
wel2
Użytkownik-
Postów
620 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez wel2
-
sorki, a co to kodeina ?
-
ja się chyba zasiedziałam bezmyślnie
-
yezu, ja po jednym piwie rano miałam kaca ;-D i odechciało mi się takich eksperymentów. niby też tylko kilka minut ale bleeeee się tak czuć
-
Orenda, że tak się zapytam praktycznie - nie przeszkadza ci w ogóle kac ??
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
wel2 odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Yvonne, ja to się już boję ;-) lubię ten temat :-P bo to prawie tak jakbym tam była na tym oddziale ;-) niby mam propozycje próbować jeszcze raz za pół roku, ale realistycznie jak znam siebie to by się musiało zmienić ich stanowisko a nie moje. no nie zrobię szpagatu :-P no mogę ćwiczyć ten szpagat.. no szpagat mniej więcej wiem jak ćwiczyć, a mózg jak ? no chciałabym się nauczyć jak mam zdać ten egzamin ale nie mam do tego książek ani nic. no potrzebuje nawet bardzo bardzo ale nie umiem tego zrealizować. albo się strasznie boję, albo mam bigos w głowie z lęku. No np. jest dla mnie dużym ciężarem usiłowanie być zrozumianą przez tą drugą osobę, żeby nie mówić, pisać o wszystkim co mi przychodzi do głowy, dosłownie wszystko - tak jakby na tym miała polegać bliskość i przyjaźń. żeby druga osoba się mnie nie przestraszyła. bo we mnie tak ogromnie jest dużo emocji że to się nie mieści w zasadach dobrego wychowania, zasadach relacji, życia. no unikam ich, bo nie mam siły. Najpierw szukam później zapierdalam w drugą stronę ;-) a czasem to ktoś inny pierwszy ode mnie ucieka. nie wiem co ci mam wyjaśniać. jest dokładnie tak jak piszesz w całej tej wypowiedzi: -- 25 gru 2014, 19:07 -- Yvonne, mam nadzieję że tobie się uda cokolwiek sobie zaplanowałaś. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
wel2 odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Arasha, byłam u lekarza półtorej tygodnia temu i nawet go nie prosiłam o Signopam i mi przepisał. mówiłam mu że biorę tak średnio raz na tydzień. Nie opisałam mu wszystkiego dokładnie - bo ja tak nigdy nie potrafię i nigdy nie będę potrafiła wszystko dokładnie opisać jak należy. w każdym razie mam nowe dwa opakowania. Nigdy nie byłam lekomanką. Tylko teraz nie wiem czemu ta jedna tabletka działa bardzo słabo myślałam że może dlatego że przytyłam.. bo np. Tegretol zaczęłam wczoraj brać i też nie ma efektów ubocznych. Dawno temu brałam trochę Tegretol ale chyba nie tak długo żeby to miało jakąś terapeutyczne działanie. W każdym razie kiedyś efekty uboczne mnie bardziej dobijały. kiedyś to byłam strasznie wrażliwa na małe dawki czegokolwiek. Może dlatego ta zmiana we mnie że w tym roku trochę więcej piłam alkoholu niż przez całe moje życie. Tzn przez całe moje życie to ja wypiłam powiedzmy jedno piwo i pół szklaneczki wina (nie licząc tego roku) a w tym roku powiedzmy że 3 butelki wina i jedno piwo. to też nie jest jakoś dużo. No ale może ta moja głowa się wzmocniła ?? kiedyś czułam piwo już po wypiciu 1/3 butelki a teraz już chyba taka wrażliwa na różne specyfiki nie jestem. wczoraj chciałam wziąć signopam ale nie zrobiłam tego. dzisiaj zamierzałam wziąć przeciwbólowy z nadzieją że uśmierzy "psychiczny" ból. nie pamiętam kiedy ostatnio brałam signopam. mam słabą pamięć. kilka dni temu. -
ja również głosuję na Messiah, ma niebanalne poczucie humoru np. twierdząc że jest facetem -> rozśmiesza mnie to do łez
-
nie lubię chodzić zdenerwowana i trzymać w sobie
-
jak gówno które mi ktoś wcisnął w usta. a ono śmierdzi i rozrywa mnie od środka. złość, wkurwienie, smutek. jak wróg który stanął naprzeciwko mnie i jebnął mnie mieczem. wróg który pojawił się nie wiadomo skąd, nie znany mi wcześniej. pojawił się jebnął mnie prosto w twarz i krzyczy wstawaj suko. --------------- tak sobie tylko piszę usiłuję w cywilizowany sposób się zezłościć i wypuścić parę
-
No ja często nie czytam tego co napisałam i wysyłam w świat. a później ktoś się musi męczyć żeby zrozumieć co autor miał na myśli.
