Skocz do zawartości
Nerwica.com

szaraczek

Użytkownik
  • Postów

    768
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez szaraczek

  1. 2 minuty temu, Kleopatra napisał:

    Przecież to nie konkretnie do Ciebie. To apel do wszystkich, nie chcę wymieniać.

    Skoro to nie konkretnie do mnie, to dlaczego piszesz to mi i zadajesz mi pytanie: "Czy nawet na forum, które ma służyć wspieraniu siebie nawzajem, musimy sobie skakać do oczu? Czy odmienne poglądy muszą być opluwane? Cholera, po co to wszystko, no po co! Opamiętajmy się wszyscy." Ja nie mogę odpowiadać za innych. Zapytaj tych, którzy to robią☺️

  2. @Kleopatra To, że zwróciłem się do @appendix per "Człowieku" zauważyłaś, ale tych Jego wcześniejszych agresywnych, nieuprzejmych i niegrzecznych postów już jakoś nie. Rozumiem, że te jedno - wcale nie obraźliwe - słowo tak bardzo Cię zabolało, że aż musiałaś mi to napisać, wymyślając przy tym, że zwróciłem się do Ciebie per "Kobieto". Dlatego uważam, że się mnie czepiasz.

  3. 27 minut temu, Kleopatra napisał:

    Rozumiem, że nie miałeś takiego zamiaru. Ale może to tak być odbierane 🙂 Chyba nawet niedawno tak do mnie napisałeś (nie jestem pewna). Kiedy ktoś zwraca się do mnie w stylu "Kobieto. Nie masz racji" czuję się, jakby uważał mnie za gorszą i idiotkę, a siebie za mądrzejszego. Ciekawe, jak inni odbierają takie wypowiedzi?

    @Kleopatra Po pierwsze. Proszę przeczytaj raz jeszcze to co przed chwilą napisałem. Mianowicie: "Akurat ja nie miałem na celu być nieuprzejmym i protekcjonalnym zwracając się w ten sposób do @appendix. Poza tym nawet gdyby, spójrz na wcześniejsze wpisy @appendix w jakim są tonie i formie. Bądź obiektywna." Po drugie. Udowodnij mi, że zwróciłem się do Ciebie per "Kobieto" bo ja sobie nie przypominam. A jeśli sama nie jesteś tego pewna, to po co jątrzysz? Po trzecie. Nie możesz narzucać komuś swojego stylu pisania. Każdy człowiek ma swój unikalny styl pisania itd. Jest też takie powiedzenie: Jeszcze nie urodził się taki, co by każdemu dogodził. I wreszcie po czwarte. Nie rób off-topu w tym wątku. Poruszamy tutaj temat możliwych przyczyn złego stanu zdrowia @egrzel. Według mnie próbujesz się do mnie na siłę przyczepić. Nie wiem dlaczego.

  4. 23 minuty temu, INTEL 1 napisał:

    Wciąz nie potrafię zrozumieć rzeczy następującej:

    Po jaką cholerę robić badania za setki, a nawet tysiące złotych skoro z góry sie zakłada, że ich ewentualne ujemne wyniki i tak boreliozy nie wykluczają i delikwenci z ujemnymi wynikami na podstawie samych tylko "objawów" wlewają w siebie za kolejne tysiące złotych przez całe lata litry antybiotyków???

    Rozumiem Twoją frustrację tą sytuacją. Niestety patogeny odkleszczowe potrafią oszukiwać układ immunologiczny człowieka a przez to "ukrywać się" przed wszelkimi testami. Problemem jest też to, że w przewlekłej boreliozie krętki nie lubią znajdować się we krwi z której robi się większość badań na boreliozę. A im starsza jest borelioza, tym mniejsza szansa na wykrycie jej badaniami. Budzi to dużą frustrację i zniechęcenie jeśli mamy objawy danej choroby a kolejne badanie w celu jej wykrycia, daje wynik ujemny. To zrozumiałe. Natomiast też trzeba przyznać, że nie jest znowu tak najgorzej z tymi badaniami. Jest tyle różnych badań na boreliozę, że chyba częściej któreś z tych badań w końcu wykaże chorobę (jeśli ona jest) niż nie wykaże. Możliwości trochę jest. Natomiast ogromnym problemem są ceny tych badań. Gorzej z koinfekcjami. Tutaj za wielu możliwości badań nie ma.

