Skocz do zawartości
Nerwica.com

nefretis

Użytkownik
  • Postów

    1 098
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nefretis

  1. martini mnie bolą z prawej, też myślałam o trzustce i o nerce. Jestem załamana. Wczoraj miałam lepszy dzień dziś znowu lęk i wczuwanie się w każdy objaw, ból. Myslę tylko o tym, jestem słaba, niewyspana, w nocy miałam lęki i bol jelit ze strachu. Wstałam jak na kacu. Mam poczucie zagrożenia 24h na dobe. Raz mniej raz bardziej. Dzis od rana max.
  2. marta80 czekałam na wieści od Ciebie! Bo nas jednakowo nawala pod prawym żebrem i mamy jazdy jelitowe. Cieszę się że jest OK, czyli kolonki nie robiłaś? A pobolewa nadal? Ja konczę opakowanie Debutiru i nic mnie nie utuczył...a enterol trochę hamuje biegunkę:)) U mnie jak brałam nie zahamował ale u córki , gdy miała infekcje jelitową, tak. muffinka25 witamy:) co tu duzo mówić...masz nerwicę. Hej dziewczyny teraz taka pogoda, nie dość, że zimno, wilgotno, nie ma słońca...w zatokach ciągle coś siedzi. Ja mam non stop jakieś smary, że tak powiem. I flegme w gardle. I krzywą przegrodę, przez którą całe życie, jak leżę, mam przytkaną lewą dziurkę. martini ja tez miewam świst ale nie przejmuję się nim, pewnie w jakimś momencie zacznę...teraz mam jazdy nt brzucha.
  3. martini mnie też czasem boli samo żebro, ostatnie na dole. Przy ucisku szczególnie. potem przechodzi a nieraz zostaje pół dnia, czasem między żebrami gdzieś wyżej, u mnie 90% prawa strona, 10% lewa. czasem aż do pleców. I juz sama nie wiem, żebro, nerki, jelita, czy co. na dodatek miewam przeczulicę skóry, nadwrazliwość na brzuchu, jakbym sie przewiała. mnie ostatnio jeszcze pobolewa dół brzucha po prawej aż do pachwiny. czasem w odbycie, nie mówiąc już o krzyzu. Dziś staram się sprzątać, coś robić zeby nie mysleć o tym.
  4. martini ja też miewam w nocy i lekarz mi mówił, że w nocy tez moze byc, czytałam fora gdzie ludzie pisali, że mają sensację głównie w nocy. Ja w nocy nie chodze do WC ale miewam pobolewania, skurcze i głośne burczenie, przelewanie
  5. evvelinka piszesz o "wzięciu się w garść i olewaniu objawów". U mnie działa to tak: im bardziej próbuję się wziąć w garść i na siłę olewać objawy tym bywa gorzej :) Nie wiem czemu to tak u mnie działa. Wydaje mi się, że podświadomie narzuca się sobie wtedy, że ma byc dobrze i koniec i wtedy coś się buntuje. Nerwica to bardzo cwana i przebiegła choroba, działa wbrew temu czego chcemy. Odczułam to na sobie. Trzymam kciuki żeby u Ciebie była to nerwica. Moje objawy SM były ksiązkowe a jednak przeszły i od 8 lat nie mam SM ale za to mam objawy innych rzeczy. -- 06 sty 2015, 21:43 -- no u mnie też - zawsze najpierw objaw potem lęk. To dlatego tak się boimy, gdyby było odwrotnie było by łatwiej.
  6. malenstwo31 chyba tak... ale mam do Was pytanie jak myslicie co jest pierwsze: LĘK a potem objawy somatyczne czy najpierw mamy objawy somatyczne a potem konsekwencją jest lęk o nie? Czasami wydaje mi się, ze niczego się nie boję a jednak objawy fizyczne są, konkretne, (u mnie od kilku mcy te same-brzuch). Siedzę i myslę, przecież ostatnie dni czułam sie fajnie, obiecałam sobie, ze nie wrócę do lęków, a jak coś boli to trudno. przejdzie. zajmę się czymś i już. Dziś znowu jestem wrakiem, słaba, czuję sie jakbym była chora na jakąś jelitówkę a nie jestem. dreszcze, zimno. D@ri@nk@ szkoda, spotkałybysmy się. Wszystkie tak daleko mieszkacie.
