Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michal8282.

Użytkownik
  • Postów

    191
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michal8282.

  1. Dzięki, chodzę już do dr Meisngera. Polecam, najlepszy lekarz u jakiego byłem.
  2. Wie ktoś ile czasu mogą trwać brain zapy po odstawieniu wenli? Odstawiam dość szybko z 225 na 150 - tydzień, 75 - 4dni, 0 - dzisiaj 3 dzień. Jest masakra, brain zapy, dreszcze, drgawki tak jakbym miał gorączkę, ile jeszcze to może trwać? Wspomagam się alproxem, ale postanowiłem sobie że tego więcej niż 0,5mg dziennie nie wezmę, więc średnią ulgę przynosi. Za 2 - 3 dni mam wejść na sulpiryd. Pierwszy tydzień 50mg rano, potem 50-50-0. Ten lek złagodzi objawy odstawienia snri?
  3. Ma ktoś doświadczenie jak z agorafobią radzi sobie Sulpiryd? -- 16 mar 2016, 20:51 -- No to inne pytanie Czy Sulpiryd zastąpi SSRI/SSNRI, zadziała dobrze przeciwlękowo? Wiem że co człowiek to inna reakcja, ale może ktoś odstawiał antydepresant na rzecz Sulpirydu bądz innego neuroleptyku. Jak wygląda różnica między tymi lekami? Podobno na sulpi akatyzja nie męczy jak przy ssrajach?
  4. Na bezsenność biofeedback mogę polecić, działał naprawdę dobrze i ogólnie wspomagająco w nerwicy też się sprawdza. Uczy momentalnie się zrelaksować. Drogi tak jak terapia, stówka za sesję i co tydzień się chodzi. Po 3 sesjach zasypiałem jak dziecko, potem po miesiącu już umiałem się zrelaksować w krytycznych sytuacjach. Oczywiście nie wyleczy ale bardzo pomoże. Sam wrócę na to, jeśli tylko będę już w stanie wysiedzieć na sesji 40min.
  5. PSYCHOTROPKA Co do ssri podzielam, raczej tego już nie tkne. Też wspomagam się teraz benzo, nie wiem jak jest z tym uzależnieniem, w tamtym roku brałem 3 miesiące codziennie 1mg xanaxu i odstawiłem z dnia na dzień bez żadnych objawów, a powinienem być wtedy uzależniony :) Oj łatwo mi nie przyjdzie rozmowa o uczuciach, tu na forum anonimowo to można się pożalić, ale tak w realu nie cierpię mówić o swoich słabościach. Ale mam pomysł napiszę list, taki od siebie, ręcznie napisany, dam jej do przeczytania i to zainicjuje rozmowę. Właściwie to jakoś sobie radzę z tą nerwicą, tylko gnębi mnie teraz to jak zniesie to mój związek. Muszę porozmawiać, jeśli oczyszczę atmosferę to będzie lżej i jej i mi.
  6. Odstawiam bo mam już dość leków, w szczególności anydepresantów. Schodze z wenlafaksyny mam zjazd, ciężko jest. W tamtym roku już chyba 5 ssrajów przerobiłem i nic nie pomogły, mam dość leczenia. Za 2 tyg mam niby wejść na sulpiryd, ale nie wierze już w leki. A jak odstawię wenlę całkowicie to mocno się zastanowię zanim wezmę kolejny lek. Szkoda że nie dostałem nerwicy zanim się związałem, nie wciągał bym wtedy w swoje życie nikogo. Ja nie chcę mówić mojej dziewczynie o swoich problemach. Dziwi się czasem że jak izdziemy na zakupy, mówię że poczekam przed sklepem, mówi wtedy - że przecież już wszystko ok jest, a tak naprawdę nie wie jak bardzo jest zle. Marzę czasem że jak mnie to puści, to cały ten czas wynagrodzę jej i córeczce. Kurcze... ludzie bardzo nie doceniają normalności, spokoju i zdrowia, ile ja bym za to dał...
  7. Odstawiam leki, zle się czuję. Mam teraz takie myśli że moja rodzinka zasługuje na kogoś lepszego niż ja. Patrzę w lustro i widzę jak zniszczyła mnie przez rok nerwica, bez żadnej reemisji. Wcześniej podobno byłem przystojny. Mirta dodała 15 kg, po sylwetce z siłowni już nic nie zostało. Chyba czas się przyzwyczaić że już tak będzie, olać ambicję i po prostu sobie po cichu wegetować.
  8. Zostawiłybyście chłopaka, który w trakcie trwania waszego związku zachorował na emeto\agorafobie ?
  9. Chodzę prywatnie, i dostaję recepty z refundacją zawsze i od różnych lekarzy, oczywiście jeśli lek jest refundowany. W przyszłym tygodniu będę umawiał się do psychiatry bo SNRI tak jaki i SSRI nie działają. Muszę zmienić leki. Myślę teraz o sulpirydzie i pregabalinie. Zobaczę co lekarz powie.
  10. Za Ciebie też trzymam kciuki Alu. Bo jeśli nie terapia to nie wiem... ale musi być dobrze, taka konkretna praca nad sobą musi przynieść efekty. A samo CBT podobne jest do programu EmetophobiaCure z tego co się orientowałem. A jak jakieś ciekawe ćwiczenia wpadną to na pewno podzielę się.
