Skocz do zawartości
Nerwica.com

SrebrnaSowa

Użytkownik
  • Postów

    3 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SrebrnaSowa

  1. SrebrnaSowa

    Wyraz z wyrazu

    Realizacja Złożoność
  2. No taaaak. Jak tu nawiązywać łączność z kosmosem kiedy się własnych szmerów myślowych pozbyć nie idzie....
  3. Jeeee,miło . Wróciłam trochę powariować
  4. SrebrnaSowa

    Wyraz z wyrazu

    resor gładkość
  5. Czekaj czekaj, ale przecież brak zasad, może być zasadą ....
  6. Cześć . Ja sie chyba porwę ( z motyką na Słońce ) . Przeczytałam to co wyłożyłeś tutaj na tacy , muszę przyznać że intensywność wymuskania Twojej wypowiedzi , świeci po oczach różnymi barwami. Ale chyba nie jest to niczym nadnaturalnym ( ) skoro miałeś sporo czasu na jej dopracowanie . Piszesz o autozdiagnozowanej u siebie nerwicy oraz o ślepym zaczytywaniu się w objawach chorób, tyle że może to działać również w inny sposób. Jeżeli teraz masz na tapecie schizofrenię to będziesz sobie podporządkowywał wszystko co znajdziesz , pod objawy tej konkretnej choroby. I tak z każdą inną chorobą która wpadnie pod celownik. Bo esencją nerwicy jest chyba pożywka do nakręcania się , którą ciągle trzeba "tiuningować " ewentualnie zamienić na nowszy model . Mieć to- ale ( przecież ) . Wcale mnie nie dziwi że i u Ciebie się to pojawiło. Powiedzmy sobie że to dość powszechny ale i niechciany skutek, posiadania sporych zasobów wiedzy z tych zakresów ( filozofia, psychologia, szeroko pojęta i rozumiana duchowość , religia etc ) . Zwłaszcza kiedy się ze sobą przeplata albo mutuje. Wtedy wydaje się człowiekowi , że znalazł już wszystkie puzzle, może już teraz ułożyć je w całość , a obrazek który zobaczy napawa lękiem . Dlaczego ? Bo często mamy jakieś oczekiwania które działają trochę jak krzywe zwierciadło. Nie daj Boże, kiedy mamy jakiś diabelski szczegół , któremu nadajemu kuriozalnego znaczenia , przybiera on wtedy niemalże wartość motywu przewodniego całej układanki a w naszej głowie zaszczepia się jak zwiadowca jakiegoś kosmicznego wirusa . I sieje spustoszenie. Da się oczywiście dziada pozbyć , ale nie jest to łatwe. W sumie zależy jak daleko zapuścił korzenie. No ale w sumie powinnam odpowiedzieć tylko na pytanie Przekleję by mieć je przed oczami, "Jak to jest z tą filozoficznością u schizofreników? Gdzie jest granica między zdrowiem a obłędem? Gdzie kończy się kwestia szeroko rozumianego rozwoju osobowości (i trudności z nim związanych), rozwoju duchowego, a gdzie zaczyna szaleństwo? Gdzie kończą się spekulacje, a zaczynają urojenia?" Pierwsze pytanie trochę do mnie nie trafia. Dlaczego ? Bo nie można jednoznacznie tego określić . W sensie odpowiedzi. Każdy człowiek chorujący na schizofrenię jest inny, posiada również całkiem inne od reszty chorych objawy a do tego jego własna filozofia również może mieć INNE korzenie, zapatrywania i złożone przeświadczenia. Także odpowiedź zawsze będzie - różna / inna. Czy na prawdę masz takie ambicje by zadać to pytanie wszystkim chorym na świecie by z tego wszystkiego zbudować swoją własną pasującą Ci prawdę o filozofii schizofreników ? Bo coś mi sie wydaje że nie odpuścisz sobie tak szybko , zdobycia wiedzy w tym zakresie. Nie ma granicy między zdrowiem a obłędem. Zbyt często się ze sobą przeplatają , przechytrzając nie jednego . Zresztą to tak subiektywne pojęcia.... że niesposób dokładnie skonkretyzować odpowiednich ramek dla takich obrazków. Wydaje mi się że są ludzie , którzy w obłędzie znaleźli swoje własne złote środki na zdrowie. Szaleństwo zaczyna się wtedy kiedy się biegło w dane miejsce , a po jakimś czasie dochodzi się do wniosku że zgubiło się po drodze samego siebie , często mimo że jest się u celu. A dlaczego szaleństwo ? Dlatego że nie takie były oczekiwania. Zazwyczaj jak wytyczamy sobie jakieś wyzwanie, które jest dla nas ważne, to nadajemy mu takiej wartości, że przewyższa ono wartość nas samych. W tym wypadku - dążenie do sukcesu po własnym trupie. Trupem emocjonalnym z bakterią szaleństwa , stajemy się właśnie wtedy kiedy zalewa nas ta fala zaskakującej frustracji ,zaraz po tym kiedy nerwowo