Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natla_Miness

Użytkownik
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Natla_Miness

  1. Chyba sprzedawanie relikwii któregoś stopnia, to i tak lepiej niż sprzedawanie odpustów. Ja uważam, że Kościół niesłusznie sprawia wrażenie cudotwórcy. Zbyt silne zawierzenie Bogu też może być szkodliwe, bo są sfery gdzie wiara katolicka nie pomoże. Nie da wygranej w turnieju szachowym i nie zastąpi szamponu, gdy się ma tłuste włosy. Pochwalę się, że byłem w ostatnią Niedzielę w Kościele. Z własnej decyzji, a nie ze strachu przed karą. Główna przyczyna, która mnie zniechęca do Kościoła, to lęk przed uniformizacją. Stanie się szarym człowieczkiem. Niestety prawda jest taka, że chyba każdy ma w sobie coś z szarego człowieczka. Nic tak nie zniechęca do tej wiary jak próżność i zawyżona samoocena.
  2. Mam na myśli, że nie prowadzi jakiejś skomplikowanej kartoteki co do tego kto jest kim. Nie jest jak SB i ORMO. Nie węższy wroga i nie próbuje się podlizać. A przynajmniej moja kicia.
  3. A opowiem wam historię. Jakiś czas temu siedziałem na łóżku, patrząc na kota. On z kolei drzemał na kocu. A że mam od 2006r derealizację, czyli uczucie że życie jest snem, to wtedy moja więź z nim była największa. Po jakieś minucie patrzenia na kota, zaczęły się w mojej głowie obrazy, jakbym sam chciał być kotem. Zacząłem sobie wyobrażać, że można go sobie wziąć na plecy i zaczepić pazurkami, tak żeby z nim chodzić. Kot, z jego wąsami, uszkami i chowanymi pazurkami. Po jakiś dwóch minutach trochę się przestraszyłem, że mogę się zbyt stać jak kot, więc sobie poszedłem. Potem jak był przytomny to tak nie miałem.
  4. Czytałem właśnie w CD-Action o grze Conan. Czasy ludzi pierwotnych, gdzie przywalenie maczugą było szczytem męstwa. Kobieta była bogiem. Czyli świat matriarchalny, przeciwny do późniejszego patriarchatu. Możliwe, że w tamtych czasach ludzie dopiero uczyli się życia w stadzie, plemieniu. Ukształtowała się seksualność i do tej pory społeczność podrywaczy powołuje się na motyw bycia samcem alfa. Jest to układ sado-masochistyczny. Ale cóż taka jest nieuporządkowana seksualność. Nieprzypadkowo sado-maso jest powiązane z seksem.
  5. Słyszałem gdzieś o nim. Jest na TVP. VoD ? Gdzieś widziałem zapowiedź i nawet mnie to zainteresowało.
  6. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Hej ludzie. Ja sobie czytam nowy numer CD-Action. Wolę to niż wypociny progejmerów. Stare oldschoolowe czytanie opisu gier w magazynie. Ma to w Polsce tradycję około 20-letnią.
  7. To powiem tak. < Pewnych rzeczy się pożąda często dla statusu. Znudzonemu człowiekowi wydaje się, ze ta dana rzecz, której jeszcze nie robił da mu szczęście. Ciało pożąda przyjemności, tak jak umysł pożąda ciekawostek, czy gier komputerowych. Mogę określić się jako hedonistę. Unikam tego co bolesne, szukam tego co miłe. Moim narkotykiem jest komputer. Mam sporo różnych gier. Ale to działa krótko. Nie daje mi radości. Podejrzewam, że uprawianie seksu zmieniłoby twoje podejście do życia. Ale jest wiele sposobów na osiągnięcie przyjemności. Zazwyczaj jednak wymaga to jakiegoś wysiłku. Nawet medytacja to pewnego rodzaju praca. Kto nie siedział w krześle przez 30 minut oglądając kiwające się drzewa za oknem ten nie wie. Radę mam taką, znajdź sobie inną rzecz, która da ci spełnienie i satysfakcję. Poza tym z moich obserwacji wynika, że przyjemność szybko zmienia się w ból. Ból rozstania, złamane serce, poczucie odrzucenia, zdrady.
  8. Blogi ludzie piszą o tym co kogoś spotyka. Sądzę, że takie blogi są równie wartościowe. Ktoś przeżywa wyprawy w Himalaje, ktoś inny testuje nowe leki i odwiedza różnych psychiatrów. Poza tym dla mnie świat wewnętrzny człowieka jest ciekawszy niż budowa żołądka. Choć w zasadzie, żołądek jest odpowiedzialny za całą kuchnię, potrawy, przyprawy, pszczoły, etc. Warto jednak budować tożsamość na tym co pozytywne. Ale taki jest człowiek, woli własną niedolę, niż raj w którym jest gościem.
