Skocz do zawartości
Nerwica.com

nefretis

Użytkownik
  • Postów

    1 098
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nefretis

  1. Coś się dzieje z moim połykaniem:(( Juz o tym pisałam, jakby przytykam się i mam uczucie, że zaraz się zakrztuszę Musze jesc powoli i ostrożnie. Jakby niedomykała sie jakaś zapadka w gardle. Co za panika Lula juz mi pisała, ze to moze byc nerwicowe ale co z tego że to wiem? Podobno jak juz wiesz, że jakis objaw to nerwica to powinno znikać. A tu g... Dusze się, boje sie jeść, do tego boli przełyk jak jedzenie się przesuwa i ból w okolicy tarczycy. Rozpieranie, ucisk, uczucie zacisniętej pętli na szyi. A w nocy mnie mdliło, nienawidzę mdłosci w nocy, ja zawsze w moim zyciu rzygałam w nocy więc jestem wówczas przerażona, dzis już czułam tą napływająca śline przed zwymiot. maskara:((
  2. Hej wam, dziś nie pisałam bo się otumaniłam tym lekiem jak cholera a lęk nadal jest. I większosc objawów też. Amandia no normalnie czytam jak o sobie z tym odparzeniem wewn. ust. U mnie zaczęlo się to w sierpniu. Miałam miejsca jak poparzone, odparzone, od zębów od wewn. strony ust...potem dosżło podniebienie i dno jamy ustnej. Periodontolog powiedział, że niemal nic nie widać i moze jakaś mała wirusówka, Ile to ja się naszukałam w googlach wpisując "szorstkość w jamie ustnej"...i nic, oczywiscie były raki i ...afty ale afty to nie były Ileż to ja oglądnełam oblesnych zdjęc w necie cudzuch paszcz w środku...i nikt nie miał tak Mi nic nie pomogło. To był wstęp do pieczenia jamy ustnej, ktore trwa do dziś i nic a nic nie pomaga. Prozac_nation...doskonale rozumiem co piszesz...ja tez potrafię nie jesc nie spać z powodu wyimaginowanych lęków o choroby!!! Obecnie doprowadziłam się do granic. Parę dni prawie nie jadłam, spanie do bani, poprostu zaczęłam wewnętrznie umierać...z lęku o toczeń, SM lub zespół Sjogrena. Smieszne to bo chorób jest dużo więcej a ja wybrałam akurat te i wręcz oszalałam, acha była jeszcze białaczka z powodu rzzekomo złych badan. Dziewczyny - ja też w realnym stresie radzę sobie...np. smierć brata gdy byłam w ciązy, informacja o raku u taty...jasne płakałam ale potem byłam NAJSILNIEJSZA wśród najbliższych...ale do czasu! do czasu...! Potem to pęka i nagle ni stąd ni zowąd pojawiają sie dziwne obj. somatyczne. Teraz boje sie tocznia a gdyby ktos powiedział, wiesz że możesz mieć guza mozgu? Olałabym to, nie boje się tego. I ostatnia sprawa - wydaje mi się, ze moja nerwica to lęk przed życiem. "Choroba" to temat zastępczy, ucieczka od problemów i odpowiedzialnosci. Osoba chora przecież nie moze zajmować sie zyciem, jest jakby pod ochroną, wymaga opieki i wyjątkowego traktowania. To "chorowanie" to może dopominanie sie o uwagę? nie wiem...
  3. Wow, a moze wbrew pozorom taka praca właśnie stawia na nogi;) Jeszcze pod telefonem bym mogła, chociaż czasem w ułamku sek. się zwieszam i nie wiem co mam powiedzieć, zapominam...oooh masakra:) Może taka robota pomaga nie stoczyć się.
