Na terapii w porządku. Terapeutą jest kobieta w średnim wieku. Na razie było to bardziej spotkanie zapoznawcze. A humorku nie mam, bo każdy aspekt mojego życia jest do kitu, łącznie z tym że nie jestem nikomu na tym świecie potrzebny, a do tego w nocy znowu zezgonowałem. A w ogóle to lepiej by było jak by mnie nie było na tym świecie.