Skocz do zawartości
Nerwica.com

huśtawka

Użytkownik
  • Postów

    1 499
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez huśtawka

  1. huśtawka

    Dopalacze

    A ja uprzejmie przypominam że to wątek o dopalaczach a nie o wyborach i o tym kto wygra,czy PiS czy PO.Możecie nie brudzić ten wątek polityką?
  2. I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia.Dlaczego ta terapeutka godzi się na taki sposób pracy?Przyjmuje także prywatnie,praca w poradni nie jest jedynym jej źródłem dochodu,prywatnie umawia swoich pacjentów raz w tygodniu,nie raz na dwa lub trzy tygodnie i zdaje sobie sprawę że tak właśnie być powinno, by miała szansę faktycznie pomóc pacjentowi,a mimo wszystko ...Wydaję mi się że nie jest to ani profesjonalne,ani etyczne,ale może się mylę,sama już nie wiem..
  3. Po trzech tygodniach wczoraj miałam sesje...Rozpoczęłam ją tematem o nieregularnych sesjach w tej przychodni(no chyba że tylko mój przypadek taki jest).Dostałam odpowiedź z której wynikało że nie ważne jakich pacjentów i którego dnia będą przyjmowali,ważne by się liczba zgadzała.Będą pacjenci-będzie kasa z NFZ.A że pacjent przychodzi na sesje raz na jakiś czas to nie ważne-ważne by się kasa zgadzała... Wytłumaczone miałam jeszcze że to wcale nie jest powiedziane że sesja musi być co tydzień (!) i że czasem można rzadziej(no faktycznie można lecz czy tak być powinno).Po czym dostałam termin na kolejną sesje....za kolejne trzy tygodnie...Brak słów.Czy ja jestem jakoś zbyt roszczeniowa ,czy czegoś nie rozumiem,czy faktycznie coś jest nie tak???Bo terapeutka sama mi na początku mówiła że sesje będą raz w tygodniu,a teraz mi wyskakuje z tekstem że to tak wcale być nie musi.Powiedziała mi też że regularnie to może i pacjenci chodzą ale w poradniach zdrowia psychicznego,a tu to jest tylko poradnia uzależnień(nie wspomnę że ta pani nie jest terapeutką od uzależnień tylko ogólną psychoterapeutką),że NFZ traktuje terapeutów jak zwykłych specjalistów a wizytę pacjenta jako zwykła wizyta u specjalisty,co mi się nie chcę wierzyć bo chyba każdy wie na czym polega praca psychoterapia,że w innych przychodniach,choćby tylko od uzależnień,to pacjenci mogą regularnie chodzić a tu jakoś się nie udaje.Skomentowałam że u nich zwyczajnie organizacja kuleje,bo nie lepiej zrobić listę oczekujących pacjentów,jak w Warszawie,że człowiek się naczeka i rok,ale potem wie że wizyty będą regularne?Odpowiedziano mi że po prostu jest dużo osób potrzebujących,ale zadałam kolejne pytanie czy to co ta poradnia robi,to faktycznie pomaganie pacjentom czy psychoterapia na odwal się by zarobić, bo pacjenci przychodzą w różnych odstępach czasu i nie ma żadnej regularności.Koniec końcem terapeutka ma chyba modliła się bym sobie już poszła,ale ja swoje zdanie wyraziłam.I strasznie nie lubię jak ktoś próbuje zrobić mnie w jajo. Nie wspominając że nie było ani razu kiedy weszłam na czas.Jestem osobą punktualną,przychodzę na sesje wręcz 5-10 minut wcześniej,po czym czekam kolejne 10-15 minut bo terapeutka jest na ciągłym poślizgu czasowym...
  4. Sebi, Diety już próbowałeś,jesteś chudy,masz tylko piwny brzuch od piwa ale z piwa zrezygnować nie chcesz...hm....sytuacja bez wyjścia,będziesz musiał się ze swoim brzuchem piwnym zaprzyjaźnić
  5. huśtawka

