
ryska
Użytkownik-
Postów
393 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ryska
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
ryska odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
wielbłądzica jeśli tak, to pozostaje mi tylko życzyć Ci, żeby jednak jakieś leki lub terapia Ci pomogły. Bo restrykcyjna dieta też uniemożliwia normalne funkcjonowanie. To już chyba łatwiej łykać tabletki lub przemęczyć się przez jakiś czas z terapią i mieć spokój. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
ryska odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
wielbłądzica z mojego doświadczenia wynika, że jak gastrolog nie wie co jest pacjentowi, nie chce mu się kombinować, nie potrafi szybko przypisać jednoznacznie konkretnej choroby, to idzie na łatwiznę i zwala wszystko na psychikę. Oczywiście psychika ma duży wpływ na funkcjonowanie przewodu pokarmowego, ale to zazwyczaj idzie równolegle: psychika wpływa na brzuch a problemy z brzuchem na psychikę. Moim zdaniem mogłabyś jeszcze popróbować z dietą, to nie zaszkodzi (o ile będzie to dieta rozsądna, najlepiej ustalona z dietetykiem, pod kątem IBS). Po miesiącu powinnaś zauważyć, czy dobrze Ci służy. Niektóre produkty musiałabyś odstawić na pewno. Przy wielu jest to kwestia indywidualnej tolerancji. Ja na przykład mam tylko około 20 produktów, które mogę jeść względnie bez obaw, na wszystkie inne źle reaguję. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
ryska odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
wielbłądzica a miałaś robione testy alergiczne lub sama próbowałaś kombinować jakie jedzenie Ci szkodzi? Stosujesz jakąś dietę? Mnie leki też nie pomagały, stres/ lęki oczywiście wzmagają objawy, ale odpowiednia dieta w dużym stopniu zmniejszyła dolegliwości. -
Nie idziesz na wieczór panieński najlepszej przyjaciółki, bo musiałabyś spotkać kilka z jej koleżanek, których nie znasz. Nie idziesz na ślub jednej z najlepszych koleżanek, bo musiałabyś złożyć jej życzenia (i to na dodatek przy ludziach).
-
Ja powiedziałam swojej płacząc, jak po raz tysięczny na mnie naskoczyła, że nie chcę pracować na kasie (mam socjofobię), nie wytrzymałam w końcu napięcia. Pokazałam jej wyniki testu na socjofobię, dałam poczytać o tym wiadomości w internecie, wydusiłam z siebie kilka przykładów jak to się u mnie objawia, co jest dla mnie najgorsze. Zatkało ją. Zgodziła się, że może jednak powinnam udać się do jakiegoś specjalisty, chociaż wyraźnie bała się tego. Niestety możesz się spodziewać różnych reakcji po mamie. Moja i tak po pewnym czasie przestała brać to na poważnie i potrafi mnie wyśmiewać, że czegoś nie chcę, nie mogę zrobić. A o samym problemie nie rozmawiałyśmy ani razu od momentu mojego wyznania. Udaje, że problemu nie ma, chociaż z drugiej strony widzi, że nie zachowuję się normalnie.
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
ryska odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Masz dostęp do ładowarki do telefonu? Będziesz mogła wpadać na forum? Chcesz w ogóle gadać czy tylko sama się pozwierzać? -
essprit co niby brać? Przecież nie musisz mi odpowiadać, jeśli nie chcesz. A ja nie muszę się tutaj zwierzać ze wszystkiego, co nie znaczy, że ktoś nie zechce mi pomóc bezinteresownie. A pod linkiem, który podałam znajdziesz więcej informacji.
-
essprit A skąd takie pytanie, po co mi ta wiedza? Jakie to ma znaczenie? W każdym razie dzięki za zainteresowanie. Otrzymałam w końcu kilka odpowiedzi (i uściśliłam o co mi chodzi) w tym wątku: molestowanie-pytania-t27532-126.html możesz się przyłączyć do dyskusji, jeśli będziesz mieć jakąś opinię na ten temat, chętnie posłucham.