-
yezu lotnisko ;-) zajebisty pomysł :-) można się poczuć jak w podróży do ciekawych krain :) milion razy lepsze niż dworzec wg mnie :) -- 25 gru 2014, 13:46 -- tylko tam drogo jak by się chciało coś przekąsić trzeba by było ze sobą mieć coś :)
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
wel2 odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Proponuje żeby usunąć wszystkie zbędne wypowiedzi z tego wątku. Jak czytałam ten wątek przedzierałam się przez wiele postów nie związanych z tematem 7F. oczywiście przez to nie udało mi się przeczytać całego wątku. -- 25 gru 2014, 13:19 -- nie chciałam was wkurzyć, ale to chyba jasne mam nadzieję. -- 25 gru 2014, 13:38 -- musicie się akurat na mnie wkurzać ? :/ przecież wszyscy na tym forum się wypróżniają. tego tematu o 7F i tak się nie da czytać bez wyszukiwarki a przeczytanie od dechy do dechy wymaga niespotykanego samozaparcia. Ja jak pierwszy raz zaczęłam go czytać to prawie byłam bliska płaczu i bardzo roztrzęsiona że tak dużo się złego piszę o tym 7F. No ale z nudów i z ciekawości miałam kolejne podejście i kolejne. -
idę spać. dobranoc
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
wel2 odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
essprit, i czego chcesz ode mnie ? czy też się właśnie wypróżniłaś ? -
Bezimienna_, a chciałabyś się podzielić jakie to są pomysły ? gdzie można przesiedzieć czas ?
-
essprit, zgadzam się z każdym punktem -- 25 gru 2014, 11:53 -- nie mam identycznej sytuacji - bo rodzice nie są chorzy na schiza, nie zagrażają. matka ma nawyk gromadzenia wszystkiego - ale ogranicza się to do jej pokoju. wszelkie próby rozszerzenia na resztę mieszkania ojciec ucinał czasem bezwzględnie... mnie wtedy nie było w kraju.... podejrzewam że dlatego wywalił szafki z kuchni i wyrwał podłogę i tak sobie żył. no a ja genialnie, wróciłam do domu z nadzieją że w domu najlepiej. zaczynałam wyprowadzać się z domu jak byłam starsza niż ty. teraz znów tu utknęłam z przeświadczeniem że nie dam sobie rady na zewnątrz. że jakoś się da wytrzymać. że mam psa, którego zobowiązałam się zajmować. po świętach będę wysyłać CV. do pierwszej wyprowadzki zmusił mnie ojciec. bo się tak zachowywał że ja już nie dawałam rady. byłam przemęczona bardzo, wkurwiona. Gdyby nie ta straszna atmosfera pewnie nigdy nie ruszyłabym się z miejsca. Wiem jak to jest jak człowiek się zastał w miejsce, jak nie wierzy totalnie w siebie, jak widzi więcej problemów niż rozwiązań. -- 25 gru 2014, 11:58 -- i może podobne jest to że ty uciekasz w alkohol a ja w bezmyślność, spanie, leki
-
a ja się uśmiałam ;-) oczom nie wierzę choć żadnych zdjęć jeszcze nie widzę. proponuje podejść poważnie do tematu a nie spamować :-)
-
na ten oddział dzienny też nie ? kurcze ale czemu psychiatrzy nie potrafią nic poradzić :-/ w końcu jest poważnie chora. może zapytać się innego lekarza aż się znajdzie jakiś co będzie wiedział ? albo zapisać się samemu na terapię... i kiedyś ją poprosić by poszła z tobą bo jest ci to bardzo potrzebne, bo nie radzisz sobie z sobą.
-
ja tak nie mam gdyby się tylko dało spałabym cały dzień i całą noc a np. zioła na uspokojenie ? ja je pijam cały dzień w sumie nie pijam innych herbat.
-
a u was w mieście nie ma czegoś takiego jak wizyty środowiskowe psychologa, psychiatry ? sama tego nie doświadczyłam. tylko czasem się natykam na takie wyrażenie jakby coś takiego funkcjonowało. np. "Zespół Leczenia Środowiskowego" w Uniwersyteckim szpitalu w Krakowie. albo są oddziały dzienne gdzie twoja mam mogłaby chodzić. I jak jest dobrze prowadzony oddział to mogło by jej troszku pomóc zająć się czymś, po przebywać z ludźmi, może na takim oddziale lekarz miałby ją na oku i udało by się przekonać do leków. -- 24 gru 2014, 22:04 -- byłam na podobnym oddziale i nie ma tam nic strasznego. są zajęcia plastyczne, krawieckie, ma się dyżury w kuchni. później po takim oddziale jest szansa załapać się na zajęcia dla "byłych" pacjentów. ale twoja mama musiałaby trochę chcieć tam chodzić. warto popytać.
-
jejku... wyprowadzić się ?