  7. hipochondryczka98 nie ma chyba reguły. Leki powinny pomagać. Mi bardzo pomogły gdy brałam pierwszy raz - zapomniałam o objawach i durnych myślach. teraz po 8 latach biorę znowu i idzie to opornie a biorę już miesiąc
  8. malenstwo no dokładnie...owszem byłam w domu ale z ludźmi, jeździłam codziennie do mamy gdzie była kupa gości przez 2 tygodnie, wieczorem, po "lampce" szampana (lub dwóch:) do swojego domu, zadowolona, spać i rano od nowa balanga, potem zakupy w poznanskich galeriach, zero lęków, olewałam pobolewania ale dziś - uświadomiłam sobie, ze to koniec, że trzeba się znowu zająć sobą, zrobić TSH, szukać nowego endokrynologa, osłabienie, całodniowe bóle brzucha, mąż sobie ze mnie żartuje, nie mam nikogo. no...Twoja praca z samymi facetami na pewno stawia do pionu, chciałabym tak :) Nie chce mi się zapisywać na psychoterapię - a powinnam, psychiatra nakazał. Odwlekam juz miesiąc. Nie wiem czy psychoterapia pomoże w dolegliwościach somatycznych. D@ri@nk@ mieszkam w Gorzowie (lubuskie), a co jeździsz gdzieś w okolicy?:)
  9. D@ri@nk@ dziekuję, że mi to znalazłaś, co prawda dzis szukałam ale nie znalazłam, że szpinak rozluźnia, wszędzie pisali, że jest bardzo zdrowy i tyle. A ja juz 2 raz przez ostatnie 3 mce mam rozwolnienie po nim. Nie będę tego jeść. Chyba naprawdę moje jelita są b. wrażliwe, wczoraj po zjedzeniu bobu miałam okrutne gazy i brzuch jak balon wraz z burczeniem non stop, po dziś dzień:) Jasny gwint, czy nasze życie będzie już zawsze polegać na szukaniu "jaką ukrytą chorobę możemy mieć"? U mnie na tapecie oczywiście jelita, żołądek, wątroba również nerka, stawy, totalne osłabienie - nie jestem w stanie odkurzać. Długo nie pisałam, czułam się lepiej więc chciałam nie zaglądać ogólnie na Internet, miałam gości, zakupy, smiechy, trochę alkoholu, a teraz koniec laby, wszyscy wracają do roboty i znowu proza zycia - od weekendu do weekendu, szkoła, poranne wstawanie, samotnosc w domu. Masakra
  10. malenstwo, po prostu zniknęły mi objawy ale trwało to bardzo długo i powoli. Przeniosły się na inne częsci ciała. Niestety nikt nie wyleczył mnie z tego z dnia na dzień. Z lekiem o SM zyłam jakieś 1,5 roku albo więcej ale mam doła , płaczę, jestem słaba, drugi raz WC, bóle brzucha, prawej strony, pachwiny, w ogóle całego brzucha, pleców, bardzo sie boję...a było juz tak miło parę dni. D@ri@nk@ wczoraj zjadłam mrozony bób bez skórek i mrozony szpinak (na obiad) może to po tym, stolec luźny, dużo i zielonkawy. Nie wiem czy szpinak rozluźnia. Mam dość. Też biorę Debutir, mam wrazenie, ze pomógł mi wyjść z biegunek, a tu znowu sraka. Do tego pobolewania w stawach, kolana, krzyż. Sinister, będzie dobrze...ja też jestem senna i mam nudności juz od kilkunastu tygodni.
  11. D@ri@nk@ a jak u Ciebie? jest dobrze na stałe czy masz jeszcze jakieś objawy? Napisz koniecznie. Jestem bardzo ciekawa czy wraz z dobrym nastrojem ustapiły inne rzeczy. Malenstwo, żadne SM, wiedziałam , że post evelinki zasieje lęk i niepokój Ja akurat obawy nt. SM mam za sobą więc lękowo nie zrobił on na mnie wrażenia, bardzo jej współczuję i niedobre jest to, że jednak nie wszytsko jest nerwicą Musze sobie zrobic kontrolnie TSH i to też popsuło mi nastrój, każde badania czy wyjście do lekarza to u mnie okropne lęki i biegunki. Co do biegunki to niestety miałam ją popołudniu (pierwszy raz od kilku tyg) i pobolewa mnie brzuch, czuję się po prostu źle, boję się co tam sie dzieje.