  9. Byłem jakiś czas na urlopie dziekańskim. Jest to dziwne uczucie, bo z jednej strony jest się nadal studentem. Z drugiej nie bierze się udziału w toku zajęć. Wymaga to jakieś odgórnej zgody, uzasadnienia. Można się spotkać z odmową. Ale uważam, że to dobry pomysł. Rok przerwy może pomóc odświeżyć umysł. Skończenie liceum to i tak jest już wysiłek. Wyjechać gdzieś w podróż pociągiem. Może zatrudnić się w jakiejś pracy. Ze studiami technicznymi jest lepiej. Jak ktoś ma urlop np. na uczelni informatycznej, to może przykładowo się czasowo zatrudnić w jakimś warsztacie, pogotowiu komputerowym. Wtedy też łatwiej się studiuje, jak ma się odrobinę wiedzy jak wygląda praca. Chciałem skończyć uczelnie humanistyczną, ale z pracą po tym kiepsko. Szkoda.
  10. A ja sypnę chrześcijaństwem: bez wyrzeczenia nie byłoby cnoty. Tylko, że chyba celibat musi być podjęty świadomie. Choć i tak pewnie do zakonu wstępują ci, którzy rozczarowali się tradycyjnym życiem i zakładaniem rodziny. Proponuję detektywowi, odejść od tego co cielesne.
  11. Zaczęło się niewinnie. W 2006 r. Po partyjce w Age of Empires 2. W Radiu leciała lista przebojów Trójki. Nic nie zapowiadało zbliżającego się szaleństwa. Pewny siebie i swoich zdolności poznawczych sięgnąłem po ... jedyną książkę. Od tamtej pory dopadło mnie filozofowanie i trwa po dziś dzień. Wciąż wszystko analizuję i niczego nie jestem pewien. Chciałbym się wyleczyć z tego, bo niczemu to nie służy. Szukam w świecie realizmu, bo wydaje mi się jak sen. Jestem zaczarowaną żabą, czekam na swojego księcia.
  12. Miałem natrętne myśli przez jakiś czas. Bardzo męczące. Po prostu nie zawsze można kontrolować myśli. Myślimy, żeby nie myśleć. A to nadal myślenie. Mi przeszło po jakimś czasie jak pogodziłem się z tymi myślami. Nie robiąc z tego problemu. Myśl o herbacie to nie herbata.
  13. W świecie społecznym człowieka utożsamia się prawie z wykonywanym zajęciem, Pszczelarz, nauczyciel, lekarz, poeta. Gdy ktoś nie cierpi swojej pracy to też zaczyna nie cierpieć siebie. Z mojej obserwacji wynika, że panie sprzątaczki, woźne; są wiecznie wkurzone i złe dla każdego. Ja postawiłem na technologię, może uda mi się kiedyś wyżyć z informatyki w moim mieście. Myślałem o jakiś kursach obsługi dla "wykluczonych cyfrowo".
  14. Miło mi, że podzielasz moje podejście nienazywania. Ale, że już myślimy to nie da się tego cofnąć. Kiedyś jak zajmowałem się ćwiczeniami siłowymi dla organizmu, popadałem w skrajności. Pamiętam, że patrzyłem w Kościele na rzeźbę Ukrzyżowanego, ale po to żeby rozpoznawać nazwy mięśni na sylwetce. Ale wiedza o kulturystyce jakoś nie uczyniła mnie siłaczem. Jak czasem noszę węgiel to mi strzyka coś w kręgosłupie. Dodam, że od młodości lubiłem zbierać różne rzeczy, znaczki, stare klucze, silniczki z zabawek. Nic dziwnego chyba, że bardziej New Age się przykleja do mnie. Mam dużą wadę, lenistwo. Dyskutuję w domu o sensie mycia naczyń, zamiast je po prostu wyczyścić. W przypadku herbaty można chociaż robić w tej samej szklance.
