-
Postów
599 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Pholler
-
inez3. Jak już podjęłaś decyzję to się jej trzymaj, pretensje do siebie, że się wzięło benzo są bez sensu. Chciałaś, wzięłaś, księżyc się nie rozpadł. Tak czy inaczej dałaś radę, więc jest to osiągalne. Teraz na lekach, tych czy innych, a potem dzięki nim czy bez nich - już "normalnie" zaczniemy funkcjonować. Chyba to jest cel?
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Samej B12 nie badalem, ale suplementowalem, i w sumie trudno stwierdzić z jaką skutecznością... w tym czasie brałem kilka różnych rzeczy, a dolegliwości były labilne :) Przy okazji mój psychiatra zakazał mi absolutnie żarcia B12, z uwagi na jej szkodliwość (są dwie szkoły wpływu B12 w suplach na zdrowie) . Nie drążyłem tematu. Brałem, bralem inne suple, brałem leki od szamana. Szło do przodu. W ogóle w leczeniu jestem strasznie chaotyczny. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ściąganie skóry glowy, zwłaszcza na czole - miałem i mam. Do tego uczucie pieczenia oczu, skóry głowy, mózgu :) Tych pyknięć z błyskiem nie było mi dane doświadczyć... -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Przepraszam za może zbyt osobiste pytanie, ale brudny_harry - czy to co sobie odkryles ma związek z nerwica /hipochondria, a jeśli tak - daj jakieś wskazówki jeśli możesz ... -
Afobam działa na mnie jak dropsy. Null. Osobnicza reakcja może być różna, ale nie masz się czym przejmować. O Bieganiu póki co nie myślę, nawet o jeżdżeniu na rowerze. Ponad Rok byłem mikromobilnym zbitkiem nerwów, kondycji nie mam za grosz, a nerwica mnie jeszcze bardziej trzyma za ręce i nogi. Nie, nie teraz jeszcze.
-
heather - normalniejesz! Good for YOU! Derealki też z czasem zejdą, chociaż takiej redukcji fobii społecznej jak u Ciebie to chyba nigdy nie miałem, chyba że po alko :) Ja dziś wbiegam na 100mg. Zatrucie przeszło, 6 dzień trzeciego podejścia to chyba dobry moment na powrót do dawki zasadniczej. Trzymam się jednak blisko kibelka, doświadczenie i rozsądek nerwicowca tak nakazuje. Co do funkcji poznawczych. U mnie najbardziej zmula je sam stres i nerwica, a nie leki. Z bezmozgiego zombie, w stanie oszołomienia (dosłownie!) wyciągała mnie mirtazapina i sertralina. U mnie muli stres, a nie lek, ale czy potrafię to na pewno rozdzielić to nie wiem. Daje 80:20, że to nerwica robi ze mnie debila.
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
No to zdecydowanie nieznane mi zjawisko, chociaż musiałem, że przerobiłem tu już prawie wszystko. A nie jest to jakaś forma parestezji? W nerwicy wszystko możliwe. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Takie szarpanie pojedynczych mięsni miałem już w 2004, a potem przy każdym ataku nerwicy/depresji. Reka, noga, plecy, pośladek.... Losowo :) Tylko nie wiem co to wibrowanie stóp? -
Ja dzisiaj przez większość dnia czułam się źle, tylko miałam może półgodzinny przebłysk czucia się normalnie, lęk i napięcie mocno opadły. A teraz znowu ruminuję, natrętne myśli mnie męczą. Boję się jak się będę zachowywała przy mojej drugiej połówce. Na takie latanie galarety pod prądem w klacie jest dobre benzo. Mi się akurat zdarzyło raz, może dwa.
