Purpurowy

Wkurwia mnie człowiek-mefedron.

Cześć.

Witam.

Ok.

Stanowczo.

Cześć.

"Jak wkurwienie dosięga zenitu, wtedy sięgnij po Amarenę schowaną w rozrzutniku"

W dniu dzisiejszym mocno się wkurwiłem, próbowałem się wygadać komuś o tym co się stało, niestety niezbyt pomogło. Zrobiłem to co umiem najlepiej - jabole w łapę i wyjazd na osiedle w celu schlania się. Bez tego i tak bym się schlał, bo lubię sobie wypić raz dziennie. Potem przekimałem się w krzaczorach i wróciłem do domu coby dalej zgonować.

Zaraz coś kurwa rozpierdolę. Z jebanej zazdrości.

Zaraz coś kurwa rozpierdolę. Z jebanej zazdrości.

Zgadza się. Twoja kolej.

Że wino nie fermentuje. I że mam dwa ostatnie winiacze do piątku albo i poniedziałku i naprawdę nie wiem co ja będę pił przez te dni.

Oddaję bez walki.

Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz

Martwię się...

Jestem "genialny"... przykryłem garnek pokrywką i się dziwię że nie stygnie.

W dzień co prawda stanowczo za gorąco, ale noce to są dla mnie idealne.

Cześć.

Ehh, i tak długo wytrzymałem...

To w takim razie gorąco polecam http://www.muzeumkolejnictwa.waw.pl/PL/Home/Default.aspx

Cześć. Jeszcze nie padłem. Jeszcze...

Udaję że mam silną wolę, chociaż wiem że nie mam i gówno z tego wyjdzie.

Nie mam paszportu i nigdy nie miałem, bo nie jeżdżę za granicę i nigdy nie pojadę. Masz zupę która wystygła?

Witam.