Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pholler

Użytkownik
  • Postów

    599
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pholler

  1. Reakcja naszego otoczenia jest naturalna. Po pierwsze wiecie sami jacy potrafimy być męczący dla samych siebie, a dla kogoś z zewnątrz, kto myśli racjonalnie to musi być kompletny odlot. Po drugie, oni też się o nas boją. Boją się tego, że możemy jednak być chorzy na to co sobie wmawiamy, a nie mając potwierdzonej diagnozy odpychaja od siebie ten lęk po prostu go bagatelizujac, unikając tematu, przyjmując agresywną postawę . Ale częściej boją się tego, że jesteśmy chorzy na umyśle, a my im dostarczamy wiele argumentów. Niestety zarażamy ich często własnym strachem, choć oni głośno o tym nie mówią. Pawelt - już myślałem, że wyzdrowiales, a tu takie nagłe wejście :) Jak tam sprawy serca? Lepiej?
  2. całkiem dobry wieczór dziś mam, już dawno nie było tak blisko normalności. Póki co to krótkie epizody, ale może to za sprawą serty, która się jeszcze rozpędzi i ustabilizuje? Idzie czwarty tydzień... Nie miałbym nic przeciwko, żeby czuć się cały czas tak jak dziś przez te kilka godzin... A po mircie, zwłaszcza na początku, wchłaniasz wszystko...
  3. Obudziłem się jakiś nieogarniety, nie mogłem sie dobudzic. Rano poszła 50-tka, przed chwilą druga. Napięcie rusza jakiś czas po tabletce, nie jest silne, ale jest. I tak mija kolejny dzień na sercie.
  4. W tak szybkie działania leków ssri nie wierzę :) Na razie wielkich zmian nie czuję, może trochę mniej nerwowo, ale tylko odrobinkę.
  5. Rtoip - wcześniej też brałem benzo do serty i było inaczej, więc to nie samo benzo. Ale zobaczymy, póki co jak widać bez benzo nie idzie. Wcześniej byłem na mirtazapinie, wyciągnęła mnie z dna. Nie mogę więc porównać stanu sprzed sertry, bo to był raczej stan po mircie. Na razie nie oceniam sertry ani ma plus ani na minus, raczej opisuje wrażenia :) zaczynam dopiero czwarty tydzień, wiem że trzeba czekać dłużej na działanie, a czy zadziała.... Zobaczymy. Oby.
  6. No to Ola... Lekarz i matka w jednym mówi Ci, że to nic takiego a Ty swoje? Powinna Cie przełożyć przez kolano i dyscypliny nie żałować... :)
  7. Alexandra - byłaś może u lekarza czy się wybierasz? Dziś znów bóle mięśni. Lekkie zawroty głowy, nerwowość, niespokojne ręce... Już trudno dociec co od leków, a co od nerwicy. Oby popołudnie było lepsze czego i Wam życzę.
  8. Rozpoczynam czwarty tydzień, idę drabinkowo - dzisiaj 4x25mg. Razem z benzo, niestety. Wczoraj było lepiej, dziś też nie tragicznie. Wkrecamy sertę dalej i zobaczymy. Trochę zawroty są, ale słabe. Jelitarne wypróżnienia też są. Są oznaki małej, malutkiej, maciupeńkiej poprawy. Może chwilowe, a może niezależne od tabsow. Will See... Zamuła? I tak największą mam w depresyjno-lekowym stanie, więc na razie nie oceniam. Dziś nawet zainicjowalem i poprowadziłem jakąś rozmowę, wcześniej się skupić na niczym nie mogłem. Może zaskoczy ten proch.
  9. To wackowo. Nie pomyślałem o tym, się kurde czynniki nałożyły... Ale już wskoczyłem w to szambo to już nie wrócę po perfumę tylko ku brzegowi zmierzam...
  10. Umysł to potęga, ale umysł nerwicowca to małpa z brzytwą :/
  11. Jak się zjeżdża z mirty? Jak ze slizgawki czy jak z nieheblowanej deski? Po 3 miesiącach 30mg, tak średnio?
