Skocz do zawartości
Nerwica.com

snilek

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez snilek

  1. Jak jesteś gotowy idź na jakąś terapie, skutki są długofalowe bo w tych lekach to możesz się plątać przez lata i nadal będziesz w punkcie wyjścia. Leki to prostsza droga , mniej bolesna ale jednocześnie gówno warta. Ludzie biorą latami wydaje się że już wszystko pięknie , odstawka i za niedługo powrót problemu z większą mocą. Duloksetyne można ewentulanie spróbować , Reboksetyna i Moklobemid to ni wiem nigdy nie brałem a na tianeptyne szkoda czasu.
  2. Terapia to jest ciężka orka na trudnym gruncie i na to czy pomoże składa się wiele czynników ale pierwszym i najważniejszym jest sam "pacjent" . Ponoć połączenie leków i terapii jest skuteczniejsze niż mono jednego lub drugiego ale jestem innego zdania.
  3. Wreszcie jestem na off ze wszystkimi ssri ale odstawienie wenli chciało mnie żywcem wykończyć przez kilka dni. Te i inne leki nie nadają się do leczenia a jedynie zasypywania przyczyn problemów. Nie odkryłem tym nowego kontynentu ale uświadomienie sobie pewnych faktów daje więcej niż można sobie wyobrażać.
  4. No to faktycznie nie jest to proste , mimo wszystko ja się z wenlafaksyna rozstaje bo reasumując nie mam z niej korzyści. Pytanie tylko takie jak przejść na sertraline bo receptę otrzymałem ale lekarz już nie napisał odnośnie zmiany co i jak. Mam odstawić te 150mg wenli odczekać 2-3 dni i rozpocząć z sertralina? Kiedyś ją brałem i wystartuje od razu od 100mg
  5. Wiesz ale stawiasz vabank na xanax . Ktoś tam trafnie w jednym z wątków napisał że nadużywanie tego to jak zaciąganie kredytu który trzeba będzie spłacić z odsetkami. W myśleniu trzeba szukać zmian , czasem pojawia się opcja na "coś nowego, innego" i to samo w sobie daje napęd, motywacje itp. Wiem że to trudne i prościej wybierać coś na skróty ale warto zagłębiać się do swojej "centrali" i spróbować zrozumieć o co tam chodzi że jest tak a nie inaczej. Ogólnie temat rzeka.
  6. Mega dziwne jak dla mnie że czujecie noradrenaline. Na mnie to chyba działa zupełnie odwrotnie w sensie takim że mnie wenla jakoś osłabia. Depresje samą w sobie jakoś tam napewno niweluje ale cała reszta to jest takie po prostu nic
  7. Pregabalina, mirtazapina i benzo. 150 nie jest połową dawki max ale na 300mg też dość długo byłem i nie ma sensu , różnica praktycznie żadna
  8. Obecnie 150mg wenli - efekty ; motywacja zero, nastrój zero, satysfakcja z czegokolwiek zero . Placebo , łykanie dla łykania . Chyba czas ten lek wypier.... w kosmos bo już żadna dawka nie jest odczuwalna a wytrwalem ogólnie najdłużej w historii na tym leku bo już 5 miesiąc biorę a jedyne co mi to daje to tylko wkurw coraz większy, w środku wszystko buzuje nie ma lekkości, życia na luzie
  9. snilek

