Czy autor wątku normalnie żyje? Pracuje? Ma przyjaciół?
Mojej natury pedofilia nie obrzydza - ujawnia się tu odmienność od przeciętnego członka społeczeństwa. Psychopatom czy pedofilom mogę współczuć raczej niż potępiać, chociaż nie chcę, żeby ich czyny miały w ogóle miejsce i nie chciałbym spotykać się z osobą mającą złe zamiary wobec mnie. Przypuszczam, że jakby mnie molestowano seksualnie, to mogłoby to nie wywołać u mnie traumy (albo wywołać traumę związaną z religią, nie zranieniem uczuć).
Ciekawi mnie to, czy pedofilia wzbudza oburzenie u osób z chorobami psychicznymi (np. schizofrenią czy ChAD), całościowymi zaburzeniami rozwoju, niepełnosprawnością intelektualną czy w ogóle mającym stopień niepełnosprawności ze względów psychiatrycznych. Muszę przyznać, że dla mojej mentalności pedofilia NIE wzbudza oburzenia, ale to nie oznacza, że się jej chce czy ją akceptuje.