Skocz do zawartości
Nerwica.com

NN4V

Użytkownik
  • Postów

    5 088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NN4V

  1. Osobiście dostrzegam, że zazwyczaj Ty masz argumenty z dupy. A że dupa wielka.... Ponadto pozwalasz sobie na personalne ataki, gdy argumentów dupa nie dostarcza.
  2. NN4V

    Kącik humanisty.

    Weźmiem kałacha i wyspa rędzińska bedzie bezludno. Zreszto z wami nawet kałach nieporzebny.
  3. NN4V

    Spamowa wyspa

    Pszepraszaszać. Żałować. Zamontowała ten Matlab?
  4. NN4V

    Spamowa wyspa

    Plastikowy chiński badziew.
  5. NN4V

    Kącik humanisty.

    CZO Niczo. Jedziem na bezludno wyspe z cheiloskopio i Matlabem.
  6. Nie moralizuj. Niech macha nawet ogonem, jeśli chce. O ile ma ogon.
  7. Jasne. Własnym kosztem. Remedium dla autora jest izolacja od toksycznej osoby.
  8. Ja z kolei nikogo nie oceniam - każdy ma prawo żyć, jak chce, sypiać z kim chce i nic nikomu do tego :) A np. Fritzl też? Fajna logika. A np. Maria Skłodowska-Curie też?
  9. Uschnięty Korzeniu, moralizatorstwo też niczym pozytywnym nie jest. Wal się swoimi uwagami. Masz swoje porąbane zasady, więc je stosuj do siebie. W milczeniu.
  10. Jako pokuta przedwstępna jawi mi się potrzeba dźwigania woreczka z monetami. U biskupa byłaby to już tortura.
  11. Bezczelność i szacunek łącznie. Tak, wiem. To chore.
  12. Śmiercionauta, w wersji biskupiej mój automat poprezerwatywny może przyjmować banknoty i karty.
  13. Nie umiesz tego wyjaśnić, bo to z góry narzucony dogmat. W ten sposób katolskie dogmaty stają się "logiczne". Ciekawi mnie, czy również z religii wynika prawo do ocen postepowania innych. ==>> <<== Bo i ile wlasne postępki każdy może sobie uzasadniać dowolna subiektywną bzdurą, to oceny postepowania innych, dokonywane na podstawie bzdur zinternalizowanych w wyniku prania mózgu, pachną inkwizycją. Coś mi się zdaje, że kościelni hierarchowie nie są zachwyceni własną inkwizycyjną przeszłościa. Coś mi sie zdaje, że pismo święte również nie zaleca naruszania granic cudzej odrębności. Logicznie więc wynika z powyzszej rozmowy, że na podsawie nielogicznych przekonań, podkopuje się podstawowe zasady uzasadniącej te przekonania religii. To chore jest.
  14. Możesz wykazać logicznie właściwość tego przekonania?
  15. Można przerobić stary automat do sprzedaży prezerwatyw. Wrzucasz monetę, softłer rozpoznaje kilka słów kluczowych i w zależności od częstosci ich wystapienia oblicza cieżar grzechów w skali 0 - 10. Każdemu ciężarowi przypisuje się 10 pokut, które są wybierane losowo i drukowane na bileciku. Nikt nie skuma algorytmu. (Na początku tylko musiałaby być opcja: "wybierz język". )
  16. Tak, ale niewiele można z tym zrobić globalnie. (Przeczytaj książkę pt. "Dlaczego kobiety uprawiają seks". To nie jest poradnik napisany przez bravogirl. Napisali ją naukowcy od psychologii społecznej.)
  17. ekomar321, dziewczyna opisana w tym poście: post1990012.html#p1990012 nie jest i nie była moją partnerką. Nie jest świadoma własnych zaburzeń, a co dopiero ich przyczyny. Moja próba uświadomienia jej stanu poniosła fiasko. Moja obecna partnerka nie jest mentalnie uzależniona od rodziców. Była ofiarą przemocy psychicznej, czego jest świadoma. Okazała się też zdolna do decyzji uwolnienia się od toksycznego wpływu. Decyzji niełatwej zważywszy na młody wiek. Teraz powolutku staramy się wspólnie niwelować skutki wieloletniego oddziaływania.
  18. TruchłoBoga, wbrew pozorom nie jest to takie trudne przy odrobinie (nie chamskiej) bezczelności. Pamietaj, że dziewczyny też mają parcie na seks, tylko udają, że nie maja. Często boją się konkretniej zadziałać, zasłaniając swoje lęki dogmatami, że to faceci powinni się starać.
  19. ekomar321, No tak, na pierwszy rzut oka wydawało się nielogicznym, by słabszy mógł wspierać silniejszego. Tym niemniej istnieje techniczna możliwość naładowania 12 woltowego akumulatora z baterii 1.5 V.
  20. Zgadza się. Mam własnie okazję obserwować jak moja partnerka staje się dorosła - po uwolnieniu od przemocy toksycznych rodziców. Dopiero uczy się podejmowania decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Z dziewczynki zmienia się w kobietę i nawet dość sprawnie jej to wychodzi.
  21. Nie pamiętam pierwszego pocałunku. Nie potrafię nawet precyzyjnie określić ilości partnerek seksualnych. Pamiętam jednak pierwszy raz - ja lat 20, ona 8 lat starsza.
  22. Jest silniejszy, bo dźwiga na swoich barkach dwukrotnie więcej trudności niż przeciętna, nieznerwicowana osoba. Jak pisałem, skala według uznania, ale w moim uznaniu tak to przeciętnie wygląda. Kto tu jest silny? Ten, co wspiera, czy ten, który mierzy się z nerwicą? Nieco minęliśmy się z kontekstami, ale chyba rozumiesz, o co mi chodzi . .... Mniej więcej. Tylko wydaje mi się, że tego rodzaju porównania ilościowe (silny, silniejszy, supermen - słaby, słabszy, trup) nie mają celu. Tzn. nie wiem, czy są wspierające dla kogokolwiek. Są?
×