  4. A u mnie 2 noc b. ciężka, pierwsza była wspaniala zasnełam jak dzidzius Wczoraj poza piekącą buzią nic mnie bolało (cud) ale chyba za wczesnie na działanie leku wiec pewnie placebo bo dziś znowu wędrujące bóle, jakieś przewianie na skórze i straszaliwe otepienie + zadyszka. Musiałam odkurzyć i puls skoczył chyba na 150, płytki oddech, zmęczenie, panika. Dziekuje Bogu, że nie pracuję u kogoś, ze jestem rano w domu, na stówe byłabym zwolniona z pracy, ja nie jestem zdolna do normalnej pracy od rana - smieszne to ale jak inwalida. Nawet nie chcę myslec o ludziach, którzy mają taką mocną nerwicę i MUSZĄ pracować bo utrzymuja rodzine itp. podziwiam takich, którzy idą np. na 7 i zapier... do 15 albo dłużej. Jeszcze ja nie moge pić kawy bo mam palpitacje... poprostu dziś wyjątkowo czuje wdzięcznosc wobec losu i to jedyne poprawia mi nastroj
  5. nerwa własnie takie coś mam. Lula to nie jest od leków, miałam to wczesniej. ja pier..le dziewczyny już mi wszystko zwisa. Boże jakoś opadłam z sił.
  6. Lula uff juz zaczełam myslec o chorobach neur. To ja też cos opowiem o moim życiu płodowym. Mama opowiadała mi, że kiedyś za komuny aborcja była raczej na porzadku dziennym, niestety ona wpadła na studiach i postanowiła, ze z róznych wzgl. usunie ciąze, bardzo namawiały ja koleżanki z roku i wo gole, więc poszła, dostała od gin. bardzo silne tabletki, które miały załatwic sprawę. Jej kolezanki robiły to non stop i zawsze "działało". Więc mama wzięła...po kilku tyg. miała zgłosic sie na kontrole na ew. czyszczenie itp. "Niestety" zabieg się nie udał i oto jestem. Wiesz jaką miałam złosc gdy powiedziała mi to...bardzo przepraszała, płakała...ale jakie to ma znaczenie. Byc moze tak bardzo boję sie o swoje życie i stąd mam nerwice. Moja mama wie o tym wszystkim i odprawia modły za mnie... Zresztą aby dojść do tej bolesnej prawdy, która była ukrywana przez rodziców wydarzyło sie cos dziwnego. Poszłam do spowiedzi, powiedziałam o tych lękach o zdrowie, życie...a ksiądz na to "jest wysoce prawdopodobne, że byłas zagrożona w zyciu płodowym. Porozmawiaj z mamą..." Ja jej to powiedziałam a ona w płacz, histerię... Boli mnie to strasznie i jestem bardzo prolife. Chciałabym działać w jakiejs organizacji antyabor. nie wiem, czuję, ze mam taką misję ale moje objawy mnie tłumią w każdej dziedzinie zycia. Tak więc każdy etap zycia jest wazny, nie ma wydarzen nie bez znaczenia. Ta pieprzona nerwica ma swoj powód, ja czasami jednak mysle, ze mogłabym tego nie wiedzieć...haha przynajmniej ciesze sie że zyje ale co to za zycie, nieustanny lęk o nie...
  7. nerwa ja tez jem zupki ze słoiczków haha. Tak uczucie gardła zacisniętego i ma też ból w okolicy tarczyca chyba, po prostu nisko gardło zacisnięte. Do tego płytki oddech i jakby ciało obce w miejscu gdzie połykam, Boze Nerwa Twoj cukier jest idealny. uwierz mi, mowi Ci to osoba, któa miala cukrzyce ciązowe 2 razy i ma obsesje nt. cukru:) Ja zawsze sie boje mierzyc po płatkach bo one powodują skoki. Ale ost. miałam też tak jak Ty
  8. Lula oczywiscie zgadzam się. Moim zd. poznanie przyczyny jest bardzo wazne bo jakgdyby usprawiedliwia nerwicę i upraszcza sprawę. A wtedy łatwiej jest wyciągnąć wniosek zeby nad nim popracować. No może zamieszałam trochę ale znowu mój umysł dopadła kolejna chora myśl, zaraz napiszę jaka. Lula no rzeczywiście to zdarzenie, którego doswiadczyłąś jako dziecko jest wręcz pewnikiem czemu masz swoja nerwice. To musiało byc przerażające. A potem były juz wyuczone schematy, nieuswiadomione ale zakodowane ten jeden raz. Wymiotowanie=omdlenie, utrata kontroli=śmierć. Lula moze Ty