  12. Widzę, każdego cos trapi. U mnie niby zaczyna działać Bioxetin, mam za sobą kilka dni gdzie czułam się bdb psychicznie, miałam duzo energii, pozytywnego myslenia, chęć do działania, trochę mniej bóli. Nawet byłam na wielkich zakupach w galeriach, obkupiłam się (oczywiście gdzieś z tyłu głowy był lęk "a może mam raka a teraz po prostu czuję się lepiej chwilowo") Niestety lęk poranny jest nadal, ze szczękościskiem i bulgotaniem w brzuchu, dziś czuję się źle, jestem zmęczona, kręci coś w jelitach, znowu strach przed najgorszym, znowu mierzenie temp., ważenie się, napiecie mięsni, przykre uczucie , że czeka mnie coś niedobrego. Dziś skończyłam pierwsze op. leku (30 tab) może jeszcze się poprawi. Niestety pobolewa mnie w brzuchu, czasem stawy, jakby nerka, pachwina ale nie mocno. Miewam zawroty głowy. Tak więc wy czujący się źle - nie jesteście sami...
  13. Potwierdzam, Debutir to bardzo dobry preparat na jelita. jestem wdzieczna bodajze malenstwu, ze podzieliła się wiedzą o tym leku. A ta chlorella bardzo mnie zainteresowała, musze pocztać, ciekawe czy ma jakieś uboczne. -- 31 gru 2014, 14:31 -- *****Nie będzie mnie wieczorem więc moi Drodzy, zyczę Wam szampańskiej zabawy i przede wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku 2015, Obyśmy byli zdrowi, szczęsliwi, radośni i pełni życia i energii. Buziaki serdeczne***** p.s. wczoraj czułam się dobrze psychicznie, bóli było mniej ale dziś znowu lekkie pobolewania z prawej str. żeber i brzucha i znowu psuje mi się nastrój. Cały czas pocieszam się tymi moimi postami, które znalazłam sprzed 8 lat - że miałam takie same bóle pod żebrem a potem nawet nie wiem kiedy, przeszły. Oby tak było.
  14. malenstwo, ja też się uśmiałam bo nawet nie pamiętałam, że miałam kiedys taki nick i tak wspaniale czytało mi się posty "tej" dziewczyny, tak podobnie i wogóle:D Jeśli chodzi o masaże to mam pewne doświadczenia. Kiedyś gdy byłam pewna jakiś spraw neurologicznych i bolały mnie plecy w krzyżu chodziłam pół roku na masaż (1-2 razy w tyg), intensywne masaże. U mnie było tak: pomagało w kwestii redukcji napiecia i fajnie czułam sie w momencie masażu i chwile po nim. Jednak nie wyleczyło mnie to z bóli ponieważ odpowiedzialna za to była psychika, dopiero potem zrozumiałam, ze to moja psychika powoduje napiecie mięśni i bóle ,i sam masaż tego nie załatwia. Nie sugeruj się jednak. Tak było po prostu u mnie. Wywaliłam kupę kasy a ostatecznie nie pomogło, oprócz jw. pisałam krótkotrwałej ulgi. Jesli już to polecam profesjonalne masaże u osteopaty - masaż całego ciała, przepony, narządów, praca na powięzi (czyli na tych błonach w ciele, które powoduja napiecia). Alice myslałam o Twojej dolegliwości dziś. Powiem Ci, że jak się skupiłam na tym, to zauwazyłam, że też mam non stop flegmę w gardle (nauczyłam sie z tym zyc od wieluuu lat). Wygląda to tak, że połykam wydzielinę, która spływa gdzieś w środku głowy z zatok chyba. Czasami mam pełny przełyk flegmy (sory za opis) i też żoładek co jest obrzydliwe. Ciągle coś przełykam, mysle, ze to też powoduje u mnie wzdęcia i jakieś zapowietrzenie. Wiem napewno, że mam krzywą przegrodę, moze to to? Alegrolog mówiła, ze wygląda jej to na alergie. I zyję z tym. Nie jem glutenu i nabiału po testach pokarmowych i tyle. Nic z tym nie robię. Nie wiem skąd tyle się tego produkuje. W ogóle mam coś takiego , że ciągle przełykam slinę.
