Skocz do zawartości
Nerwica.com

huśtawka

Użytkownik
  • Postów

    1 499
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez huśtawka

  1. Z tym szpitalem to całkiem dobry pomysł w takim stanie...
  2. A Ty co sobie znów wmawiasz Maleńka??
  3. Tak się składa że niestety ja także znam temat od podszewki A koleżanka zaczyna być świadoma swojego problemu.I ma zamiar się tym zająć.Poza tym nawet terapeuta nie stwierdzi po wypowiedziach w internecie czy ktoś jest alkoholikiem czy nie.Może ma szansę,co?
  4. No bez przesady,na prawdę.Znawca się znalazł....jaki dramatyzm...
  5. Jeśli urywa się film pod czas picia,to raczej zły znak...
  6. Jak dla mnie jeśli już ktoś się uzależnił ,to samodzielne wyleczenie nie jest możliwe- potrzebna jest pomoc.Porozmawiaj ze swoim terapeutą ,powiedz mu wprost o swoich wątpliwościach.To on odpowie Ci na pytanie czy powinnaś zmienić terapeuty. Są także grupy "samopomogowe"( AA ) czy grupowe terapie uzależnień.Najważniejsze by ktoś Cię zdiagnozował i stwierdził.I pisząc "ktoś" mam tu na myśli specjalistę.
  7. Szaro Bura,kochana,u kobiet alkoholizm rozwija sie i przebiega nie co inaczej niż u mężczyzn... To co piszesz jest niepokojące,ale nie zdiagnozuje Cię nikt inny jak terapeuta od uzależnień.Wtedy będziesz miała pewność.Diagnoza ta nie robi się już na pierwszej wizycie.Potrzeba kilka spotkań w ciągu których terapeuta ocenia indywidualnie Twój stan,to co mówisz.Robisz także kilka testów. Podaję Ci link do "Mechanizmy obronne przy chorobie alkoholowej" i spróbuj je uważnie przeczytać i przeanalizować.To Ci pomoże.. Co do Twojego pytania dlaczego terapia + alkohol nie daje efektu...Nie można nauczyć się radzić sobie z problemami,z emocjami na terapii(a takie jest założenie każdej terapii) jednocześnie regulując nałogowo tych emocji alkoholem.Alkohol zmienia sposób postrzegania Swiata i naszego otoczenia,a uwierz mi,mechanizmy obronne działają niezawodnie.Dopiero kiedy alkoholik uświadomi je sobie,dopiero wtedy ma szansę sobie poradzić.Przede wszystkim bądź szczera ze samą sobą. Nie bierz tak całkiem na serio to co tu Ci inni użytkownicy mówią że jesteś alkoholiczką.Może jesteś,a może jeszcze nie...Chociaż z tego co piszesz dochodzę do wniosku że powinnaś jak najszybciej zająć się tym do pói jeszcze nie jest za późno,bo nawet jeśli jeszcze nie jesteś uzależniona,to jestes na dobrej drodze by się to stało.Poza tym alkoholizm rozwija się powoli,przechodzi przez kilka etapów i też ważne jest na jakim etapie znajdujesz się Ty(ewentualnie).Zawalanie pracy,straty materialne i poranny klin jest charakterystyczny dla późniejszych faz alkoholizmu. Byc może Ty jesteś dopiero we wstępnej fazie... Podaję Ci kilka linków,przeczytaj.. http://morawica.com.pl/alkohol/fazyalkoholizmu.html http://www.annabiczewska.pl/index.php/o-psychoterapii/85-mechanizmy-obronne-w-uzaleznieniu-od-alkoholu
  8. Pewnie masz rację... Chodzę na terapie, ale do zwykłego terapeuty. Psychodynamicznego, a nie uzależnień. I dziwne, ze temat podejmowałam już nie raz..ale tylko tak ogólnie. Chyba boje się zapytać wprost. Boje się tego co mogę usłyszeć.. Nie bój się.Tak czy inaczej i tak doznasz szoku Ale jest do przeżycia.Lepiej dowiedzieć się prawdy niż żyć w słodkim zakłamaniu.A jeśli chcesz by terapia na której teraz chodzić poskutkowała,to powinnaś rozwiać wątpliwości.Psychoterapia+alkohol nie bardzo ma sensu...Trzymaj się i bądź odważna :)
  9. Tak jak Purpurowy napisał-jeśli się nad tym zastanawiasz to znaczy że już się coś dzieje.A jeśli się boisz że się możesz uzależnić to nie pij- proste dla nieuzależnionych.Jeśli ktoś się boi że się przeziębi to się ubiera Ale jeśli nie możesz się powstrzymać mimo swojego strachu,znaczy że coś nie gra.I ja także wiem co mówię...
