jesli sie b.chce....
-
Dziękuje bardzo za odpowiedź i miłe słowo! To jest tak, ze z jednej strony jestem jakos połowicznie dumna z tego, ze sie dostałam, ale z drugiej strony czuje straszne leki przed nową sytuacją. Że będę musiała non stop udawać zadowoloną i towarzyską, a nie zawsze łatwo mi to przychodzi. Na pewno wielu z Was wie o czym mowię. Jak w swiecie permanentnych, częściowo sztucznych uśmiechów mozna byc melancholikiem?! No i nie daj Boze z nerwicą i depresją... trudne to wszystko, ale staram się byc dobrej myśli. Najgorsze jest to, ze czuje głęboką niesprawiedliwość i ciagle pytam dlaczego to akurat ja musze mieć takie problemy wewnętrzne? Czasam to mysle, ze wolałabym chorować na raka - wtedy wiesz, ze to sie kiedys skończy (dobrze lub źle, ale jednak), ludzie traktują Cie normalnie, dają Ci leki, współczują Ci...
witaj moja droga,
nie mow tak ze wolalabys miec raka...na pewno nie wolalabys
nerwice i depresje da sie leczyc-na moim przykladzie
bylam strasznie znerwicowana, byl czas ze mialam ataki leku,trzeslam sie ze strachu,balam wyjsc do sklepu
ciagla bezsennosc, ogromny smutek, nie chcialo mi sie zyc...
a teraz po roku leczenia-jest b.dobrze. jestem radosna, pozytywna, spotykam sie z facetami,poznaje ludzi,
pomagam innym, studiuje psychologie i chce zalozyc grupe wsparcia
tak, ze widzisz-da sie z tego wyjsc.
tylko nie boj sie lekow
ja biore antydepresant tylko ,bez zadnych skutkow ubocznych
-
ja zaczęłam spotykać się z facetami.to dla mnie mega mega krok naprzod
-
hej,autorko.
przytulam cie wirtualnie...
przeczytalam wszystko. czuje smutek i zlosc na twoja mame...
-
Wiesz wszystko przed Tobą Jest cała gama syntetyków, które możesz zażyć nie mając o tym pojęcia. Ale Ty pewnie wiesz, może masz to szczęście, że ktoś w Twoim środowisku sam hoduję i masz świetne jaranie :) Pozazdrościć. Wchodzisz w takie klimaty narkotykowe czy już w nich byłaś? Bo z tego co piszesz jesteś na etapie próbowania, ekscytacji, a to dopiero początek
nie namawiaj mlodej dziewczyny do zlego. ja sama swieta nie jestem, palilam kilka razy trawke ale nie tedy droga...
Naemo, nie przeholuj, uwazaj
-
pierwszy raz przyjelam i rozliczylam turystow sama.bardzo sie tego balam..poszlo swietnie
-
wizyta w muzeum bursztynu, pyszne lody, spacer,relaks
-
czytanie tematu na forum ''qrwy w polsce'' ale sie usmialam
-
witam serdecznie,
polecam ci pojscie do psychologa.
z tego co piszesz wydajesz mi sie silna osoba, dalas rade w szkole, uodpornilas sie na docinki kolegow.
ale czeste ataki placzu swiadcza ze cos w tobie zostalo, jakis zal, smutek.psycholog pomoze ci sie z tym uporac.
pozdrawiam serdecznie!
-
nie jest lesbijka.
po prostu ma nieuksztaltowana osobowosc.
probuje stac sie taka jak X, bo ma niskie poczucie wlasnej wartosci.
chce stac sie inna, lepsza na podstawie modelu ''przyjaciolki'' ktora uwaza za doskonalosc.
to niedojrzala emocjonalnie dziewczyna, po prostu zamiast byc soba woli stac sie kims innym.
prawdopodobnie uwaza siebie za nic niewarta
-
Priscilla, ja ciebie doskonale rozumiem...
jestem taka sama, przemila, naiwna, swiat jest piekny a ludzie dobrzy
ale wiesz, wole juz tak myslec niz ze -swiat jest zly, a ludzie wredni
jakis czas temu , po tym jak kilka osob mnie zawiodlo, czulam straszna zlosc do calego swiata
ale umialam sobie wytlumaczyc ze ludzie sa rozni
mam kilku wspanialych oddanych kolezanek, fajna rodzine,zwierzaki
poznaje nowych ludzi
pracuje nad tym, ze nie wszystko jest czarne-albo biale. sa rozne odcienie szarosci...