  15. Pralinka jestem z Tobą. Będzie lepiej. Bierzesz leki (nie pamiętam, przepraszam)? słuchajcie siedze i siedze na tym forum i szukam bóli pod żebrem itp, znalazłam taką jedną dziewczynę, która miała dokłądnie te same objawy co ja, tyle, że pisała w 2006 roku. Nawet podała nr gg. Więc chciałam do niej napisać - wpisuję numer PATRZĘ A TO JA To ja pisalam 8 lat temu, pod nickiem emula27 i miałam podobne objawy, jakie mam teraz. Ale się usmiałam... oto te wypociny, które brzmiały nadzwyczaj znajomo: post46865.html#p46865 Kurcze gdyby to byl rak to nie wytrzymałabym tyle lat:)
  16. D@ri@nk@ mnie martwi to, ze te objawy są codziennie już od września. Nie było dnia bez. Były dni z lżejszymi stanami ale codziennie, czy Wy też macie/mieliście dane objawy codziennie, tygodniami te same?
  17. Pralinka, rozumiem to w pełni. Co mogę Ci poradzić...to samo co mogłabym sobie ale nie ma motywacji i siły na realizację Dziś walnęłam gore ciuchów do pralki, rozwiesiłam z córką. Obrałam ziemniaki, marchew, cebule i na blachę do pieca. Nie sprzątam. Wyglądam tragicznie, włosy nieuczesane, dres, zero usmiechu, mogłabym milczeć i żyć w swoim chorym świecie - bóli i objawów somatycznych, które nakręcają lęk i tego błednego koła nie umiem zatrzymac od lat. Gdyby to był sam lęk, niepokój, ale te cholerne bóle, ciągle coś, codziennie, nie było dnia bez dolegliwości fizycznych, przewlekłych pobolewań, to to mnie tak pogrąża, straszy - podsuwa mysli o raku i innych najgorszych choróbskach. Cały dzien, autentycznie myslę O SOBIE. To juz dno, nawet gdy najmłodsza była chora i miała 40"C podeszłam do tego spokojnie, a z tyłu głowy były i tak MOJE dolegliwości. To podłe, żałosne. Alice moze Twoje dolegliwosci sa naprawde prozaiczne, np. alergia na kurz podkręcana nerwicą stąd silne odczuwanie objawów. Na dworze też to masz?
  18. martini myslę, że nic Ci nie jest, bóle trzustki podobno są b. silne a nie że tak pobolewa sobie. Z lewej str. pod żebrem moze byc zagiecie jelita, moze to cię boli. Masz wzdęcia? D@ri@nk@ świetne zdjecia, bardzo Ci kibicuję. Pamiętam, jak jakieś 10 lat temu po okropnej nerwicy i depresji zaczął działac mój lek i chodziłam na psychoterapie i czułam się tak jak Ty teraz:) Alice, rozumiem CIę, ja to samo, ile mozna sprzątać, wieszać pranie itp. czasem się kładę, siadam i wtedy jest najgorzej. Napewno nie jest Ci nic powaznego, spływa flegma po gardle i już. Wiem, ze to męczące. Nie wiem co Ci doradzić. CHyba pisałam juz o alergiach, moj mąż tak miewa - coś wiecznie spływa, kaszle zreszta ja nielepiej ale u mnie po odstawieniu nabiału w 100% zmniejszyło się to o jakieś 70%
  19. Kochani, chciałam troche wyhamować z użalaniem się na forum ale nie mogę. Mój Bioxetin jeszcze nie działa - biorę 3 tydzień. Czytałam na forach tutaj, że moze być nawet 6 tyg. Wczoraj nie wyrobiłam i wzięłam Sedam - skutek odeszło 80% bóli, znikł lęk w 90% - wiem, ze ten lek b. uzaleznia ale najchętniej brałabym go codziennie! Jutro zapisuje sie na psychoterapię. Może wypiszę moje dolegliwości na dzień dzisiejszy i jakie miałam w ostatnich dniach: - ból pleców, głównie krzyża - tkliwość i ból skóry jak przy