Prawie polowa z tego co tu piszecie to moja bajka,dobrze ze potrafimy sie z tgo smiac .ze mamy jakis tam dystans do tego ale tak naprawde to cholernie ciezko zyc z NN. to liczenie samochodow przejezdzajacych na ulicy,dotykanie jakis zeczy ktore sie mija , czasami mysle ze zachowuje sie jak wariatka gadam sama do siebie ,a co do uczenia sie to tez mam tak ze czytam cos i nie wiem co czytam bo w trakcie przychodzi mi do głowy 100 mysli na raz (co bede robic za chwile co sie stanie jak to bedzie ),oczywiscie standardowo jak umre i kiedy, zawsze musze cos robic z rekoma czym sie bawic guzikiem rekawem włosami albo nerwowo machac noga , tak samo brzydze sie dotykac rurki w autobusie ,nie nawidze stac w kolejce bo wydaje mi sie ze ci wszyscy ludzie sa jacys zarazeni albo ze mi cos zrobia normalnie meksyk z tym mam.