  5. 10 godzin temu, appendix napisał:

    To już patologia.Fobia o roboczej nazwie borelofobia.Lęk przed zachorowaniem na boreliozę lub subiektywne przekonanie,że jest się chorym na tę chorobę, pomimo obiektywnych badań wykluczających zarażenie.

    Nie wiem czy czytałeś dokładnie i ze zrozumieniem wątek, bo zarówno @egrzel jak i ja nie zrobiliśmy jeszcze ani jednego badania w kierunku boreliozy i koinfekcji. Mam nadzieję, że takie Twoje pisanie nie spowoduje tego, że @egrzel porzuci ten trop nie weźmie pod uwagę tej choroby. Ja twierdzę, że zawsze przy objawach neurologicznych trzeba poważnie brać pod uwagę boreliozę i koinfekcje.

    10 godzin temu, appendix napisał:

    Fobii tej uległa moja żona uzbrojona w bogatą literaturę dokonała w ciągu roku wiele kosztownych badań.Ostatnie badanie dokonane prywatnie w szpitalu chorób zakaźnych i tropikalnych odbierałem osobiście.Kosztowało mnie 500 zł.Było tam ok.20 łacińskich nazw przy ktorych była cyfra "0".Dwadzieścia zer.Żona była zawiedziona.Wspólny wyjazd był końcem fobii.Wszystkich jej monologów o plusach ujemnych wysłuchiwałem z mądrą miną,że ludzkość jest zagrożona a nic nie wie i takie tam.

    I napiszę Ci tylko tyle, że Twoja Żona - pomimo tylu badań - nie wykluczyła boreliozy u siebie. Bo nie ma badań stuprocentowo wykluczających tę chorobę. Jeśli wynik jakiegoś badania w kierunku boreliozy da wynik dodatni (oprócz badania Elisa, które rzadko może dać wyniki fałszywie dodatni), wtedy choroba jest potwierdzona. Natomiast wynik ujemny nie wyklucza boreliozy. I tego faktu nie zmienią Twoje pobożne życzenia żeby tak było. A i tak ważniejsze od wyników, są objawy, obraz kliniczny. Zależy jeszcze jakie Twoja Żona ma objawy i czy zrobiła już wiele innych badań wykluczających inne choroby.

  6. 19 minut temu, appendix napisał:

    W 2017 roku w Polsce roczna liczba zachorowań wynosiła 21 516, "boreliozy:źródło wikipedia

    @appendix Człowieku. To co Ty tutaj przytaczasz, to są dane OFICJALNE. A więc pewnie tylko te, kiedy u chorych ludzi testy Elisa i Western Blot wyszły dodatnie, i to pewnie tylko w klasie IgM. A gdzie ci u których Western Blot fałszywie ujemny albo tych w ogóle niezbadanych i zdiagnozowanych na coś innego? Nieoficjalnie uważa się, że nie zdiagnozowanych lub źle zdiagnozowanych i w konsekwencji leczonych na coś zupełnie innego, jest nawet KILKUNASTOKROTNIE a może i KILKADZIESIĄT więcej ludzi.

  7. 16 minut temu, INTEL 1 napisał:

    Ależ ja broń Boże nie sugeruję Tobie jakiejś encefalopatii...

    Ja tylko staram się pokazac mechanizm,  dzięki któremu strasznie łatwo można sobie wkręcić jakąs chorobę...

    Objawy pasują?

    Pasują zapewne 80 % forumowiczów...

    A jednak nie mają encefalopatii

    A my, ludzie zaburzeni psychicznie jesteśmy na taki mechanizm bardzo podatni...

