Skocz do zawartości
Nerwica.com

520m.n.p.m.

Użytkownik
  • Postów

    309
  • Dołączył

Treść opublikowana przez 520m.n.p.m.

  1. 520m.n.p.m.

    Samotność

    mogę nie może ale nikt mnie nie odwiedza, a ja mam dość narzucania się innym Nie naciskasz Do Poznania 500km Np. ci, którzy umieją być lubiani, bez tego ani rusz. Mnie nie lubią bo jestem szczera, nie umiem się podlizywać i wazeliny, nie jestem milusia (nie mylić z miła), poza tym koleżanki stwierdziły że jestem brzydka, mała, gruba i mam głupie poglądy na życie, nie należę do osób wygadanych, nie umiem mielić językiem po próżnicy o wszystkim i o niczym(to jest np. ten głupi pogląd na życie), bo nie jestem taka mądra jak one, faceci mnie nie lubią podobno dlatego, że się nie maluję i źle czesze, no i jestem brzydka, gruba i mała (to jest kolejny mój głupi pogląd na życie). Jestem dobra w tym co robię, co zauważyli przełożeni w pracy dlatego to wkurza innych. Mam wrażenie, że najbardziej wkurzam innych tym, że sobie płynę pod prąd a oni wolą łatwiznę, tylko że ja nikogo nie zmuszam żeby płynął razem ze mną. Nie chce żeby mnie ludzie lubili, ale żeby chociaż szanowali. Nie chce się zmieniać bo nie wiem w co się mam zmienić, nie zładnieje, nie urosnę, schudnąć mogę pracuję nad tym, zmądrzeć żeby się wymądrzać też nie chcę, taka głupia natura po prostu nie chcę. Ja się nie nadaję między ludzi.
  2. 520m.n.p.m.

    Samotność

    A kto zasługuje na szczęście? Nie chce zlotów, problem w tym, że nie umiem latać, więc jestem skazana na samotność.
  3. 520m.n.p.m.

    Samotność

    Czy wszyscy zasługują na miłość? To czemu nikt nie chce mnie kochać?
  4. Na dzień dzisiejszy dni i ludzie, których jeszcze nie znam
  5. Jak przyjdzie co do czego to o wszystkim decyduje syndrom DDD. Jestem dorosła? Tak uważasz? Ciekawe, w którym momencie, wiek jeszcze o niczym nie świadczy.
  6. Ale nie jest fajnie kiedy przez DDD traci się szanse na wymarzoną pracę, a jeszcze gorzej kiedy traci się szanse na miłość. Po co się strać? U mnie wszystko kończy się porażką, mnie się już nie chce. Dlaczego nie może być normalnie, o wszytko trzeba się szarpać a potem i tak nic z tego nie wychodzi. Błędne koło
  7. Też myślałam, że wiara i praca nad sobą może coś zmienić, nawet uwierzyłam w te zmiany. I co z tego? Kiedy nie było czasu na myślenie i trzeba było zadziałać instynktownie cała pewność siebie rozsypała się jak domek z kart bo tak naprawdę nie ma fundamentów, na których można zbudować pewność siebie. Już zawsze będziemy tymi wystraszonymi, niechcianymi dziećmi, które zawsze sobie muszą radzić ze wszystkim same, nigdy nie mając pewności czy dane rozwiązanie jest dobre, takie działanie na oślep. Taka smutna prawda
  8. Ja na razie jestem ogarnięta ciemnościami własnego tchórzostwa i jestem zła na siebie że taka jestem. Nawet nie wiem czego się boje
  9. Ja niestety nie znalazłam na razie odpowiedniego zaklęcia, to się męczę
  10. To wszytko prawda, ale dla nas jest już za późno, pozostało sie tylko męczyć z niskim poczuciem własnej wartości
  11. To wszytko prawda, ale dla nas jest już za późno, pozostało sie tylko męczyć z niskim poczuciem własnej wartości
  12. Arasha ja nikomu nie ufam, a jak by mnie ktoś rozszyfrował to nic by się nie stało, może by mi ulżyło. Z jednej strony mam ochotę komuś powiedzieć, że jestem DDD z drugiej boję się, że się będą mnie bać. A moje kompleksy nie są jakieś oryginalne. Rozumiem twoją ostrożność i masz rację, trudno mnie rozszyfrować bo myślę, że bardzo dobrze się zakamuflowałam.
  13. Ja tam nie żałuje tego co tu piszę. To co tu piszę mam ochotę wykrzyczeć w realu ludziom w twarz, ale wiem że oni nie zrozumieją. W realu każdy udaje lepszego, tutaj się można spokojnie przyznać do swoich kompleksów, a każdy je ma.
  14. To widocznie teraz zaczęło mi to przeszkadzać. Dlaczego? Zwłaszcza, że trochę schudłam? Dziwne
  15. to że jestem ze wsi i umiem pracować na gospodarstwie, nie wiem czemu wszyscy się z tego wyśmiewają to że jestem gruba, to że jestem cicha (niewygadana) bardzo wstydzę się moich rodziców
  16. 520m.n.p.m.