mi podpowiesz cos. Od kilku dni coś dzieje sie podczas jedzenia. Jaby zatyka się gardło, uczucie jak moment przed zachłyśnięciem. Panika, nie mogę jeść. Boję sie uduszenia, zachłysnięcia. Gardło i tam trochę dalej jest wrażliwe na najmniejszy kęs jedzenia. jem nerwowo, mocno sapię przy tym, boje się jeść( Dodam, ze jem bardzo nerwowo, uroiłam sobie totalny brak sliny dlatego się duszę. Ale ta slina jest bo inaczej musiałabym popijać a w zasadzie nie muszę... Boże to cos nowego, do tego flegma głeboko w gardle i uczucie jakby mięsnie gardła i na poczatku przełyku nie pracowały. Nie chcę znowu szukać, bo wiem, ze przy chorobach neurolog. jest kłop[ot z przłykaniem Jezu, znowu coś(
  9. nerwa ja też dziś spałam okropnie, 20 pobudek, przed zasnieciem kotłowanina, żadna pozycja nie była dobra. Czuję sie podobnie dlatego tak do 13:00 nie robię nic bo męczę się okropnie, kręci sie w łowie, zadyszka...odkurzanie konczy się waleniem serca i leżeniem w rozpaczy. Zwykle koło 13 mi mija. Nerwa wyrostka bałam się jako wczesna nastolatka, ale to okropnie. Potem dowiedziałam sie że to przejscie jelita cienkiego w grube atakuje Crohn więc...masakra. Są w YT masaże tego miejsca i to bardzo pomaga.
  10. Hej Wam towarzysze niedoli Piszecie o piskach w uszach i że sie tym denerwujecie. U mnie to stały objaw ale inne objawy go stłumiły, w sensie jest - ale olewam to. To piszczenie z róznym nasileniem towarzyszy mi od wieluuu miesięcy, czasami jest szum. Ile to razy pytałam moich bliskich co tak piszczy. Porównuję do pisku w rurach, albo stare telewizory tak piszczały. Dość wysoka częstotliwość, ale nie zawsze... Moja teoria jest następująca: (oczywiscie były lęki o nadcisnienie, ba nawet jakieś guzy i nie wiem co jeszcze) ale myslę, że to od spięcia. Wy może go tak bardzo nie odczuwacie? ja mam napiecie non stop. Szyja, barki, kark, podbródek, szczęki. I to od początku nerwicy, ten pieprzony ścisk i napiecie trzyma mnie tyle lat nawet gdy byłam niby zdrowa (np. wiosna tego roku - spięcie i piski były nadal). Ja ten pisk mam codziennie, czasem muszę się wsłuchac ale jest...najbardziej wieczorem. Teksas ja mysle tak jak Ty, co ja do cholery robię? Poszłam na łatwizne i leczę sobie nerwice, a powinnam leczyć (...) i tu pojawia się kilka chorób, których nazwy codziennie przeplatają się ze sobą, bo juz nie wiem co mam - ale na pewno coś. Z drugiej str. wiem, że hipochondria wyzwala realne objawy chorób i jest typowe myslenie : mam tajemniczą, niezdiagnozowaną chorobę, która wkrótce się wyłoni!!! I ta myśl niszczy, zabiera całą energię, chęc zycia, działania, cieszenia się. Poczekaj z tym RTG nadgarstka...nie chcę znowu mówić, ze ja też to miałam, bo wychodzi że miałam wszystko:)) ale naprawdę - miałam wiele tyg ból nadgarstka, w sumie nie boli 2 dni. Przeciążenie, psychika? nie wiem. W sumie to juz boję się mówić, ze coś mnie nie boli, bo to mści się na mnie w postaci nawrotu objawu;) Pholler dla mnie najgorszym objawem obecnie jest suchośc w ustach i rzekomy brak śliny (ale jednak ją mam, moze mniej). Niestety żadne techniki autoperswazji nie działają - dlatego Duże nadzieje pokładam w tym leku - no zobaczymy. Tukaszkwili ooo, dolna prawa część brzucha to moje hobby, co prawda górna prawa też ale dolna...macanie tam, wyczuwalny guz (jelito?), czytanie o rakach tam (rzadkie więc straszne) no a potem Crohn bo tam sie umiejscawia. W 2014 i 2015 to był moj jedyny temat tu. Ja tam bólami głowy sie dotąd nie przejmowałam, bo wiem, ze ogromny procent z nich to bóle napięciowe, nerwobóle, głowa moze bolec od wszystkiego i najczesciej to banalne sprawy itp.
