Purpurowy

Nie tyle epoki, co raczej moich czasów gimnazjalnych. Nie ma się czym martwić, to takie maleństwa, że w najgorszym wypadku będzie trzeba ojojać. Ale tak jak pisałem - jedna sprawdzona czy w ogóle działa, a reszta na sylwestra.

Tyle człowiek jest wart, ile stworzył. I nie mówię tu tylko o rzeczach materialnych. Lubisz noc?

Baranine Ulubiony owoc?

W czopkach to się mefedron podaje.

Wciąż kawa. Ulubione danie bezmięsne?

W mojej opinii dno osiąga człowiek, który w życiu nie osiągnął nic, a wyrządził tylko zło. Co według Ciebie świadczy o wartości człowieka?

Kawa. Cecha na którą najbardziej zwracasz uwagę u innych?

Ja to wszystkie lubię. Najmniej lubiany napój?

Nie zawiedziesz się. Tylko sobie jedną sprawdziłem, bo to 6 lat albo i lepiej leżało na strychu i chciałem sprawdzić czy w ogóle działa.

Druga opcja jest bliższa memu sercu, jednak trudne (niemożliwe?) jest dla mnie ją zrealizować i to mnie wkurza. Twoja ulubiona piosenka na dzień dzisiejszy?

Schowałem, tylko jedną sprawdziłem czy to w ogóle jeszcze działa po tylu latach na strychu. Musiałem sprawdzić, żeby w sylwestra nie było zaskoczenia.

Znalazłem pudełeczko z petardami, módlcie się o moje palce.

Sorry, ale dzisiaj naprawdę nie mam nastroju na tego typu dyskusje.

Cóż, jest sporo osób. Nie chcę wymieniać, bo obawiam się że kogoś pominę. Co sprawia Ci radość, chociaż nie powinno?

Czekej, zaraz cuś wymyślę.

Sobota - wesele (grzeczność nakazuje przyjść) niedziela - siedzenie w domu. W jakiej branży pracujesz?

Za często. Po kilka-kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Strasznie nerwowy jestem. Jakie masz plany na weekend?

Dziś wieczorem będę się wściekał i rzucał "kurwami", gdyż tak mi muli komputer, że napisanie tej wiadomości zajęło mi kilka minut. Chyba że wcześniej go wyjebię przez okno. A Ty jakie masz plany?

Niezbyt prawdę powiedziawszy mnie to bawi, ale humor też jest kwestią gustu, więc jeśli Ciebie bawi, to spoko. Co Cię nie śmieszy, chociaż śmieszy innych?

Dobrze że całego mnie nie zapuszkowali.

Kolejna efka? Przecież dopiero niedawno, jak trwało euro, zdiagnozowano u mnie f0.milionpincet (apatia narodowo-futbolowa) a tu już następna efka w drodze?

To jeszcze taka mała profanacyjka ode mnie [videoyoutube=I5SaE4FmKpc][/videoyoutube]

No właśnie taki miałem zamiar, ale to chyba w ogóle nie będę do soboty wychodził z domu, żeby mnie nie kusiło do zbierania.

One są wszędzie... Miałem siedzieć w domu i się kurować, a nie latać i zbierać puszki, ale postanowiłem że zrobię sobie krótki spacerek po osiedlu, bo jak pójdę do lasu, to skończy się na całodziennym zbieraniu. No i poszedłem na to osiedle ale one były nawet tam.

Boję się wyjść z domu.