  15. Prawie każdą brzydką rzecz idzie ładnie nazwać. Udowodnił mi to znajomy gawędziarz z mojego miasta. Lubi wypić, ale nie nazywa siebie pogardliwie, a mówi, że jest lekkoduchem. Idąc tym tropem new-ago-we zbieractwo idei, można nazwać eklektyzmem. :-)
  16. Dość poważny problem. Podobnie bywa z nożami. Gdy ktoś obserwuje te narzędzia kuchenne, jeszcze w obecności bliskiej osoby, czy np. dziecka potrafi martwić się, czy aby ich nie użyje. Pewnie jakieś pierwotne instynkty wychodzą. Podobnie jak po wypiciu alkoholu, człowiek jest mniej stłumiony, bardziej towarzyski, ale też potrafi robić głupoty. Sądzę, że krzywdzenie dzieci ci nie grozi, skoro się tego boisz. Tym bardziej, że w naszej kulturze to poważne złamanie prawa. Seksualność ma to do siebie, że wypływa na powierzenie. Myślę, że księża mogą mieć z tym jeszcze większe problemy. Spróbuj może przekierować ten popęd na kobiety. Nie mówię, że koniecznie pornografia, czy jakieś życie playboya. Są też seksuolodzy w kraju, więc może coś z tym. No bo jednak, gdyby ludzie się nie rozmnażali to by była zagłada ludzkości.
  17. Ha ja się z wieslawpas spotkałem na żywo. Ale więcej nie powiem, to między nami.
  18. Odróżniłbym wiarę od filozofii. W przypadku 1. można wierzyć w dobro. Takie pozytywne myślenie, że każda bajka kończy się happy endem. Jeśli ktoś bardziej wierzy, to traktuje to co inni nazywają wiarą jako wiedzę. Teologia - wiedza o Bogu. Filozof przygląda się światu, trochę dostosowuje do niego, nie chce zbawiać świata. Częściej towarzyszy mu rozczarowanie, widzi jak szczytne idee potrafią się wypaczyć. Wie, że człowiek z dobrego domu na wojnie może stać się potworem. Wie że 100% ludzi, którzy pili wodę umrze. Ma w sobie więcej cynizmu i dekadencji. A zgłębiając karty historii ma niemal pewność, że pokój to tylko okres między wojnami.
  19. Natla_Miness

    Kot czy Pies.

    Jako, że zwierzaki od najdawniejszych lat towarzyszyły ludziom, jesteśmy od siebie zależni. Istnieją zwierzaki gospodarcze, te mają trochę gorszy los. Ale nie o tucznikach wieprzowych i gęsich piórach ten temat. Pies i kot to dwoje przedstawicieli gromady ssaków, które to są trzymane przez ludzi dla towarzystwa. KOT był czczony w Egipcie i nawet bywał mumifikowany. Ma swoją godność, choć człowiek otwiera mu puszki i wypuszcza na podwórko, gdy chce pobuszować w terenie, to nadal zachowuje niezależność. Ma swoje kocie ruchy, zręczność, ale i delikatność. Wyposażony jest w pazury, schowane wewnątrz łapek. Takie nożyki segmentowe. PIES, mój tata mówi, że pies ma większą powierzchnie kory mózgowej, stąd bliżej mu do człowieka. Jest wierny, wśród zwierząt przywiązuje się najbardziej. W młodym wieku wciąż chce się bawić i jest aktywny. Trzeba go brać na spacery, bo inaczej staje się nieszczęśliwy. Od kota różni się tym, że ma instynkt stadny. Wyżej ceni swoich, od rywali, czyli sąsiadów, przechodniów, kierowców, listonoszów a także inne psy. Osobiście jestem zwolennikiem kota, potrafi usiedzieć w miejscu patrząc przez okno. A także po równo traktuje każdego człowieka. Nie goni sąsiadów, przez co nie trzeba go trzymać na smyczy. Jeśli chodzi o psa w kulturze, to występuje w deadrycznej misji w grze Skyrim. To była spoko sytuacja. PS Tekst pisany w stylu szkolnym, a nie internetowy. :-)
  20. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Też miałem kiedyś takie kwieciste nawrócenie, W roku 2009 pod koniec wakacji. Stwierdziłem, że Bóg jest najważniejszy i od tej pory będę jego uczniem. Chciałem nawracać alkoholików, czynić cuda i znaki. Różne rzeczy się działy. Ale teraz zmądrzałem i nadmiar dobrego może stać się zły. To jak łyknąć 1kg witaminy C, gdy jest się chorym. A o moim aktualnym prywatnym życiu powiem tyle, ze czytam Konstytucję III RP. A do tego mam Myśli Pascala, na biurku i gość jest świetny. Powinien mieć osobny temat tutaj. Popadł pod koniec życia w chrześcijańskie uczucie marności. Odłożył matematykę i wziął się za filozofię.
  21. Trochę śmieszne we wszelkich rozważaniach tego typu jest to, że dziedzina nauki zwana filozofią, potrafiła już dość dawno temu wszelkie podobne problemy "wydestylować" i ująć w konkretne systemy. Występują eksperymenty myślowe, przykłady empiryczne, wykorzystuje się dodatkowe narzędzia typu matematyka. Nihil novi. Nie wymyślimy drugi raz kwadratu, igły, młotka oraz painta.exe i sapera.