  12. A schodzenie z mirty ma tu jakieś znaczenie w lękotwórczosci? Brałem jakieś 3 miechy, 30mg, czasem 15. Z mirty też ciężko zejść czy raczej lajt?
  13. rtoip teraz biorę lorafen, z reguły 1mg, dziś był jednak z repetą. Nie planowałem wspomagania benzo, a wziąłem je tylko na wszelki wypadek. Się okazało, że wszelki wypadek to każda dawka serty :) Widzę, że mamy podobny staż w przyjmowaniu tego cudu psychiatrii Mój Mości Dobrodziej od chemikaliów kazał mi wskakiwać od 50 do 150 co tydzień, a ja po trzech jestem dopiero na 75, z wielkim bólem istnienia. Chociaż dzisiaj popołudnie było wyjątkowo dobre. Benzo z sertra coś zatrybilo, pewnie bardziej benzo, ale i tak jest dobrze, bo może to jakiś prześwit lepszej przyszłości. Na co dzień funkcjonuje słabo, ale bez procha też, więc... ujowo ale stabilnie. Chodzę do pracy, ale mam elastyczny system, mogę też pracować w domu. W pracy wegetuję, czasem tylko są lepsze dni. Poranki są najgorsze, tak późnym popołudniem robi się lepiej. O! Właśnie serta przypomniała sobie o swoim "jelitowym" profilu :) Chyba w ogóle przeskoczę z dawkowaniem na noc, bo mnie sertra usypia raczej, a najgorszy nerw może przespie w ten finezyjny sposób.
  14. Może afta, może liszaj, może jakiś mechaniczny uraz... Będziesz jednak chyba musiała pokazać język lekarzowi.
  15. Kiedyś miałem i swędzenie, i pocenie, i ból kolan. Wszystko się zgadzało , nawet nie pamiętam w jakiej to chorobie. Łeb z nami pogrywa. Kiedyś miałem też dretwienie lewej ręki i stopy. Kiedy już sobie z tym nie radziłem siedząc na uczelni zamknąłem oczy i zrobiłem coś ma wzór treningu autogennego: wmawialem sobie, że nie czuje mrowienia w nodze. Skupilem się bardzo mocno, ale nie przechodziło. Wtedy pomyślałem, że przesune mrowienia z lewej stopy na prawą. I kurcze blaszka - zadziałało! Potem przenosilem z nogi na jedną dłoń, na drugą, itd. Nawet nie było to jakieś wymagające silnego skupienia. Oczywiście brzmi to niedorzecznie, ale sam tego doświadczyłem i wiem, że umysł wiele potrafi namieszać. To jak z tym słynnym: "a teraz pomyśl o miejscu które Cie swędzi". Każdy znajdzie jakieś, choć wcześniej tego nie czuł...
  16. Dziś były niemożebne lęki, podobnie miałem na esci. To nakręca somaty, a somaty lęki, lęki - somaty, i tak się nakręca sprężyna. Mam lekkie zawroty głowy, lekkie bóle głowy, senność i spowolnienie, lekkie nieogarniecie... Ale napina jest najgorsza, bo nie mogę się na niczym skupić. Ale na razie nie odstawiam, pojadę z benzo, aż skończą się te ataki po tabletkach. Od jutra chce wskoczyć na 100mg, może się nie zesram... Zresztą podzielę dawkę na 1-0-1, taki plan chytry Zobaczymy. A Ty ile bierzesz?
  17. Plama w sensie takie gładkie pole a wokół biały nalot?
  18. Tak, może być. Ja się pocę nad ranem Gdy zlatują się lęki... Pocic można się też na lekach. Mi się nasiliło na sertralinie.
  19. Witaj. Jaki jest Twój problem? Hipochondria? Zaburzenia lękowe? Somatyzacje? Depresja? Co masz zdiagnozowane? Leczysz się?
  20. 21 dzień na sercie, dzisiaj wbiła mi butem ryja w ziemię... Musiałem podwoić benzo, i muszę na nim jechać jakiś czas, bo inaczej jestem zdezintegrowany kompletnie. Jakie benzo można brać w miarę długo, żeby potem z niego stopniowo schodzić? Czy lekarz ogólny wypisze receptę na benzo jak mu pokaże historię choroby? Muszę iść przez benzo, bo nie daje rady, znam ryzyko. Jakieś sugestie?
×