Ojciec się schlał i zarzygał całą sypialnię, cały kibel i całą drogę od sypialni do kibla. Matula pojechała do siostry, ja do znajomych, niedawno wróciłem i poszturchałem go kijem od szczotki (taki zarzygany że ręką się brzydziłem) i on jakieś tam dźwięki wydawał. A teraz znowu rzyga, czyli żyje. A opierdziel na mnie, że go nie upilnowałem.