    Samotność

    bo człowiek sam, samodzielnie nie wyleczy się z samotności to dziękuję za zainteresowanie
  17. 520m.n.p.m.

    Samotność

    szukam rozwiązań, staram się to zmienić, ale nie wiedzę żadnych pozytywnych efektów i już nie mam motywacji do zmian, to wszytko co jest przyczyną mojej samotności jest niestety silniejsze ode mnie
  18. 520m.n.p.m.

    Samotność

    Nie, nie jestem samotna bo takich dokonuje wyborów. Jestem samotna bo nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi, jestem samotna bo nie miał i nie ma mnie kto tego nauczyć, jestem samotna bo skazali mnie na nią rodzice, jestem samotna bo nie wiem jak to jest nie być samotnym. Mam tylko jeden wybór pogodzić się z tym. A zresztą kogo to obchodzi, że jestem samotna.
  19. 520m.n.p.m.

    Samotność

    Też jestem introwertyczką, ludzie lubią osoby spontaniczne, towarzyskie, energiczne. Nie jestem przebojowa i nigdy nie będę, jestem cicha, spokojna, poważna, a teraz modne są niestety "radosne wariatki". A ja nie lubię ludzi uśmiechniętych i radosnych tylko szczerych, nie lubię ludzi którzy od rana do wieczora mają przyklejony uśmiech od ucha do ucha i jacy to oni są szczęśliwi, a widać że w środku coś gryzie i boli, nie lubię ludzi którzy udają silnych, zaradnych, życzliwych, mądrych, nie lubię udawania, po co udawać, myślicie że tego nie widać że ktoś udaje? Wszystko widać. Ja nie zawsze czuję się silna, zaradna, mądra i akurat wtedy potrzebuję drugiego człowieka najbardziej, ale tego człowieka nie ma. Mam gdzieś konwersacje z kasjerką w sklepie, która mnie też ma gdzieś. Potrzebuję kogoś kto mnie nie będzie miał gdzieś, czy moja potrzeba jest niewłaściwa? Może nie powinnam mieć takich potrzeb? Nie rozumiem tego dlaczego tutaj anonimowo tak otwarcie rozmawiamy o tym, że jesteśmy samotni. A rozmawiając twarzą w twarz nie wolno się do tego przyznawać. Czy samotność jest przestępstwem? Kiedyś się przyznałam do tego, że jestem samotna, to usłyszałam coś w stylu, że wszytko będzie dobrze tylko muszę wyjść do ludzi i założyć konto na portalu randkowym. Przecież nie siedzę na bezludnej wyspie, przebywam wśród ludzi, codziennie z nimi rozmawiam, a jak będę chciała sobie porozmawiać z niedojrzałymi chłopcami to pójdę do przedszkola. Tak czy siak jestem skazana na samotność, bo teraz jest bardzo modna obojętność.
  20. 520m.n.p.m.

    Samotność

    Odezwałam się, wszytko u nich w porządku na razie. Poznaje nowych ludzi, ale to są tylko znajomi, mnie chodzi o prawdziwe głębokie relacje, nie koniecznie miłość ale chociażby tylko przyjaźń. Myślałam, że mam przyjaciółkę, starałam się być dobrą przyjaciółką, ale kiedy to u mnie pojawiły się problemy okazało się, że tylko ja byłam tą przyjaciółką, a ona skorzystała na mojej naiwności. O czym ja mam z ludźmi gadać, o pogodzie, a potem narzekają na politykę, na religię, na młodzież. Chciałabym, żeby się znalazł ktoś komu powiem co czuje, co mnie boli, chce mieć kogo się poradzić w osobistych sprawach, naprawdę nie wierzę w to, że kasjerkę w sklepie to coś obchodzi, a poza tym jak się kasjerka dowie to cała wieś za godzinę będzie wiedzieć. Wiem, że moja samotność to mój problem, moja wina, jestem nieudacznikiem. który nie umie nawiązać relacji z ludźmi, chociaż z drugiej strony nikt mnie tego nie nauczył, nauczyli mnie nie ufać, nie mówić, nie odczuwać- proste i jasne. to się już nigdy nie zmieni
  21. 520m.n.p.m.

    Samotność

    Potrzebuje wsparcia, ale wiem że nikt mi go nie udzieli. W domu wszyscy zajęci sobą, a poza tym według nich jakie ja mogę mieć problemy, to przecież oni mają poważniejsze problemy. W pracy ludzie obojętni, zajęci swoimi sprawami, fałszywi, dwulicowi, interesują się mną po to żeby mnie obgadać. "Przyjaciele" na razie nie mają problemów to się nie odzywają. Samotność - umiesz liczyć licz na siebie. I co z tego, że tyle ludzi jest na świecie, jak przyjdzie co do czego to nie ma komu zaufać, nie ma z kim pogadać, nie ma komu się zwierzyć.
  22. mnie ostatnio wszytko przeszkadza, a najbardziej moja głowa, o specjaliście to se mogę pomarzyć, nie stać mnie, a specjalista na nfz to żaden specjalista, już się o tym przekonałam, mam dzisiaj doła
×