-
Tabsy+nerwica+zatrucie to prawie pewne u mnie, ale przy każdym wchodzeniu na sertę miałem się z rzadka :) ruszam trzeci raz z tą sertą, ale strasznie nierówno, przez zatrucie nawet jeden dzień przerwy zrobiłem. Jadę 100-100-przerwa-50-50 na chwilę obecną , moja dawka docelowa od szamana to 150, ale w zeszłym roku przez parę dni osiągnąłem taka dawkę i czułem się fatalnie, więc raczej trzymałem się setki dość równo. Aż postanowiłem przerwać, bo już mi było dobrze, potem parę dni ok, dół, powrót do serty, długa seria again, znów Dobrze, rzuciłem, długi czas dobrze i znów dół, i powrót do proszków. I to jest punkt obecny. Pierwsze systematyczne leczenie ruszyło w październiku 2016. Wejścia są zawsze dupiate, zjazd fizyczny i psychiczny, kiepskie samopoczucie. Więc wszystkim zaczynającym mogę tylko powiedzieć, że u mnie działa, a cierpliwość jest kluczem. Potrafi zaskoczyć późno, jak u mnie - po 2 miesiącach, ale jednak.
-
Jak już wspomniałem - moje trzecie wskrzeszenie serty, ale wchodzi kiepsko :) nie licząc prawdopodobniej infekcji z żołądkowymi, mocnymi konskwencjami - przeczyszczająca moc leku aż mnie zaskakuje . Biorę go od października (z dwoma przerwami - własna decyzja/glupota) i jakby coraz histeryczniej moj ustrój przyjmuje powroty. Eh. Do przodu, byle do przodu...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Jak to u nas hipochondryków - wyszukujesz sobie setek chorób, robisz dziesiątki badań, no to w końcu znajdziesz jakieś coś, bo przecież nie ma czegoś takiego jak absolutnie zdrowy człowiek. Przynajmniej wiesz na co się leczyć, jeśli to jakieś pocieszenie.. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Dzien Dobry w ten paskudną środę. Od 2 dni biorę spowrotem lorafen+sertę, jest kijowo ogólnie. Nie wiem czy o od tego czy od nerwicy, czy jeszcze sie jakiejś jelitowki nabawiłem, ale biegunki, bóle brzucha, osłabienie, potliwość i brak apetytu to teraz mój repertuar ... Do tego duszności są i nie ma na zmianę. Oj bledem było przerywanie sertraliny, bo było już calkiem stabilnie. A teraz nowe wejscie w procha i nowe schizy: o żołądek, wrzody, jelita, zatrucia, odwodnienie, poważne akcje bakteryjne. Spanie słabiutkie, wczesne wybudzenia, spadek aktywności, spadek zainteresowan. Znów nerwowo kontroluję sygnały ciała, a tak fajnie miałem już to w dupie. Ledwo siedzę przy kompie, na szczęście znów pracuję zdalnie, więc mogę się dostosować, chociaż to droga przez mękę. Czym się najlepiej leczy takie infekcje bakteryjne z przewlekłą biegunką, macie jakieś dobre receptury? -
Dziś śmiało mogłem zagłosować pozytywnie na sertralinę. Nie czuję się na niej Dobrze, to jakiś straszny mix, ale wyciągnęła mnie z glebokiej dupy. Niestety zrobiłem sobie przerwę, po której klasycznie poczułem się jeszcze lepiej, ale po kilku tygodniach przyszło równie klasyczne załamanie nastroju i będę do niej wracał. Wracam trzeci dzień i mecze na nowo uboki. Cóż. Taka karma. Zapisuje się jednak do zwolenników tego syfu... -- 26 maja 2017, 09:29 -- Dziś śmiało mogłem zagłosować pozytywnie na sertralinę. Nie czuję się na niej Dobrze, to jakiś straszny mix, ale wyciągnęła mnie z glebokiej dupy. Niestety zrobiłem sobie przerwę, po której klasycznie poczułem się jeszcze lepiej, ale po kilku tygodniach przyszło równie klasyczne załamanie nastroju i będę do niej wracał. Wracam trzeci dzień i mecze na nowo uboki. Cóż. Taka karma. Zapisuje się jednak do zwolenników tego syfu...