Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    747
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. No tlykoze prze paro ja przerabiałem kiedyś kdobrych kilka leków i na każdym źle się czułem na początku ale żaden nie zadział.... ale być może za malo czasu im dawalem
  2. Dzięki kolego za dobrze słowo :) Wczoraj już miałem przebłysk dobrego samopoczucia popołudniu i wieczór, dzis już niestety chodziłem taki wkur*iony że musiałem sobie Lorafen wziąć i jak ręką odjął. Myślę że jak jedną tabletkę benzo wezmę sobie co 2/3 dzień to nic się nie stanie prawda?
  3. No dziś 5ty dzień i jest słabo , ale wczoraj popołudniu i wieczorem czułem się już całkiem nieźle..sam nie wiem, może tym razem szybciej się załaduje jak 2M, a chociaż nie będzie tak długo pogarszać stanu
  4. U mnie czwarty dzień po powrocie i niestety 4rty dzień męczarni... jak poprzednio nie mam żadnych skutków ubocznych oprócz pogorszenia stanu-czyli o wiele większego zdenerwowania/lęku... Poprzednim razem taki stan trwał całe 2 miesiące i dopiero ja lek zaczął działać zeszło ze mnie te ciśnienie. A nie po np. 2 tygodniach Czy jest jakaś szansa że teraz paro za drugim razem po 3 tygodniowej przerwie załapie szybciej??
  5. No zobaczymy wczoraj miałem pierwszy dzień i był fatalny, dziś jest drugi nie było już depresji i można powiedzieć że było już lepiejm, ale był lęk więc wziąłem sobie lorafen. Bo jednak na te pierwsze dni wskazane jest branie benzo, gdzie ja na prawdę boje się ich brać, no ale trzeba przyznać są skuteczne.
  6. Dzięki Przyjacielu osobiście jednak wierze ze skoro po 3 latach regularnego brania odstawiłem tylko na 3 tygodnie to efekt będzie jednak szybciej, a nie po 2 miesiącach... a jesli nie to drugi raz tak długo już nie wytrzymam i chyba będę jechał na benzo, bo zawsze się wzmagałem przed nimi a przecież to nie trucizna
  7. No tylko ze kiedyś brałem 60 mg a przez ostatni rok tylko 20 mg,więc nie wiem co teraz jest dawką docelową... ps ile miałeś przerwy ? Bo ja tylko 3 tygodnie
  8. Wez mnie nie strasz...bo u mnie ta parokseryna to chyba z 3 miesiące wchodziła.... a inne leki to w ogóle na mnie nie działały...
  9. Hej dzieki za odpowiedź.. no właśnie nie wiem bo są os0by które muszą do końca życia brać leki chociażby w minimalnej dawce...I sam nie wiem co robić dalej...mi tam nie przeszkadza aby brać do końca życia połówkę tabletki czyli 10 mg... Ale dziś wziąłem po miesiącu przerwy pierwsza tabletkę 10 mg i czuję się fatalnie... :(
  10. Cześć wszystkim, jestem weteranem tutaj od 2009 roku mam problemy z lękami (głownie ciągle zdenerwowanie i niepokój wolnopłynący), depresja bardzo rzadko. Od tego czasu brałem multum leków które mi nie pomagały. Ostatnio brałem przez 3 lata właśnie PAroksetyne i mi bardzo pomagała (pierwszy taki lek który coś dał...) Najlepsze jest to że była to druga próba z tym lekiem, pierwsza w 2015 nie dawała żadnych skutków...dziwne prawda?? Ale do rzeczy Paroksetyna brałem od 2020 roku (doszedłem do najwyższej dawki 60 mg). Ale jakoś od 2022 zacząłem schodzić z dawką bo wszystko było w porządku, i tak od jakiegoś pół roku brałem połowę jednej tabletki to jest 10 mg.. i wszystko było ok.. w tym okresie często zapominałem nawet 3 dni brać w ogóle leku przypominały mi o nim brain zappsy. Wcześniej było brane cały czas regularnie. W związku z tym że poł tabletki to żadna dawka postanowiłem lek odstawić kompletnie miesiąc temu. Niestety od tygodnia źle się czuję, chodzę mocno wkurzony i czuję lęk.... Co prawda jest tam jakaś mała przyczyna, ale wcześniej przez te 3 lata brania paroksetyny co kilka miesięcy tez były takie epizody ale to tak 2-4 dni... Wtedy po prostu wspomagałem się benzo i przechodziło.. teraz jest już ponad tydzień a lęk nie ustępuje... Nie wiem czy dobrze zrobiłem odstawiając PARO? najlepsze że brałem go 3 lata a ostatnio w dawce która nie jest w ogóle terapeutyczna... pierwszy raz kiedy brałem ją w 2015 roku nie pomagała w ogóle. Co myślicie? Boję się tez że może już nie pomóc, chodź z drugiej strony to dopiero miesiąc bez brania... był bym bardzo wdzięczny za pomoc
