Witaj miki12, na twoim miejscu udałabym się w najbliższym czasie do psychoterapeuty - on Ci podpowie, co powinnaś robić dalej, jeśli będzie taka potrzeba to skieruje Ciebie do psychiatry ; próba otworzenia się przed kimś, nawet przed profesjonalistą, który ma za zadanie ci pomóc, może okazać się trudna. Co prawda nie wiem, czy Ci to pomoże, ale czasem spisanie tego co się chce powiedzieć na kartce papieru pomaga. Zacznij walczyć o siebie jak najszybciej, szkoda dłużej trzymać w sobie tyle cierpienia.
Uważam, że byłoby szczytem zakłamania gdyby ktoś próbował zrzucić winę za to wszystko na Ciebie. Ale rozumiem twoje obawy, nie wiadomo na kogo się trafi. Pamiętaj jednak, w tym nie było żadnej twojej winy.