filip133

Trzymaj się, nie ma powodów do smutku, po takim poście...

filip133, Dzięki za tulasy, ale to takie dziecko we mnie się złości, dorosła ja cieszy się, że chociaż na tego dentystę ma i nie musi panikowac, że znów straci zęba przez konowałów. Spotkajmy się to będą prawdziwe tulasy xD hahahahaha Sporo czasu dziś na podwórku spędziłem, czy to z rodziną, czy wyrywając szczaw (tatuś się kazał chwastów pozbyć trochę z działki ) :) Więc w miarę ok.

Są różnice między wsią a miastem, ja wychowany w mieście, a moja nieszczęsna była - wychowana i mieszkająca na wsi..

kosmostrada, nie smuć tak

Ogłośmy narodowy dzień trzymania kciuków xD

platek rozy, też trzymam kciuki :) Potrzymajcie trochę kciuki też za mnie, żebym miał jakieś pozytywne samopoczucie i myśli, bo jakoś nie daje sobie radę, odrzuca mnie bardzo myśl że znowu mam ochotę tu pomarudzić, eh... :/ Nie potrafię ostatnio rano wykrzesać z siebie żadnych pozytywnych uczuć, strasznie mi się z łóżka nie chce wstawać...

cheiloskopia, jesteś inteligentną kobietą, nie myśl źle o sobie :) Pozbierasz się z tym wszystkim i dasz sobie radę...

Też depresyjne nastroje mam zbyt często w ostatnich dniach...

Powodzenia na terapii i w szukaniu czegoś pomocnego na tym forum :)

Trzymaj się mocno!

Witaj Karolino :) Trzymam za Ciebie kciuki, od dawna masz takie stany, to dużo lat walki za Tobą... Nie poddawaj się tylko próbuj dalej! :) Mówisz że jest lepiej to tego trzeba się trzymać Nie zabijaj się :)

Powodzenia przede wszystkim ze zdrowiem, z miłością może jeszcze długo zejść :) Ja jestem 9 lat starszy i nic ciekawego u mnie w sprawach sercowych

Tobie też powodzenia w dobrym samopoczuciu, też mam od niedawna zdiagnozowane ChAD

W tym miesiącu? A jaką...? Nic nie pisałaś... Oj próba jakaś...

Też tak myślałem jak planowałem samobójstwo.. xD Eh te skojarzenia

Nie mów nic o śmierci i zabiciu...

cyklopka, ohh kochana kotka

Nooo, smutne...

platek rozy, też życzę powodzenia :)

acherontia-styx, ojj, ciekawe co się złego stało...

Ja coś o tym chyba wiem, ja nie dokońca przyjmowałem co mi partnerka była komunikuje i za dużo marudziłem... Choć może akurat nie o tym jak beznadziejny jestem, nie aż tam marudziłem... I teraz mam lęki przed całkowitym zerwaniem kontaktu, bo już mnie odrzuca, heh...

Jak tu dużo postów jak byłem na terapii :)

acherontia-styx, trzeba sobie radzić z tymi "cieszkimi" problemami ;D Ehh a mnie wnerwia strasznie że mi siedzi w głowie myśli, że R już trzeci dzień z rzędu się nie odzywa... No ja nie wiem czy ja jej coś tak ciężkiego zrobiłem, że potrafi się tyle czasu nie odezwać, czy taka zimna się już zrobiła, że woli nie pisać... :/ Durne myśli...

acherontia-styx, ojjj tam, powiedz A jeśli nie chcesz, to napisz chociaż co studiujesz :)

Wk**wia mnie to że męczą mnie myśli o niej, że nie odzywa się już trzy dni, ja też nie piszę do niej żeby się nie narzucać, ale czy ona tak łatwo zapomniała o mnie że się nie odezwie tyle czasu, czy co...? Wnerwiające i niepokojące strasznie :/ Dałyby mi już te myśli spokój...