  11. Lepiej, ale dalej jest zle, bardzo ogranicza mnie ta agoro-emeto fobia. Leki już więcej nie pomogą, zresztą sam psychiatra wysyła mnie na terapie poznawczo bechawioralną. Mam do przepracowania fobię społeczną i agorafobię. Będzie ciężko, ale tak żyć no nie jest życie.
  12. Idę na terapię CBT aleksandraaa mi paroksetyna nie pomogła, czułem się jak wykastrowane zombie bez mózgu.
  13. Na depresję nie wiem. Na nerwice z agorafobią nie pomaga.
  14. Próbował ktoś terapii WHH (Whole-Hearted Healing). Czytam o niej i brzmi aż zbyt pięknie żeby zadziałało. A opinii w necie brak.
  15. Alu., Jest naprawdę różnie, raz lepiej raz gorzej. Ale już widzę jak głęboko zakorzeniony jest ten wzorzec myślenia nerwicowego, agorafobii. Leki tyle co mogą to pomagają na więcej nie liczę i już nie szukam idealnego leku.
  16. Alu., Dlatego walczę, żyję bez leków i serio z tego wychodzę. Już tu kiedyś pisałam, ze gdyby ktoś mi powiedział, że w Pakistanie pod jakąś wierzbą jest magiczny korzonek, ktory leczy z emeto, ale musze tam dojść pieszo to serio - wyruszyłabym w drogę natychmiast. Wszystkie fobie to nie jakieś uszkodzenie mózgu tylko utrwalone schematy, jak nałóg. A ja zainspirowany Twoją wypowiedzią przełamuję lęki. Kroczę przez miasto z mdłościami, ale z podniesioną głową
  17. Jedyny plus że w domu mam w miarę spokój, reszta masakra. Zresztą agorafobia z mdłościami może zaindukować emeto, i emeto może zaindukować agorafobię. Z lekami nie wiem co zrobić. Na nich zle, a bez jeszcze gorzej.
  18. Psychotropka Alu macie rację, ale jest cholernie ciężko, a jak jest ciężko to człowiek szuka najprostszych rozwiązań. A swoją drogą doszedłem do tego że nie mam emetofobi tylko agorafobię. Jeśli o hormony chodzi to psychiatra polecał zbadać tarczycę, bo daje czasem objawy agorafobi z mdłościami. Tylko że do laboratorium boję się iść
  19. ["Psychotropka`89"] Czemu już nie bierzesz ? Ewidentnie kończysz z lekami?
  20. Czyli takie przyjemne nakręcenie . Nie jak po ssrajach z agresorem i lękiem?
  21. Hania jak jeszcze tu zaglądasz napisz proszę jak działa Sulpiryd. Jestem bardzo ciekawy tego neuroleptyku.
  22. Alu - miałem lęk przed zwymiotowaniem też w domu, do tego doszło. Kilka razy miałem dość i poszedłem do ubikacji załatwić sprawę, ale nie mogłem skończyło się na odruchu wymiotnym, po tym wielka ulga i myśli czego tak naprawdę się boję. A następnego dnia znowu lęki mdłości i ból brzucha. Byłem wykończony psychicznie i fizycznie, zaczynała się już depresja, chciało mi się płakać, ale nie umiałem, miałem tylko łzy w oczach ze złości i bezsilności. Po drodze mało co uzależnił bym się od benzodiazepin brałem je codziennie przez 3 miesiące, tak leczył mnie poprzedni lekarz. Taj jak pisałem miesiąc temu znalazłem dobrego lekarza. Na pierwszej wizycie ustaliliśmy jakie leki najbardziej mi pomagały. No i jest poprawa, na ostatniej wizycie ustaliliśmy że poprawa na 60% a dążymy do 90%. Teraz mam zwiększoną dawkę leku, który dobrze rokuje. Mam niestety pewne nieprzyjemne efekty uboczne, bo powróciły mi natrętne myśli, których już od 3 lat nie miałem, i jakiegoś agresora mam, ale to powoli wygasa. Leki działają bardzo wyraznie przeciwlękowo i uspokajają somatykę, w przeciwieństwie do ssri które u mnie nic nie dają. Także jest lepiej, a czekam na dalszą poprawę.
  23. Jeszcze miesiąc temu też miałem myśli samobójcze, depresję, myśli że innym będzie lżej bezemnie, byłem totalnie zmęczony mdłościami, lękiem, i podłym nastrojem. Wszystko mnie męczyło i nie widziałem w niczym sensu. Dzisiaj jest lepiej, depresja zniknęła, lęki się wyciszają a wszystko dzięki dobremu lekarzowi i dobrze dobranym lekom. Daj sobie szansę Psychotropka, idz do lekarza, bierz leki, a na pewno będzie lepiej, nie idealnie bo nikt nie ma idealnego życia, ale na pewno lepiej. Narazie patrzysz na wszystko przez zasłonę depresji, ale będzie dobrze.
  24. Prawda Alu sam przerabiam program z książki "Oswoić lęk", i widzę efekty. Książka jest oparta na terapii poznawczo behawioralnej. Ale też rok spędziłem a raczej zmarnowałem na terapii psychodynamicznej i integratywnej to dla mnie pieprzenie o pierdołach było i szukanie jakichś związków lęków z wydarzeniami - zupełnie z d... wzięte.
×