-
NaaN ponownie dziękuję za wypowiedź. Też mi się wydaje, że skoro nie ma w tych przypadkach mowy o zaspokojeniu seksualnym oprawcy, to trzeba je rozważyć pod tym kątem, jak czuła się ofiara. (Chociaż oczywiście w różnych sytuacjach każdy może czuć się trochę skrępowany a nie oznacza to, że jest molestowany). I też jestem zaskoczona tym, że rodzice nie przejmowali się odczuciami dzieci. Doprecyzować chyba już bardziej nie mogę, nie mam "pełnych danych".
-
Cokolwiek nie napiszemy, to oczywiście "łatwo powiedzieć". Najlepiej byłoby, gdybyś udał się do psychologa, psychiatry, terapeuty czy kogoś podobnego i tam uzyskałbyś profesjonalną pomoc. Poza tym pozwól sobie na przeżycie "żałoby po stracie". Może powiedzenie wszystkiego wprost rodzinie też by pomogło, mógłbyś wykrzyczeć swój ból i złość, "oczyścić się" w ten sposób, nie tracić więcej energii i nerwów na ukrywanie się i przejmowanie co ludzie powiedzą. To nie ich problem. Z tego, co napisałeś rozumiem, że nadal jesteś w związku z tą dziewczyną. Ona akceptuje Cię takiego, jakim jesteś, ze wszystkimi Twoimi zaletami i wadami. Wie o wszystkim od początku i nie uciekła od Ciebie tylko dalej chce z Tobą być, z takim Tobą, jakim jesteś teraz. I na tym się skup! Masz przy sobie kochającą, wspierającą Cię osobę i nie jest dla niej ważne czy możesz mieć dzieci czy nie. Rodzinę można tworzyć razem i bez dzieci albo można np. adoptować, zostać rodziną zastępczą (nie wiem czy jest legalne w Polsce, żeby pobrać nasienie od innego dawcy i żebyście mogli zostać rodzicami w ten sposób). Więc nie możesz zostać biologicznym ojcem, ale możesz zostać wspaniałym ojcem dla innych dzieci i tak się realizować. Nawet, gdybyście się rozstali (odpukać) to pamiętaj, że są dziewczyny, które nie chcą mieć dzieci (tak są!) lub którym nie będzie przeszkadzało, że ich mieć nie będą (bo najważniejszy będziesz dla nich Ty sam), które same nie mogą mieć dzieci, które są samotnymi matkami i z nimi też możesz stworzyć rodzinę. I pamiętaj, że płodność/ bezpłodność nie decyduje o tym, jak wartościowym człowiekiem się jest. To jest tylko fragment życia. Jeśli starasz się być dobry dla innych, szanujesz ich, dbasz o swoją dziewczynę, starasz się pomagać, nie krzywdzić nikogo, jesteś odpowiedzialny, wrażliwy itp. (pewnie zależy co dla kogo) to wtedy jesteś wartościowy, niezależnie od tego czy będziesz kiedyś biologicznym ojcem czy nie.
-
NaaN, dziękuję bardzo za tak obszerną odpowiedź. Niestety nie rozwiała ona do końca moich wątpliwości co do przypadków, z którymi miałam do czynienia, więc uściślę tym razem pytanie, bo sama nie poradzę sobie z zakwalifikowaniem: (oczywiście proszę o podpowiedź kogokolwiek, kto ma jakieś zdanie na ten temat) Czy w tych sytuacjach można mówić o molestowaniu: 1. Nadopiekuńczy rodzic zbyt długo myje/ pomaga w myciu dziecka, w czynnościach samoobsługowych, w toalecie, aż do momentu, kiedy dziecko jest nastoletnie, zdaje sobie sprawę, że to złe. Ani rodzicowi ani dziecku nie sprawia to seksualnej przyjemności, rodzic nie rozumie, że postępuje nieprawidłowo, wydaje mu się, że to opieka, jego obowiązek; dla dziecka jest to niekomfortowe, nieprzyjemne, krępujące, ale nie broni się, nie reaguje i nie mówi nikomu w obawie przed reakcją rodzica (rodzic wytyka dziecku, że jest niesamodzielne, ale kiedy dziecko próbuje być samodzielne, to jest wyśmiewane, rodzic stara się mu udowodnić, że nic nie umie). 2. Starsze rodzeństwo pokazuje młodszemu książki i ilustracje o tematyce związanej z seksem (w ramach zaspokojenia dziecięcej ciekawości). 3. Rodzice/ rodzeństwo dziecka chodzą po domu w bieliźnie, nie zamykają drzwi od wc, łazienki, kiedy z nich korzystają, myją się, przebierają się przy dziecku (zdejmując bieliznę). Dziecko teoretycznie nie jest zmuszone do oglądania ich (widzi ich tylko przelotnie i nie widzi narządów płciowych), ale jest skrępowane, stara się uniknąć patrzenia na nich, odwraca wzrok, ale raczej nie może tego całkowicie uniknąć chyba, że siedzi w tym czasie w innym pokoju i z niego nie wychodzi, tak na wszelki wypadek.
