Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    740
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. A na co brałeś Fluwo? Ja jestem 3ci raz na paro. Z tym że za pierwszym razem w ogóle nie zadziałała, za drugim zadziałał dopiero na 60 mg i to po 3 miesiącach... Teraz przez pół roku działała na 20 mg..ale już nie działa. Jestem od 1,5 miesiąca na 40 mg i średnio to wygląda..mocno w kratkę.. I nie wiem co robić czy dalej brnąć w paro czy może coś innego (np fluwo)... ale jak ktoś tam wyżej napisał przy lękowcach chyba jednak nie ma aż tak bogatego wyboru jak przy depresji ...
  2. No tylko ze na tym forum jest wiele osób którym na zaburzenia nerwicowe pomogły takie leki jak np Sertalina czy wenkafaksyna...
  3. Czyli wychodzi na to że przeciwkękowych leków jest znacznie mniej jak tych na depresję? Niby depresję mieć jest gorzej niż zab. lękowe...a może jednak na odwrót, skoro tak malo leków je leczy??
  4. Zacząłem 4ty tydzień na dawce 40mg, jest już lepiej ale do normlanego samopoczucia trochę brakuje... Jak myślicie, kiedy może się ustabilizować i być tak dobrze jak było na dawce 20 mg?
  5. Spokojnie, ja też jestem ponad 2 tygodnie na wyższej dawce paroksetyny i już miałem kilka dni na prawdę dobrych ,od wczoraj jest znowu gorzej... No ale mówi się że zarówno na wejściu na lek w ogóle, jak i przy zwiększaniu dawki pierwsze efekty widać po 2 tygodniach, no ale potem mogą być spore wahania i może się to stabilizować nawet do 3 miesięcy...nie wiem jak na Esci ale o paroksetynie swego czasu dużo naczytałem i właśnie takie byly opinie
  6. Mi escitalopram nie pomagał, choć nie brałem go jakoś super dlugo, moze z 2 miesiące-byc może za krótko
  7. Już pisałem wcześniej: napięcie psychiczne,zdenerwawanie, niepokój, rzadko jakiekolwiek objawy somatyczne. Napadów lęku nigdy nie miałem. Takie po prostu przeciążenie układu nerwowego mimo że nic się nie dzieje. Paroksetyna na to pomagała- inne leki nie bardzo
  8. No tylko u mnie ciężko z lekami...brałem dużo różnych i tylko Paroksetyna pomagała... i to w dawce 60 mg, ale potem stopniowo schodziłem, bo było dobrze. Teraz pół roku byłem na 20 mg, ale zaczęło się źle robić, więc tydzień temu zwiększyłem do 40mg...na razie jest średnio...
  9. U mnie podobnie, głownię napięcie, zdenerwowanie czasem niepokój, mało somatów. Zawsze tak miałem
  10. Dziś 5ty dzień na zwiększonej dawce (40mg) m wczoraj już było nieźle, momentami całkowicie dobrze, dziś kicha...
  11. Za późno-walnąłem już dziś 40mg miejmy nadzieję że szybciej się rozkręci jak miesiąć...bo 20mg starczało na 6 miesięcy, ale widocznie na ten stan jaki teraz mam nie starcza... A nie chce co drugi dzien benzo brać...
  12. Dobra zwieksze te dawkę jednak bo od rana było dobrze a już jest kicha... I teraz pytanie jak zwiększać? Od razu z 20mg do 40mg czy bawić się w jakieś połówki przez kulka dni? Ps jak bierzecie 40 mg? 20 rano i 20 wieczorem? Czy wsio rano ? Bo tak kiedyś bralem
  13. No właśnie, tylko czy je sens na takie cos wchodzić?? bo nie chce męczyć się klika dni jak to przy zwiększaniu dawki bywa po to by wejść potem na 40
  14. Dzięki Przyjacielu. No dobra poczekam jeszcze parę dni.. bo często jednak się czyta że generalnie 20 mg na GAD to za mało..no ale dam se jeszcze trochę czasu.
  15. Wiesz jak czy tam że ludzie żrą benzo przez 3 tygodni dzień w dzień i jest to myślę ze jedna tabletka co 2-3ci dzień to tragedii nie ma
  16. No tez zaczynam się tak zastanawiać.. ale dziwne że na 20stce było dobrze... Może się na benzo przemęczyć jeszcze kilka dni i zobaczyć czy przejdzie?