rozglądamy się za własnym sobą . I pojawia się jakiś cień. Straszny cień. Cichy prześladowca. Podsyca napędzenia myśli paranoicznych . Zaczyna się ucieczka. Ucieczka tak na prawdę przed samym sobą . A teraz najciekawsze w tym całym bajzlu. Możemy podzielić sobie swoją własną świadomość na trzy części. A w sumie na trzech bohaterów. Cień - prześladowca ( który po jakimś czasie okazuje się własnym zagubionym wcześniej "ja " ) . Uciekinier - część nas samych, która żywi się ucieczką przed samym sobą ( cieniem ) oraz Więźnia, pozostałość która czuje się osadzonym w klatce z krwi i kości Skazańcem. Większość problemu - scalenie wszystkich części - stanowi praca nad samoakceptacją i urzeczywistnieniu własnych oczekiwań - względem siebie najczęściej . Tak na prawdę to w wielu przypadkach urojenia to odchody strasznie grubego kota zwanego Spekulacja. Wiele osób potrzebuje zwierzątka. Łaszącego się , wiernego, własnego ... hipotezy , przekonania i teorie przepoczwarzone w Spekulacje , z biegiem czasu robią się coraz bardziej wygłodniałe. Karmimy je czasem bardzo wytrawnie, specjalnie wyszukanymi wiadomościami w pięknych pakunkach , a czasem zdobytymi na szybcika poglądami. A one grubną . Dostają cholesterolu , nadwagi , żołkną im białka oczu, robią pod siebie... Zaczynają być okropne. A pewnego dnia budzimy się i zamiast Garfielda widzimy Urojenie. Często zamienia się w ptaszysko , złowrogie, które wije gniazdko gdzieś w najdalszych zakątkach naszej głowy. Na bezpiecznych - bez świateł latarnii - tyłach. I co z tego wyłazi ? Stajemy się nagle zatrutym jabłkiem z wieloma mutującymi intruzami. Wydaje mi się że trzeba pozbyć się trucizny , zwalczyć mutację , wypieprzyć intruzów , i na powrót stać się człowiekiem Niesamowity Gagango. ( jeju ale nasadziłam błędów niektóre poprawiłam , na resztę zabrakło mi czasu )
  7. Jakie filmy z mistrzami ? Mogę poprosić o rozwinięcie ?
  8. Szykuję się na zdanie w Grudniu , egzaminu z języka niemieckiego na poziomie B1 . Ostatnie dwa poziomy udało mi się zaliczyć na powyżej 90% . Mam nadzieje że i teraz tak będzie.
  9. Mam konto. Zaraz spojrzę o czym ta książka. -> Hm. Serio wymieniałeś w książce - kolejno i po przecinku ? ( bez opisów czy ewentualnej rozbudowy )
  10. Ty mnie nie pytaj ! Chyba zagłębiając się w to wnioskując po tym co pisze będzie lepiej A o jakim wężu znalazłaś ? No jakieś moce a zwłaszcza okultyzm dla mnie też brzmią jakoś strasznie , jak gdyby pierwotny lęk, taki zaszczepiony aż po komórki. Tyle że jak widać opisują " to " tam , jako przepływający strumień dobroci czy harmonii. Hmmm ... a ezoteryka to już w ogóle , sprzedajne robienie z siebie nawiedzonego wariata na kanałach telewizyjnych i cała ta zgraja. No ale... co sądzisz o Jodze ? Kiedy poczyta sie trochę na temat tych " relaksacyjnych ćwiczeń " ,to się szybko spostrzega że polega ona właśnie na pracy nad tymiż czakrami.... Czy może to tylko rodzaj ćwiczeń a inni dorabiają sobie do tego jakieś motywujące teorie ? Noooooo coooooś Tyyyy ! Hehe . Jakbym chciała poczuć ból mięśni - albo inaczej poczęstować ciało ćwiczeniam fizycznymi - to poszłabym na rower Łączność z kosmosem w prawdzie brzmi bardzo kusząco Tak na serio , to któregoś z dni źle się bardzo czułam, i wstukałam w Google niektóre objawy , i tak o to - tadam ! - jako trzecia strona wyskoczyła mi właśnie ta o Kundalini . Po prostu , wszystko co wiążę sie z kosmosem i jako taką wspaniałością człowieka i jego mózgu / ciała / organizmu ...działa na mnie trochę jak osobliwy wabik. Ale nie żebym zaraz biegła po matę nałożyła paprotkę na głowę i starała się ćwiczyć zwieracze czy mięśnie Kegla. Może to ciekawość a może odrobina infantylności ,... spowodowały że pomyślałam że fajnie było by to przedyskutować . Możliwe za i przeciw . Może to taki sposób na obejście się z tematem i ewentualne jego zaszufladkowanie, tym bardziej że należę do tych którzy chcieliby o wielu tematach mieć jako takie pojęcie , cokolwiek do powiedzenia albo opinię . A wyjaśniłbyś istotne znaczenie technik relaksacyjnych ? Właśnie, czy jest zauważalna granica między zwykłą techniką relaksacyjną a wparowywaniem w jakieś otwieranie czakr ? Czy jest to raczej coś w rodzaju elastycznej przeźroczystej nici która plącze się to tu , to tam... Czemu tak myślisz ? Masz z tym jakieś doświadczenie ? A może coś wiesz ze słyszenia ?
