Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    740
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. Mnie żaden ssri jak do tej pory nie pomógł i.mimo to kategorycznie nie powiem że zrobiły mi sieczke w głowie... Niektórzy ludzie są debilami niestety...Bo brali miesiąc i bagno im się powiekszylo odstawili i piszą że "zrobiło im sieczke bo nadal siedzą w chorobie-stad takie myśli i osady. Zapytaj ich czy skończyli na wózku z upośledzeniem czy co ze tak twierdzą... Skoro te leki komuś ratują życie to dlaczego ich nie brać??? Chemia na raka też jest ostatnią deską ratunku i ludzie ja biorą...A od dawna wiadomo że w wielu przypadkach przyspiesza ona tylko agonie...no i co???a statystyki same mówią za siebie: depresja dziś jest już wyżej w tabeli śmiertelności na świecie jak nowotwory. Więc odpowiedź sobie sam na te pytanie... Podsumowując: sieczke w mózgu robią same choroby i zaburzenia a nie leki...
  2. Jaką sieczkę???? to sa bzdury,...najnowsze badania pokazują nawet że długotrwałe branie ssri zmienia osobowość człowieka na plus....wszystko fajnie tylko wtedy muszą działać na niego.
  3. No mówię ciesz się-mówisz tak bo działają na Ciebie-założę się że escitalopram też zadziała to albo działa albo nie..a wszystko to samo-jak dla mnie. Nie chcę ale wierzę że mi Esci też pomoże.... :D Hipochondria to ciężki kawałek dla psychoterapeutów-miałem ich 3ech i wszyscy to powtarzali..bierz pregabaline ale dołoż ssri i tyle...nie męcz się chłopaku
  4. Nie jestem lekarzem, sam zreszta szukam diagnozy, ale moim zdaniem...to Ty nie masz GADa, a zdecydowanie hipochondrię w czystej postaci... na to wątpie czy Prega CI pomoże.... chyba głownie psychoterapia no i z tego co piszesz ssri, więc wracaj do nich i się ciesz że działają, bo to mało skuteczne leki
  5. Czy tego typu leki dodają pewności siebie - ciężko powiedzieć Na pewno kiedy lęki ustępują i człowiek zaczyna czuć się lepiej, to zaczyna również inaczej patrzeć na świat i ludzi. Powiem tak, na pewno zauważyłam, że lepiej toleruję duże przestrzenie i ludzi. Nawet kiedy czuję, że atak się zbliża, łatwiej mi go opanować. Myślę, że pewność siebie, to kwestia nastawienia człowieka. Jeśli z góry założysz, że coś ci się nie uda, albo ktoś cię nie zaakceptuje, czy źle oceni, to tak też będzie, a nawet jeśli nie będzie, to w twojej ocenie sytuacja będzie wyglądała negatywnie. Wiesz co? Proponuję przeczytać Ci "Magię olewania" Sary Knight. Całkiem fajna książka, która pokazuje w jaki sposób przestać się przejmować sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Bo tak naprawdę nie masz wpływu na to, jak ktoś cię oceni. Nawet jeśli będziesz miły, uprzejmy i sympatyczny, może się zdarzyć, że ktoś będzie miał zły dzień i warknie na ciebie, albo źle spojrzy. Warto się tym wówczas przejmować? Chyba nie. Po co Ty, człowiek, który na co dzień walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami, ma się przejmować tym, że jakaś małpa się nie wyspała, albo jej się paznokieć złamał itp. Wszystko jest w naszej głowie i jeżeli wmówisz sobie, że to jak ktoś cię postrzega jest mega istotne, to będziesz musiał dzień w dzień przejmować się każdym krzywym spojrzeniem. Nastaw się na to, że teraz to ty jesteś ważny i twoje samopoczucie i że nie pozwolisz byle komu go popsuć. Leki dużo pomagają, ale charakteru nie zmienią niestety. Nad tym musimy sami pracować No u mnie objawami są głownie ciągłe napięcie, które objawia się różnie: ból szczęki, bóle/łamanie w kościach, czasem bóle stawów, niepokój itp... Najlepsze jest ot żę t e objawy wzajemnie się zamieniają i wykluczają...: jak jest niepokój to nie ma ciśnienia w głowie, jak jest ciśnienie to nie ma bólu stawów, jak łamanie w kościach to wszystko inne przestaje dokuczać...dlatego też występuje jedynie jeden objaw zawsze...niestety jest to notoryczne...czy Ty miała/eś tak? czy leki pomagały na to? mi jak na razie ssri to nie pomagają na to. No może na taki silny lęk który przychodzi zawsze na jesień i późną wiosnę to pomagają (choć nie wiem czy to nie kwestia czasu że objawy same miną)..pregabalina też tak zadziałała... Ale skoro na takie mocne objawy działają, to dlaczego nie działają na inne??? może esci na to zadziała? A jak nie esci to może ktoś coś poleci innego na takie objawy ?? -- 24 lis 2017, 12:35 -- Ozesek pisałaś też wcześniej że brałaś prao przed esci? w jakiej dawce paro? pomagało? i jak byś porównała paro do esci? dzięki za odpowiedź :)