  10. Ja Cię świetnie rozumiem bo mam identycznie-jak nie pójdę z 3-4 razy do toalety to nie zasnę :/ -- 14 lis 2015, 09:35 -- Wenla rewelacyjna-faktycznie daję kopa jak mało który lek,ale jest jedno "ale".Zejście z wenli to istny koszmar.Kiedy odstawiałam to próbowałam z 3 razy i nie dawałam rady-potworne zawroty głowy,kołatanie serca i bóle głowy-masakra...Zatem kto decyduje sie na Wenle to musi pamietać że kiedyś przyjdzie mu ja odstawiać...
  11. Jakieś 1,5 miesiąca. Cały czas się leczę. Znowu zaczęło się kombinowanie z lekami, dawkami. A już lepiej było... Boję się, że znowu będę brała trzy garści leków dziennie. Nie chcę tego Taka pora roku-na jesieni wszystkim świrom się pogarsza :) Ja też czuje pogorszenie samopoczucia i wiem że jest to ściśle związane z pora roku.Zdaję sobie sprawę,że przez zimę tych leków pewnie będzie nie co więcej,ale dla mnie najważniejsze jest to bym czuła się dobrze i funkcjonowała dobrze.
  12. Dłuższy to znaczy jak długi?? A dlaczego miałby nie być możliwy?Ja tak często miewałam przed rozpoczęciem leczenia.
  13. Na psychoterapię nie chodzę.Zrezygnowałam bo mi terapeutka nie odpowiadała i spotkania były bardzo nieregularne.Idąc na sesje nigdy nie wiedziałam jaki termin dostanę na następny raz-kilka razy zdarzyło się że następna sesja była za 3 tygodnie.Poza tym poradziłam sobie sama z kryzysem w jakim byłam,związany ze sposobem zakończenia poprzedniej terapii.Leki biorę- Lamotrygina i Kwetaplex w minimalnych dawkach podtrzymujących.Po tylu próbach z innymi lekami te okazały się bardzo trafne
  14. Dobrze sobie radzę chociaż boję się zimy-w zeszłym roku niezłą jazdę miałam,ale może nie będzie tak źle.W lipcu byłam u siebie i przez miesiąc spędziłam czas z mamusią i reszta rodziny,co mi dało bardzo dużo siły.Teraz czekam kiedy przyjdzie lato i znów pojadę :) A u Ciebie jak oprócz tego że zaczęłaś leki brac i czekasz na rozpoczęcie psychoterapii?Jak w życiu prywatnym,w pracy?
  15. Najgorsze jest to że można się naczekać miesiącami i trafić do terapeuty,który Ci nie podpasuję i tym samym nie będzie mógł Ci pomóc,bo rzecz jasna nie przed każdym da się otworzyć i nie każdemu można zaufać.Indywidualne cechy charakteru mają znaczenie
  16. Zależy Jak daleko do tej łąki szczęścia i Jakie zakończenie będą miały te "naprawdę ciężkie momenty" Bo czasem nie da się ignorować tych "pogorszeń"
  17. Ja zaczęłam od tygodnia brać Baclofen 12.5 mg,bo nawet nie wiedziałam że nalezy zacząć od jeszcze mniejszej dawki.Na początku było fajnie bo samopoczucie mi się poprawiło ale wczoraj cały dzień męczyła mnie straszna arytmia,wieczorem ból brzucha i biegunka i tak się zastanawiam czy te objawy mogą być po Baclofenie.Ktoś tak miał?Biorę jeszcze Lamotryginę i Kwetiapinę,ale od dłuższego czasu i nigdy żadnych skutków ubocznych nie miałam.Baclofen uzależnia?Bo spotkałam się z takimi opiniami... -- 30 paź 2015, 13:03 -- No o.k-własnie się doczytałam-te objawy to jak najbardziej mogą byś skutkami ubocznymi :/
  18. Jak najbardziej jest.Ja na takiej byłam.
  19. Do poradni uzależnień-u mnie akurat to było w przychodni.Poszukałam w necie,zebrałam trochę odwagi,zadzwoniłam i się zapisałam
  20. Nie potrzebujesz skierowania.U mnie było tak-naszło mnie,zdecydowałam się,zadzwoniłam i zapisałam się.Jedynym warunkiem był ten bym była ubezpieczona-wiadomo,ale nic poza tym
  21. A skąd go bierzesz??Baclofen też ma takie działanie?Pytam bo ten co miałam zaczęłam uzywać dopiero tydzień temu.Myślałam że działa nasennie(tak wyczytałam w ulotce),ale zaczęło mnie jakoś dziwnie nosić-mniej śpię,dużo energii mam i czuję się jak wtedy kiedy łapałam górki.Zastanawiam się tylko czy w moim przypadku nie wyjdzie mi to nosem?...
  22. agatad198, Czy ankietę musi wypełnić tylko osoba DDA czy też DDD,bo w mojej rodzinie problemu z alkoholem nie było tylko z przemocą psychiczną,co w sumie skutkowało tymi samymi objawami jak w DDA?
×