  11. bedzie lepiej .... wiecej jest tam takich na ktore brak komentarza :-x jeee ale zeby zaraz z Szatanem wyjezdzac ;P (polskie znaki mi wcielo .... to chyba jakis znak haha )
  12. Chyba nie. Przynajmniej nie świadomie . Kiedy drżysz - poddajesz się temu ,zwalczasz , zapobiegasz czy może zamykasz się w objęciach ? (z własnych ramion czy może czyichś )
  13. Jako że się trochę przebudziłam a może pobudziłam, chciałam do Was wyskoczyć z nowym tematem. ( Nowym dla mnie - może innym jest znany ) . Nie wiedziałam gdzie go umieścić ,bo i jak traktować sama jeszcze nie wiem. Natknęłam się na Kundalini całkiem przypadkiem w internecie , w sumie mało jeszcze o tym wiem, bo też nie traktowałam tego na tyle poważnie by zasięgać dogłębniejszych zasobów wiedzy ( cokolwiek w tym przypadku może to znaczyć ). Bazować będę na artykułach znalezionych na różnych portalach i forach . Jestem ciekawa Waszych opinii . Jeśli ktoś zechce z nudy rzucić okiem Miałam to napisać trochę inaczej , ale zacznę jednak od tego o czym każdy na tym forum ma swoje niepowtarzalne pojęcie i doświadczenie- czyli OBJAWY : "Przebudzone Kundalini powoduje gwałtowne ruchy i zmiany kierunków energii. Wywołuje mentalne zmiany, ból i inne dziwne odczucia, wiele symptomów przypomina choroby. Silna energia wstrząsa gwałtownie całym ciałem człowieka. Wzmaga się jego wrażliwość, potężne nowe fale energii wyzwalają się w ciele podobnie niczym reakcja łańcuchowa. Masywne przebudzenie Kundalini jest procesem nagłym, nieoczekiwanym rozpoczynającym się w całym ciele, równocześnie we wszystkich spirytualnych punktach. Bywa bardzo dramatyczne. Nagłe otwarcie wszystkich kanałów energetycznych i zalanie ich wielką energią jest dla ciała człowieka niczym wielka powódź. ....puls i bicie serca gwałtownie wzrosły, tak samo ciśnienie krwi. Walczyłam wiele miesięcy z ciśnieniem przekraczającym 200, które jak nagle przyszło tak samo nagle odeszło..... Symptomy Kundalini spowodowane przepływem Kriyas - spontaniczne ruchy ciała, wibracje, spazmy - dziwne zachowania mięśni w okolicy odbytu - nagłe bezwarunkowe ruchy ramion, nóg i głowy, przypominające silne szarpanie lub tiki nerwowe. - upadki, omdlenia, uczucie sztywności mięśni - uczucie, że wzdłuż kręgosłupa płynie wielka elektryczna rzeka - wydawanie z siebie dziwnych dźwięków Inne wewnętrzne fizyczne odczucia: - ekstazy i przyjemne odczucia trwające kilka minut a nawet miesięcy - uczucie bycia jakby pijanym, dziwne zawroty głowy - pojawienie się opuszczania ciała - popadanie w trans, przemieszczanie się w inne wymiary - zwiększenie pracy serca, szybki puls - uczucie podłączenia pod prąd elektryczny - swędzenie ciała i wiercenia jakby z ciała wychodziły robaki - nadciśnienie krwi, które wywołuje wielki niepokój - bezsenność i nocne bóle brzucha - uczucie, że w ciele mieszka wąż, szczególnie w okolicy brzucha i kręgosłupa - ból klatki piersiowej podobny do ataku serca, swędzenie w sercu - chroniczne albo przejściowe bóle całego ciała, ciężkie do diagnozowania - bóle kręgosłupa, w niektórych odcinkach znacznie ostrzejsze, np. kark, odcinek piersiowy na wysokości tylnej czakry serca, bóle lędźwiowe i kości krzyżowej - kłucie wielkich ilości igieł - bóle głowy, uczucie jakby pękała na 1000 kawałków, swędzenie w środku mózgu, kłucie i dziwne wiercenie - elektryczność w głowie i wrażenie jakby otwierała się głowa - brak czucia w ramionach, dłoniach i stopach. Kiedy otwiera się czakra korony- brak czucia na czubku głowy - silny ból i elektryczność w dużych palcach u nóg, robią się granatowe paznokcie - u rąk i nóg - wielkie wibracje w kości krzyżowej i wyzwalanie się energii seksualnej powoduje orgazmy w genitaliach i w mózgu - uczucie lekkości ciała, jakby wypełniało go powietrze, uczucie lewitowania, każdy krok przypomina odbijającą się gumową piłkę - podróże astralne - niezwykle wyczulony słuch, słyszenie dźwięków i