Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rocky2

Użytkownik
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rocky2

  1. Nie łączyłem wenli z mirtą. Wenlę dostałem zamiast mirty i wytrzymałem na niej niestety jedynie 4 dni, bo nie mogłem spać. Brałem ją na noc, tak samo jak biorę mirtę. Czytałem, że to dobre połączenie, ale u mnie lekarz zastosował wellbutrin + mirtę i próbował zamienić mirtę na wenlę. Może ja za szybko się poddałem, ale naprawdę ciężko było mi funkcjonować po kilku godzinach snu i bezczynnym leżeniu i męczeniu się od 4 w nocy. Biorę sobie ten wellbutrin i mirtor, ale nie czuję się tak, jak bym chciał. Dziś już od samego rana mam stres/nerw, że wieczorem muszę po brata na lotnisko pojechać. Tak prozaiczna i prosta czynność powoduje u mnie nerwy i stres. Pracować jakoś mogę, choć nie jestem zapewne pracownikiem miesiąca i nie uważam też, bym przechodził ciężką depresję, bo jakoś jestem w stanie funkcjonować, ale te wszechobecne nerwy związane z prostymi czynnościami wydającymi się niemożliwymi do zrealizowania mnie po prostu dobijają. Czy powinienem zacząć myśleć o szybszej wizycie u psychiatry w celu zmiany przyjmowanych leków? Chcesz pokonać depresje!? to przestań widzieć wszystko przez pryzmat tej choroby, czyli masz jechać po brata ok masz jechać, ale nie myśl o tym kurwa cały dzień, bo to nic nie da, tylko będzie cie utwierdzało w przekonaniu, że do niczego się nie nadajesz, dobre jest to, że chodzisz do pracy, tutaj duży+, praca zmienia nasz stosunek do samego siebie i zmienia nasze myślenie, pozwala nam przekierować myśli na inny tor, a tutaj każda godzina lepsza jest dla nas zwycięska, aby pokonać depresje, trzeba poszerzać własną strefę komfortu, czyli wychodzić z domu, choćby do sklepu, potem już sklep to będzie nic, z czasem wyjazd do innego miasta to będzie nic, pamiętaj, że to wszystko co masz w głowie, te zjebane myśli to tak naprawdę twór twojego umysłu. Lęk to nie uzasadniona obawa o coś co się nigdy nie ma prawa wydarzyć, najgorszy w depresji jest brak energii, z tym miałem zawsze największy problem, gdy z nią walczyłem, stymulanty pomagają, ale tylko na jakiś czas, potem jest gorzej, mi w walce pomagało zajęcie głowy planowaniem i działaniem, nie lubiłem chodzić do pracy bo wtedy miałem taka funkcje, że siedziałem na kompie i nic nie robiłem, a w depresji stagnacja jest najgorsza, lepiej jest pójść chociaż na spacer niż siedzieć w domu sam, w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie nawet mucha nie ma jak wlecieć bo wszystko jest jak zabite dechami. Leki+terapia, z pewnością pomogą, ale nie licz na cuda, psychiatria stoi na takim poziomie jak stoi, pewnie za 10 lat depresje będziesz leczył suplementem z allegro, no ale póki co nie ma tak łatwo, tylko własny wysiłek i ciągła walka z depresją, może ci przynieść prawdziwy sukces.
  2. Coraz lepiej, nowe leki, a mają taki wpływ na organizm, porażka naprawdę, wychodzi na to, że stare TLPD to nie były wcale taką tragedia, patrząc na te nowe cukierki. Brałem TLPD, ale myślę, że to co napisał Rocky2 niekoniecznie moglo wynikać tylko z samego efektu Wortioteksyny, może jakieś inne leki jeszcze brał i coś się pomieszało, tylko pytanie czy przed braniem Wortioteksyny miał kiedykolwiek arytmię ? Od jakiej dawki zaczął brać lek i po jakim czasie te efekty nastąpiły ? Czasem trudno określić winowajcę danych objawów, choć możliwe, że to niestety efekt uboczny Wortio. - może był nie przyzwyczajony do lekow (nowicjusz), nadwrażliwy, bez tolerancji na psychotropy i ogólnie z kiepskim stanem zdrowia. Tak czy siak i tak za 2 tygodnie wypróbuję ten lek, 3 opakowania (próbki już czekają na biurku): -- 07 sie 2015, 02:03 -- BTW. Zauważyłem, że Lundbeck wprowadza nowe antydepresanty co 12 lat: Citalopram (1989), Escitalopram (2001), Wortioteksyna (2013). Ciekawe :) Nie wiem czy to do mnie napisałeś, że mi się coś pomieszało!? Ja miałem na myśli wortioteksyne i to co napisał ten użytkownik, potem psychopharm podał info i własne doświadczenie z tym lekiem, więc coś jest na rzeczy, nie ma co bronić tak tego leku, jeszcze go nie brałeś, więc nie możesz się wypowiadać, ludzie piszą tu własne doświadczenia, wątpię więc by coś się komuś pomieszało, każdy lek niesie za sobą jakieś skutki uboczne. -- 07 sie 2015, 09:17 -- Rozumiem, że zrezygnowałeś z tej substancji??
