Mam myśli, że takie podejście jak autora poniższej wypowiedzi po angielsku (i w jej marnym, moim tłumaczeniu) mogą szkodzić osobom mającym podobne problemy z "magicznymi" natręctwami (ze strony https://answers.yahoo.com/question/index?qid=20140226100122AAenUfy) przez sugerowanie, że czynią one czary, magię, czyli to, czym zajmują się wiedźmy, czarownice, magowie:
Yes, to me, OCD rituals are witchcraft. You, in doing these rituals, try and change reality and your surroundings, much like how a witch tries to chant over and over to try and will something to happen. Don't listen to these witches that gave you responses, of course they are going to say no. I suffer from OCD, and know first hand what it is about. Just trust in God as much as you can, and the longer you stop yourself from doing OCD acts, the easier it becomes. The majority of people grow out of OCD also, so there is definitely hope. Remember not to trust the devil for an answer for a Christian question. God Bless.
Tak, dla mnie, rytuały występujące w zaburzeniu obsesyjno-kompulsywnym to czary. Ty, czyniąc te rytuały, próbujesz i zmieniasz rzeczywistość i twoje otoczenie, w całkiem podobny sposób do tego, jak wiedźma próbuje zaklinać raz po raz, próbując, aby coś nastąpiło. Nie słuchaj tych czarownic które dają ci odpowiedzi, oczywiście one zamierzają powiedzieć nie. Cierpię na ZOK i bezpośrednio wiem ("z pierwszej ręki") jak to jest. Po prostu zawierz w Bogu tak bardzo, jak możesz, i im dłużej powstrzymujesz się przed czynieniem rytuałów związanych z ZOK, tym łatwiejsze to powstrzymanie się staje. Większość ludzi również "wyrasta" z ZOK, więc jest nadzieja. Pamiętaj, żeby nie ufać diabłu w kwestii odpowiedzi na chrześcijańskie pytanie. Niech cię Bóg błogosławi.
Mam myśl, że takie "rytuały" występujące w ZOK nie są grzechem śmiertelnym, tylko co najwyżej lekkim i że nie można ich stawiać na równi z praktykami dokonywanymi przez wiedźmy, czarownice, magów i inne osoby zajmujące się praktykami okultystycznymi.