-
Postów
2 384 -
Dołączył
Treść opublikowana przez ALEKS*OLO
-
Ja rowniez jestem zadowolona z forum:) wreszcie dotarło do mnie ze nie jestem sama z moim problemem, ze sa ludzie ktorzy przezywaja to co ja i wspieraja sie nawzajem. nawet jezeli nie pisze to itak czytajac wyciagam jakies wnioski z postow kogos innego , i dzieki forum dowiedzialam sie duzo duzo wiecej o tych chorobach niz wiedzialam do tej pory. daje mi to takie poczucie bezpieczenstwa ze tu sa osoby ktore mnie zrozumieja i poradza, bo w moim otoczeniu nie ma takich osob . dlatego bardzo dziekuje wszystkim i pozdrawiam, oczywiscie naszych ''Bossów'' rownierz eheh troche wazelinki nie zaszkodzi
-
ano pewnie ze tak , jakies tasaki i siekiery moge skombinowac
-
hehe to ciekawe by było ale juz nawet nie chodzi o przeklenstwa, moich dalszych staran przejscia tej gry nie przezyłaby moja klawiatura prowadzona checia przejscia jej i wygrania , moj brak cierpliwosci zmusiłby mnie do tego ze moj laptopik fruwałby po pokoju z predkoscia swiatła eh no coz czasem mnie ponosi
-
ja ''byłam'' ciążą zagrożona, podobno mama o mało co nie poroniła, jakies komplikacje wystapiły, urodziłąm sie za wczesnie, i w trakcie ciazy (nie wiem ile dokładine ) mama brała relanium . czy to moze miec jakis zwiazek z tym ze ja teraz choruje ??
-
ja moge pomoc bo mnie takie ludziska do szalu doprowadzaja moja wychowaczyni tez dzwonila na forum klasy i sie pytała co ja sobie dalej wyobrazam nie wiem co miala na celu ale chyba tylko to zeby mnie osmieszyc i zrobic zemne nienormalna ale qrde nie uda jej sie boshe i jeszcze ta matura ja tam padne trupem , nie wiem co mam z soba robic a 5 juz sie zbliza pierwszy egzamin matko dopomoz
-
tez to gdzies słyszałam, i w sumie nawet by sie zgadzało za bardzo sie emocjonujemy wszystkim, przezywamy wszytsko nawet jezeli cos nas nie dotyczy. i u mnie tez testy wychodzily ponad przecietna ale co z tego skoro w pewnych sytuacjach jak napisała CITRIA czuje sie jak idiotka , ktora kompletnie nic nie umie i nie pamieta , rozmawiam z kims a tu czarna dziura moze to poczatki jakiejs sklerozy albo co ?
-
a jak sie zmobilizowac do tego zeby oddychac i zyc dalej i do tego zeby isc na mature ba zeby wogole wyjsc do szkoły i nie pasc trupem??? ma ktos jakis złoty srodek? no chyba ze (ciagnac dalej temat) łyknac troche jakiegos bimberku przed?
-
nie o czym marzysz? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:04 am ] jaaa a mozna zadawac i odpowiadac jeszcze czy tylko raz bo mi sie podoba ten pomysł
-
aaa pobudka aa kto sniadanko robi?? ten kto obudził co nie??
