Purpurowy

Pić mi się chce.

W tym czasie poćwiczę grę na gitarze. Calutki dzień tłuczenia i nikomu to nie będzie przeszkadzać, bo nikogo nie będzie w domu.

Pewnie że lepiej, bo dzień nie zaczyna się od zwrócenia wszystkiego co zjadłem.

Wiadomo że nie pić, ale boję się że ta wódka na świątecznym stole mnie skusi, więc chyba po prostu zostanę w domu żeby mnie nie kusiło.

No właściwie ja to tak w przenośni napisałem z tym El Mariachi, bo on zarabiał grając na gitarze a ja wczoraj zacząłem kurs gry na gitarze. A alko po wsparciu farmakologicznym już 12 dzień nie ma, ale niedługo święta i się zastanawiam czy mam tam w ogóle jechać, bo wiadomo że będzie wódzia, więc albo się napiję i potem znowu w tango, albo się nie napiję, tylko napatrzę i po powrocie do domu sam pójdę w tango.

U mnie w porządku, trzymam się całkiem nieźle i trenuję żeby zostać najlepszym El Mariachi na dworcu centralnym. A jak u Ciebie?

Dzięki.

Cześć. Trzymam się, nie jest źle.

I dobrze że paczy.

Dobry wieczór.

W każdym razie po pierwszej lekcji jestem bardzo zadowolony.

A bo ja się nie lubię chwalić. Ale tak sobie pomyślałem że skoro teraz mam ciut więcej pieniążków, kurs jest bardzo blisko, do tego bardzo tanio, bo gmina dopłaca to się zapiszę.

Takie panny na kursie gry na gitarze, bo dzisiaj byłem pierwszy dzień.

Ale za to jak by się na Ciebie dziewczyny patrzyły. Tak jak na mnie dzisiaj.

Ratunku!!!! Nieee!!! Eeee, nie jest tak źle. Paniom w przedszkolu się podobało i były pod wrażeniem że da się samemu tak równo wyciąć irokeza.

takie tam, witaj.

A Purpurowy ostrzyże, cobyś się ładnie prezentował w święta.

Dobry wieczór.

Że znowu nie mogę zasnąć.

Dziękuję. Tak, to moja fota. Olanzapinę brałem dosyć długo i masę innych leków.

Witaj. Ja też ostatnio rzadko tutaj bywam. Na razie po wsparciu farmakologicznym udało mi się wytrzymać 10 dni w trzeźwości.

Dobry wieczór.

Tylko noc noc noc... i znowu nie mogę spać.

kosmostrada, witaj.

Wutki nie kcem.