-
Postów
2 346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aurora002
-
DarkMaster, dokładnie wiele mi nie trzeba ^^ Davin, no to pewnie rozumiesz, ja do tej pory też miałam do czynienia z rodziną od strony matki, a ona jest właśnie bardzo toksyczna. Niby siedzisz z nimi i jest fajnie, ale wbijają takie małe szpileczki wskutek czego czujesz się jak bezwartościowe g***.... a tutaj poznałam rodzinę od strony ojca... i bardzo pozytywnie było :)
-
DarkMaster, wczoraj i dzisiaj. Jest weekend. Plus mi starczą jakieś 3 jednostki alkoholu (czyli 1.5 piwa albo 3 kieliszki wina) żeby się wstawić, więc to idzie szybko :) Davin, teraz się ogarniam szybko bo mnie czeka wieczór z chłopakiem (wole byc trzezwa ;-)). Ale opowiadaj, co przezyles? Podziel sie :)
-
Ahoj wszystkim!!! ^^ Davin, siedzisz z browarkami? Zosia_89, bonsai, czeeeeść! co robicie? ^^ Ej słuchajcie (znowu jestem troszkę pijana), czuję się jak Phoebe z Przyjaciół która była wychowywana jako sierota i mając lat prawie 30 poznała swoją matkę, ojca, zyskała brata i w ogóle. Dzisiaj z tatą i bratem odwiedziliśmy mojego wuja, był tam też mój kuzyn z rodziną, którego nigdy nie widziałam, mieliśmy piękny obiad, razem siedzieliśmy, rozmawialiśmy, potem sobie piliśmy winko. Było cudownie, poczułam się tak wspaniale siedząc z ludźmi którzy niby są obcy, ale są rodziną, byli tacy mili i nietoksyczni, zupełnie jak nie rodzina Nikt nikogo nie osądzał, nie krytykował, polubili mnie i chcą ze mną utrzymywać kontakt! Czuję się niesamowicie, aż chce mi się płakać. Mam rodzinę! :) I mój tata był taki uśmiechnięty ciągle i nawet brat (też ma z. lękowe) się trochę ożywił i włączył w rozmowę :)
-
Davin, nie, ja jestem bardzo ekonomiczna w piciu, upiłam się śmiesznie małymi ilościami alkoholu. Po nich byłoby wręcz głupio mieć kaca. Musiałam wstać o 8 i sprzątać - mam wizytę taty i brata dzisiaj. Zaczęłam swojego ojca nazywać tatą, wow. Zmiany zmiany! Miłego dnia!
-
Spoko spoko, ja byłam paprykarzem który sfermentował w pyrę :F
-
Nikogo już chyba nie ma... no to idę spać
-
piwo z przyjaciółką w pustym pubie i granie w jengę
-
Cześć, przyszłam, jestem trochę pijana. DarkMaster jest ze Szczecina? Nice. Mam nowych współlokatorów:
-
Ahoj! ^^ bonsai, ja nie napisałam nic o słoneczniku, bo nie mam pomysłu co się robi z czarnymi paluchami i proszę, nie myśl o mnie źle, ale nie lubię skubać słonecznika jestem zbyt leniwa na to! acherontia-styx, "pacjenci rzucali się jak wszy na grzebieniu" - jakie to piękne!!! muszę sobie zapamiętać i stosować, genialne porównanie! filip133, już lepszy nastrój? :) Witam resztę nieśpiących ^^ Zostało jeszcze trochę wieczora, nie wiem co porobić. Może sięgnę po książkę i posłucham klasycznej muzyki?
-
platek rozy, piękne placki, też się zaraz za obiad biorę. Chyba ulepię fasolowe kotlety. Ja się czuję dziwnie, wszystko pięknie sie dzieje w moim życiu ale czuję jakiś taki niepokój, jakby coś się miało stać. Mam ochotę się poizolować. A Ty Płatku? jest lepiej chociaż troszkę? mirunia, a jak u Ciebie, dzień był dobry? :) kosmostrada, idź odpocznij :) rozluźnij się. DarkMaster, cześć :)
-
Cześć misie :) Zaraz idę do pracy, ostatni dzieciak na ten tydzień. I weekend! platek rozy, widzę nowy avatar :) trzymajcie się dziewczyny, kosmostrada, również, nie dajcie się temu zimnu! filip133, przemyśl wszystko, to dobrze robi. Pamiętaj że zawsze możemy Cię tu wesprzeć ciepłym słowem :) cyklopka, a co to za klientka miała być? (nie było mnie na Spamowej...) Niektórzy tak robią, nie wiem czemu Marcin2013, bonsai, siema :)
-
Niekoniecznie się z tym zgodzę, dzięki terapii zrobiłam tak duże postępy że czuję, że nawet jeśli po wyzdrowieniu będę miała jakieś nawroty, to sobie z nimi szybko poradzę. Albo ich nie będzie wcale, bo gruntownie zmieniłam swoje myślenie, a za tym idzie styl życia, decydowanie o sobie, realizowanie swoich potrzeb. ja33, miałeś jakąś terapię?