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
ryska odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Olucha, ja nie byłam, ale moi dwaj znajomi tak. jeden przymusowo na 10 dni a drugi parę razy, ale szybko się wypisywał na własne żądanie. Opowiadali mi o tym i mogę też ich podpytać, więc jeśli masz jakieś pytania, to pisz, postaram się odpowiedzieć, choć nie mogę obiecać. -
Próbowałam już uzyskać odpowiedź w różnych zakątkach tego forum, różnych wątkach, starszych i nowszych i nadal nie uzyskuję żadnej odpowiedzi: Jakie czynniki, okoliczności muszą wystąpić, żeby mówić o molestowaniu seksualnym? Jak odróżnić czy dana czynność jest już molestowaniem czy jeszcze nie? Jakiego rodzaju czynności są uznawane za molestowanie?
-
Próbowałam już uzyskać odpowiedź w różnych zakątkach tego forum, różnych wątkach, starszych i nowszych i nadal nie uzyskuję żadnej odpowiedzi: Jakie czynniki, okoliczności muszą wystąpić, żeby mówić o molestowaniu seksualnym? Jak odróżnić czy dana czynność jest już molestowaniem czy jeszcze nie? Jakiego rodzaju czynności są uznawane za molestowanie?
-
chorobliwa oszczędność ?? natrętne oszczędzanie
ryska odpowiedział(a) na Dark Knight temat w Nerwica natręctw
Też tak oszczędzam i nie wydaję na przyjemności. Ale jak ma się 1200zł miesięcznie na utrzymanie domu, to takie zaburzenie jest pomocne. Tylko przy znajomych wychodzi się na idiotę, że nawet nie chce się iść do kawiarni i wydać 5zł na ciastko albo dać 2 zł na herbatę z automatu i zdychać z pragnienia. -
Wydaje mi się, że to nie jest agresja sama w sobie. NaaN ma rację. Jesteś wrażliwy na bodźce, ale starasz się uniknąć konfliktu, nie rozładowujesz swoich emocji w danym momencie i one w Tobie buzują. Jesteś rozdrażniony, może sfrustrowany. Moim zdaniem potrzebujesz też spokoju. Może coś się wydarzyło w Twoim życiu lub spiętrzyły się jakieś problemy i po prostu przestajesz to wytrzymywać nerwowo, zaczyna Cię to przerastać. To może być nawet ogólny stres związany chociażby ze studiami. A uczucie pustki i beznadziejności też może temu towarzyszyć, ale to wszystko może być równie dobrze początkiem stanu depresyjnego. Myślę, że najlepiej by było, gdybyś opowiedział dokładniej wszystko psychologowi czy psychiatrze, terapeucie, jakiemuś specjaliście.
-
Smutny_clown z Twoją wypowiedzią też się zgodzę, balować i tak bym nie chciała. Ale jednak miło by było spędzić sylwestra z kimś bliskim, jedną czy kilkoma znajomymi osobami.
-
to ja mam na odwrót - zaczynam bez świadomości i potem przestaję jak dociera do mnie co robię.
-
Żeby nie czuć się samotnie nie wystarczy być w tłumie. Zazwyczaj wystarczy nawet jedna osoba, ale taka, z która jest się blisko. Ja pewnie spędzę tego sylwestra przed kompem, czatując z taką osobą. I to już będzie duży postęp w porównaniu do wszystkich poprzednich lat.