-
no to pobudke trzeba zrobic
-
oj tak pola lawendowe, i te sprawy [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:45 pm ] oj marzy mi sie marzy a co z tych marzen wyjdzie to sie okarze w przysłowiowym praniu
-
haha to jest gra dla mnie szybko,łatwo , bez zbednych nerwow, bez zbednych epitetow w trakcie grania prosze o wiecej takich relaksujacych gierek
-
no czyli nie dla mnie
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
ALEKS*OLO odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ziomekzos nio normalnie jakbym czytała sama siebie zawał i te sprawy standardowo, wyrostek tez przerabiałam ,a teraz mam raka i wiem ze umre na niego bo przecierz innej opcji na razie nie widze ale jak poszperam w necie to napewnoo zmienie sobie diagnoze ale ja sie roznie z tym ze do lekarza za cholere nie pojde , chociarz mialam taki okres ze przesiadywałam u lekarki min 3 razy w tygodniu i juz mnie serdecznie dosyc miala....ale juz nie chodze bo oni sie nie znaja -
ja czasami mysle ze jestem jakims pionkiem w grze i niestety zawsze jestem na straconej pozycji , ze to jest jakis spisek , ze takie juz jest moje przeznaczenie ze musze przegrywac , ja musze cierpiec aby inni mogli zyc ... a wogole to po co to zycie ? rodzimy sie zyjemy i umieramy ...i nikt o nas nie pamieta , odgrywamy jakas role i przemijamy bezsensu ... odtrzymujemy cierpienie , miłosc , dobro , zło itd ale po co skoro itak umrzemy i nie bedziemy tego pamietac , nie iwem jak to okreslic , ale w jakim celu zyjemy skoro itak umrzemy , wiec po co to wszystko?
-
chodze do psychologa i słysze tylko ''musisz sie przemóc i wyjsc do ludzi, staraj sie spedzac duzo czasu z ludzmi , znajomymi itd'' nie no rozumiem to nawet bez jej gadania...ale qrde to sie tylko tak łatwo mowi, kazdy moj kontakt z ludzmi , kazda proba nawiazania kontaktu konczy sie ogromnym wyczerpaniem psychicznym i atakiem i tak jak ty whisper zawsze udaje kogos kim nie jestem a kiedy jestem soba to zamykam sie w sobie spinam strasznie i mam ochote uciec od wszsytkich albo ich pozabijac
-
jak mam sie niemartwic jak nie pojde dalej do szkoły to musze isc do pracy (matka by mi chyba nogi z d***y powyrywala) , a znowu jak ja pojde gdzies na studia skoro do liceum nie mogłam normalnie chodzic, tylko mialam indywidualne , szczerze to troche zdziczałam i naprawde boje sie bo nie wiem jak sobie poradze w pracy czy na studiach [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:41 pm ] a przecierz na studiach indywidualnego mi nikt nie da ...
-
jaaa no pewnie ze dam rade !!! przecierz calego zycia w domu nie moge spedzic postanowione koniec i kropka olka wybywa z domu alleluja i do przodu
-
nie no panie iceman toszto za trudne poddaje sie
-
a ja bym podjeła sciezke szczescia moze to by mi pomogło jezeli nic nie jset w stanie ale ja bzdury gadam ....prosze mnie nie słuchac....
-
eh te wilki i niedzwiedzie mnie przekonuja jestem ZA!!!
-
mozna miec nadzieje nawet nie wierzac w tego boga to jest wiara we walsne siły we wlasne JA jestesmy silniejsi od tego niby boga to my decydujemy walczymy o swoje zycie ... nikt inny tymbardziej bog jezeli kogos urazam to przeraszam ale ja jestem niewierzaca
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
ALEKS*OLO odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ja sobie od paru tygodni wmawiam raka jestem przekonana ze umre na rakja tak jak moja prababica dziadek i moj ojcie ctez chory na rak bosh ja umre na raka to dziedziczne genetyczne i tak napewno bedzie niech ktos mi powie ze tak nie jst bo ja zwariuje..... -
dokaldnie co robic jak ma sie ochote bozabijac wszystkich dookola wlacznie sebie tosz to tragedia dossłownie bosh pomoz bo ja juz nie daje rady
-
wyjscie do ludzi hmmmmmm ...jak dla mnie cos okropnego najtrudniejsze w moim zyciu to poznawanie nowych ludzi spotykanie sie z nimi chociarz nie wiem jak bym tego pragneła to tego nie potrafie nie umiem sie spotykac z ludzmi rozmawiac z nimi zawsze cos mmie blokuje lęk strach a co bedzie jak pojde do pracy ...bosh nawet sobie tego nie wyobrazam czy jest jakas praca dla fobika spoleczngo ....watpie