    Dopalacze

    Kalebx3, Co Ty taki zacięty dziś jesteś?
  6. huśtawka

    Dopalacze

    Mam to w dupie ,że nie mogą sie bawić inaczej niż bez gówna . Od tego jest Państwo ,żeby chronić tych debili przed złymi wyborami , ,, a w przyszłości dozgonnym wypłacaniu renty inwalidzkiej . Tysiące lat nie było na świecie duposraczy i ludzie sie bawili ( wystarczył alkohol ) . Państwo o.k ale nie tylko przecież Państwo.Nie zrzucajmy całą odpowiedzialność za to co zażywają nasze dzieci Państwu.Rodzice wychowują dzieci,nie Państwo.W pierwszej kolejności rodzice powinni się wyedukować i potrafić trzymać rękę na pulsie,mieć dobry kontakt ze swoim dzieckiem.Przecież nie wszyscy młodzi ludzie sięga po dopalaczy lub innego gówna-jakaś przyczyna musi być..Poza tym o.k-Państwo zabroni sprzedaż dopalaczy.Sprzedaż narkotyków też jest zabroniona i co?Dilerzy nadal zarabiają niezłą kaskę na tym. A co z nadużyciem i odurzaniem się lekami dostępnymi bez recepty w celach "rekreacyjnych" ,z których korzystają nawet dzieci z podstawówki-Aviomarin(przy zażyciu około 20 tabletek doprowadza do halucynacji wzrokowych,słuchowych i węchowych,a do skutków ubocznych i zagrażających życiu należą stany lękowe,psychozy i ...delirium).Albo Acodin(Paracetamol+Kodeina)-lek dostępny bez recepty,którego nadużycie prowadzi do efektów podobnych po marihuanie,a sam Paracetamol w wysokich dawkach prowadzi do niewydolności wątroby.I jeszcze kilka przykładów mogę przytoczyć..Chodzi o to ,że nawet jeśli dana substancja zostanie zakazana,to tu kończy się rola Państwa, jeszcze ewentualnie edukowanie społeczeństwa i nic więcej. Myślę że młodzi zaczynają "zabawę" z dopalaczami nie tylko dlatego że im się bardzo nudzi i nie mają nic innego do roboty.Często biorą bo nie radzą sobie z życiem na wysokich obrotach,z nadmiarem obowiązków,a nie mają z kim o tym porozmawiać,bo rodzice zabiegani i zapracowani na trzech etatach jednocześnie...Problem z dopalaczami to nie jest tylko problemem Państwowym,ale problemem społecznym.Dlatego co raz częściej powstają warsztaty dla rodziców,który mają za cel uświadomić rodziców,na których uczy się jak nie stracić kontakt z dorastającym nastolatkiem,jak udzielić nastolatkowi wsparcia emocjonalnego,jakie są działania "nowoczesnych" substancji psychoaktywnych,bo widać że z tym jest problem.Dodatkowo jest edukacja w szkołach.I dopiero wspólnymi siłami można byłoby coś osiągnąć.
  7. huśtawka

