Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stracona100

Użytkownik
  • Postów

    1 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stracona100

  1. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Marcin wiem, że nic złego nie zrobiłam, ale to tylko nasila nieprzyjemne odczucia Nic to - jakoś to przeżyję chyba
  2. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Szkoda że na tym forum nie wszyscy się lubią,bo przyjemniej by było tu pisać z myślą, że nie jest się wrogiem 1. zasada, z nikim bliżej się nie związuj to masz szanse na przychylne oko 2. nie trzymaj się nie odpisuj na posty z osobami które mają z kimś na bakier bo odbije się na Tobie Dzięki za dobre rady, nie sądziłam, że tutaj też tak jest
  3. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Witajcie wszyscy, bez wyjątków Widzę, że dziś tłocznie i rozmownie. Dzięki Marcin, ale łatwo nie jest.
  4. A co do anhedonii? Dla mnie to stan najgorszy ze wszystkich, to tak jakbym była "żywym trupem". Działanie automatyczne - jem - spię - wydalam. To wszystko. Zero odczuć, zero potrzeb, nic. Od kilku dni nieco mi przeszło i dlatego tu jestem, ale TO czai się jak dzika bestia i zapewne znowu mnie dopadnie.
  5. Byłam pewna, że mnie zostawi (sama mu to zaproponowałam), bo to człowiek silny, nie akceptujący słabości. Nie zrobił tego, ale wtedy niewiele z tego wszystkiego zrozumiał. Ale ja wreszcie mogłam troszkę odetchnąć, bo przestał oskarżać mnie o lenistwo i złą wolę. Jednak nie zauważyłam, aby zagłębił się w temat. Wie tyle, ile tłumaczę mu ja. Generalnie widzę, że wielokrotnie jest całkiem bezradny i nie wie jak mi pomóc, przeczekuje złe chwile. Ponieważ odsunęłam się od reszty rodziny, znajomych i zamknęłam w domu wszyscy zaczęli pytać, dlaczego. W końcu nie miałam już siły udawać i zmyślać. Przyznałam się. To nie był dobry pomysł, nikt nie mógł uwierzyć, że właśnie JA, taka silna i zaradna choruję na depresję. Każdy wysnuwał swoje teorie i męczył mnie pomysłami na poprawę nastroju tak naprawdę nie próbując zapoznać się z problematyką depresji. Odsunęłam się jeszcze bardziej.
  6. Dzieciństwo miałam koszmarne (jestem DDA). Jako nastolatka jakoś wydobyłam się ze swojego piekła i zaczęłam układać sobie życie. Przez lata byłam silną, pewną siebie, wesołą indywidualistką. Nigdy nie dopasowywałam się do nikogo i miałam małe grono przyjaciół i znajomych, ale za to pewnych. Nigdy nie chciałam być od nikogo zależna i miałam własne zdanie. Tak było do czasu, kiedy zakochałam się i wyszłam za mąż. Po kilku latach małżeństwa (o którym może napiszę innym razem) zaczęłam odczuwać stany depresyjne (wtedy jeszcze nie umiałam tego nazwać). Z czasem stany te były coraz częstsze i głębsze. Próbowałam oczywiście z tym walczyć, ale było coraz gorzej. Coraz gorzej też działo się w moim małżeństwie. Wreszcie dotknęłam dna i bliska samobójstwa, roztrzęsiona i z płaczem przyczołgałam się do psychiatry. Zrobiłam to potajemnie, bo bardzo się wstydziłam - wszystkich. Lekarz rozpoznał głęboką depresję, zapisał leki, jakoś odbiłam się od dna. Przez dwa lata ukrywałam swoją chorobę przed wszystkimi. Jednak przy którymś kolejnym "dole" musiałam wyjaśnić mężowi, co się ze mną dzieje. cdn.
  7. Wiesz, mnie ta wiedza potrzeba nie była, ale w miarę czytania różnych książek dotyczących depresji, jej przyczyn i rodzajów, zapoznałam się też z rodzajami leków. Prawdę mówiąc, dalej nie zamierzam się w ten temat zagłębiać, bo im więcej czytam tym bardziej jestem przerażona i tym mniejszą mam ochotę na leczenie farmakologiczne. Często też ktoś mi mówi: spróbuj tego czy innego leku, lub danego mixu, ale ja nie korzystam z takich rad. Czuję się bardzo podobnie do Ciebie i też szukam sposobu na rozwalenie tej skorupy, tak bardzo chciałabym znaleźć w sobie tę siłę, którą kiedyś miałam, ale nie wiem jak. Ostatnio (chyba za sprawą nowego leku) wpadłam w totalną anhedonię, teraz mi troszkę lepiej, ale wiem, że to wróci i boję się.
  8. niomik myślę, że ten ekshibicjonizm to dobry objaw, więc pisz śmiało co myślisz, jak się czujesz, czego obawiasz. Z natury jestem osobą skrytą, zwłaszcza w temacie własnych słabości, ale takie anonimowe wywnętrzanie się trochę mi pomaga, zwłaszcza, że tu ludzie w większości rozumieją nasze dziwne stany ducha i problemy z nimi związane. Czasem ktoś powie coś budującego, czasem wirtualnie poklepie po ramieniu - to niewiele, ale lepsze niż nic. Ja leczę się na depresję od 6 lat, ale choruję chyba od dziecka. Na tym forum też jestem od dawna, ale nie byłam zalogowana, tylko podczytywałam sobie. Co do "pielęgnowania choroby" - myślę, że są tu i takie osoby, ale bardzo wiele jest osób walczących z chorobą, słabością i niemocą. Starających się mimo wszystko normalnie żyć i funkcjonować, a od czasu do czasu, w chwili kryzysu właśnie tu ponarzekać sobie. Czy w realu masz z kim pogadać o swoich problemach?
  9. Witaj niomik, ja też jestem tu od niedawna i także zastanawiałam się, czy tu pasuje. Szokowało mnie jak wszyscy rzucają nazwami leków i jak bardzo są zorientowani co jak działa. Mnie jakoś nie pasjonowało to aż tak bardzo, wierzyłam, że lekarz wie co robi. Teraz nabieram wątpliwości. Miotam się i nie wiem, czy brać leki, czy nie. No i też biorę pod uwagę interakcję z alko
  10. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Witaj :) No podobno można Ja już zaczęłam sprzątać, czego i Tobie życzę A przez te 6 lat co było (leki, terapia)? kosmostrada trzymaj się i wracaj szybko. detektyw
  11. Stracona100