  11. tak Nerwa, znam..ech wiem, my wszyscy duzo wiemy a nadal sr..amy po gaciach o byle ukłucie, zadyszke;) idę spać, wzielam lek i czuję że odpływam, to działa natychmiast. papa wszystkim p.s. nerwa ja ten xanax i tak bede brała czasami, zreszta to moja furtka bezpieczenstwa, musze go miec
  12. Boszzzzzzzz ''Wartość IQ od 111 do 120 Chodzi o ponad przeciętną inteligencję. Dla tych osób studia na wyższej uczelni i ukończenie jej nie będzie sprawiało problemu. Jeżeli taka osoba jest pracowita może uzyskać wyjątkowe stanowisko pracy na rynku pracy. W populacji znajdziemy około 12 % ludzi z takimi wartościami IQ.'' nie no brawo
  13. Dziękuję, dziękuję "teraz" mam na mysli, że bez martwienia się o zachorowanie w przyszłości. Wiadomo, że trzeba planowac itp. Rafał u mnie też podstawa są i zawsze były obj. fizyczne i uważam, ze to one wywołały nerwicę lekową. Ale wiesz...pod objawami pewnie jest drugie dno. Przez te obj. podświadomość/umysł/dusza chciały cos powiedzieć. teraz juz pewnie nie pamiętamy ale musiało byc coś co wyzwoliło takie objawy. U mnie podejrzewam, że strach jak czekałam na wynik badania histop. (miałam niegroźnego włókniaka w piersi) i jako osoba zdrowa psychicznie, normalna czekałam sobie w zwyczajnym stresie...ale niestety coś się "przelało", przegrzały sie bezpieczniki... To nie moze się brać w zupełnosci znikąd. Może dziecinstwo, itp. To chyba lula pisała, żeby nie obwiniać wydarzeń czy ludzi, a ja uważam, ze trzeba szukać przyczyny. Wczoraj psychiatra mi powiedział tak "jak pani wyciszy się lekami to pomyslimy o terapii, żeby dojść głębiej, bo hipochondria to maska czegoś głębszego, trzeba tam dojść" I chyba logiczne - by wyleczyć skutek trzeba znać przyczyne. Pholler racja, chyba głównie eksperymentatorzy, jak widze ile ludzie biora prochów i kombinacji to łeb pęka. Próbowałam szukać dziś jakie leki działają na objawy somatyczne, heh wiem, na każdego działa co innego. Mi się wydaje, ze ja nie mam depresji chociaż nie wiem?? Tak samo myslę, że nie mam extra lęków...mam TYLKO objawy fizyczne i gdybym ich nie miała , to bylabym zdrowa. W tym mysleniu pewnie jest jakas pułapka, ale tak to sobie życzeniowo ułozyłam. Pholler ja tez mysle, że moj psych coś mi potem dołozy po powiedział "na razie daję ten jeden lek..." nerwa ja czytałam jeszcze inne fora...to nasze ma dobre % ale w srodku ludzie marudzą, szczeg. to tycie i spanie. O dobrze to ujęłaś, depresja to tęskona za wczoraj a nerwica lęk o jutro. Zgadza sie w 100%. Teraz w takiej opcji, nie ma. No bo czego my się głównie boimy? że "BĘDZIEMY chorzy, wymiotujący, mdlejący, umierający" czyli czas przyszły.