    Ale my w tym wątku nie wkręcamy sobie chorób tylko piszemy o realnych dolegliwościach i możliwych przyczynach, chorobach. Od wkręcania sobie chorób jest wątek o hipochondrii bo są np. ludzie z natręctwami dotyczącymi wmawiania sobie różnych chorób. Tutaj chyba nikogo takiego nie ma. Nikt nie twierdzi, że to NAPEWNO ta i ta choroba, ale przynajmniej ja, ciągle używam słów MOŻLIWA JEST, nawet w odniesieniu do swojej PRAWDOPODOBNEJ neuroboreliozy i koinfekcji. Na dowód tego przejrzyj moje poprzednie posty w tym wątku. Ja tylko podpowiadam możliwości, nie stawiam diagnoz. Piszę to po raz kolejny. Kolejny raz proszę o czytanie ZE ZROZUMIENIEM.

    13 minut temu, INTEL 1 napisał:

    A odnośnie tych benzodiazepin - nie chodzi tutaj o miesięczną "kurację", która faktycznie może dać objawy uzależnienia, ale o kilka prób, na przykład ( jeżeli Autorka nigdy nie brała beznzo )  0,5 mg clonazepamu lub alprazolamu, albo 1 mg Lorazepamu.

    Taka ilośc nikogo nie uzależni, to nie heroina 🙂 🙂

    ... a być może trochę coś podpowie

     

    Tak, wiem, że o taką próbę chodziło. Jeśli nie zadziała pierwsza tabletka jakiejś benzodiazepiny, spróbować jedną tabletkę drugiej benzodiazepiny. Jeśli i ta nie zadziała to spróbować jednej tabletki trzeciej benzodiazepiny. I na tych TRZECH TABLETKACH maksymalnie, poprzestać. Oczywiście wszystko to w odpowiednim odstępie czasu a nie od razu.

  8. @INTEL 1 Jak zgadzam się z Tobą odnośnie tego żeby @egrzel zrobiła test benzodiazepinowy, tak teraz uważam, że wydziwiasz z tą encefalopatią wątrobową. Bo skąd ona miałaby się u mnie wziąć? Leków nie przyjmuję, alkoholu nie piję, papierosów nie palę, narkotyków nie zażywam, na wirusowe zapalenia wątroby nie choruję, ALT i AST w normie. Według mnie wyszukujesz wszystkie możliwe choroby (nawet te bardzo rzadkie) z podobnymi objawami do objawów boreliozy i koinfekcji żeby to na siłę pokazać nam wszystkim ile to jest chorób z podobnymi objawami do objawów boreliozy i koinfekcji. A robisz to dlatego bo jesteś nastawiony anty-boreliozowo i koinfekcyjnie. A wynika to z tego o czym już wcześniej Ci napisałem.

  9. @egrzel Moim zdaniem wiele odpowiedzi wniesie - tak jak radził @INTEL 1 - test benzodiazepinowy. Warto spróbować z trzema różnymi benzodiazepinami jeśli dwie poprzednie nie zadziałają ponieważ benzodiazepin jest dużo i nie każda działa na każdego. Jeśli po tych trzech próbach (jeśli będą potrzebne trzy) nic się nie zmieni w samopoczuciu to znaczy, że problemem nie jest raczej nerwica. Natomiast kiedy - tak jak pisał @INTEL 1 - jeśli po którejś próbie doświadczysz cudownego uzdrowienia i ustąpienia objawów, wtedy z dużym przekonaniem można podejrzewać zaburzenia lękowe, zespól stresu pourazowego, depresję i tak dalej. Ten test to chyba w tym momencie najszybsza droga do sprawdzenia tego czy masz nerwicę czy coś innego.