    Dopalacze

    Kalebx3, W Polsce obowiązuje ustawowy zakaz wytwarzania i wprowadzania do obrotu (sprzedaży) środków zastępczych(dopalacze).Większość tego świństwa już jest objęta kontrolą prawną tylko co z tego kiedy i tak można to bez trudu kupić pod tytułem "Amulet życia" czy "Podpałka do pieca o kolorze niebieskim"?
  8. Jupiler81,super! Trzymam kciuki! :) Hitman,nie prowokuj bo Ci się nie uda.
  9. Victorius17, By strzelić sobie w łeb to jeszcze masz czas.Leć do psychologa-lepiej to niż nic,bo zawsze jakieś wsparcie jest,a potem się będziesz martwił co dalej.A poza tym to psychoterapia na NFZ to żadna rewelacja po moim przykładzie...
  10. rosomak89, Powodzenia,trzymam kciuki! :)
  11. Witam.Zdecydowałam się pomóc,bo pomóc chcę.Poniżej wklejam ogłoszenie ,do rozprzestrzenienia zostałam upoważniona.Chodzi o pewne badanie naukowe które realizuje Wydział Psychologii przy Uniwersytecie Warszawskim,dzięki któremu zostanie opracowana polska wersja testu do diagnostyki zaburzenia osobowości Borderline.Udział w tym badaniu nie jest związany z żadną gratyfikacją,niezbędna jest tylko dobra chęć by pomóc.Potrzebna jest grupa kontrolna(około 15 osób) dzięki której badanie może być zakończone. Może popytacie wśród znajomych,wkleicie ogłoszenie na swoim profilu na Facebook albo i sami zgłosicie się :)
  12. rosomak89,na Twoim miejscu(chociaż nie jestem) na razie podeszłabym do chłopaka z dużym dystansem.Wspierać można,ale bez obietnic że znów będziecie razem.To po to by upewnić się,jak już Kontrast zauważył,czy chce się zmienić dla siebie(bardzo istotne dla powodzenia terapii) czy dla Ciebie.Poza tym alkoholicy to świetni manipulatorzy i nie wiadomo czy Twój chłopak na prawde czuje że musi się leczyć,czy robi to tylko by do Ciebie wrócił,a kiedy już wróci,to jazda się zacznie od nowa...
  13. Pani Anno,jej złośliwe komentarze nie są wynikiem mojej złej interpretacji.W momencie kiedy się one pojawiły powiedziałam o swoich odczuciach terapeutce a ona do tej złośliwości się przyznała.Na pytanie czemu miałoby to służyć,to powiedziała że chciała mnie sprowokować.Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy pojęcie "terapia prowokacyjna",ale nawet jeśli miałaby ona pomóc,to chyba tylko i wyłącznie wtedy kiedy pacjent jest na to gotowy,czyli wtedy kiedy zbudowane jest zaufanie do terapeuty i na pewno nie na początku procesu terapeutycznego.Bynajmniej u mnie tak się stało- jej "wysiłek" doprowadził do tego że ja tym bardziej się w sobie zamknęłam.Oczywiście być może byłaby szansa przepracować ten problem na kolejnej sesji,tyle tylko że ją mam dopiero za trzy tygodnie,co z kolei mnie strasznie wkurza,bo na trzy miesiące z 7...I ta nieregularność bardzo mi przeszkadza,bo zupełnie nie czuję się bezpiecznie.
  14. I jeszcze jedno mam pytanie. A ja mam takie pytanie:w jaki sposób liczy się czas(kontrakt) na NFZ jeśli chodzi o terapie? Dla przykładu,jeśli dana poradnia podpisała umowę z NFZ że psychoterapia trwa góra 2 lata,to w jaki sposób się to liczy?Jest określona liczba godzin których obejmują te dwa lata czy jest obojętnie?I wtedy jak NFZ płaci?Bierze pod uwagę ilość "przepracowanych" godzin z pacjentem czy płaci ogółem za te dwa lata,obojętnie ile godzin pacjent był na terapii.Zmierzam do tego ,że z moją terapią jest tak,że jest bardzo nieregularna -raz co tydzień,raz co dwa tygodnie,a teraz już za trzy tygodnie idę dopiero.Zwróciłam uwagę terapeutce że taka terapia jest bez sensu jeśli nie ma regularności,ale ona tylko uniosła ramiona i powiedziała że na nfz tak jest.A ja jak mam się leczyć na odwal się i jeszcze nfz ma za to zapłacić tej poradni za to że odwala fuszerę,to mnie szlag trafia...Bo wydaje mi sie to bardzo niesprawiedliwe...
  15. A ja mam takie pytanie:w jaki sposób liczy się czas(kontrakt) na NFZ jeśli chodzi o terapie? Dla przykładu,jeśli dana poradnia podpisała umowę z NFZ że psychoterapia trwa góra 2 lata,to w jaki sposób się to liczy?Jest określona liczba godzin których obejmują te dwa lata czy jest obojętnie?I wtedy jak NFZ płaci?Bierze pod uwagę ilość "przepracowanych" godzin z pacjentem czy płaci ogółem za te dwa lata,obojętnie ile godzin pacjent był na terapii.Zmierzam do tego ,że z moją terapią jest tak,że jest bardzo nieregularna -raz co tydzień,raz co dwa tygodnie,a teraz już za trzy tygodnie idę dopiero.Zwróciłam uwagę terapeutce że taka terapia jest bez sensu jeśli nie ma regularności,ale ona tylko uniosła ramiona i powiedziała że na nfz tak jest.A ja jak mam się leczyć na odwal się i jeszcze nfz ma za to zapłacić tej poradni za to że odwala fuszerę,to mnie szlag trafia...
  16. Witam. Chciałam spytać się czemu ma służyć bezceremonialny sposób komunikacji terapeuty?Pytam bo sama napotkałam się z takim zachowaniem swojej terapeutki,który był dla mnie obraźliwy i lekceważący,co spowodowało iż całkiem straciłam ochoty cokolwiek mówić,a juz na pewno nie pomogło mi w zbudowaniu zaufania do terapeutki,którego do tej pory nie posiadam.Rozumiem że może byc to metoda wywołania jakichkolwiek uczuć,lecz jeśli między terapeutą i pacjentem nie ma jeszcze zbudowanej więzi,poczucia bezpieczeństwa i zaufania ze strony pacjenta,to ta metoda wydaje się wręcz bezsensowna,bo przez takich złośliwych uwag pacjent zupełnie się zamyka.Bynajmniej u mnie tak jest..
