Purpurowy

Cześć. Ale z tą głową w dół, to jest trochę wymuszone przez wady postawy, bo ja wyprostuję głowę, to po kilku minutach zaczyna mnie szyja boleć.

Niby tak, ale twarz mam nieciekawą, głos to już w ogóle szkoda gadać, to chociaż wzrostem mógłbym zaimponować. Kojarzę. Wady postawy mam na 100%, bo nawet do lekarza z nimi śmigałem przez wiele lat, ale przy mierzeniu wzrostu zawsze się maksymalnie prostuję.

Mnie ostatnio mierzyli jakoś tak w gimnazjum, bo mniej więcej w wieku 14 lat przestałem rosnąć i zawsze było marne 172cm, a teraz jest 168cm, co jest dla mnie okropne, bo przez swój niski wzrost czuję się gorszy niż inni faceci.

JERZY62, cześć.

A trochę z innej beczki - czy będąc kurduplem można zmaleć?

Tak, też tak myślę. Tym bardziej że wałkowanie sprawy która jest jeszcze bardzo świeża, wyzwala tylko mnóstwo negatywnych emocji i wspomnień, a nie przynosi nic dobrego.

To prawda, ale wałkować jedną sprawę bezskutecznie przez półtora roku? Tutaj definitywnie coś jest nie tak.

Ja też tego problemu nie mam, jednakże wałkowanie tej sprawy na terapii którą od 1,5 roku nie przynosi żadnego skutku. Myślę że to może być dlatego że ta sprawa jest dosyć świeża. Może lepiej zająć się innymi sprawami, a tą zostawić aż się trochę "przedawni"? Chociaż nie wiem czy jest sens ją zostawiać, skoro śni mi się niemal każdej nocy.

Ja przez 1,5 roku jednego tematu nie mogę przerobić.

To wszystko przerobiłaś na terapii w ciągu 7 miesięcy?

Dziękuję, miło że tak uważasz.

Dzięki.

ja bym się zdziwił gdybyś nie miał. Pamiętasz? Rozmawialiśmy o tym, ale ty nie bardzo wierzyłeś w to co mówię. Będzie dobrze, tylko weź się za siebie, póki nie jest za późno Wszystko pamiętam, ale od jakiegoś czasu pracuję nad tym. Na razie niezbyt to idzie, ale idzie. No i to dopiero początek, więc może jeszcze się rozkręci.

Ja wiem, tylko chodzi o to że poczytałem kiedy zleca się próby wątrobowe (objawy) i nieco zmartwiło mnie że mam naprawdę sporo z nich.

Tak, wiem.

Poczytałem sobie o tych próbach wątrobowych i teraz żałuję.

Ḍryāgan, dobry wieczór.

Jestem i trzymam się. Pojechałem rowerem się przewietrzyć i spróbować jak smakuje ten falafel o którym tak często słyszę. No i pokój wywietrzyłem w tym czasie, bo to już najwyższa pora była.

misty-eyed, witaj.

Żebym tylko nie zapił, bo rano nie wstanę.

Zosia_89, cześć.

Nie to, raczej nie chodziło o problemy z pamięcią. Chyba chodziło o ciągłe zmęczenie i bodajże skierowanie na jakieś badania wątroby.

Jutro idę pierwszy raz od niemal roku do lekarza rodzinnego, bo pani psycholog już kilka miesięcy temu powiedziała żebym do niego poszedł. Tylko że... nie pamiętam w jakiej sprawie.

U mnie w okolicy niedawno był TiR Coca-Coli.

Dzień dobry.