Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    734
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. Serio 5 miesięcy?? a to nie bardziej po prostu depresja Ci minęła a nie PAro dopiero zaczęła działać? o jakiej dawce Paro mówisz? w Ciągu tych 5 miesięcy tez miałeś takie wahania jak ja? Tyle że ja depresji to nie mam, ja mam GAD
  2. Miałem dokładnie tak samo ,byłem 4 lata na Paro, w większości czasu 60mg i mogłem od czasu do czasu wypić normalnie na imprezie. I latem w tygodniu z dwa piwka zimne łyknąć dla orzeźwienia i nic się nie działo... ale jak ktoś dużo pije to sytuacja moze sie diametralnie zmienić... A teraz do setna. Jestem 3ci miesiąc po powrocie do Paro. Długo byłem na 20 mg ,ale ponad miesiąc temu zwiększyłem do 40 mg, od 2 tygodni biorę 50 mg I jest totalnie w kratę. Są dni super, a potem przychodzą slabe ( czyli całodniowe napięcie,gad). Co myślicie. Czekać dalej aż się ustabilizuje?? Na prawdę nie rozumiem, że to tak długo trwa. Muszę nie raz ratowac sie benzo.Z drugiej strony poprzednio Paro zadziałała na mnie dopiero po grubych 3 miesiacah i to w dawce 60mg... Czy to możliwe że u mnie paro rozkręca sie wyjątkowo długo?? Ps zmieniać leku nie bardzo bym chciał gdyż kilka juz na mnie nie działało... np sertalina czy wenlafaksyna.. poza tym na gad zbyt dużego wyboru to nie mam
  3. No bo prawda jest taka, że uzależnić to się można od wielu rzeczy, ale wcale nie trzeba...są ludzie o biorą Benzo po 15-20 lat i nie są uzależnieni od nich a tolerka nie skacze... W końcu to nie heroina czy fentanyl, a jednak lek... Zresztą do jakiegokolwiek uzależnienia trzeba mieć po prostu tendencje...znam gości którzy chlali dzien w dzien alkohol i z dnia na dzień odstawili sami i żyją normalnie, a ponoć alkohol to zaraz za heroiną i pochodnymi najgorszy uzależniasz
  4. Brałem juz kiedys Pregabalina-nie pamiętam jakie to były dawki ale na mnie nie działała...
  5. A czy hydro byłaby dobra na GAD zamiast benzo? Nie mam somatow tylko ciągle napięcie,zdenerwowanie.
  6. Kurde na prawdę ch*jowo się czuję... a przecież codziennie nie mogę Lorafenu brać.. i nie biorę, ale w tej chwili to dla mnie zbawienie, bo przez cały dzień czuję takie zdenerwowanie że szok... oby ta paroksetyna w końcu pomogła...bo przecież pomagała przez 3 lata... głupi byłem że odstawiłem.... jak nie to nie wiem co robić.. Najlepsze jest to że przez miesiąc w grudniu będąc na 40 mg było dobrze, a teraz jakby diabeł wstąpił..
  7. Dzięki u mnie Paro za pierwszym razem w ogóle nie działała, za drugim dopiero 60 mg zadzialalo po 3 miesiącach.. potem byłem na 20 mg I też było ok... także loteria...inne leki nie pomagaly
  8. No nic po 3 miesiącach na dawce 40mg dziś wszedłem na 50mg bo jest słabo... mam nadzieje że 50 albo 60 mi pomoże-tak jak kiedyś...
  9. Qba 5ty dzień z rządu ciulowo się czuje... A na dawce 40 mg jestem już prawie 3 miesiące bez tygodnia... mam po prostu stresujący czas i stres mnie zjada...kiedyś byłem na 60 mg i mogłem się denerwować ile popadnie i żadnych następstw nerwicowych... teraz na 40 mg jest z tym słabo.. muszę się lorafenem czasem ratować
  10. Kurde chyba będę musiał wskoczyć na te 60mg, albo chociaż 50 mg, dziś znowu lipa ,a to już 5ty dzień taki. Muszę tez dziś wziąść lorafen aby nie wkurzać się na wszystko w pracy
  11. Rozumiem ja takich problemów nie mam , co nie zmienia faktu że jest u mnie tak sobie jeśli chodzi o lęk. Nije wiem czy czekać czy na 60 wskakiwać Nie podejrzewam też żeby PAro przestało działać u mnie, biorę ją dopiero 4 lata z małą przerwą... A najlepsze jest to że kiedyś byłem na 60 i zero problemów z orgazmem, a teraz na 40mg już mam problemy
  12. No właśnie zastanawiam się czy wbijać już na 60mg, jestem prawie 3miesiace na 40 czy to już powinno być bardzo stabilnie czy jeszcze chwiejnie jak jest teraz??...Kiedyś tylko mi 60 pomagało, a innym razem czułem się dobrze nawet na 20.... i bądź tu mądry... Od wbijania na 60mg powstrzymuje mnie tez te kolejne czekanie miesiącami i pogorszenie stanu znowu...