    Spamowa wyspa

    takie tam witaj. Ja czuję się nie najlepiej, ale zamierzam zabrać się za sprzątanie mieszkania. Powolutku może się uda.
  12. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Nie musisz ze mną rozmawiać, ale przywitanie się to zwykła kultura osobista.
  13. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Pamiętajcie że wszyscy jedziemy na tym samym wózku i powinniśmy się wspierać,nikomu niechęć do drugiej osoby nie pomoże w zaburzeniach. Tak właśnie myślę.
  14. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Oczywiście, że nie musisz. Ale ja Ci nic nie zrobiłam i chcę żebyś wiedziała, że Twoje zachowanie jest dla mnie przykre. Ale skoro Tobie poprawia to nastrój, to OK. Witam kolejnych gości
  15. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Dzięki za pominięcie. Miłego dnia płatku róży
  16. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Cześć Zosiu, i u mnie jakoś nie najlepiej. Toczę walkę sama z sobą, czy odstawić leki, czy nie. Wizytę u nowego psychiatry mam dopiero 19 lutego, a stare leki się zaraz skończą krytyk
  17. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Na razie Kochani, dobrej nocki, a co złego, to nie ja
  18. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Jak to po co, po endorfiny Soki pomidorowe też uwielbiam, a piwo mi już nie wchodzi i nie bardzo smakuje. Może jakaś grypa Cię bierze.
  19. Stracona100

    Spamowa wyspa

    jetodik raczej nie, bo to w noworocznej promocji było :) Cholera, szkoda, że mi się nie udało
  20. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Jetodik Guinness to bardzo dobre piwko, kiedyś pijałam. Na fitness mówisz.......no, chyba nowy karnet muszę kupić, bo z tego styczniowego raczej nie uda mi się skorzystać
  21. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Wino półwytrawne, piwo pszeniczne, niepasteryzowane.
  22. Stracona100

    Spamowa wyspa

    cyklopka ja po alko śpię dużo lepiej. Piję 3-4 mocne drinki. Jakieś 4-5 razy w tygodniu.
  23. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Taka dawka alko to dla mnie byłoby trochę mało. Na szczęście choć zielska nie używam, ani nic innego. Gratuluję abstynencji.
×