  10. @karolink Tak. Skutki uboczne leków psychotropowych to jedno. Natomiast nieprawidłowa diagnoza i w efekcie nieprawidłowe leczenie, to straszna krzywda. Znam trochę takich przypadków i wiem ile to może wywołać cierpień i niezrozumienia. Dla mnie diagnoza nerwicy pewna jest tylko wtedy kiedy u kogoś występują lęki i tylko lęki. Ewentualnie ból somatyczny który nie utrudnia jakoś szczególnie codziennego funkcjonowania. Dlatego wcześniej napisałem, że @egrzel napewno sama zna siebie najlepiej i czuje czy to napewno nerwica i "tylko" nerwica, czy też czuje, że to coś innego. Ja sam kiedyś miałem lęki, i tylko lęki, sam jeszcze przed pierwszą wizytą u psychiatry byłem pewny, że to nerwica, dostałem taką diagnozę i wcale nie zastanawiałem się czy to napewno nerwica. To się po prostu czuje. Według mnie człowiek sam jest świadom takich stanów. Nie wyobrażam sobie jak można mieć nerwicę i tego u siebie nie podejrzewać. Samoświadomość jest bardzo ważna. Natomiast wszystkie inne przypadki, kiedy ból jest nie do zniesienia, człowiek czuje się bardzo źle fizycznie. Wtedy według mnie diagnoza nerwicy jest błędna. Tak jak u mnie teraz kiedy już zachorowałem prawdopodobnie na neuroboreliozę a ja nadal słyszę od lekarzy, że to nerwica. Jeśli ciągle się słyszy, że to nerwica a przy tym ciągle słychać i można przeczytać w internecie jak często lekarze wmawiają ludziom błędnie nerwicę to właśnie m.in. przez to traci się zaufanie do ludzi wykonujących ten zawód. Oto jeden z przykładów:

    Jedynym lekarzem który sugeruje mi neuroboreliozę jest mój wieloletni psychiatra. Być może kiedy @egrzel wybierze się do psychiatry i opowie o swoich objawach, lekarz też od razu nie stwierdzi, że to nerwica tylko zasugeruje jakieś badania na boreliozę. Trudno powiedzieć jak będzie. Wszystko zależy od osoby lekarza.

  11. @appendix Wszystko to co tutaj piszemy tyczy się problemu Autorki wątku. Podsuwamy pomysły chorób mogących powodować objawy, które ma @egrzel, wymieniamy się poglądami na ten temat. Chyba o to chodzi w tym wątku. Czy nie? Ja nie widzę w tym żadnej gównażerii. A czego Twoim zdaniem oczekuje @egrzel jak nie tego co tutaj robimy? Swoją drogą prawdą jest to, że @egrzel zakładając ten wątek nie sprecyzowała swoich oczekiwań wobec innych użytkowników forum więc możemy się tylko domyślać czego oczekiwała. Każdy zinterpretował Jej post na swój sposób. Ja np. widzę w nim wołanie o pomoc, o podsunięcie możliwych rozwiązań.

  12. 1 minutę temu, karolink napisał:

    Wielu rzeczy nie wiem i nie rozumiem, ale uważam, że to dobry pomysł, aby najpierw dobrze się przebadać w poszukiwaniu podłoża somatycznego. Nie zawsze jest to niestety możliwe, ale jest to korzystne chociaż profilaktycznie. Mam nadzieję, że kiedyś będzie. Poza forum ludzie też tak się ze sobą komunikują tzn. podsuwają szereg pomysłów dotyczących danego problemu na przykład na podstawie własnego wykształcenia, doświadczenia i lektury. Decydentem jest i tak osoba, która pyta.

    @karolink Zgadzam się z Tobą całkowicie.

  13. 2 minuty temu, appendix napisał:

    Ta cała polemika to wstyd i dziecinada.

    W doktora to się bawi w przedszkolu.

    Reszta-bez komentarza.

    @appendix Ty nadal nie rozumiesz. Nikt tutaj, a przynajmniej ja, nie stawiam Jej diagnozy. Ja tylko PODSUWAM możliwe przyczyny, choroby, ale diagnozy nie stawiam! Jakoś @karolink rozumie.