głosów z najdalszych dystansów, i w chwili ich słyszenia pojawia się w głowie światło - w kolorze, który towarzyszy temu dźwiękowi (osobiście wiem w jakim kolorze dzwoni telefon, śpiewa ptak, mówi inna osoba, są różne kolory w zależności od tonów dźwięku) - w uszy wchodzi silna wibracja - słyszenie głębokiego wewnętrznego dźwięku - muzyka czakr i całego układu nerwowego - włosy na głowie i na ciele stają dęba - puchnięcie brzucha, wygląda wówczas jak w ciąży - spontaniczne i bardzo silne wciąganie powietrza w płuca - uczucie słodkiego nektaru wychodzącego z gardła - zwanego amrita - ambrozja Problemy ze wzrokiem - potrafią nagle opadać powieki i nagle gwałtownie na powrót otwierają się - okresowe ślepoty - zmiany w widzeniu - wielka wrażliwość na światło - pojawiający się nagle sokoli wzrok i dostrzeganie bardzo intensywnej barwy otoczenia - widzenie aury, jasnych świetlistych punktów, wzorów ze światła - piekące oczy - swędzenie - mrowienie między brwiami w okolicy 3-ciego oka Zmiany w odżywianiu - główny apetyt zmienia się: albo człowiek przestaje jeść przez długi czas albo spożywa w nadmiarze. Potrafi jeść ten sam pokarm bez przerwy: np. ryż, jeden gatunek owoców albo warzyw. W tym czasie skacze waga, niekoniecznie trzeba dużo jeść aby nagle przybrać. Łatwo też jest ją zgubić - odrzucanie mięsa, używek i lekarstw - wyszukiwanie innego pożywienia - zachciewajki i spożywanie specyficznych ziół. Zmiany temperatury - gorące uderzenia, często z obfitymi potami, pieczenia, palenie i płynięcie gorącego strumienia przez całe ciało - nocne poty - uderzenie wielkiego zimna, czasami na przemian z gorącem - częste uderzenia gorąca lub zimna towarzyszą niektórym częścią ciała np. jedna połowa ciała potrafi być zimna a druga gorąca - często bardzo zimne ręce i stopy Problemy emocjonalne -gwałtowne zmiany nastrojów - depresje, niepokoje, złość - przeczucie, że wkrótce nastąpi śmierć Wszystkie te objawy są przejściowe i w miarę czasu samoistnie ustępują - inne zachowania w codziennym życiu, jakby w tym samym ciele zamieszkał inny duch - problemy ze spaniem - wielkie pragnienie bezinteresownej pomocy innym - drastyczne zmiany w życiu seksualnym, często te osoby praktykują celibat - wyczucie energii i zdolności w jej sterowaniu - połączenie z istotami świetlistymi z wyższych wymiarów Zdolności paranormalne - zdolności widzenia aury - uzdrawianie za pomocą ręki - spontaniczne przypomnienie własnych przeszłych wcieleń - wzrasta zapotrzebowanie spirytualne - otwierają się w człowieku zdolności tworzenia poezji - podróże astralne - wizje przyszłości, jasnowidzenia i diagnozowania chorób Symptomy Kundalini często bywają mylone z chorobami: ataki serca, nieżyty układu trawienia i żołądka, migreny, epilepsja, choroba Parkinsona i wiele jeszcze innych. " No to dla jako takiego ładu i składu w tym bajzlu, zaczniemy od jako takiej definicji . Co to w ogóle jest Kundalini ? "Jest najbardziej potężną energią kosmiczną, która w pełni przebudzona powoduje oświecenie człowieka. Kiedy jest uśpiona mieszka w kości krzyżowej. Kiedy manifestuje się po raz pierwszy wtedy człowiek budzi się spirytualnie. Pierwsze wyzwolenie kundalini trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy. W tym czasie człowiek dojrzewa duchowo. Stopniowo pozbywa się "ego" aby w pełni w jego ciele mógł zamanifestować się Bóg. Rozwój pełnego kundalini to bardzo długi proces, trwający długie lata. Kundalini jest obrazowana jako spiralny wąż. Jest tak dlatego, że podnosi się na 3-poziomach w Ida, Pigala i Sushumna. Nie jest prawdą, że kundalini podnosi się kiedy osiągnie balans następnej czakry między 1-7, np. 2-3, 4-5. Kiedy w człowieka ciele wszystkie 7 czakr głównych jest gotowych - oczyszczonych, powiększonych i skorygowanych z różnych uszkodzeń, dochodzi do połączenia tych czakr, wyrównania energii 1-7, przyjęcia przez nich 7 promieni kosmicznych, dopiero wtedy jest to sygnał do przebudzenia kundalini. Zachodzi tu cały mechanizm. Człowiek otwiera 7 pieczęci i ustawia 7 czakr w odpowiedniej pozycji i przekręca je tak aby nastąpiło ich zapalenie, niczym płonących