-
zdany egzamin jupiii!
gratuluje
-
Hej, jeśli ktoś to czyta. W niedzielę jadę na 3-tygodniowy okres konsultacyjny do Ośrodka (oddział X). Miałam dzisiaj rano spotkanie z panią psycholog, psychiatrą i ordynatorem oddziału. Bardzo miłe panie, zostałam też oprowadzona po oddziale. Dam znać w niedzielę, jak wygląda sprawa, jak się tam czuję i będę wszystkich informować na bieżąco, bo mogę mieć tam telefon, laptopa i jest internet! ;>
pisz pisz sama jestem ciekawa może i ja tam będę od wrzesnia
-
dzis ogromny sukces
przelamalam sie, a bylo mega trudno
i spotkalam sie z chlopakiem z internetu w kawiarni
dla mnie, to Mega wielki krok naprzod...
-
Czwarty dzień na Citaxinie: lekkie zawroty głowy, jak szybko wstanę, mdli mnie w cholerę i śpię jak zabita. Jutro, max. pojutrze powinnam dostać odpowiedź z ośrodka!
to trzymam kciuki zeby cie szybko przyjeli. powiem ci ze sama sie nad tym zastanawiam,dla podleczenia nerwicy.tylko nie wiem czy to nie kolidowaloby ze studiami zaocznymi. juz raz miala jechac do takiego osrodka ale stchorzylam...teraz tez sie waham,moze wcale tego nie potrzebuje
-
wydaje mi się ze Triticco,to trzeba dluzej poczekać az zacznie dzialac.to znaczy brac go kilka tygodni
-
a co do zwiazkow...ja mam b.podobnie, nie bylam nigdy w zwiazku, w dziecinstwie molestowanie, proba gwaltu.
zaczelam sie facetami interesowac od jakis 2 lat i ciagle zle trafiam.
jeden-niestabilny psychicznie, drugi-erotoman, chce mnie tylko do lozka. a ja szukam, kogos normalnego
-
Shira123@
Tak, chodzi o studia dzienne. Gdyby filologia była zaocznie, to nie miałabym takiego dylematu. Cieszę się, że odnalazłaś się w grupie na studiach. Jeżeli towarzystwo jest sympatyczne, na pewno motywuje to do przychodzenia na zajęcia. Psychologia to Twój pierwszy kierunek czy już wcześniej coś studiowałaś?
Jeśli chodzi o pogodzenie terapii z opieką nad matką, obawiam się, że może być ciężko. Terapia grupowa odbywa się aż pięć razy w tygodniu w godzinach popołudniowych, więc mój dzień wyglądałby tak, że o siódmej rano wychodziłabym do pracy i wracała wieczorem po dwudziestej. Co prawda w domu jest tata (jest na emeryturze), ale też nie chcę zrzucać na niego wszystkich obowiązków związanych z opieką nad mamą. Myślałam, że mama pobędzie w tym ośrodku dłużej, wtedy na spokojnie mogłabym się zająć terapią, ale oczywiście jak zwykle musiały się pojawić problemy... Kocham mamę, ale też chciałabym wreszcie uleczyć swoje życie.
wiem, ze myslisz o mamie. ale o sobie tez musisz pomyslec))tak ci zreszta powiedza na terapii.
ja mysle ze mama poradzi sobie, z pomoca taty. czy jest obloznie chora? a moze jakas opiekunka choc na 2 godz. dziennie.
terapia jest wazna, najwazniejsza dla ciebie na chwile obecna
co do mnie 15 lat temu studiowalam filologie angielska, bylo 10 osob na miejsce, dostalam sie
a potem rzucilam po 1,5 roku-powod- nie odnalazlam sie w grupie, czulam sie obco.
teraz jest zupelnie inaczej)
zreszta, odkrylam moje powolanie-psychologia to jest to co chce robic.
warto do tego dazyc-i wcale nie uwazam ze jest za pozno. moja dewiza-nigdy na nic nie jest za pozno.
trzymam kciuki za ciebie!
-
wiem ze jakas dziewczyna tam byla, mowila ze ciezko ale ogolnie zadowolona. Miedzyrzecz jest piekny, bylam tam kilka razy na wakacjach
-
doczytalam, ze chodzi o dzienne studia...
a co do mamy, nie da rady pogodzic opieki nad nia i terapii?
ja tez bylam na grupowej, bardzo mi pomogla
a facetami sie nie przejmuj, nie warto
Pozornie szczęśliwa - nerwica natręctw, myśli samobójcze
w Nerwica natręctw
Opublikowano
Niliana, sprobuj sie przelamac i idz do psychologa.
uwierz mi, oni sa oswojeni z roznymi dziwnymi zachowaniami, niczego nie musisz sie wstydzic.
tylko badz szczera-nie udawaj silnej i usmiechnietej, mow jak jest naprawde, ze placzesz, masz dosc zycia.
mowie ci,czeka cie duzo pracy ale wszystko da sie zmienic.
powodzenia