  14. Hej WAM:) Widze, ze dyskusja się toczy, i senność na tapecie ja sie nie odzywam bo po tej tabletce nie dość, że ledwo dzis ciągnę to jeszcze czuje cholerne napięcie, jakby gorsze niż zwykle. Ale dobra. Mąz sie smieje, ze efekt placebo;) Pholler wczoraj czytałam o tym moim leku i powiem Ci, że żałuję. Wiecej nie bedę. Kurde wiele osób narzeka na maxa, moze kilka napisało , że pomógł. Dowiedziałam sie tylko że to nie ejst SSRI i trochę się przestraszyłam, bo to lek starszej generacji. Dobra ufam psychiatrze. Dziś sobie myslałam o ludziach stąd czyli o Was, bo juz się trochę znamy;) Jestem wdzieczna każdemu, kto znosił moją tepote bo widzę jak drazni Krzosl:))...Boze nie chcę go urazić. Krzosl, jestes młodym facetem jak się zdaje, nie masz objawów fizycznych, może bys pouprawiał jakis sport? Nie będę Cie opieprzać bo sama mam za pazurami, jak to sie mówi. Dziś marzyłam o normalnosci. Czy będe jeszcze taka jak "przed". Wczoraj psychiatra mi tłukł do głowy "że nie wazne co bylo kiedyś ważne co jest dzis" I to jest moj problem, bo zyję przeszłoscią, tym, że kiedyś było fajnie...i żyje strachem przed jutrem I to jest esencja problemu, nie ma "teraz". Jest kiedyś i jutro "a co bedzie ze mna jutro/za miesiąc/za 5 lat" Ja to jestm taka durna, że np. mówimy że córka będzie miała za 5 lat 18-tke to w głębi myslę "pewnie nie będzie mnie już". Żal.pl
  15. Ale się rozpisaliście. Ja dzis nie mogłam sie dobudzić o 10:00 i niestety miałam drętwienia jak nigdy, szczególnie nad ranem. całe stopy, druga ręka + jakaś napięta twarz i suchość w ustach, po wstaniu wszystko całkowicie przeszło. tylko mam mało śliny. Psychiatra mi coś mowił o wzmozonym napieciu wegetatywnym dlatego tak mam z ta suchoscią. CO ja mam myslec juz mysle znowu o zespole Sjogrena:(((((((
  16. Ja piernicze czytam na tym forum o tym leku, ludzie tyja w miesiac 10kg, nie no szok co to ma byc
  17. Rafal pliss rak pluc w Twoim wieku. Palisz duzo? Sluchaj musisz czekac na te leki....ale moze to lek nietrafiony. Najwyzej zmienisz, ja zmienialam z asentry na bioxetin po 4 tyg jak nie zalapal. Leki sie testuje niestety na sobie...nawet dzis lekarz sie mnie pytal ,,no to co pani nie pomoglo?,, i dal cos nowego. Pholler nie strasz tym apetytem, nakupowalam sobie odziez w rozmiarze 36 a cala reszte wyrzucilam i rozdalam. No nic...boje sie sennosci, juz raz bralam triticco wiem wiem co znaczy sennosc polekowa. Ale i tak wole taka sennosc i moze mniej objawow niz to co mam teraz Psychiatra bardzo przestrzegal mnie przed xanaxem, nawet gdy mowilam ze wzielam kilka. Nie choxzilo mu o uzaleznienie, bo spytalam. Powiedzial zeby nie brac tego ,,dziadostwa,, zmartwil mnie lekarz ktory ma takie podejscie. A mialam sobie xanax ,,na wszelki,,
  18. Amandia ja pisze tu z wieksza nadzeja na zrozumienie. wiem ze pewnie niektore osoby maja mnie szczerze dosc ale... Spokojnie...teraz ja zdycham...a za jakis czas przyjdzie kolej na kogos innego. No, chyba ze cudownie ozdrowieje. A wtedy to tu nie zajrzy:) Ja gdy bylam chwilowo ,,normalna,, nie wchodzilam tu:) Amandia lepiej pisac anonimowo na forum i naprawde znajdywac tu fajnych ludzi niz truc na zywo najblizszym. Mowie Ci to jest do czasu;)
  19. Pholler no troche sie obawiam sennosci ale nie mam wyjscia. Apetyt by mi sie przydac bo jest zle i chyba troche schudlam lekarz pierwsze co,,o schudla pani, prawda?,, choc jestem i tak szczupla no nic...zobaczymy. Nerwa uff nawet nie wiesz ile mnie kosztowal ten dzien...ale bylam, potwierdzilam i chcialabym sie trzymac tej diagnozy chociaz to pieczenie i wysychanie w buzi nie kojarzy mi sie z nerwica...ale psychiatra powiedzial ze tak...ze moge miec Kazdy objaw w zasadzie... Takze to tez mowie wam na pocieszenie. Kazdy objaw i kazde skupianie sie na nim dluzej, nie jest normalne. Nerwa kiedy idziesz badac zelazo?