świec. Następnie połączy każdą czakrę z 7 promieniami kosmicznymi, właśnie to jest sygnałem do przebudzenia kundalini. Taki człowiek jest już przyłączony do 7 planet. Energia kundalini zaczyna wzbijać się w górę. Kundalini zabezpieczone jest 3-ma węzłami, które są jakby zaworami bezpieczeństwa, blokującymi tę silną energię. Są one potrzebne po to, aby ta bardzo silna energia nie wyzwoliła się za szybko, ponieważ może uszkodzić nieprzygotowane ciało a nawet zabić (samospalenie)...... " Trochę inaczej zostaje to " zjawisko " opisane na innej stronce : "Kundalini to duchowa energia, której zadaniem jest duchowa transformacja człowieka w lepszą, bardziej kochającą i współczującą istotę ludzką. To jest jedyna praca jaką „umie” wykonać ta potężna energia. Skutkiem ubocznym obudzenia energii Kundalini jest poprawa zdrowia u osoby, która ma pragnienie wzrastać duchowo. Kundalini bardzo często opisywana jest jako matka, ponieważ Jej praca jest podobna do opieki matki, która to delikatnie, z miłością opiekuje się nami i transformuje duchowo. Trudno jest mi opisać ten proces i stan w jakim się jest, tak samo jak trudno jest opisać miłość. Trzeba doświadczyć tego stanu, aby poczuć ten bezgraniczny ocean miłości w nas – to jedyna droga do poznania siebie i Kundalini." Łączone jest to z yogą , co ukazuje następny fragment : "Joga oznacza połączenie z Wszechprzenikającą Energią Boskiej Miłości. Ta Miłość jest opisywana w wielu świętych pismach jako: Duch Boży, Duch Święty, Ruach, Param Chaitanya, Rutumbhara, Pierwotna Kundalini, Chłodny Powiew Adi Shakti. Gdy Kundalini zostaje w nas obudzona otrzymujemy jogę i zaczynamy odczuwać chłodny powiew wychodzący ze szczytu głowy i środków dłoni. Jest to początek oświecenia, ponownych narodzin. We współczesnych czasach joga kojarzy się głównie z ćwiczeniami. W wielkim skrócie – idziemy na salę i wspólnie wykonujemy określone pozycje zwane asanami. Dla laika może to wyglądać jak gimnastyka, relaks i rozciąganie. W rzeczywistości owe pozycje mają ogromny wpływ na nasz cały układ nerwowy czyli de facto na całe nasze życie...." Coś dla podsumowania: "Przebudzenie duchowe wywołuje głębokie stany psychiczne toteż już starożytni mówili, że osoby przeżywające "osobiste szaleństwa" doświadczają stanów oświecenia. Wszystko to powodują bardzo silne wiry energii, które otwierają wyższe pola świadomości. Czym mocniej w człowieku odezwie się rozpacz i depresja tym bardziej otworzy drzwi radości i wolności. I dotąd będzie wielka frustracja dopóki nie puści stary człowiek, musi nastąpić jego duchowa śmierć i narodzi się w tym samym ciele od nowa ale już na zupełnie innym poziomie." " ...Budzenie kundalini przez samego człowieka, który nie zna dobrze tego procesu niesie wielkie niebezpieczeństwo. Przede wszystkim wznoszenie nie gotowego - surowego ciała rozwija jeszcze większe "ego", może doprowadzić do opętań, różnych zaburzeń mentalnych, uszkodzenia ciała, a nawet do śmierci. .. ( niektórzy twierdzą że prowadzi też do chorób psychicznych)... Kiedy człowiek jest gotowy w sposób naturalny - kundalini budzi się samoistnie. Jest to spontaniczne przebudzenie kundalini. Taki człowiek prowadzony jest tylko przez Boga." Pragnę podkreślić że chciałam jedynie wprowadzić jako taki zarys , jeśli chciałby ktoś poświęcić trochę więcej czasu na rzeczowe rozeznanie w temacie, niżej zamieszczam adresy stron z nawiązującą treścią. Gdyby jako tako to zebrać w całość .... jakaś energia, czakry, yoga i Bóg do tego....to właściwie jak ? No i cała gama różnych objawów... prawidłowe obudzenie / nieprawidłowe ? Jak to dla Was brzmi ? Strony na których bazowałam : http://sahajayoga.pl/obudzenie-kundalini/kundalini-a-joga/ http://sahajayoga.pl/obudzenie-kundalini/objawy-obudzenia-kundalini/ http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_kundalini.html http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_budzenie_sie_ciala_i_umyslu.html http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_symptomy_kundalini.html
  14. Jeśli ktoś trafi zbyt nieprzyjemnie w moje małoumocnione miejsce , to owszem. Wybaczasz?
  15. SrebrnaSowa