  17. Witam jestem lękowcem, można powiedzieć że weteranem, bo przez 6 lat szukania leku w końcu trafiłem na swój lek: PAroksetynę. A brałem na prawdę dość dużo różnych, które za bardzo nic nie dawały. Mój lęk przeważnie polega na mocnym zdenerwowaniu, albo niepokoju. Nie mam za bardzo somatów-czasami sporadycznie. Paro biorę od 4 lat. Brałem już 60 mg, potem 40, a od pół roku 20 mg. Czasem zdarzały się lękowe dni, ale mijały po 3-4 dniach i uważałem to za w miarę normalne. Niestety dziś od jakiś 2 tygodni mam ciągłe zdenerwowanie, pewnie wywołane splotem zdarzeń, jak zawsze, no, ale niestety nie przechodzą. Jest tez przesilenie jesienne i to też pewnie swoje dołożyło...Bywa ciężko i muszę wspomagać się benzo, zjadłem przez te 2 tygodnie z 5 tabletek 2,5 lorafenu i chyba nie tędy droga...? Zastanawiam się co robić...do lekarza nie chce iść bo wydam 300 zł i powie że mam zwiększyć PAroksetyne...to już wolę sam to zrobić. Co myślicie wchodzić na 40 mg, czy jeszcze poczekać na 20mg(jednak pół roku pomagało) i wspomagać się benzo?? Pozdrawiam wszystkich
  18. Ja tez wchodziłem pierwszy raz od razu 20 potem 40 i 60...żadnych wymiotów bólów itp ale sam lęk dużo zwiększony (bez benzo ani rusz) no i głowa jakaś taka przetrzebiona że ciężko funkcjonować...dlatego spytałem...
  19. No nic chyba jednak będe musiał wejsc na 40 mg, bo dziś znowu źle się czuję... a bylo już na prawdę dobrze Podpowie ktoś jak wejśc z 20 mg na 40mg? od razu dwie tabletki czy kilka dni po pół dodatkowo?
  20. Niby tak szczególnie ze miałem teraz stresujący czas,zmiana pracy itp... No ale paro słynie też z tego że "znieczula" I te gorsze dni trwały u mnie krótko, ateeaz już ponad tydzien...sam nie wiem czy zwiększać dawke...najgorsze że benzo nie działa, a to dziwne
  21. Kurde jestem 5 miesiąc na 20 mg paro bylo już bardzo dobrze ale od ponad tygodnia po kilku stresujących sytuacjach niepokój nie chce puścić... dziwne też bo benzo też nie bardzo pomaga... nie wiem co robić wcześniej jak brałem paro też zdarzały się gorsze dni, ale max 2-3 dni, a potem wszystko wracało do normy, a jak nie to lorafen pomagał... Teraz ponad tydzień jest lipa i lorafenu nawet nie biorę doraźnie bo 2 razy już nie pomógł... Co robić?
  22. Hej brałem klika lat paroksetyne w maksymalnej dawce , potem 40 na końcu przez rok 20 mg było wszystko ok, odstawiłem na święta w grudniu, ale nie czułem się zbyt dobrze przez dłuższy czas więc wróciłem do 20 mg, paroksetyna zaczęła działa dość szybko (1 miesiąc) gdzie poprzednio zaczęła działać dopiero po 3 miesiącach. Niestety od ponad tygodnia znowu czuję się gorzej, tragedii nie ma ale jednak. W tym czasie miałem parę dość stresujących sytuacji-zmiana pracy itp.... Przy poprzednim braniu raz na kilka miesięcy tez czułem się gorzej ale max 2-3 dni i pomagało benzo jak było trzeba. Teraz trwa to już ponad tydzień... Co robić? Czekać na poprawę? zwiększyć dawkę? jednak dość długo brałem 60 mg, a teraz tylko 20 mg. Czy może wspomagać się Lorafenem i czekać? choć ostatnio Lorafen nie pomógł a tylko mnie usypia:( nie wiem czy nie zmniejszyć dawki lorafenu tak aby nie usypiał
  23. NA pewno to skutek ze powróciłaś do regularnego brania, ja przed świętami 2tygdonie nie brałem i wróciłem po świętach na 10 mg i było jak branie od nowa, klika dni fatalnych potem trochę lepiej , a dopiero po miesiącu zrobiło się całkiem dobrze dont worry
×