Purpurowy

No to witam w klubie.

misty-eyed, witaj.

mirunia, cześć. Miałem dwa dni przerwy, ale to był koszmar, łącznie z całym natłokiem nieprzyjemnych myśli i realizacją kilku z nich.

To co zwykle, czyli jabole, na nic innego mnie nie stać.

Pewnie że piję. Miałem dwa dni przerwy, ale spasowałem, bo zaczęło się robić niebezpiecznie.

Dzień dobry.

Tak, oczywiście. Po prostu trzeba opracować mniej radykalny plan.

Przerwę w piciu.

W trosce nie tyle o swój nastrój, co o własne zdrowie i życie zakończyłem przerwę, bo wczoraj nieco naodwalałem.

Aha. Chyba że tak.

Davin, cześć. Chłop jak chłop.

Dzień dobry.

Jestem, ale już nawet nie bardzo wiem o co chodzi.

Co jest 6? No żabka od 6 jest. Myślałem że chodzi o 6 grudnia.

Co jest 6?

Tak się nie da żyć. Nie mogę spać, a jak już zasnąłem na jakąś godzinkę to miałem takie koszmary że masakra. Do tego mało sobie ucha wczoraj nie urwałem, bo nie wiadomo po co i dlaczego złapałem za kolczyki i na siłę je wyrwałem.

Wiesz co... czekam tylko na poranek aż Żabkę otworzą.

Dobry wieczór.

Dzień dobry. Nic a nic dzisiaj nie spałem. Wpadłem tylko napisać że jeszcze żyję i uciekam, bo nie mam nawet siły siedzieć przed komputerem.

Mam dziwne wrażenie że moja szansa na zaśnięcie tej nocy, odpłynęła razem ze ściekami.

aaaaa jestem z Ciebie dumna! :) :) :) Dziękuję. To było zalecenie terapeuty uzależnień. Uczyniłem to z wielkim bulem, ale łączę się w nadzieji że da to pozytywne efekty.

Wywaliłem wszystkie zapasy do sedesu i nie mogę zasnąć, więc próbuję czymś zająć myśli. Przed chwilą skończyłem oglądać "King Kong vs Godzilla" (na VHS oczywiście, bo inaczej to by była profanacja) a jak dalej nie będę mógł zasnąć, to obejrzę sobie "Terror Mechagodzilli".

37,3*C. Zawołajcie bratanków. Czas się pożegnać. Telewizor przekazuję w spadku mojemu najukochańszemu bratu.

Winiacze poszły pływać do sedesu.

Umówiłem się na za tydzień, bo lekarz jest raz w tygodniu. Pan aspirant pytał mnie o brata, kiedy się ostatnio z nim widziałem, gdzie teraz przebywa itp. A potem usłyszałem śmiech i okazało się że to kolega brata i że brat chciałby ze mną porozmawiać. A ja cały w strachu że coś przeskrobałem i chciałem się dowiedzieć o co chodzi. No myślałem że go strzelę przez ten telefon.