-
Mam to samo, przerzucam się wtedy na Operę i działa. Boję się, że nie zdążę przeżyć życia zanim się skończy :) Zaczęło się od dążenia, żeby zrobić jak najwięcej fantastycznych rzeczy i jak najwięcej zobaczyć, skończyło się na uporczywym kontrolowaniu każdej minuty. Planowanie, porządkowanie, uporczywe sprawdzanie czasu są substytutem kontroli w sytuacji, kiedy moje własne życie i ciało wymknęły się spod kontroli (gdy pojawiła się nerwica). Po prostu mam spore szanse na odziedziczenie paskudnej choroby.
-
Dobre rano :) Marcin2013, cześć :) WinterTea, tak, dostałam w prezencie, ale z Flo. Już nie ma tego sklepu - szkoda, kubki mieli rewelacyjne W ramach przepracowywania tego co mam na terapii, ukryłam wszystkie zegarki i wstałam "na czuja". Teraz wszystkie przestawiam. Zaczynam rozumieć, co czują osoby z ZOK, bo myślałam że zaraz zeświruję, jeśli nie sprawdzę godziny Nie miałam pojęcia, że tak się uzależniłam od czasu.
-
Zosia_89, ja mam problem żeby to teraz zjeść, wszystko jest takie wściekle słodkie... Zjadam od godziny, zostało ciasto jeszcze! W sobotę pisałam, że została mi wuchta jabłek i bananów po szkoleniu, no to wymyśliłam dobrze co z nimi zrobić :3
-
filip133, no to ekstra! Żebyś się jak najdłużej utrzymał na górce
-
Ahoj! Ale naspamowaliście!!! Sigrun, No, takie trailery są ostatnio bardzo modne. O, tu mojego idola terapeuty, w którym się podkochiwałam filip133, jak się masz? :) Byłam u terapeutki, ona zawsze coś nowego wymyśli. Ale nie mam chwilowo ochoty z nią gadać. To jakiś rodzaj oporu? Po prostu mi się nie chce rozmawiać. Zrobiłam sobie na miły wieczór czekoladę gorącą, lody bananowe i ukroiłam wczorajszą szarlotkę. Ale mi słodko! (tak się chwalę, podbijam sobie samoocenę tymi fotkami, mam nadzieję że rozumiecie )
-
Dzień dobry :) U mnie słonecznie, wietrznie, przyjemnie. Dzisiaj mam pierwszą terapię po miesiącu. Ciekawe jak będzie. Mam tyle do opowiedzenia... Jak Wam dzień mija? :)
-
Ahoj! :) cyklopka, obrazek z kotem mnie natchnął i właśnie stygnie mi szarlotka - mam nadzieję że wyszła, bo to jakiś dziwny przepis na szarlotkę sypaną... ale jak jesiennie ^^ kosmostrada, co za przygoda, ale już po wszystkim, pięknie zareagowałaś i pomogłaś. platek rozy, tulę ciepło, trzymaj się, czasami są takie gorsze dni ale one mijają na szczęście... A mi się udało namówić brata na psychologa! Hurra! Pójdzie! To była tak delikatna sprawa... :)
-
Jestem po szkoleniu, hurra, zarobiłam bejmy! (znaczy pieniążki) <3 kosmostrada, platek rozy, dziękuję za miłe słowa! Wyszło mega fajnie, nie miałam żadnych objawów lękowych, tylko stres. Rozróżniacie to? U mnie stresowanie się jest takie, no, jak u normalnego człowieka, i mega się cieszę że się udało to przełknąć. Dobre wrażenie zrobiłam, fajnie usłyszeć od rodzica "ja chcę zapisać się do pani" przy rozdzielaniu terminów indywidualnych terapii. A teraz najchętniej poszłabym spać ale mam umówioną rozmowę z bratem i randkę z chłopakiem... szalony weekend... ale mam wuchtę bananów, jabłek i winogron, zostały po szkoleniu więc wzięłam A jak u Was mija weekend? widzę dosyć pusto :)
-
Dzień dobry siedzę z kawą i staram się nie stresować. cyklopka, spokojnie da radę zrobić wersję bez śmietany (na zdjęciu ryżowa) i bez gluta, robiłam kiedyś z gryczanej, wychodzi.
-
cyklopka, to fajny dzień się szykuje :) Tym razem chwalę się goframi ^^ Sama robiłam oczywiście :)
-
filip133, wiem wiem przekomarzam się tylko :)
-
Jesteście wspaniali, wystarczy napisac że smutno i już się znajdą chętni do tulenia :) filip133, hihi, chyba się za bardzo spieszysz do tego tulenia, zwłaszcza Sigrun ale dzięki! cyklopka, ale miałaś zwariowany dzień w szkole :) i co, odzyskałaś ten kubek z herbatą? robię sobie gofry na poprawę nastroju. jutro prowadzę szkolenie, ale mam stresa
-
Ahoj, wpadłam się przywitać. Nawrót lęków w nocy, dzień do kitu.