  11. Witam od sierpnia mialem spokoj z objawami nerwicy ew lekkiej depresji. Teraz mam covid-przechodze dobrze,w tej chwili w zasadzie nie mam zadnych juz objawów. Ogolnie jestem przeciwnikiem twierdzen ze mamy do czynienia z pandemią,wiec sie wirusa nie boje... Co nie zmienia faktu ze wraz z covidem powrocila mi nerwica....leki kiepsko na mnie dzialaja,szpital tez....po prostu samo przechodzi i jest dobrze...a zeby wrocilo nie zawsze musi sie cos wydarzyc... Wyczytalem gdzies w necie ze badacze twierdza ze covid u osob ze stwierdzonymi zaburzeniami psychiki czesto zaostrza objawy... Co wy o tym sadzicie????.pozdrawiam
  12. Ja byłem miesiąc na tym leku, miałem taki wewnętrzny wkurw że musiałem na benzo jechać. Koniec końców odstawilem
  13. Witam. Pytanie do osób odstawiajacych Wellbutrin. Brałem 300.mg ale nie czulem poprawy. W czwartek zdecydowałem się odstawić lek. Zrobiłem to natychmiast bez schorzenia z leku. Od paru dni czuję takie osłabienie i brak popedu że masakra. Dodam to iż nigdy nie miałem w depresji takich objawów. Czy to mogą być skutki nagłego odstawienia wellbutrinu?
  14. Tyle że ja już chodziłem na jedną terapie i skończyłem-nie wiele dała... No to skoro nie elektrowstrzasy to co mam robic...???
  15. Witam od 7 lat leczę się na zaburzenia depresyjno-lękowe. I nie mogę się nawet zaleczyc. Próbowałem już wielu leków: sertalina, pramolan, escitalopram, wenlafaksyna,sulpiryd,duloksetyna (tylko miesiąc), anafranil (tylko miesiąc) pregabqlina i fluanxol. Obecnie biorę 40 mg paroksetyna 45mg mirtazapina od miesiąca i od tygodnia 300 mg wellbutrin. Niestety nie czuję znowu żadnego działania. Chciałbym poradzić się co dalej robić? Czy zostały już tylko elektrowstrzasy?
  16. Dzięki za odpowiedź. No tylko że u mnie było już kilkanaście leków i nic nie pomaga zero skutków ubocznych i zero działania. I jak tu mieć wiarę?
  17. Już chodziłem na jedną psychoterapię ale oprócz zmiany kilku zachowań nie wiele dała... W te zaburzenia osobowości to ja tak do końca nie wierzę, bo jak można chodzić z depresyjnym nastrojem kilka lat bez wyraznej przyczyny i stwierdzić że to zaburzona osobowość...
  18. Witam. Dawno mnie tutaj nie było. Pomóżcie koledzy i koleżanki... Od 7 lat lecze się nieskutecznie na zaburzenia lekowo depresyjne. Od 2 tygodni leżę w szpitalu bo już nie wyrabialem... Przerobiłem multum leków, niestety żaden na dłuższą metę nie pomagał... W tej chwili biorę miesiąc paroksetyne, od 3 tygodni 40 mg do tego dodali mi tutaj w szpitalu 45 mg mirtazapiny,ktora już biorę 2 tygodnie. Niestety nadal mam obniżony nastrój i wolno płynący lęk. Lekarz mi powiedział że skoro tyle już brałem leków i żaden nie pomógł to może być raczej zaburzenie osobowości a nie depresja... I bądź tu mądry... Co mam robić dalej? Bo pomysły mi się kończą... Czy ta paroksetyna nie powinna już działać?
  19. Drugi tydzien na 150 mg anafranilu. Czuję się spoko-być może wreszcie trafiłem na odpowiedni lek....
  20. Nikt nie pomoże? czy dawka 75mg jest za mała? czy dopiero 150 mg działa?
×