przewianiu, glównie lędźwie i miednica - pobolewania pod prawym żebrem, idące po całej linii do prawej pachwiny, czasem ukłucia w innych miejscach brzucha, pobolewania w nadbrzuszu - biegunka dzięki Bogu sie skonczyła ale miewam takie nerwowe kręcenie w brzuchu na biegunkę bez niej samej. - szczękościsk 24h, napiecie karku, pleców, barków, sztywny język jakby skurczony do tyłu - 2 dni cholernego bólu głowy (całe święta) - stały, wolnopłynący lęk i niepokój a przy mocniejszym zakłuciu bólowym np. w brzuchu - dreszcze i fala strachu - osłabienie, niechęć, zmęczenie, okropny wyraz twarzy, zbolały, z wiecznie zmarszczonym czołem. - budzenie sie w nocy z lękiem, czasem bólami pod żebrem, strach paralizujący Tak własnie się czuję i mam dość, na Sylwka idę do rodziny bedzie duzo ludzi, szampan, dobre żarcie, impreza, nie wiem co to będzie ze mną. Nie mam siły mysleć o chorobach, bo już nie wiem jaka mogłaby to być. Czai sie w głowie nowotwór ktory mnie zzera i dlatego tak sie czuję. Czy tak będzie juz zawsze... Już chyba wole sie uzaleznic od benzo niż czuć sie tak jak dotąd.
  20. Kochani ja krótko - życzę nam wszystkim ZDROWIA i spełnienia marzeń. ps. zaraz wyjeżdzam do mamy, moje samopoczucie jest średnie, byłoby dobrze gdyby nie pobolewania w jelitach i kręcenie na biegunkę oraz lęk od rana , który od 2 dni ładnie zminiejsza sie do wieczora. Niestety objawy somatyczne są. Trudno, trzeba jakoś zyć. Pozdrawiam Was i ściskam.
  21. Kochani, oczywiście, ze was czytam, ale po pierwsze miałam gościa - siostrę:) a po drugie nie miałam siły, nie dość, ze dochodze do siebie po chorobie to nadal mam lęki i pobolweania, kłucia brzucha, było pod żebrem teraz doszło z prawej strony podbrzusze, jak wyrostek, jakieś wzdęcia i ten cholerny strach, ze cos tam mam, Czasem jak nabieram powietrza to mam rózne kłucia w brzuchu, nie wiem co to. Bardzo spadł mi apetyt, mam nadzieje, ze to wina Bioxetinu a nie jakiejś choroby:( AAa własnie, miałam kaca wczoraj...nudności, nie chciało mi sie jeść, rozwolnienie, osłabienie, kurde chyba za dużo wypiłam ale czułam się fajnie, zero bóli w brzuchu, luz i podejście w stylu, nic mi nie jest. Niestety na drugi dzien masakra:))) Jezu jak myslę, że w nowym roku moze pojde sobie na toą kolonoskopie to autetntycznie zbiera mi się na biegunkę i czuję ogromny strach w brzuchu. Ja nie chcę((
  22. mam Biedrone pod nosem, jutro kupuję, pozdrawiam Was dziewczynki, biorę ostatni łyk i idę spać :*
  23. D@ri@nk@ jak ja bym chciała, zeby ta chwila trwała wiecznie...szkoda, ze tak jest tylko po procencie tego Socka też musze spróbować Ja wodke piję raz na rok. Dziś miałam gośca i zostało:) -- 19 gru 2014, 23:45 -- martini piwko bym sobie wypiła z wielką chęcią:) fajnie uspokaja...ale nie mogę bo mam nietolerancje glutenu jak bedzie kac to przynajmniej bede wiedziała co mi jest:D
  24. super. D@ri@nk@ spróbuj cydru Stassen z czarnym bzem i limonką. jest wspaniały ja dziś Finlandia porzeczkowa ze spritem - ale luz, szkoda, ze jutro bedzie to samo g... i bóle
  25. mąz mi zrobił kilka drinków i nie mam objawów myslicie, ze przy raku objawy by nie przeszly? albo przy crohnie?
×