  17. http://dziwowisko.pl/mechanizm-uzaleznienia/ Kto przeżył to będzie wiedział,ale faktycznie bardzo trafna animacja...
  18. To gdzie tyjesz raczej zależy od twoich predyspozycji i być może tego co jesz, bo czytałam, że dieta obfita w węglowodany idzie w brzuch. I dieta bogata w piwo też idzie w brzuch
  19. Hitman, Kiedyś chwaliłeś się jak to Ci się dobrze dyskutuje z Jetodikiem.Teraz widzę że zmieniłeś front... Co,głupszy od Ciebie sie okazał??
  20. Hitman, na temat trollingu,którego się tak bardzo bronisz,twierdząc że to nie Ciebie dotyczy tylko innych.. Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami. "Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji. Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie. Symptomy trollowania[edytuj | edytuj kod] Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach: 1.bezgraniczne podporządkowanie się jakiejś idei (np. Ten system operacyjny jest najlepszy!) i bronienie jej do końca (często wbrew rzeczywistości) – jest to kryterium kontrowersyjne, ponieważ samo fanatyczne przywiązanie do określonej idei nie oznacza trollowania; prosta do zauważenia sztuczna nieznajomość podstaw tematu danego forum (np. na forum o zaletach systemów komputerowych, troll zapyta, czym jest system komputerowy.); 2.częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania; 3.celowe wyrażanie zdania różnego od grupy, w której owo zdanie wyraża, nawet jeśli jest takie same jak jego, co z kolei prowadzi do dyskusji, z której „wyciąga” się osoby niepotrafiące uargumentować własnego zdania (daje to im satysfakcje z poczucia wyższości nad innymi); 4.brak konsekwencji podczas prowadzenia dyskusji i zaprzeczanie własnym tezom i opiniom; 5.chętne używanie argumentów ad personam – atakujących osoby lub ich cechy szczególne, jak wiek/zainteresowania/etc., bez związku z tematem dyskusji, a często przy użyciu słów wytrychów, w niektórych przypadkach troll posuwa się do wyzwisk i gróźb[2]; 6.skrajny stosunek do netykiety (wybrane zasady) lub ortografii – albo atakowanie wszystkich za najdrobniejsze literówki, albo demonstracyjne łamanie zasad; 7.skrajna megalomania i pogardliwy stosunek do innych osób – jest to bardzo charakterystyczna cecha trolli, która prowadzi prędzej czy później do ich wyobcowania, bo nawet osoby pierwotnie sympatyzujące z trollem lub odnoszące się doń neutralnie zrażają się do niego z powodu takich zachowań przejawianych wobec nich; 8.częste nazywanie innych dyskutantów trollami internetowymi; wprowadzanie zamieszania w stosunku do własnej osoby, przedstawianie siebie jako ofiary (np. moderatorów, współdyskutantów etc.), także w sytuacjach niezwiązanych z danym forum[2]; 9.konfabulacja np. na temat swego wykształcenia, pracy, pozycji społecznej bądź doświadczeń życiowych – celem trolla jest tutaj nadanie większego znaczenia swoim wypowiedziom, jako pochodzącym od specjalisty, osoby, która coś zna z autopsji etc.; 10.próby utrudniania innym wypowiedzi w dyskusji poprzez środki techniczne dostępne w danym forum (np. w Usenecie może dochodzić do prób zmieniania lub usuwania wypowiedzi współdyskutantów, ponieważ protokół nie pozwala na sprawdzenie, czy post z żądaniem usunięcia innego posta pochodzi od autora usuwanego posta) – działania takie jednak są rzadkie, ponieważ zazwyczaj wiążą się z naruszeniem regulaminu danego forum i tym powodują zdecydowaną reakcję administratorów, więc troll często ich unika, żeby nie utracić dostępu do danego forum; za każdym razem rozpoczynanie wypowiedzi od tego samego zwrotu – powitania, często obraźliwego, prowokacyjnego[2]; 11.regularne ogłaszanie swojego definitywnego odejścia z forum lub grupy dyskusyjnej i za każdym razem, po jakimś czasie, powracanie – troll tłumaczy się tutaj różnego rodzaju obowiązkiem, otrzymaniem kilkuset maili zachęcających do powrotu etc.; Jeśli tego nie widzisz,to na prawdę,zgłoś się do "okulisty"
  21. Mądrzejszy powiadasz??? Hmm,Prima Aprilis mamy za sobą,,,
  22. Hitman,załóż nowy wątek pod tytułem "Alkoholizm według Hitmana".Tam będziesz mógł indoktrynować tych którzy będą tego chcieli i trollowany pezez elite,czyli przez siebie samego.A tu to co?Motłoch tylko
  23. 154 strona - tu jest początek występów Hitmana w tym wątku-gdyby kto chciał upewnić się że z nim nie ma sensu dyskutować.Na początku nawet się złapałam na te Twoje gadki-zupełnie bez sensu. Hitman,na prawdę nie wiem co dokładnie Ci "zjebało psyche"-alkohol,skręty,inne używki,fizyka kwantowa,Buddyzm czy fazy księżyca,ale z całą pewnością to było coś bardzo mocno działającego...I trochę przykro że nikt Cie tu nie bierze na poważnie.Walka z wiatrakami jest ciężka,ale nie powiem,uparty i wytrwały z Ciebie Don Kichot.Gratulacje i powodzenia :)
×