
Follow_
Użytkownik-
Postów
1 746 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Follow_
-
Myślę, że artyści tworzą swoje prace właśnie wynikające z wrażliwości - a wrażliwość niesie za sobą właśnie taki weltschmertz, któremu trzeba dać jakoś upust.
-
A co Ci pomaga? ... Sztuka zawsze była dla mnie ważna ale nigdy nie przejawiałam jakiegokolwiek talentu... raczej zamiłowanie i to, że dawało to uczucie wyzwolenia... teraz coś takiego daje mi gotowanie... chyba ostatnia rzecz, która sprawia mi jakąś radość... zwłaszcza jak jest dla kogo... ... zaczęłam się zastanawiać nad powrotem na studia... może w końcu zrobię tego magistra...
-
Witaj, warto udać się do grupy SLAA w swojej okolicy i zacząć walczyć z tym. Leki Ci nie pomogą. To uzależnienie, które trzeba przepracować w sobie, wypracować silną wolę i przestać poddawać się elementom nałogu. Stosują metodę 12 kroków, nikt nie prowadzi za rączkę. Walczysz sam ze sobą i oni udzielają wsparcia. http://www.slaa.pl/index.php/mitingi-slaa Polecam z własnego doświadczenia, mi bardzo pomogło. Myślę, że skoro nie możesz osiągnąć satysfakcji seksualnej bez masturbacji i porno masz już poważny problem, który wpłynie na Twoją przyszłość i relacje z ludźmi. Pogrążanie się w nałogu pociąga za sobą różne degradacje. Ważne jest zacząć nad tym pracować: Krok 1: "Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec uzależnienia od seksu i miłości - przestaliśmy kierować swoim życiem." Seksuolog, lub psychoterapeuta z doświadczeniem z uzależnieniami to też dobry kierunek. Tylko SLAA jest bezpłatne a na terapię trzeba mieć kasę. Nie wszyscy psychologowie sobie poradzą z uzależnieniem od seksu.
-
moja kicia śpi na mojej głowie :) a zżera tylko kwiaty... nie mogę przynieść żadnego bukietu ani nowej sadzonki bez kociego testu smaku.... -- 10 sie 2014, 23:18 -- kiedyś jak malowałam, ten ciężar istnienia na chwilę mijał... i przenosił się na to co malowałam...Rembrantem nie jestem, ale dawało to sporą ulgę... chciałabym by to uczucie wróciło... Pogotowia opiekuńcze (nie pogotowia w szpitalu) zajmują się dziećmi z interwencji policji albo porzucone w szpitalu po urodzeniu, sąd ma czas 1,5 roku na decyzje co z dzieckiem zrobić. Zaczęłam już w podstawówce i.... po prostu opiekowałam się dziećmi :) Wiek od kilku dni do nastu lat. Czasami taki kilkulatek miał za sobą takie doświadczenia, że się to w głowie nie mieści... że mogą coś takiego robić rodzice własnym dzieciom.
-
kiedyś malowałam obrazy... to bardzo wyzwalające... przez depre nie mogę nic spłodzić na płótnie... jestem już wolontariuszem w pogotowiu opiekuńczym...od 15 lat :)
-
Ważne nie iść do kogoś przypadkowego... może jakieś organizacje LGBT w Twoich okolicach mają takich psychologów?
-
w sumie...ciekawe czy są w Trójmieście jakieś kółka gier planszowych... mam trochę planszówek w domu ale mój kot nie ma ducha rywalizacji
-
Nie czytaj co ten gość pisze, orientacja to nie kwestia wyboru przecież... Trafiłeś na dosyć podłe środowisko. Masz jakiś przyjaciół po za szkołą? Jakieś koleżanki? Myślę, że skoro nie znalazłeś tam poparcia to może warto znaleźć kogoś kto wesprze chociażby swoją obecnością, spędzi miło czas i da odstresować się od tego co się tam dzieje. Co do decyzji o zmianie szkoły. Są obecnie wakacje. Może najpierw pogadaj z psychologiem, najlepiej z kimś kto specjalizuje się w takich tematach. Są specjalne poradnie w niektórych miastach. Może wystarczy kilka spotkań by podjąć decyzję? Może nawet pójdź na takie spotkanie z Mamą by też się uporała z tym co od Ciebie usłyszała. Są takie nurty w terapii, które pomagają znaleźć w sobie zasoby, które można wykorzystać dla własnego dobra... mi wystarczyły 3 spotkania z terapeutą w tym nurcie i dużo zmieniło się w moim myśleniu. Myślę, że to co najważniejsze to zaakceptować siebie. Mnie całe życie wyśmiewano, z różnych powodów... zawsze komuś coś nie pasowało. A jak złapał podatny grunt to dosyć szybko się załamywałam... Można wpaść po prostu w jedną wielką spiralę nienawiści do samego siebie jak będzie się tego słuchało...
-
no ja też liczę, że Paweł się pojawi
-
Z tym kursem to dobry pomysł.... :) ...od września będę chodziła na basen, siłownię i (o ile się uda) lekcje gry na gitarze elektrycznej... tak by być wśród ludzi... cały dzień z nikim nie gadać a potem powroty do pustego mieszkania, gdzie nikt oprócz kota na mnie nie czeka zaczyna być coraz cięższe... Cieszę się, że jestem na forum, to pomaga... coś w rodzaju terapii grupowej
-
mi pasuje i Gdańsk, i Sopot i Gdynia... to nie jest aż tak daleko... ale w Sopocie można posiedzieć na plaży, dużo lokali...do późna otwartych...
-
Głowię się nad tym gdzie można poznać jakiś ludzi... tak by się chociaż zaprzyjaźnić... myślę, że zaczynam być w takim wieku, że coraz ciężej oto.. inni zakładają rodziny, rodzą dzieci i nie mają czasu...
-
na kupienie mieszkania.... stworzenie własnego bezpiecznego miejsca..
-
ja jestem chętna na spotkanie w Sopocie :)
-
Może nie zadawanie bólu ale ulgi psychicznej jaką przynosi.
-
GITS, gdyby było wszystko w porządku z nawiązywaniem relacji nikt by w tym temacie nie pisał...
-
przytulić się i nie zasypiać sama
-
tym razem będę!!!! mam nawet bilet na autobus już skasowany
-
czosnek <3
-
pizza na śniadanie :)
-
no wlasnie...
-
ja trzymam jak skarbeńki moje ketrelki
-
ja tym razem też spróbuję dotrzeć, mam teraz do gdyni głównej 3 przystanki :)
-
tęsknię za bliskością...