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej , witaj. Kopę lat. Mi na szczęście gula w gardle przeszła jakiś czas temu. Długo była. Duszności nadal bywają. Po odstawieniu serty i lepiej i gorzej , bo na początku odstawienia było całkiem ok, ale potem równia pochyła i znów dołek... Znów wracam do serty, bo od 3 dni jest kiepsko. Bez dramatu, ale kiepsko. A było już całkiem stabilnie pomimo poważnych trzęsień ziemi w moim życiu... O zdrowie też się zacząłem bardziej bać jak rzuciłem leki. W sumie cofnalem się w calym postępie. To już drugi raz jak wstrzymałem tablety i wszystko wróciło. Chyba będę na nich dłużej siedział... Zauważyłem, że jeśli boję się czegoś innego lub o kogoś innego - somaty znikają, ale jak tylko sobie o nich przypomnę - wracają skubane natychmiast. Sorrki za niesklad i nieogar, ale pisze w pospiechu -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Dzień Dobry nerwusiki, wróciłem po dłuższej nieobecności. U mnie było lepiej po sertralinie, funkcjonowałem prawie normalnie. Prawie, bo nadal mialem uboki (po kilku miechach brania), a dodatkowo miałem rodzinna tragedię, dropsy benzo szły codziennie, aż pojawiły się momenty, kiedy po nie nie sięgałem. Nadal mialem też i nadal mam somaty. W atmosferze problemów i rodzinnego zabiegania, straciłem kontrolę nad przyjmowaniem leków i było dużo lepiej. Wyremontowałem łazienkę, ogarnąłem garaż, zacząłem parać się graficzną twórczością amatorską, spokojnie wychodziłem na imprezy z kumplami, naprawiałem różne graty. Ale wczoraj wróciło: lęk, kłopoty ze snem, poty, duszności, gniecenia w klacie, ból głowy, lekka derealka. Ten cały szyt, który wielu z Was doskonale zna. Wracam do serty, niestety znów muszę przejść przez bagno wkręcania się leku, czyli sraczek, mdłości, złego samopoczucia , nasilenia objawów lękowych... Chyba nie zejdę tak szybko z lekow jak bym chciał. Kolejna terapia, o ile lek znowu zaskoczy, to będzie myślę jakiś rok tym razem. Lek zaskakiwał powoli, chyba jakieś 2 miechu, zobaczymy jak będzie teraz. Ale chyba pomagał. Rok temu byłem zaskoczony zombie w stanie psychicznego rozpadu. Dziś jest znośnie. Życzę powodzonka, a zaraz rzucę się do lektury forum, bo mam zaległości. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
notherneastern - witaj i od razu łap poradę - idź do lekarza pierwszego kontaktu, jakiegoś sensownego oczywiście, niech Ci trachnie receptę doraźnie na jakieś ssri i może benzodiazepiny do pomocy na początek, bo z Twojego opisu wynika, że psychikę masz w kawałkach. Ja pierwsze ssri i benzo dostałem właśnie od lekarza internisty. Na poczatwk, przed terapią mogą Ci pomóc, choć niestety nie muszą - jeśli czytasz to forum to wiesz, że z psychotropami bywa różnie. Na początek to jednak jedyny ratunek, zwłaszcza przy terminach naszej kochanej służby zdrowia. Idź do lekarza, z nim porozmawiaj, doradź się. I walcz, tak jak my tutaj. A mnie kochani dopadło coś nowego, chyba to forma natrectwa: zakupoholizm :) Przynosi mi redukcję napięcia kupowanie rzeczy :) Zabawne, że i takie odchyły daje ta moja wierna przyboczna nerwica. A może to kryzys wieku średniego? Nie, bo włosów nie farbuje, motocykla nie kupuję i nastolatek nie wyrywam :) Ale mam takie coś jakby kto pytał. Psychicznie u mnie stabilnie - lepiej i gorzej, ale w trendzie - nie ma tragedii. Z somatow: oddech, refluksowopodobne coś, drętwienie ud przy niektórych pozycjach. Popęd do googlowania objawów zwalczylem już jakieś 3 miesiące temu i od tego czasu jestem czysty. Nie googlujcie, bo i tak niczego mądrego nie wygooglujecie. Lepiej się martwić tym co się Ma niż tym co można mieć :) kto wygooglowal inne choroby niż się spodziewał wie o czym mówię. Dobrej nocki. