
NN4V
Użytkownik-
Postów
5 088 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez NN4V
-
Owszem, ludzie są ograniczeni. Jaką konkretnie prawdę chcesz poznać? W jaki sposób - pytając na forach? Odpowiedziano Ci, że każdy przypadek jest inny. Odpowiedziano, że zagadnienie jest wielowymiarowe. Chcesz poznać średnią statystyczną? Czy co?
-
Istnieją przesłanki do podejrzewania, że zjawisko zwane "kryzys wieku średniego" nie istnieje. Jest nieudaną próbą wyjaśnienia zachowań, które mają zupełnie inne (znane) przyczyny.
-
Odniosłem się do Twojego pytania. -> Niezdiagnozowany znaczy brak zaburzeń. W rzeczywisctości każdy człowiek ma jakieś odchylenia. Jeśli nie przeszkadzają one istotnie funkcjonowaniu, nie są uważane za zaburzenia.
-
Dla mnie ważniejsza jest umiejętność jej zarabiania. Kasa dziś jest, jutro nie ma. Umiejętność pozostaje.
-
No ja nie wiem, co powinna żona. Wiem natomiast, że w związku moga obowiązywać rozmaite umowy. Włącznie ze zwiazkiem całkowicie otwartym, czy innymi wariantami poliamorii. Nijak nie czuję się upoważniony do regulowania tych umów (czyli związków) wedle swoich lub czyichkolwiek zasad. O tym jakie umowy obowiązują w związku lepiej ode mnie poinformowany jest bezpośrednio zaangażowany partner. On deklarował (lub nie) zobowiązania, a co deklarował nie wiem. Nie moja rzecz.
-
Twierdzimy, że interwencję (tu diagnostykę) podejmuje się gdy istnieje potrzeba. Doszukiwanie się zaburzeń bez potrzeby już jest zaburzeniem.
-
Skoro dla Ciebie znaczy...
-
Sądzę, że koleżanka użyła przenośni obrazującej. Nie ma znaczenia ni urząd, ni ołtarz - znaczenie ma umowa i wzajemne deklaracje. Bez różnicy, czy przed ołtarzem, czy przy czteropaku na ławce w parku. Dobrze by jednak doprecyzować, co to dokładnie znaczy. Druga strona może mieć zupełnie odmienne pojęcie (wzorce) i z porozumienia kiszka. Jakoś nie zauważam w moim dzisiejszym otoczeniu podobnych postaw.
-
Antisocial to jednak zupełnie coś innego. Na którejś stronie testów jest to wyraźnie podkreślane.
-
Bo ja wiem - mozna spróbować porozmawiać, jeśli alternatywą jest zwolnić się. Na jedno wyjdzie, a szansa jest.
-
Co nie znaczy, że jesteś kimś bo masz kasę.
-
Niestety z moich obserwacji wynika, że żadnych głębszych motywów tu nie ma tylko i wyłącznie seks, czyli rozporek..... No tak, ale to nas informuje, że Ty czegoś nie widzisz, bazując na skąpych i nieobiektywnych doświadczeniach. Nie dowodzi natomiast, że coś nie istnieje.
-
Jeśli ich nie oszukiwałeś obiecując coś, czego nie miałeś zamiaru robić, to nie ma czego usprawiedliwiać.
-
Zgadza się. Frustraci mają po prostu tendencje do generalizacji, co ich wpędza w jeszcze większą frustrację oraz zniekształcanie postrzegania stanów rzeczywistych. Tym niemniej faceci są bardziej wyrywni do zdrady - to jest fakt.
-
W drugim też dziwnie, bo wyszedł wysoki antisocial, co ma się nijak do rzeczywistości. (Pierwsza liczba: mój wynik. Druga liczba: średnia wszystkich wyników testów wykonanych na stronie.) Paranoid |||||| 26% 50% Schizoid |||||||||| 33% 40% Schizotypal |||||||||||||| 54% 56% Antisocial |||||||||||||| 60% 46% Borderline |||||||||| 37% 45% Histrionic |||||| 25% 52% Narcissistic |||||||||||| 43% 40% Avoidant |||||| 24% 48% Dependent |||||| 24% 44% Obsessive-Compulsive |||||| 27% 45%
-
Chyba tak sobie wiarygodne. Nie mam zaburzeń osobowości, a wyszło mi: Paranoid: Low Schizoid: Very High Schizotypal: Moderate Antisocial: Moderate Borderline: Low Histrionic: Low Narcissistic: Moderate Avoidant: Low Dependent: Low Obsessive-Compulsive: Moderate Z symptomów osobowości schizoidalnej na zielono zaznaczyłem prawdziwe w odniesieniu do mnie. Tylko, że one wynikają z wyłącznie z introwertyzmu. Symptoms of Schizoid Personality Disorder: Weak interpersonal skills Difficulty expressing anger, even when provoked "Loner" mentality; avoidance of social situations Appear to others as remote, aloof, and unengaged Low sexual desire Unresponsive to praise or criticism
-
Kierownik, manager, szef - przyspawało Cię do struktur pionowych. U nas w firmie praktycznie nie ma szefów. Masz ciekawą robotę, więc się nią zajmuj zamiast rozważań o szefach i kierownikach. Oni do niczego nie są Ci potrzebni.
-
Do góry nogami?
-
Ty, ale tu raczej większośc jest dostatecznie rezolutna byś powtarzać nie musiał. Ja powtórzę, bo twoje IQ coś słabo trybi - to są patologiczne lęki, które się leczy. Poszukaj więc w okolicy kompetentnego fachowca i u niego zasięgaj konkretnych porad.
-
Ironię adresujesz do kotów wyrzucanych przed wakacjami z wypasionych fur w lasach?
-
No właśnie. Relacje z dziewczynami mogą różne być, niekoniecznie binarne. Ty masz leki utrudniające funkcjonowanie. Takie lęki kwalifikują się do leczenia - właśnie dlatego, że utrudniają funcjonowanie.
-
Mi pomogły zrozumieć siebie. Zrozumieć własne emocje i motywacje do działania (czy zaniechania). Miec wgląd w moje relacje z dystansu. To wszystko jest trudne nawet mając jakąś wiedzę. Bez niej - praktycznie niemożliwe. Nie siej więc ciemnogrodu.
-
Skąd wiesz?
-
Koty utrudniają wyjazdy. Trzeba organizować obsługę.