ma_kowalewicz

a jakieś rady na samotność w związku ? w którym udaje się przed wszystkimi że jest ok ? Udawać w związku nie ma sensu i tak to wyjdzie na jaw i co wtedy?Po co udawać?Bo nie kumam?albo mnie ktoś akceptuje albo nie i tyle . takie proste.

a jakieś rady na samotność w związku ? w którym udaje się przed wszystkimi że jest ok ?

to akurat dobrze trafiłaś, bierz kubek herbaty, herbatniki czy inne ciastka i wygodnie usiądź. Na pewno znajdziesz coś dla siebie

to wiadomo dlatego jest zabawnie hehe no tak i wszystko jasne, ot ja niemądra głowa

Witaj. Leszczynowa odpada, a mogę wiedzieć czemu? O ile to nie tajemnica oczywiście... Jeśli nie Leszczynowa to Radzymińska?

Skoro tak to dlaczego piszesz do innych? Skończ swoj wywód i czekaj cierpliwie aż ktoś łaskawie stwierdzi że jest równie beznadziejny jak ty.

Witaj. Co Cię do nas sprowadza? Casidy_126 nie przejmuj się wypowiedziami osoby Niemampomysłu.

mój syn! moja gorsza połowa.

Dokładnie zainwestuj w siebie. Znajdź coś co przyniesie Ci radość życia w tym dość smutnym okresie. A miłość przyjdzie inna. Może powiesz że gadam głupoty ale jesteś młodziutka, masz jeszcze mnóstwo czasu. Pomyśl teraz o sobie, teraz to ty bądź tą egoistką. A że świat urządzony jest tak jak jest, każdy myśli o czubku własnego nosa, niestety. Nie zmienisz tego, nic na to nie poradzisz.

Mam wrażenie jakbym za każdym postem czytała dokładnie to samo, ciągle te same zdania, słowa. Bezsens.

Nie znalazła wsparcia swojego wybujałego ego i się zmyła. Dobre newsy :)

Witaj. nie trać sensu życia i celu w życiu. Nie warto zwyczajnie. Uważasz że nie zaufasz? Uwierz mi zaufasz, spokojnie to przychodzi z czasem. Na pewno w najblizszym czasie nie stworzysz związku bo kochasz, jesteś zraniona i takie tam. Ale spokojnie czas naprawdę leczy rany. Mówię ci! Tak więc uszy do góry. Wypłacz się, krzycz, rzucaj przedmiotami, bij pięściami w poduszki. Aż w końcu przyjdzie moment ulgi - wtedy zaczniesz odżywać na nowo. Krok po kroczku świat zaczniesz swój naprawiać. Ale nie spodziewaj się że to przyjdzie jutro czy za tydzień. Spokojnie ... Wszystko będzie dobrze!

Jedna osoba już się znalazła, ale nie ma ochoty na pogawędkę. a dziwisz się ?

Że w głowie mam mętlik który ciągle myśli o zbliżającej się terapii, nad którą ciągle się zastanawiam co by jednak powiedzieć NIE.

to prawda. ja też ograniczyłam słodycze do absolutnego minimum. Ale co z tego skoro patrząc na to co jest w produktach, okazuje się że wcale ich nie ograniczam :)

NIE CHCĘ TUTAJ PRZEKLINAĆ ALE NIE POWIEM ZBIERA MI SIĘ COŚ W ZANADRZU. KOBIETO WEŹ SIĘ OGARNIJ TY JAKAŚ NIEOGARNIĘTA JESTEŚ. SĄDZIŁAŚ... DUPA A NIE SĄDZIŁAŚ! TUTAJ SĄ LUDZIE KTÓRZY SIEBIE WSPIERAJĄ SŁOWEM, POTRAFIĄ WYSŁUCHAĆ COŚ DORADZIĆ, ALE TY TEJ POMOCY WCALE NIE CHCESZ! POWTARZASZ CIĄGLE I CIĄGLE TO SAMO ZDANIE KTÓRE JUŻ NAPRAWDĘ PO SZYBKIM RISERCZINGU AŻ SIĘ PRZEJADŁO. WIĘC SĄ DWIE MOŻLIWOŚCI ... 1. SPUŚĆ TROCHĘ Z TONU KOBIETKO I DAJ SOBIE POMÓC. 2. UCIEKAJ STĄD!

Ty naprawdę nic nie rozumiesz. I zupełnie nie spodziewam się po Tobie niczego. O rany! Jesteś zwyczajnie nieprawdopodobna. Ty wcale nie masz depresji, serio. Ty jesteś zwyczajną laleczką barbie z charakteru która uważa siebie za pępek świata i tylko mówi patrzcie na mnie i mi przytakujcie. Nie potrafisz zrozumieć tego kto do Ciebie coś mówi i czas najwyższy dorosnąć choć w jakimś stopniu. Świat nie kręci się koło twojego malutkiego noska Martusiu. Jeżeli imię Ci się nie podoba to je zwyczajnie zmień na Kungundę albo jakieś inne, piękniejsze pasujące do twojego charakteru. A może Tekla? Całkiem fajne by było. Ależ ty jesteś tępa! Skończ swoje wywody. Depresja nie powoduje tego że nie uczysz się, po prostu sama w siebie to wmawiasz. Depresja powoduje że chęci do zrobienia czegoś spadają do minimum albo zwyczajnie do zera. A ty zwyczajnie jesteś leniwa i użalasz się nad swoim biednym losem, bo uczyć Ci się nie chce. Ja też za pierwszym razem nie zdałam matury, bo baba mnie zwyczajnie nie trawiła która była w komisji i co? I jajo! Spięłam się imimo wszystko podeszłam do powtórki ktorą zdałam! Na złość wszystkim. A że jesteś dobra w tym by robić komuś coś na złość - to idź za ciosem i zrób to na złość wszystkim, a co!

Nie wierzę! Lol normalnie! Śmiano się? Nabijano? Tutaj też? Kobieto ogarnij się, walnij głową w mur albo coś, ogarnij się normalnie bo to coś niesamowitego! Od pierwszego postu atakujesz osoby zupełnie Ci nieznane które są dla Ciebie z góry skazane i uważane za gówno, tylko dlatego co jak powtarzasz jak mantrę "nie są tak beznadziejni jak ty". Zastanów się zwyczajnie najpierw nad tym jak TY podchodzisz do otoczenia a potem wystawiaj opinię o tym czy ktoś się z Ciebie naśmiewa czy nabija czy jak ty tak to postrzegasz. Bo jak zauważyłam mimo swojej rzekomej depresji i brzydoty to masz BARDZO wręcz wysokie mniemanie o sobie i MEGA wielki tupet.

chwila przerwy przy czytaniu. zachłysnęłam się ksiązką pt Miłość uwięziona w ciszy.

Nie dziś, bo dziś dopiero się zaczęło. A wczoraj, bo wczoraj nie miałam jak wskoczyć i napisać. Może dla większości głupie, ale dla mnie budujące. Waga na której stanęłam była dla mnie łaskawa, oczyszczanie organizmu skutkuje

no dokładnie. skąd ja to znam ...

mi też się często do zdarza.

Witaj. Co Cię do nas sprowadza ?