  20. Napisze wam szybko relacje z komorki bo niechce zeby maz widzial dlatego bez polskich znakow Otoz pojechalismy razem, maz nalegal Opowiedzialam wszystko, objawy spisalam na kartce i czytalam tyle tego bylo...potem dalam lekarzowi ta kartke i czytal sam... Pokazalam mu wyniki badan. Stwierdzil ze sa bdb i mam sie nie badac. Powiedzial, ze niestety ze jeztem w bardzo zlym stanie i ze to paskudny nawrot hipochondrii. Pytalam o dretwienia i pieczenie od 3 mcy jamy ustnej. On na to ze Nie wazne sa objawy tzn. Z jakiego fragmentu ciala pochodza, nie wazne jakie cuda bede wymieniac, niewazne ile ich jest i kiedy sa. Istotne jest to ze sie ich boje i moj stan psych. Powiedzial, ze w takim stanie nic nie bedzie do mnie docierac, ze nie jestem gotowa na terapie i zadne pouczenia w stylu ,,przestan, zastanow sie, ogarnij sie,, sa bez sensu (mowil to glownie do meza) Ze na chwile obecna trzeba to stlumic lekami. Nie ma innego wyjscia bo zwariuje:( Dal mi Mirtagen na miesiac, i mam sie zjawic. Potem gdy sie wycisze pomyslimy co dalej io terapii. BRAL KTOS TEN LEK?? Co o tym myslicie...po wizycie czulam sie wyprana i zeszmacona fizycznie. Tak zmeczona ze szok. Objawy mi minely wszystkie oprocz pieczenia w buzi. Czulam sie lepiej ale znowu zaczynam kurw...a mac kombinowac, ze skad on wie czy nie jestem chora...wymienialam mu choroby jakich sie boje a on sie smial...ze niestety to nawrot, bardzo intensywny nawrot... Tyle. Dzis mam zaczac brac leki.
  21. Hej prozac_nation. Widzisz, ja mu ufałam bo zawsze miałam w głowie tekst "że najlepszym wsparciem są najbliżsi" ale jednak nie. Niestety człowiek uczy się na błędach. Wiem, że moge pomarudzić mamie, siostrze...ale jednak facetowi nie. Z czym ma się mu kojarzyć taka zona? Na pewno staje się akseksualna i odpychająca. Wiesz tak sobie pomyslałam, ze pojdę dziś sama. Bo targało mną z minuty na minute czy go brać (bo jednak boje sie sama) ale nie...zaraz wychodzę. No niestety masz rację, trzeba udawać. Nie dosć, ze człowiek ma sam ze sobą problem to jeszcze musi pokładac energię w kłamanie/robienie dobrej miny do zł. gry. Moze to kwestia przyzwyczajenia paaa
  22. Mili będzie dobrze, masz zwykły przewlekły kaszel, nie martw się, Dzis postanowiłam, ze on nie idzie ze mną. Wczoraj wieczorem zrobił mi jazdę typu, że udaję i nic mi nie jest. Tak mnie to rozwscieczyło że powiedziałam, że sama się tym zajmę i żałuję że go wciągałam w to wyjście razem i w ogóle. Rozumiem jego znudzenie tematem ale kurde jak ktos jest chory na grype to mu się nie mówi "udajesz, weź się ogarnij":( Niestety mąz przestał juz mnie pocieszać, przytulać...kiedys tak było i było mi łatwiej, tyle się mówi o wsparciu rodziny a on ma dość i sobie odpuścił. Jest chamski, bez przerwy mnie ignoruje, żartuje ze mnie nawet gdy płaczę. Chce Wam tylko dziewczyny, które mają facetów powiedzieć, że cierpliwośc się kiedyś konczy, więc uważajcie, powstrzymujcie się, piszcie po forach jak nie macie się komu wypłakać... Ja kiedyś NIGDY bym nie pomyślała, że mój kochany, cierpliwy, mąż o miękkim sercu tak się zmieni dosłownie w ciągu paru tyg. Zawiniłam i mam potworne poczucie winy. Nawet wczoraj mu powiedziałam, ze mozemy się rozwieźć. Płakałam pół nocy a on chrapał i takie jest życie. Sory, że to piszę ale nie mam gdzie się wygadać. Do tego obudziłam się bardzo późno, obolała po tej nocy bo miałam koszmary, że psychiatra kazał mi robić badania jak usłyszał, ze mam suchośc u ustach. Więc sobie doje...łam po całości.
  23. Dobra jutro zobaczymy co to bedzie jestesmy jakieś dziwne z ta pogodą:)
×