Na razie się trzyma. Byłem zobaczyć Donatana i Cleo, potem wróciłem do domu, potem znowu poszłem bo mnie wujek namówił, ale za jakieś 20 minut stwierdziliśmy że tak się nie da wytrzymać na dłuższą metę.
To coś związanego z buddyzmem? Jeśli tak, to nie uznaję.
Myślisz że jakiś człowiek może sobie uzurpować prawo do bycia reprezentantem chrystusa na Ziemi?