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Bądźcie zdrowi moi drodzy, tego Wam życzę najbardziej z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Żeby nasze głowy były zawsze pełne myśli pozytywnych i racjonalnych, żeby nasza psychika przestała nas dowiadczać fizycznie i żeby nasze złe emocje nie snuły się jak lęk pokutny po naszym ciele. Żebyśmy mieli cierpliwość i wytrwałość w walce o naszą upragnioną normalność. Dużo miłości, szczęścia i kasy na badania oraz Dobrych piguł bez skutków ubocznych. Najlepszego, nerwusy! :) -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
amandia z tym podpieraniem ręki na łokciu to może być dobry trop, miałem to samo koło marca/kwietnia. Ucisk na nerw przechodzący przez łokieć powoduje właśnie bole, drętwienie i inne spaczone odczucia dwóch najmniejszych palców. Zastanawiałem sie, nie będąc pewnym, skąd u mnie te drętwienie palców, aż któregoś dnia pisząc na komórce ręka zabolala od łokcia po koniuszki palców, bo podpieralem rękę trzymajacą mobila mocno na łokciu i to parę godzin. I po zagadce. Tyle też dobrych wiadomości. Niestety takie uszkodzenie nerwu (od podpierania ręki na łokciu) może być chroniczne, a nawet nieodwracalne. Dlatego nawet jeśli u Ciebie to nie od łokcia to jednak na łokieć uważaj i nie cisnij go :) tak na wszelki wypadek. Mnie taka profilaktyka pomogła, choć lekkie bóle i parestezje się zdarzają. Co do krwi w kupce. Czerwone ślady na papierze toaletowym to może być: - Resztka pokarmu w tym kolorze (skórki pomidorów, papryka) - mikrokrwotoki od wycierania dupki papierem kilka razy - hemoroidy lub szczeliny - uszkodzenia "mechaniczne" od wyciskania zbitego, twardego, grubego klocusia :) Jeśli chodzi o krew W stolcu w raku jelita to tu nie ma reguły - może być, może być utajona, może jej nie być. Mówią, że krew w stolcu zawsze coś znaczy, ale jej brak też o niczym nie przesądza. Podobnie ze sluzem - ten też zwiastuje jakieś problemy, lecz on po pierwsze występuje naturalnie w jelitach, a jest to więcej przy infencjach, dziwnych dietach, stresie... Tak to sobie możemy diagnozy stawiać na równi z wrozeniem z fusów. A u mnie nieco lepiej, choć ostatnio Nowa faza i nowe pytanie do Was w związku z tym. Mam od czasu do czasu napady kaszlu, suchego, z bardzo suchym drapaniem w gardle, najczęściej w nocy. Czy to może być refluks? Ostatnio skończyły mi się proszki na mózg i poszedłem po receptę oraz wykupić nowy zapas. Kupiłem je sobie i poczułem radosc, że je mam i mogę dalej żreć. Matulu, do czego ja się doprowadzilem przez tą zasraną nerwicę. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Siemanko. Wpadłem zaraportować, że u mnie raz lepiej, raz gorzej, fizycznie, psychicznie i z somatami. Przedwczoraj podczas pracy w garażu rozciąłem sobie nogę gwozdziem. Mała, niezbyt głęboka ranka, a ja wpadłem w lekką panikę, że krew się leje i nie chce krzepnąć. Mam na tym punkcie kolejnego fioła, zawsze boję się słabej krzepliwosci krwi i często monitoruje ciało w poszukiwaniu objawów mogących to potwierdzać. Ranka wygląda już dziś dobrze, mam nadzieję, że rdza jej bardzo nie zanieczyscila, a najwyżej wchłonę nieco żelaza :) No właśnie, zakażenia czy tężca sie w ogóle nie boję, a krwotoku już tak. To ma sens. Ktoś pisal, że nie potrafi sam się przekonać, że ma nerwicę. Drogi ktosiu - gdybyśmy to potrafili tak rozwiązać to sekundę po wbiciu sobie do glowy, że to nerwica - już byśmy byli zdrowi. My w jednej połowie głowy "wiemy", że to nerwica, ale druga połowa mówi "wcale, że nie" i stąd trzymają nas objawy, które tej drugiej połowie dają paliwo do dalszej eskalacji lęków. To błędne koło nerwicy. Mówiąc w skrócie działa to tak: "wiem, że to nerwica, ale co jeśli to coś poważnego?". Tak działa hipochondria i dlatego nie jest łatwo z niej wyskoczyć. Patrz ilu z nas tu siedzi i mówi: mam nerwicę, ale jutro idę do lekarza. Ślepa uliczka, ale innej drogi nie widzimy. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Nie mam zdiagnozowanego refluksu, ale przeczucie graniczące z przekonaniem, że go mam :) zasugerował mi to lekarz, ale to słaby lekarz był :) pomogły mi raz tabletki na objawy, ale za drugim razem już nie, stąd wątpliwości. Rzadko mam zgagę, nie pali mnie w gardle. Odbija mi się, mam napady kaszlu, głównie w nocy, z powodu drapania w gardle muszę popijac wodą i przelykac np chleb. Mam też takie uderzenia od klaty do gardła, ciężko to dobrze opisać, jakby takie szarpniecia. Przy okazji mam do Was pytanie: czy refluksowi mogą towarzyszyć mdłości? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kur*a, rozsypalem się Dzień Dobry, nerwusy, tak w ogóle. Ruszyły mi schizy (sorki schizowcy), że wszyscy moi bliscy chorują, ciężko. Że mimo diagnostyki coś mają. Ze ja coś mam. Fak,szit,kur*a,jeb*na glowa z napier*olonym szajsem. Sorry, musiałem. Nie stoczylem się na dno, ale spadam i boję sie, że znów tak wyląduje. Zwiekszylem sertę do 150mg, bo nie wiem co robić. Mam słabe poranki, ale wieczory były ok, a już nie są, lęki wracają, natrętne myśli, jeszcze mgliste, ale coraz częściej. Pisaliscie o raku gardła, no i one zaczynają krążyć wokół tego tematu. Na razie raczej je olewam, czasem wręcz mnie śmieszą, pukam się w czoło, że to bzdura, ale one sobie żyją własnym życiem. Aż zaczną być obsesją? Nie mam stanów euforycznych, manii, tylko raczej górki i dolki, ale tak się zastanawiam, czy to może przejść w CHAD? Nie jest to moja jakaś istotna obawa, ale teoretycznie może tak być? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Pholler odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
U mnie poprawa przyszła po jakimś tygodniu, więc bardzo szybko. W sumie to nawet nie zauważyłem, że mi przeszło, tak dobrze zadziałało :) kapnąłem się jak znalazłem opakowanie z dwoma tabletkami, których nie skonsumowałem. Ale widzisz, za drugim razem jakoś nie zadziałało. Nic z tego nie kumam. O USG brzucha nie ja pisałem, ale twierdze, że wiele zależy od diagnosty i jakości sprzętu. Mam porownania akurat z innej dziedziny (usg ciąży żony) - na jednym usg widziałem tylko pulsującą czarną plamę, a w dodatku chyba antena źle ustawiona byla, bo sniezylo straszliwie :) 2 tygodnie później byliśmy na innym USG i normalnie jak wirtualna podróż w głąb brzucha w kinie 4D. Różnica jak między oglądaniem kropli krwi przez mikroskop a lupę.