  3. Jestem na etapie załatwiania recki na kolejne słoiczki, bo znajomym się rekreacyjnie spodobało i wyżerają mi zapasy
  4. Coraz lepiej, nowe leki, a mają taki wpływ na organizm, porażka naprawdę, wychodzi na to, że stare TLPD to nie były wcale taką tragedia, patrząc na te nowe cukierki.
  5. Ja mam na myśli ludzi bez depresji, czy reszta jest zdrowa!?, to już zależy jak na to patrzeć.
  6. Jeśli 10mg cię muli to tymbardziej 20mg cie zamuli, szczególnie na początku, ten lek się strasznie wolno wkręca.
  7. Skąd ten pomysł, źe atydepresanty porawiają funkcje poznawcze u zdrowych odobników? Takie założenie nie ma sensu, co może IQ ci też poprawia.
  8. Bez urazy, ale po twoich postach nie widać jakiegoś upośledzenia funkcji poznawczych, więc co miał ci lek poprawić.
  9. Widocznie nie miałaś bardzo silnej depresji, bo niestety, ale są stany, gdzie wstanie z łóżka jest po prostu niemożliwe, poza tym człowiek w depresji ma w dupie prace i rachunki, to tak z grubsza ujmując, ktoś kto nie ma siły żyć nawet jak ma pieniądze, to będzie miał problem z tym by pójść na pocztę i zrobić przelew, a jak dojdą do tego zaburzenia lękowe to już wogóle człowiek ma pozamiatane, ktoś kto jest w stanie pójść do pracy i w niej jakoś funkcjonować nie ma depresji głębokiej, poza tym po 6 miesiącach to żaden lek nie zaczyna działać, dziwie się lekarzowi, że kazał ci wierzyć w takie pierdoły.
  10. Po 1 dawce można już dużo powiedzieć to jest stymulant a nie lek przeciwdepresyjny, ale tak jak już pisałem chyba wczoraj, ta substancja nie nadaje się do leczenia depresji, a już w szczególności jak ja tu słyszę, że masz jakieś myśli obsesyjny czy natrętne, ten lek tylko pogorszy twój stan, ale jeżeli chcesz się w to bawić to próbuj, jedno jest pewne w dłuższej perspektywie tylko pogorszysz własny stan.
  11. Rozumiem, że nie miałeś depresji tylko w okresie brania tych leków??
  12. Nie wiem czy to błąd bo na każdego te leki działają jednak trochę inaczej, tutaj żeby coś się dowiedzieć, trzeba brać leki dostatecznie długo no i tak jak napisałem te leki się nawet nie rozkręciły, pierwsze tygodnie to są skutki uboczne, dzialanie zaczyna, się najszybciej po miesiącu, ale najczęściej jest to 6-8 tygodni brania leku w dawce terapeutycznej, bywa tak, że przez 6 tygodni ktoś dosłownie zdycha przez jakiś leki i nagle z dnia na dzień budzi się zdrowy. Skąd wogóle wzięła ci się ta depresja?, jaki jest powód tego załamania? Na pewno błędem jest brać lek 4 dni!
  13. To to jest krótko mirtor sam nie da rady w monoterapii, dlatego dostałeś wenlafaksyne, dziwi mnie natomiast to, ze dostałeś wellbutrin na I rzut a nie ssri, masz dobrego lekarza, wellbutrin też bierzesz krótko można powiedzieć, że bierzesz go 2 tyogodnie bo od 2 tygodni jesteś na zwiększonej dawce, więc nie licz na cuda, posiedz na lekach z pól roku to zapomnisz co to depresja.