    Ot

    Ciężko też o lekarza z jajami który nie będzie bał się kombinacji i wysokich dawek wychodzących poza normy a może u mnie też warto by było pójść po bandzie skoro mój organizm słabo reaguje na typowe leczenie. Nie wiem cholera , będę szukał dalej lekarza który wymyśli coś co się sprawdzi i ruszy trochę ten beton.
  10. Chyba zajadę z dawką w dół i zobaczę jak będzie bo widzę że nie ma zbytnio sensu brać 300mg. A noradrenalina w porównaniu do duloksetyny to jest zero, możliwe że ona coś tam działa ale raczej w "tle" bo tak to nie czuje w ogóle podbicia. Nie oczekiwałem że zadziała na fobie ale że konkretniej pójdzie na lęki i depresje w sensie ogólnym da mi jakieś zluzowanie od ciągłego spinania się i zamartwiania ale takie efekty to jedynie benzo a cała reszta to albo placebo albo efekt człowieka zombi który tylko je i śpi ewentualnie coś zrobi jeśli musi. No paroksetyna też była przerabiana ale na niej to jak wyżej, można leżeć podziwiać sufit albo po prostu przespać cały dzień.
  11. Ja się zastanawiam co z tą wenla zrobić bo jak brałem 150mg to po 8 tygodniach naprawdę poczułem różnicę na plus na wielu płaszczyznach , później zwiększenie na 225 i obecnie na 300mg chyba trzeci tydzień albo i lepiej i szczerze to nie potrafię odpowiedzieć na pytanie co ten lek mi daje bo w sumie to nic nie odczuwam żeby mi jakoś kasowała lęki czy fobie. No depresyjnie to może jestem mniej przybity ale reszta leży dalej w ciemnej dziurze. I teraz dylemat , zmniejszać dawkę, zwiększać, odstawić i zmienić np na sertraline która też swego czasu brałem.... do tego mirtazapina ale to tylko uwala do snu 30mg , nawet nie mam już tych objawów co wcześniej że jakaś krótka euforia przypływ radości czy coś , a pregabalina 300mg w jednej dawce rano i wieczorem 150 też odczucia słabe żeby to jakoś ładnie działało. Lekarze to też zbytnio pomysłu nie mają co by tu można działać a konsultuje się już u trzeciego z kolei i ciągle wywalam kase na wizyty a efektu wow jak nie było tak nie ma
  12. Duloksetyna wali porządnie z noradrenaliną , najbardziej odczuwalne po przebudzeniu a przynajmniej u mnie tak było i śmiem twierdzić że jest lepsza niż wenlafaksyna pod kątem przeciwlękowym. Sam się zastanawiam czy do niej jeszcze nie wrócę o ile nie będzie problemów z bólem wątroby. A co do trafienia z kombinacją leków w 10 to jest tak że ja już od 2019 roku szukam dla siebie zestawu który poprawi mi jakość życia i nadal nie znalazłem rozwiązania. Psychiatrzy naciskają na psychoterapie ale żeby z niej wyciągnąć długotrwałe efekty potrzeba ogromnego zaangażowania i ciężkiej pracy psychicznej nad problemami , bez tego to strata czasu i pieniędzy ale fakt jest taki że same leki to raczej tylko przysypywanie problemów. Ja już nie wiem czy depresje i apatie da się wyleczyć wyłącznie farmakologicznie.
  13. Mogę ci tylko potwierdzić że początki na wenli są po prostu do dupy dlatego też przetrzymalem to dopiero przy 3 podejściu a wcześniej max tydzień i odstawialem bo w pracy byłem bez sił na cokolwiek
  14. Muszę nieco sprostować sprawę. Chyba zbyt mocno spanikowalem z tym zespołem serotoninowym ale trzymam się jeszcze dawki 15mg mirtazapiny. Nie mam już dzięki temu takich dziwnych stanów jak wcześniej choć np wtedy pojawiająca się lekka "euforia" była czymś przyjemnym w takim sensie że miałem ochotę i motywację o dużej skali. Teraz to się w sumie boję wracać do dawki 30mg , ale jak wenlafaksyna ma dodatkowe wspomaganie to jest lepiej bo biorąc ją solo nawet w dawce 300mg czegoś jednak brakuje.
  15. Wenla potrzebuje czasu i musisz jej ten czas dac żeby zacząć się czuć nieco lepiej i z dawką trzeba by pójść przynajmniej do tycht150mg . U mnie zaczęło być lepiej dopiero w 8 tygodniu przyjmowania dawki 150mg , wtedy poczułem że lek zaczyna faktycznie dobrze działać . Później jeszcze zwiększanie i obecnie jestem cały czas na 300mg.
  16. Trzeba wyjść z tego benzo bo regularne stosowanie jest drogą do dużych problemów. Stosowalas wiele leków ale czasem warto zrobić drugie podejście. U mnie tak się sprawdziło z wenlsfaksyna gdzie za pierwszym razem musiałem dostawić bo nie mogłem funkcjonować a obecnie biorę 4 miesiąc i uważam że to dobry lek który nie zmienię na inny. W ogóle w każdym leku dużą rolę ogdrywa czas, nieraz potrzeba 8 tygodni a nawet dłużej żeby odczuć że lek faktycznie zaczyna zdziałać. Benzo z kolei jest takie że weźmiesz i można się dobrze czuć a jak przestaje już działać to jest "zjazd" , złe samopoczucie depresja itp. Powodzenia
  17. Jasna sprawa , też miałem epizody na innych lekach że spałem podobnie jak ty po 3-4 godziny i mi to nie przeszkadzało ale w przypadku ZS kaliber powikłań jest konkretny. Jeżeli mam później jeździć do kardiologa by leczyć nadciśnienie albo jakieś inne problemy to wolę szukać rozwiązania na lęk w sposób mniej inwazyjny.
  18. Teoretycznie normalnie ale stany pobudzenia w ciągu dnia , lekka hipomania i pojawiające się mioklonie ręki czy przyspieszone bicie serca przed snem (mirta zażywana przed snem) to raczej nie jest normalne.
  19. Uważajcie na to połączenie. Jeśli już zaczniecie to obserwujcie czy pod kątem zespołu serotoninowego nic się nie dzieje. U mnie połączenie 300mg wenlafaksyny i 45 mirtagenu go wywołało a odkryłem to w sumie przypadkowo podczas kontrolnej wizyty bo tak do końca nie miałem nawet świadomości że coś jest na rzeczy a nie ogarnąłem tego wcześniej bo po prostu kiedyś czytałem o takiej możliwości i miałem w świadomości że pamiętam jakie są objawy ale okazało się że wiele z nich nie zapamiętałem.
  20. No chyba masz rację to będzie bez sensu jeżeli olanzapina zacznie sedować , chyba już lepiej podbić ewentualnie jeszcze ilość pregabaliny
  21. Nie włączam tylko zastanawiam się czy mi lekarz go doda do zestawu który już biorę a liczyłbym ze strony olanzapiny zadziałałnia na nastrój i wyciszenia wewnętrznego
  22. Kiedyś ją brałem solo i całkiem nieźle się czułem a do tego zestawu czegoś mi jeszcze brakuje dlatego o tym pomyślałem że może mi jeszcze pomóc dodatkowo
×