    X czy Y?

    Boże Narodzenie nivea czy dove?
  16. SrebrnaSowa

    Skojarzenia

    tłamszenie jednostki
  17. Nie , nie byłam. Czy wyobrażasz sobie czasem jak miałby wyglądać Twój " prawidłowy" pochówek ?
  18. Jest tego cała masa.... bardzo lubię oczywiście Modern Talking, Aerosmith , Alphaville, " Lambadę " od Kaooomy ! ... pościagałam sobie na kompa te starostki , wyszło około 32 sztuk :-x OMD też lubię ... Czy poczatki zawsze są ciężkie kiedy chodzi o ważną sprawę ?
  19. o tak czytaj Piękna i pięknem swym sie baw ,,, potem rozłoż stól , nakryj go i ,,, wypierdooool stamtąd słodki świat dzieciństwa świat,,, - sorry jebie mnie dziś , Jeśli masz tryskać promieniami to niech Ci jebie ;P
  20. 94% mnie irytuje, choć coraz częściej są mi obojętni Podoba Ci się jakaś piosenka z lat 70,80,90 ? Jaka?
  21. Dzięki za odpowiedź , poczytam sobie we wskazanym miejscu .
  22. To że Niemcy sa w dupie. Tym bardziej ze ciągle mowa o państwie. Nie widzę by byli w dupie . Ludzie ,jasne ,tak oni są w dupie. Ale Państwo będzie się trzymało , rząd urządza scenki , ale Może to intryga na wielka skale,może jej wyniku już nie dożyjemy. Jasne w większych państwach ludzie cierpią, na pewno ,nic dziwnego skoro się przygarnęło na statek Obcego w fazie rozrodu. Skoro Niemcy ( Państwo) poświęcają swoich to trzeba się zastanowić po co ? Co jest warte takiej ceny ... cóż to za gra,I z kim w nią weszli. Wydaje mi sie że takie biadolenie i wyśmiewanie tej sytuacji ani nie jest zbyt mądre, ani jakikolwiek korzystne ,nic nie wnosi. Ale to moje skromne zdanie . Po prostu oni coś ukrywają,i przechytrza wszystkich którzy teraz wytykaja ich palcami.
×