Skocz do zawartości
Nerwica.com

mada1987

Użytkownik
  • Postów

    337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mada1987

  1. Pijecie do kochanek, że są naiwne, że wierzą, jak facet mówi, że z żoną nieszczęśliwy, a kochanka może śmiać się z żon, że są naiwne wierząc, że "to nic nie znaczyło", "to tylko koleżanka" etc.. Jedna i druga postawa jak dla mnie żenująca. Obrażaniem i wyśmiewaniem innych próbujecie poprawić sobie humor i zreperować poczucie własnej wartości, a g*** was obchodzi prawda. żenada...
  2. Oj biorą się , ale rzadziej, bo milfy może tak nie szukają a u nas, to nie ja się za niego wzięłam, tylko on za mnie.
  3. Dlatego? -> Czyli konkretnie kiedy? Oj tam wymagania, albo się czujesz przy kimś dobrze, albo nie. Nie boisz się, że od takich kontaktów można się uzależnić? Może właśnie celowo, by stworzyć nietrwałą relację, wybrałaś teraz zajętego faceta - świadomie lub nieświadomie? Może uraz po nieudanym związku powiązany z potrzebą kontaktu w rezultacie sprowadził takie rozwiązanie? Myślałaś o tym? Tak, dlatego SSRI odstawiam pomalu, mam ich dosc, może przestanę być znieczulona Nie uzależnię się na SSRI, poza tym nawet na trzeźwo jestem średnio kochliwa, facet musi się baaaardzo wykazać, żeby mnie ruszyło, byle co mnie nie bierze Tak, masz rację, tak właśnie jest, nie jara mnie, że jest zajęty, ale daje jako taka gwarancje, ze się nie zaangażuje.
  4. Wcześniej w tym temacie spierałaś się ze mną, że zdradzana kobieta powinna bezwzględnie, nie zważając na nic (nawet na dobro dzieci) odejść od mężulka i pójść pod most Jednak jeśli tyczy się to faceta (który zazwyczaj jest w dużo lepszej sytuacji niż samotna kobieta z dziećmi) to go bronisz W końcu facet, który nie wiadomo z jakich przyczyn niszczy życie żonie, którą oszukuje i uniemożliwia jej życia na nowo, wykazuje się szlachetnością No bo moim zdaniem powinna, ale tutaj się z taką lekkością o tym mówi, jakby to był dylemat, czy kupić chleb, czy bułki na śniadanie. Jakby ludziom serce nie pękało przy takich wyborach...Nie wiecie, nawet ja nie wiem, kim ona jest i co robi. Może sama nie jest aniołem...
  5. Tak naprawdę to nawet trudno to nazwać podwójną moralnością, ponieważ zdradzana kobieta pozostająca w takim związku, rezygnuje z własnego szczęścia na rzecz dzieci Facet, który zdradza i pozostaje w związku łapie dwie sroki za ogon Ma przy sobie rodzinkę i pociumcia jeszcze na boku No i jeszcze nie musi płacić alimentów Nikt jej nie broni romansować. Myślę, że teraz więcej na nich wydaje, ciężko pracuje, by zapewnić im jakiś byt. Ona zarabia jakieś grosze. On też rezygnuje z własnego szczęcia na rzecz dzieci...Nie róbcie z kobiet takich sierot...
  6. Każdy by wolał. Pewnie, że mamy inną mentalność, bo ty masz mentalność dziecka i nie znasz życia. Nie byłaś w takiej sytuacji, a tak łatwo ci przychodzi doradzanie i układanie innym życia. Jakby to było takie łatwe. Rozumiem, że bez mrugnięcia okiem zafundowałabyś swoim dzieciom piekło rozwodu, przeprowadzek, łez rodziców. Wzięłabyś dzieci i poszła pod most mieszkać, bo twoja duma jest najważniejsza. Wiadomo, że tak powinno być, jak piszecie, ale życie jest trochę inne, a ludzie słabi i pełni sprzeczności. Ty chyba też, skoro trafiłaś na to forum
  7. Ja już byłam w związku, gdzie czułam się samotna i wiem, że nie ma nic gorszego. Teraz jestem sama i jest mi 100x lepiej, niż wtedy..żadnych perspektyw, zero nadziei na poprawę, ta samotność i pustka, to mnie wyniszczało od środka