-
LIGHTING CRASHES - też mi się tak wydaje, ale chciałam usłyszeć opinię innych. Gdyby nie to, że jednak świadomie bądź nie, ale prowadzi to do uszkodzenia ciała, to bym się nie zastanawiała. U mnie nerwowe to jest na pewno i pewnie pozwala to trochę zapanować nad stresem. Ale nie robię tego dla bólu, celowo, że ja decyduję o tym, że siadam i się drapię. Dopiero w trakcie drapania orientuję się co robię i się powstrzymuję.
-
Kiedyś miałam problemy skórne i drapałam się, ponieważ swędziała mnie skóra, czasem nawet do krwi. Później zauważyłam, że nawet jeśli mnie nie swędzi, to drapię się odruchowo jeśli się stresuję. I od tego momentu pilnuję się, żeby tak nie robić, ale czasem przyłapuję się na tym, ze "moje ciało chce" się podrapać. Równie dobrze mogłabym np. zamiast się drapać to rysować serduszka czy robić cokolwiek innego machinalnie. Czy takie podświadome odruchy to też samookaleczanie się?
-
murphy, nie tylko Ty spędzisz samotnie sylwestra. Dla mnie (i pewnie wielu innych osób) to jest jeden z najsmutniejszych dni w roku. Sylwester, święta, urodziny to chyba najgorszy czas.
-
Teksty które usłyszysz od ludzi będąc w depresji
ryska odpowiedział(a) na Fizli temat w Depresja i CHAD
"Przecież wszyscy mają problemy i jakoś sobie z nimi radzą, normalnie żyją. Nie tylko pani ma takie problemy, niektórzy mają jeszcze większe. Nie może się pani tak przejmować, stresować. Trzeba wyjść do ludzi, rozerwać się, musi pani iść do pracy." od psychiatry -
Raczej nie mam napadów, ale ciągle jestem spięta i to napięcie ustępuje tylko jak jestem w domu i wszystko dzieje się tak, jak oczekuję, bez niespodzianek. Bez przerwy wyostrzają mi się zmysły, mam natrętne myśli, analizuję, napinam mięśnie, odczuwam niepokój, często mam przyspieszone bicie serca i oddech i spłycenie oddechu, mam zachowania kompulsywne. Czasem wolałabym mieć już atak a potem spokój niż tak ciągle być zestresowaną wszystkim (niby łagodniej, ale nieustannie), to jest bardzo wyczerpujące, wkurzające, frustrujące nie móc od tego odpocząć, żyć w lęku 24/7.
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
ryska odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Ze mną było tak (to ogromny skrót): od zawsze miałam problemy gastryczne, ale mimo to lekarze mnie zbywali, nie traktowali poważnie, zwalali je na alergie (chociaż nie chcieli mnie skierować na testy) a w kartę nic nie wpisywali lub, że to nerwowe. W końcu rok temu zaczęłam się leczyć prywatnie (też nie bez problemów z lekarzem, który przestał mnie słuchać). Ostatecznie stwierdzili u mnie poważne IBS i alergię na gluten (tylko dzięki temu, że przypadkowo wyszło to w testach, które musiałam zrobić w zupełnie innym celu, w innej placówce). Ale zmaganie się przez tyle lat z objawami, użeranie się z lekceważącymi mnie lekarzami a teraz z „leczeniem” odcisnęło poważne piętno na mojej psychice. I pojawił się kolejny problem: ze względu na konieczność utrzymania bardzo restrykcyjnej diety nie jestem w stanie podjąć jakiejkolwiek pracy a dla lekarzy jestem „zdrowa”, bo to tylko dieta i nie chcą mi wystawić papierów do zusu o rentę a nawet, gdybym dostała się jakoś przed tę komisję, to prawdopodobnie też nie uznają mnie za niezdolną do pracy. I zupełnie nie wiem, co mam dalej zrobić. Nie mam za co żyć a do pracy się nie nadaję ani ze względu na leczenie ani ze względu na mój obecny stan psychiczny.