  14. niestety tak jest po lekach, musza byc pewne skutki bo inaczej to lek byłby cudowny. Czyli rozumiem, że to całkiem normalne, że leki nie wyeliminowały u mnie wszystkich objawów depresji, tak? Powinienem się cieszyć obecnym stanem, czy dalej szukać jakiegoś leku, który pozbawiłby mnie choćby tej cholernej niemocy i widzenia we wszystkim trudności? Nie to nie jest normalne, ile czasu bierzesz leki i ile czasu jesteś na dawce terapeutycznej?? Generalnie założeniem leczenia depresji, jest uzyskanie jak najszybciej pełnej remisji objawów, wiec ile czasu bierzesz leki?
  15. No ale moment, to od kiedy ty chorujesz? -- 04 sie 2015, 14:36 -- Co do tego dzielenia depresji, na reaktywna i endogenna, to już raczej się od tego odchodzi, bo tak naprawdę reaktywna może stać się endogenną albo przejść w dystymie, bądz w podwójna depresje, czyli depresja+dystymia w pakiecie, no a wtedy to już raczej nie ma, się co łudzić w pełne wyleczenie, chyba, że wyjdą jakieś nowe potężne leki
  16. nie chce mi się wymieniać wszystkiego, ale prawie wszystko prócz neuroleptykow ( sylpiryd brałam i troche olanzapine) i niektórych serotoninowych leków jak klomipramina, wortioketyna, duloksetyna. Teraz brałam paro w max dawce, bralem też takie połączenia jak duże dawki wenli z mirtazapina - to chyba leki na ktorych miałem najlepsze remisje. Teraz juz kiepsko działają. Paro to hujnia z grzybnia, lek który człowieka upośledza i robi warzywo emocjonalne z ciebie, wenla+mirta no niby to kozak połączenie, klomipramina jest ok, ale jest bardzo silna i ma w hu uboków, ale to chyba najlepszy dostepny lek przeciwdepresyjny, najskuteczniejszy tam gdzie inne zawodzą, powiedz mi jakie ty masz objawy? Obniżony nastrój, czy brak energii, czy to i to?, mysli samobójcze? stany lękowe? Czy jakieś tylko cząstkowe objawy? -- 04 sie 2015, 13:10 -- No to skoro jesteś w remisji, to w czym problem? Idz na dwór, pojedz gdzieś, pobaw się a nie tracisz czas na kompie, to nie jest atak, sam w sumie teraz siedze.
  17. Tak kurwa depresja depresji nie równa i tylko ty cierpisz biedaczku, co mam cie poklepać po plecach czy co. Pewnie, że widziałem jak niepełnosprawni cieszą się życiem, ty chyba dawno nie wychodziłeś z domu, ale racja szkoda gadki, ty jesteś nieuleczalnie chory i nic nie pomoże. Tylko ty kurwa cierpisz na świecie!?, dzieci w Afryce nawet nie maja kurwa dostępu do leków. -- 04 sie 2015, 13:00 -- popiol, Kończę z tobą dyskusje, bo ty sądzisz i wierzysz w to, że z tego nie wyjdziesz, nie da się pokonać choroby nie wierząc tak naprawdę w to, że jest możliwe jej pokonanie i co ty będziesz kurwa porównywał depresje, chłopie ja nie mogłem z łóżka wstać, co są jeszcze gorsze depresje?, no chyba jedynie katatonia.
  18. Nie miałem na myśli tego, żebyś sam podejmował decyzje i brał 3 leki naraz, ale pogadaj o tym z lekarzem, co do wenli to ona na początku pobudza, a potem zamula, co do tego, że miałeś nadzieje na wyleczenie, to tak każdy miał, poza tym problemem nie jest wyjście depresji, lecz to by ona nie wróciła. -- 04 sie 2015, 12:05 -- Jak można na noc zapisać wenlafaksyne. Przecież ten lek psuje sen na początku, nawet ludzie ci którzy biorą go z rana nie mogą spać w nocy, chyba, że w jego zamyśle było to, ze wenla nie działa od razu po zażyciu, tylko potrzebuje na to około 6 godzin, stąd pomysł by brać na noc, ja sam kiedyś brałem na noc, ale ja brałem po to by mieć jak najmniej skutków ubocznych w środku dnia.
×