Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stracona100

Użytkownik
  • Postów

    1 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stracona100

  1. Stracona100

    Spamowa wyspa

    E tam, kobiety, to kobiety
  2. Stracona100

    Spamowa wyspa

    (Jak ja lubię te Wasze "męskie rozmowy" )
  3. Witaj, najwyraźniej masz problem, ale na razie nie rozumiem jaki. Co oznaczają te słowa poniżej, możesz to rozwinąć?
  4. Nie rozumiem z czego wnioskujesz, że się zdenerwowałam? Nie powinnaś mierzyć wszystkich własną miarą
  5. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Witajcie, dziś nie chce mi się gadać , ale cichutko popatrzę sobie na Was
  6. Co zrobiłam? A co ja mogłam zrobić? To efekt depresji i leków.
  7. A wnerwiaj się do woli, skoro daje Ci to jakiś rodzaj satysfakcji. Co czuję, to czuję i Twoje nerwy niczego tu nie zmienią, ale jeśli chcesz mi coś przekazać, to pisz w naszym ojczystym języku.
  8. Nie wściekam się wcale i rozumiem Twoje niezrozumienie. Nie jesteś pierwsza, ani ostatnia zapewne. Jęczę, bo to wątek do jęczenia, wolno mi. Wyrażam swoje myśli a Ty, nie musisz mi ani współczuć ani potakiwać.
  9. Nie mam pojęcia, jak można z tym żyć normalnie, zaakceptować i się z tym pogodzić? Przecież to odczłowieczenie, uprzedmiotowienie, bezsens i pustka. Taki człowiek nie ma żadnego napędu do życia - to niemożliwe.
  10. Być może dla Ciebie skomplikowana - dla mnie prosta. Mam rodzinę, która z pewnością znacznie łagodniej przeżyła by taki powód mojej śmierci.
  11. Nie wiem jak można przyzwyczaić (zmusić się) do robienia czegokolwiek, co nie daje jakiegokolwiek zadowolenia, satysfakcji, radości. Może na krótką metę tak, ale na dłuższa to niemożliwe - trzeba by być automatem lub cyborgiem a nie człowiekiem.
  12. Morphine, nie tak ostro proszę. Moja matka i teściowa zmarły na raka. Moja matka na moich rękach - wiem o czym piszę! Nie piszę, że chcę cierpieć ból, miałam na myśli sam fakt zachorowania. Gdyby tak się stało, nie podjęłabym leczenia i zabiła się. Ale wtedy nie musiałabym nikomu tłumaczyć, dlaczego - bo to łatwo zrozumieć. Znacznie trudniej inne powody np. depresję.
  13. Czy człowiek dotknięty anhedonią jest jeszcze człowiekiem? Czy istota nie czująca żadnych emocji zasługuje na to miano? Czy taki stan jest wystarczającym usprawiedliwieniem, by odejść na zawsze? Czy można żyć, nie czując nic?
  14. Tak, serio. I jeszcze raz, serio. To skończyłoby ten koszmar.
  15. w tym stanie nic, bo nie jestem sobą
  16. Ta su.ka anhedonia znów wróciła Człowiek tak upośledzony nie ma prawa zużywać tlenu. Dlaczego nie mam po prostu raka.
  17. Stracona100

    Cześć wam.

    Witaj, przeżywasz jakieś załamanie nerwowe i dlatego dobrze by było, gdybyś skorzystał z pomocy psychoterapeuty. On zdecyduje jaka forma pomocy będzie dla Ciebie najlepsza, a przede wszystkim będziesz miał możliwość wygadania się i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, jakie Cię dręczą. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy skłóciłeś się z bliskimi i nie masz z kim porozmawiać o swoich problemach. Nie zwlekaj, bo szkoda by było, gdybyś z powodu załamania zawalił szkołę i maturę. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
  18. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Wróciłam, głowy mi nie urwało a mózg trochę przewietrzyło. Byłam w innej Biedrze i olej kokosowy dostałam! Cieplutko pozdrawiam wszystkich cierpiących. Życzę przyjemności podróżującym. A cyklopce życzę weny twórczej.
  19. Stracona100

    Spamowa wyspa

    płatek róży spoko, też nienawidzę wiatru, taka jakaś nerwowa się robię wtedy. U mnie się mówiło, że jak tak wieje, to się ktoś powiesił Widzę, że na resztę towarzystwa (poza cyklopką) też pogoda nie wpływa za dobrze.
  20. Oj, chyba nie jest lepiej bo nie piszesz... A może właśnie jest lepiej i tu nie zaglądasz Oby tak było.
  21. Stracona100

    Witam Wszystkich

    Witaj, Moim zdaniem zmiana jest jak najbardziej możliwa, choć z pewnością wymaga dużo pracy nad sobą. Ale jeśli Ci na tym zależy, to się uda. Zwłaszcza, że : a więc to nie taka radykalna zmiana, tylko zaprzestanie udawania bycia kimś innym. Teraz musisz odnaleźć w sobie swoje własne "Ja", swoje wartości, poglądy i marzenia. To bardzo dobry moment na takie zmiany i jeśli naprawdę masz dość "pozerstwa" i chcesz być partnerem i oparciem dla swojej kobiety, to z pewnością to Ci się uda. Przy jej wsparciu jest to jeszcze bardziej możliwe. Jednak z pewnością łatwo nie będzie i często będziesz miał chęć wrócić do swojego "fajnego i wygodnego życia". Wszystko zależy od Ciebie i od Twojej determinacji. A jeśli będzie bardzo trudno, to wesprzyj się psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże Ci przejść przez najtrudniejsze momenty.
  22. Stracona100

    Spamowa wyspa

    Dzień dobry, za dużo dziś rozmyślam....chyba muszę wyjść na ten okropny wiatr, by wywiał mi bałagan z głowy...
  23. W "Kociej Kołysce" Vonneguta takim guzikiem był Lód nr 9. Też chętnie poznałabym powody tych ludzi, to dałoby pewien obraz i zapewne dało do myślenia. Książki nie znam, ale już wpisałam na listę "do zdobycia" :)
  24. Zgadzam się, że tacy ludzie są wśród nas. Jednak są to jednostki pozbawione instynktu samozachowawczego, a to jednak rodzaj upośledzenia.
×