  14. 9 minut temu, karolink napisał:

    Można mieć i nerwicę i schorzenia somatyczne. Sądzę, że to fajnie ze strony ludzi, że pytają, obojętnie o co, ale starają się. Nie sądzę, że wielu ludzi wchodzi tutaj tylko po opinię idź do psychiatry, bo takową łatwo znaleźć w internecie. Sądzę, że szukają wsparcia i czegoś więcej niż stara śpiewka idź do psychiatry. Nikt  też moim zdaniem nie sugeruje choroby somatycznej, ani jej nie wyklucza.

    @karolink Dokładnie tak jak piszesz. Jesteś jedną z niewielu światłych osób tutaj. Jakoś Ty od początku potrafisz zrozumieć co człowiek ma na myśli pisząc. A więc można? Można.

  15. 6 minut temu, INTEL 1 napisał:

    Ponieważ skutecznie próbują Ci zrobić wodę z mózgu wmawiając wydumane choroby somatyczne mam dla Ciebie propozycję prostego testu.

    Mianowicie weź kilka razy mała dawkę benzodiazepiny ( Lorazepam, Clonazepam, Alprazolam )

    Jeżeli po takowych lekach chwilowo  "cudownie ozdrowiejesz" to  z dużym przekonaniem mozna podejrzewać zaburzenia lękowe, zespól stresu pourazowego, depresję i tak dalej.

    Tylko pamiętaj - to nie są leki leczące owe dolegliwości. To zagłuszacze objawów. Coś jak Pyralgin na ból zęba.

     

    Żadna "lioza" nie złagodnieje pod wpływem owych benzodiazepin...

    A z tym akurat się z Tobą zgadzam. To dobry test który Jej proponujesz. Mnie objawy nie łagodnieją pod wpływem żadnych benzodiazepin a ból nie mija pod wpływem leków przeciwbólowych. Nadal uważasz, że wmawiam sobie neuroboreliozę i koinfekcje, których objawy mam bardzo charakterystyczne?

  16. Zgadzam się z tym co napisała @karolink. Zacytuję: " Sądzę, że po to tutaj napisała, żeby ludzie reagowali i dawali jakiś wyraz tego co myślą poza skierowaniem do psychoterapeuty i psychiatry. Generalnie najłatwiej tam skierować i potem po prostu temat zostawić."

    Trzeba mieć szerokie spojrzenie na sprawę a nie, że objawy nerwicowe = nerwica. Każdy ma tutaj prawo do wypowiadania się i podsuwania swoich pomysłów. Autorka pewnie tego oczekuje. Wydaje mi się, że skoro tutaj napisała, to sama ma wątpliwości i nie jest pewna w 100-procentach, że to nerwica.

  17. 5 minut temu, INTEL 1 napisał:

    Kiedyś PRAWIE dałem się wkręcić w obłed boreliozy... na szczęście resztki zdrowego rozsądku ( o co trudno w chorobie psychicznej z jaką mam do czynienia ) uchroniły mnie od tego kroku...

    Internetowa borelioza/chlamydioza polega na tym że pomimo NEGATYWNYCH wyników badań oni i tak latami na podstawie "objawów" masakrują sie antybiotykami...

    Nie neguje choroby jaką jest borelioza czy chlamydioza.

    Piętnuje natomiast półgłówków negujących wyniki badań...

    Sprawa jest prosta - są uzasadnione ( bądź nie ) podejrzenia co do boreliozy to nalezy udac się do pobliskiego laboratorium analitycznego i zrobić sobie test Elisa w obu klasach. Jeżeli jest pozytywny - leczenie ( oczywiście "tradycyjne", nie znachorskie ). Jeżeli negatywny -negatywnie nalezy się ustosunkowac do mozliwości chorowania na boreliozę.

    Proste jak budowa cepa.

     

    No ale "boreliozowcy" zaraz podniosą larum, że test Elisa jest gówno wart, że trzeba robic PCR za kilkaset złotych i tak dalej...

    Najśmieszniejsze jest to, że nawet gdy "ultraczuły" test PCR niczego nie wykaże to i tak na własną rękę sie będą leczyć całymi latami poprzez wlewanie w żyły coraz to nowszych, oczywiście kosmicznie drogich antybiotyków...