  6. Czy tego typu leki dodają pewności siebie - ciężko powiedzieć Na pewno kiedy lęki ustępują i człowiek zaczyna czuć się lepiej, to zaczyna również inaczej patrzeć na świat i ludzi. Powiem tak, na pewno zauważyłam, że lepiej toleruję duże przestrzenie i ludzi. Nawet kiedy czuję, że atak się zbliża, łatwiej mi go opanować. Myślę, że pewność siebie, to kwestia nastawienia człowieka. Jeśli z góry założysz, że coś ci się nie uda, albo ktoś cię nie zaakceptuje, czy źle oceni, to tak też będzie, a nawet jeśli nie będzie, to w twojej ocenie sytuacja będzie wyglądała negatywnie. Wiesz co? Proponuję przeczytać Ci "Magię olewania" Sary Knight. Całkiem fajna książka, która pokazuje w jaki sposób przestać się przejmować sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Bo tak naprawdę nie masz wpływu na to, jak ktoś cię oceni. Nawet jeśli będziesz miły, uprzejmy i sympatyczny, może się zdarzyć, że ktoś będzie miał zły dzień i warknie na ciebie, albo źle spojrzy. Warto się tym wówczas przejmować? Chyba nie. Po co Ty, człowiek, który na co dzień walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami, ma się przejmować tym, że jakaś małpa się nie wyspała, albo jej się paznokieć złamał itp. Wszystko jest w naszej głowie i jeżeli wmówisz sobie, że to jak ktoś cię postrzega jest mega istotne, to będziesz musiał dzień w dzień przejmować się każdym krzywym spojrzeniem. Nastaw się na to, że teraz to ty jesteś ważny i twoje samopoczucie i że nie pozwolisz byle komu go popsuć. Leki dużo pomagają, ale charakteru nie zmienią niestety. Nad tym musimy sami pracować No u mnie objawami są głownie ciągłe napięcie, które objawia się różnie: ból szczęki, bóle/łamanie w kościach, czasem bóle stawów, niepokój itp... Najlepsze jest ot żę t e objawy wzajemnie się zamieniają i wykluczają...: jak jest niepokój to nie ma ciśnienia w głowie, jak jest ciśnienie to nie ma bólu stawów, jak łamanie w kościach to wszystko inne przestaje dokuczać...dlatego też występuje jedynie jeden objaw zawsze...niestety jest to notoryczne...czy Ty miałaś tak? czy leki pomagały na to? mi jak na razie ssri to nie pomagają na to. No może na taki silny lęk który przychodzi zawsze na jesień i późną wiosnę to pomagają (choć nie wiem czy to nie kwestia czasu że objawy same miną)..pregabalina też tak zadziałała... Ale skoro na takie mocne objawy działają, to dlaczego nie działają na inne??? może esci na to zadziała?
  7. A jakie są Twoje objawy GADa? mówisz że na psychoterapię nie chodziłeś, więc pewnie przyczyn tej nerwicy nie znasz??
  8. A sama paroksetyna też działa na Ciebie czy dopiero jak dodałęś pregabaline? bo w sumie po co ją dodawałeś?
  9. A co myślałeś np kiedy miałeś odebrać telefon, czego się bałes? Jak np wyxhodziles z tego autobusu i szedłes do domu to niepokój automatycznie znikal?? Czy musiało minąć trochę czasu?
  10. Jak u Was przebiega fobia społeczna?? W jaki sposób boicie się ludzi i kontaktów z nimi...? Napiszcie proszę bo już sam nie wiem czy jej przypadkiem nie mam...
  11. Marek wszedles w esci czy nie?? Ja cały czas się zastanawiam czy wejść, bo zacząłem psychoterapię...A ona twierdzi że im mniej leków podczas psychoterapi tym lepiej... Ta pregabalina dała mi poprawę bo tego nieuzasadnionego lęku nie mam. Ale jak zwykle kurwa wróciłem do stanu prawie ciągłego napięcia w ciele, obaw przed krytyka ludzi wedrujacych bólów itp...Na to leku jeszcze nie znalazłem... A to na pewno od nerwicy. I zastanawiam się właśnie nad esci...choć po kilku przygodach z ssri jak na razie uważam je za nieskuteczne gówno...
  12. Mam pytanie czy ten lek oprócz wyeliminowania objawów typowo lekowych dał Wam więcej pewności siebie, spowodował iż niej baliscie się krytyki przez ludzi mniej sie stresowaliscie i potrafiliście się bardziej relaksować??
  13. Wszyscy narzekają że ciąge gadają a terapeuta tylko sluch i kiwa głową,a u mnie jest całkiem odwrotnie...to ona ciągle gada..
  14. Dlaczego nie pójdziesz w TLPD??? z tego co pisałeś wcześniej to nie brałeś zbyt wielu leków...
  15. Nie potrzebnie odstawiliście...trzeba było brac do końca życia i chuj... Tez się kiedys zastanawiałem nad taką kliniką...to może być dobre rozwiązanie... na razie jest lepiej u mnie więc temat zamknięty..i oby na zawsze...ale kto wie..
  16. W takim razie jaki inny antydepresant bierze się w dawkach 375 mg? Rozmawiałem z coyotem o pregabalinie
  17. Ale to jak te esci wypada? W sensie jakie są przewidywane efekty? Liczysz, że co się zmieni? Minusem paroksetyny było brak motywacji trzeba było się zmuszać, ale lęki dobrze obniżało i stres. Mniej ubokow lepsza skuteczność
  18. Minimalne dawki skuteczne wenlafaksyny w leczeniu GAD to 37.5 mg, a różnica skuteczności pomiędzy dawkami 75 mg a 150 mg jest niewielka: http://bjp.rcpsych.org/content/bjprcpsych/179/1/15.full.pdf Wszystko fajnie Grabarz ale ja nie pisałem wenlafaksynie..
×