  8. No właśnie, zależy, jak to pojmować. Dla kogoś może być tchórzostwem zostawić rodzinę i uciec od obowiązków. Niejeden tak zrobi, płaci alimenty, weźmie dzieciaka na wakacje, a tak to ma święty spokój i znów jest wolnym ptakiem. Więcej kasy dla siebie, święty spokój, milion pokus. Oceniajcie to sobie, jak chcecie, ja chcę zrozumieć, zamiast wytykać palcem i oceniać. Sytuacja jest trudna i cokolwiek by nie zrobić, będą przegrani, jeśli nie ma tam miłości.
  9. nie do ciebie. ja nie jestem, on raczej tak, a robi się z niego zwierze bez uczuć nawet go nie znając.
  10. i pomimo tego wybrałaś sobie do łóżka akurat tego zajętego bo odpowiadał mi pod innymi względami
  11. Najlepiej założyć z góry, że inni są źli, mają inne uczucia, niż my. Postawa godna pochwały...Zobaczysz, jak znajdziesz się na życiowym zakręcie, będziesz targana przez sprzeczności i będziesz cierpieć, a zamiast pomocy dostaniesz kopa w dupę. Oby do ciebie to wróciło co teraz sobą reprezentujesz
  12. Skoro dla ciebie wystarczającą odpowiedzią jest to, że ktoś jest dupkiem, to ok, tylko nie zdziw się, kiedy ciebie to kiedyś spotka i nie będziesz potrafiła zrozumieć dlaczego lub nie daj boże tobie się noga powinie i zbłądzisz, a będziesz szukała zrozumienia. Wtedy będą cię wytykać palcem i palić na stosie. Tego ja ci życzę, skoro już tak miło się zrobiło :). Ale pewnie takie osoby jak ty są nieskazitelnego charakteru nie mylą się, nie błądzą i są wyznacznikami tego co dobre i tego, co złe. Pozazdrościć naprawdę.
  13. Bo ludzie w twarz rzadko ci powiedzą prawdę w takich kwestiach? Jak widać nawet w internecie są zakłamani przed samymi sobą, a co dopiero w 4 oczy. Btw. chodziło mi o to, że nie tylko zajęci na mnie lecą
  14. po 1. nigdzie nie napisałąm, że jestem z tego dumna, nieuważnie czytasz, po 2. nie tylko :)
  15. nie jestem egoistka, dzielę się nim hehehe. Bez jaj, on nie jest niczyją własnością, sam wybiera, co robi ze swoim życiem. Tamta kobieta wie o tym . Jak mnie uderzy, to jej oddam Ludzie to nie rzeczy, wiesz o tym? To, że ktoś ma obroczkę na palcu, nie oznacza, że jest twoją własnością. Jeśli facet nie chce być ci wierny, to choćbyś stanęła na rzęsach nic tego nie zmienia. Kajdanów nikomu na nogi nie założysz.
  16. ale mi jest dobrze samej...potrzebuję raz za kiedy spotkać się z mężczyzną dla zachowania zdrowia psychicznego, ale nie chcę związku, przynajmniej nie teraz. Może jak odstawię SSRI to mnie amory najdą , ale ogólnie mam chyba zbyt wysokie wymagania, chociaż moim zdaniem są żenująco niskie. Co nie oznacza, że nie potrzebuję żadnego kontaktu z płcią przeciwną typu przytulić się, pokochać, spędzić czas, poradzić..
  17. ...że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią...ona na pamięć to umieeee :)
  18. Mój postawił sprawę jasno na początku: nie zostawi dzieci
  19. Nie tak łatwo mi dowalić do tego trzeba argumentów, a tu z takimi raczej ciężko
  20. https://www.youtube.com/watch?v=U4cE7tfBVug
  21. Widzę, że kręcicie tu własne filmy, na własne potrzeby :) zamiast zrozumieć rzeczywistość zniekształcacie ją pod potrzeby własnej psychiki i tego, co jest w stanie ogarnąć
  22. Czemu nie jego, nie zrozumiałam...On nic takiego nie mówi, jakie farmazony??
  23. samotny_wilk czyli twierdzisz, że kocha ją jest szczęśliwy, a mnie okłamuje, że nie jest? Jednocześnie okłamuje ją i bawi się jej cierpieniem? Chyba nie można kogoś kochać i cieszyć się tym, że cierpi, więc tak czy siak ma ją gdzieś
×