     

    Cały czas to samo. Mechanizm wyparcia i ślepa wiara w słowa lekarzy NFZ. Szkoda słów.

    P.S. Są jeszcze inne badania na boreliozę, oprócz PCR.

  18. 31 minut temu, INTEL 1 napisał:

    Ale nawet gdyby serialowy, dociekliwy, genialny super diagnosta Dr House chciał się  ze wszystkimi "objawami boreliozy czy chlamydiozy internetowej" zmierzyć to brakło by mu tablic na których mógłby tradycyjnie zapisywac owe objawy. I musiałby chyba przenieść się na mur chiński i sprayami czynić murale z objawów. Następnie musiałby przemieszczać się swoją Hondą CBR wzdłuż muru, aby wszystko ogarnąc :classic_biggrin:

    No i właśnie też m.in. na tym polega Twój problem. Masz jakąś trudność z zaakceptowaniem istnienia i mnogości objawów jakie mogą dawać: borelioza, koinfekcje. Jesteś dziwnie uprzedzony. Chciałbyś pewnie żeby borelioza i koinfekcje ograniczały się tylko do objawów stawowych i charakterystycznego rumienia na skórze. Wszelkie objawy nerwicowe jakie zgłasza człowiek to dla Ciebie już powód do tego żeby stwierdzić, że ma nerwicę. Być może widzisz w lekarzach NFZ-owskich wielkie autorytety i stąd ten konflikt wewnętrzny. Zupełnie nie wiem dlaczego. To, że Twój umysł się przed czymś broni to nie znaczy, że tego nie ma. I uwierz mi - jest i borelioza wraz z koinfekcjami. I chlamydioza układowa, która może występować bez boreliozy. I nawet mykoplazmoza układowa - też bez boreliozy. I mogą być nawet inne koinfekcje (np. bartonelloza) też bez boreliozy. Jest też grzybica ogólnoustrojowa. To, że medycyna konwencjonalna i lekarz NFZ ją reprezentujący o czymś nie mówi, to nie znaczy, że tego nie ma.

  19. 17 minut temu, INTEL 1 napisał:

    jasne

    To niech weźmie tez pod uwagę w "diagnostyce róznicowej" zatrucie rtęcią, choroby tarczycy, AIDS, SM, encefalopatię wątrobową, stwardnienie rozsiane, schizofrenię, CHAD, padaczkę skroniową, niedobory mikroelementów, chemtrials, NWO i płaską ziemię na dodatek...

     

    Rozumiem, że to ironia? W takim razie Twoim zdaniem to u Niej nerwica na 100%? Bo ja nie byłbym taki pewien. Akurat z tych chorób i innych patologii, które wymieniłeś to choroby tarczycy też powinna wziąć pod uwagę.

    P.S. SM i stwardnienie rozsiane to to samo. A NWO chyba Ci się pomyliło z GMO. Wniosek taki - nie chcesz pomóc autorce wątku i piszesz byle co żeby tylko pisać. Ty już u Niej stwierdziłeś nerwicę i nie ma dla Ciebie innej możliwej diagnozy. Tylko pamiętaj, że nie zawsze przyczyną objawów nerwicowych jest nerwica. W życiu nie wszystko jest takie proste jak chciałbyś Ty i lekarze NFZ żeby było.

    23 minuty temu, INTEL 1 napisał:

    Tam nie ma co nadrabiać.

    weźcie przenieście się na forum dla boreliozowców i chlamydiowców i tam was odpowiednio przytulą, pocieszą, doradzą i pogłaskają po główkach, eee przepraszam portfelach

    Chciałbyś nie widzieć problemu jak lekarze NFZ. Mechanizm wyparcia w temacie boreliozy i koinfekcji jest u Ciebie aż nadto widoczny w każdym Twoim poście. No cóż - różne są reakcje naszych umysłów na brak akceptacji czy wiedzy z danego zagadnienia.

×