  13. Jak tam kolego u Ciebie? Pocieszę Cię: jak brałem PARO za pierwszym razem, w ogóle nie zadziałało, a doszedłem do 60mg. Po kilku latach ponownie do niej wróciłem i UWAGA: zadziałało dopiero na 60 mg i dopiero po grubych 3 miesiącach!!. Było długo dobrze, więc powolutku sobie schodziłem na 40, 20 , 10..aż w końcu odstawiłem (to trwało z rok łącznie). Niestety TAK JAK U CIEBIE, sytuacja mocnego stresu spowodowała nawrót nerwicy... i od kilku miesięcy jestem z powrotem na PARO. Obecnie 40mg, ale o tym na końcu postu. Jestem typowym lękowcem, mam GAD, depresji nigdy nie miałem, somatyków też mało.. Ale SSRI słabo na mnie działają (poza PARO) . Brałem Serte, Wenle, Dulo i Escitalopram-nic nie dawały, kto wie może niektóre z nich za krótko...ale ogólnie lipa. Pewnie Fevarin byłby dobry -bo podobno obok paro jest najlepszy na typowy lęk. Może kiedyś.. Z gorszych wiadomości brałem też PREGE i MIANSERYNĘ-nic nie dawały. No i teraz pytanie do wszystkich: jak wyżej napisałem: musiałem wrócić do PARO, byłem pól roku na 20 mg i było super, niestety w październiku kolejna sytuacja mocnego stresu i jakby 20 mg przestało działać... jestem od połowy października zatem na 40 mg, czyli prawie 3 miesiące.. jest lepiej jak na 20mg ale niestety mam klika dni bezproblemowych a potem przychodzi kilka takich sobie (tragedii nie ma, ale jednak jest cały czas w kratkę..) i teraz co robić? czekać dalej na tym 40 mg pomimo że to już prawie 3 miesiące czy zwiększać? poryte to wszystko: raz mi PARO nie pomagało, potem tylko 60 mg a potem wystarczyło 20 mg i bądź tu mądry... Leku zmieniać to raczej bym nie chciał bo osobiście wątpię aby przestał sobie działać ot tak..zresztą jak widzicie słabo działają na mnie inne Tak jak czytam to co napisałem to posty bodajże RAMARA sprawdzały by się że na lato można mniej brać PARO, a na zimę trzeba więcej Co myślicie co robić? pozdrawiam
  14. Jeśli jesteś w*bany w opłaty to najpierw detoks a potem leczeni psychiatryczne... jeśli będziesz walił kode czy morfine biorąc równocześnie ssri, czy benzo to będzie Cie to tylko pogrążać, bo będziesz bral dawki ktore do tej pory brales i nie będziesz czuł efektu bo leki psychiatryczne będą je blokować i pójdziesz w jeszcze większe dawki albo w jeszcze mocniejsze opiaty.. Zalezy co Ci dolega:Paroksetyna to raczej na lękowe sprawy, a wellbutrin to jakaś pochodna kokainy i ma mocno pobudzać przy głębokiej depresji z ahedonią.. generalnie jeśli masz depresję to powodują to pewnie narkotykowe głody. Nie tędy droga..
  15. Dziś mija 40 dni jak zwiększyłem Paro z 20mg na 40 mg, Było juz kilka dni normalnych., przeplatały się z gorszymi, ale dziś chyba już z 6sty dzień juz rzędu jak jest kiepsko...
  16. No to być może u mnie powrót do PAroksetyny też zadziała, na razie jest w kratę mocno... Szybko zadziałała na Ciebie ta serta. Ale po tych 2-3 tygodniach już było dobrze czy w kratę? kiedy się ustabilizowało?
  17. Ja brałem max i serta nie działała...u mnie ogolnie ciężko z lekami.a po jakim czasie na Ciebie zadziałała serta? Rozumiem z Twoich postów ze działała głównie na nerwice? I czy wracałaś do serty i znów działała?
  18. Jak widzisz u mnie paro za pierwszym razem w ogóle nie działało... przed num brałem kilka innych: wenle, serte, buspiron, pranolan..żadne nie działały ale może być tak jak z paro ze za drugim razem by zadziałały... I bądź tu mądry
  19. A na co brałeś Fluwo? Ja jestem 3ci raz na paro. Z tym że za pierwszym razem w ogóle nie zadziałała, za drugim zadziałał dopiero na 60 mg i to po 3 miesiącach... Teraz przez pół roku działała na 20 mg..ale już nie działa. Jestem od 1,5 miesiąca na 40 mg i średnio to wygląda..mocno w kratkę.. I nie wiem co robić czy dalej brnąć w paro czy może coś innego (np fluwo)... ale jak ktoś tam wyżej napisał przy lękowcach chyba jednak nie ma aż tak bogatego wyboru jak przy depresji ...
  20. No tylko ze na tym forum jest wiele osób którym na zaburzenia nerwicowe pomogły takie leki jak np Sertalina czy wenkafaksyna...
  21. Czyli wychodzi na to że przeciwkękowych leków jest znacznie mniej jak tych na depresję? Niby depresję mieć jest gorzej niż zab. lękowe...a może jednak na odwrót, skoro tak malo leków je leczy??
  22. Zacząłem 4ty tydzień na dawce 40mg, jest już lepiej ale do normlanego samopoczucia trochę brakuje... Jak myślicie, kiedy może się ustabilizować i być tak dobrze jak było na dawce 20 mg?
  23. Spokojnie, ja też jestem ponad 2 tygodnie na wyższej dawce paroksetyny i już miałem kilka dni na prawdę dobrych ,od wczoraj jest znowu gorzej... No ale mówi się że zarówno na wejściu na lek w ogóle, jak i przy zwiększaniu dawki pierwsze efekty widać po 2 tygodniach, no ale potem mogą być spore wahania i może się to stabilizować nawet do 3 miesięcy...nie wiem jak na Esci ale o paroksetynie swego czasu dużo naczytałem i właśnie takie byly opinie
×