  22. Ciężkie czasy globalistyczne, gdzie każdy naród twierdzi, że zna Boga, a inni nie znają. Jak zachować pokój, lecz tak by nie podbijać. Bo podbici będą powstawać (powstania Polaków w XIX) Jak zachować pokój, lecz by nie dać się zgnieść. Bo zwycięscy nie będą dbać o przegranych i dobra ich zagarną. Przetopią Złote Posążki na sztabki i zamkną w banku. Jak pogodzić rozum z wiarą? Ponoć Jan Paweł II potrafił, lecz i on stał się Złotym Posągiem. .... Ale że to Polska, to papieży mamy z kamienia i betonu. Oglądałem ostatnio film o kulturystyce. Schwarzenegger był tylko jeden. Gdy inni zaczęli go naśladować idea kulturystyki szybko się wypaczyła i stała się biznesem promującym "utuczonych" mięśniaków, żeby móc więcej supli sprzedawać. A przecież chodziło o piękne ciało. Więc zaryzykuję twierdzenie, że ważniejsze dążenie do jednostkowości. Bycia jednokrotnym. Religia może pomóc, ale chwilowo. Są bogowie tego świata i bogowie niebios. Cezar to ten pierwszy, budował cywilizację. Ten drugi to Jezus, bo królestwo jego nie z tego świata. Ale nie ma co się dawać zwieść. To naturalna kolej rzeczy że każdy szuka szczęścia, gdy nie możemy go znaleźć na zewnątrz, szukamy w środku. Więc aż tak bardzo bym nie rozdzielał. Choć w Polsce ta idea nadal żywa. Jest Kościół i jest Władza. Wszystko wg cytatu: Bogu co boskie, Cezarowi co cezara. Poza tym modlitwa: Ojcze Nasz, mówi Jak na Niebie tak i na Ziemi. Słowem: chodzi o połączenie tych królestw. To by był dopiero sukces.
  23. Nie jestem może świętym, ale raczej miasteczkowym-filozofem religii. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Chcesz strzelać z różańca? To będziesz walczył całe życie. Może mało tobie walki. Ja taką przeżyłem i mam dość na jakieś 20 lat. Żeby ta religia nie była samo zaprzeczeniem. Ma przynosić pokój. Jest też w Ewangelii fragment o tym, że Syn z Matką się skłóci. Poza tym nie wiem na ile ma sens wyważanie otwartych drzwi, Dobro zatriumfowało 2000 lat temu. Dość dawno, nie ma co być nieudolnym klonem Jezusa. Są święci, oni są dobrzy w tych tematach. A my się zajmijmy codziennością. Msza w 7. W sobotę relax. A w tygodniu "pańszczyzna". Powoli godzę się z Kościołem Katolickim.Choćby z szacunku dla przodków.
  24. Natla_Miness

    Spamowa wyspa

    Tylko, że kobieta to byt dynamiczny. Może ulegać zmianom, tym bardziej pod oddziaływaniem mężczyzny.
  25. Dość proste w teorii. W praktyce bardzo trudne. W internecie można zacząć od wyłączenia ad,blocka, Założenia legalnego konta na Spotify, czy Deezerze, Tidalu, etc. Stosować netykietę. Dbać o komputer, żeby nie był łatwym celem dla hackerów. Chociaż tego i tak nie można do końca uniknąć, bo większość użytkowników komputera to nie maniacy siedzący latami w piwnicy, tak jak ja. :-) Nie podpisywać się pod cudzymi pracami. Wybrać oprogramowanie na wolnej licencji. Zamiast Photoshopa np. Gimp. Spokojnie starczy do amatorskiego użytku. W poszukiwaniu plików graficznych nie rozmontowywać gotowych produktów jak gry komputerowe. Choć to już może trochę przesada. Trzeba wyczuć kiedy moralność zaczyna być jakimś skomplikowanym tworem jak za czasów Jezusa w roku 0. Żydzi mieli pelno praw, zasad, etc. A Jezus powiedział: Czy człowiek dla Sabatu, czy Sabat dla człowieka? Czyli w przypadku komputera pamiętać jaka jest jego naczelna zasada. Przekazywanie informacji, badania naukowe, przechowywanie danych, etc. W zasadzie moralność do skomplikowany temat. Raz moralne będzie wypić wódkę z ojcem alkoholikiem by pokazać solidarność. Innym razem lepszym może się okazać abstynencja. Nikt dokładnie nie wie.
×