
Follow_
Użytkownik-
Postów
1 746 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Follow_
-
Czekam na Was!! :) Wiesz kiedyś wszystkie dni były takie...teraz to po prostu słabszy wieczór, chwila a nie (jak kiedyś) całe dnie pogrążania się w złych myślach... wyżaliłam się tutaj, zdrzemnęłam się i w sumie jest mi już lepiej... ot taki wypadek przy pracy
-
Te myśli przez cały czas są... czekają za rogiem jak zgraja zbirów i wystarczy moment nieuwagi i atakują ile się da... mam słabszy dzień i w sumie ciężko o jakiś promyczek, którego można się chwycić... Boli mnie dusza
-
Chciałabym ^_^... może taki pozytyw: "Każdy dzień zbliża mnie do końca mojego życia" :< Nie mam szans na spotkanie kogokolwiek moja morda odstraszy każdego :< dołuje mnie trochę ten konkurs na miss forum ... 3mam kciuki za kurs tańca :)
-
Dzisiaj jest taki dzień, w którym podpisuję się pod tym tematem obiema rękoma i nogami
-
Wolę realne znajomości...nawet takie z szansą spotkania raz na rok albo raz na kilka lat... Jeśli ktoś ewidentnie nie chce się spotkać, od razu maleje mi zainteresowanie taką osobą... bo łatwo się od takiego internetowego ducha odciąć... nie raz angażowałam się bardzo mocno w taką internetową znajomość a potem ktoś po prostu przestawał pisać i mnie olewał... kłamcy, oszuści i bajkopisarze... strasznie mnie to irytuje... .... dzisiaj mam dzień pod tytułem: zawsze będziesz sama...
-
też uważam że to dziwne... mnie zaskakiwało to, że mój terapeuta pamiętał różne dziwne szczegóły o których mu opowiadałam...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Follow_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
idąc do pracy wyrąbałam się na pokrytym lodem chodniku... wyrąbałam się w kałuży... nie miałam jak się przebrać ale po wyschnięciu musiałam wrócić do domu bo straszliwie śmierdziałam... boje sie myślec co było w tej wodzie ;/ bolą mnie plecy, kolano i jestem rozstrzęsiona (nie wiem z jakiego powodu ;/ ) zły humor, natłok złych myśli, które rozwalają to co tak mozolnie buduję... nie lubię takich dni -
Z nami pogadaj :)
-
Negatywna afirmacja też nie jest dobrą drogą. Ciągłe powtarzanie sobie tego samego sprawia, że staje się to prawdą. Wiem, że to nie jest łatwe bo sama często się tak czuję. Dlatego warto na terapii zacząć szukać tej swojej dobrej strony, którą widzą inni i za którą Cię kochają.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Follow_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
taki ogólny YAFUD -
Niewiele się zmieni jak nie chcesz tego zmieniać... ból psychiczny wciąż czuję ale życie jest dużo znosniejsze...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Follow_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie mogę się ogarnąć od kilku dni... ciągle śpię... ;/ -- 08 sty 2015, 08:10 -- brzmi to jak amfce ale w trochę mniej wulgarnej formie ale sens jest ten sam... widać macie DOKŁADNIE ten sam problem -
Hej, czuję się podobnie. Zwłaszcza w okresach nasilonej depresji. Nienawiść do siebie powoduje, że w najlżejszym stopniu zaniedbuje siebie a w najcięższym tnę się i robię sobie różne złe rzeczy. Długo siedziałam i rozkminiałam to w gabinecie psychoterapeuty. Są we mnie jakieś iskierki dobra, motywacji i różnych pozytywnych uczuć ale czemu wciąż jestem taką straszną sadystką wobec samej siebie... To forma ucieczki od rzeczywistości. Zamiast poradzić sobie ze złością do innych ludzi - rodziców, chłopaka, znajomych którzy mnie krzywdzą (może nie w jakiś traumatyczny sposób np. jakąś złośliwą uwagą) to złość kieruję na siebie. Wyrażam ją dopiero jak się nagromadzi aż po sufit i reakcja na drobnostkę jest za duża do sytuacji i wciąż dotyczy mnie a nie kogoś innego. Dodatkowo długo rozmawialiśmy o tym by nauczyć się rozróżniać sytuacje w których ktoś mnie krzywdzi i "oddzielić" mnie od tej sadystki - czyli samej siebie. Jak pojawiały się takie myśli to omawiałam ich sens i racjonalizując różnego rodzaju lęki i nienawiść do siebie za coś. Często docieraliśmy do muru jakbym było "bo jestem potworem". Ale z czasem potwór został uwięziony w klatce i zdaje sobie z tego sprawę kiedy wychodzi. I w sumie zależy ode mnie na ile mu pozwolę dokonać zniszczeń. Uświadomił mi również, że mimo wszystko jest niewiele rzeczy w moim życiu dla których warto jednak budować a nie niszczyć. Mam silne poczucie obowiązku chodzenia do pracy i jakoś udało mi się chociaż na tym podnieść się z kolan. Nigdy nie nauczyłam siebie kochać. Krok po kroku staram się to budować robiąc dla siebie różne dobre rzeczy, afirmując siebie i w dobrych chwilach mówię sobie, że siebie kocham. Kilka lat temu byłoby to niemożliwe... ale widzę, że to zaczyna działać! Wracają dobre uczucia... są to jak pęknięcia w wielkiej kupie gówna którą się czuję.... W gorszych chwilach odnoszę się do innych osób i proszę by powiedziano mi coś miłego... takiego co mogłabym się chwycić i nie "polecieć" z tematem... Staram się tego nie kwestionować bo skoro są ze mną i mnie kochają to kwestionowanie tego jest ranieniem tych ludzi. Jeśli chodzi o seks to spróbuj BDSM. Może da Ci większą satysfakcję i w jakiś sposób "nakarmi" potwora.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Follow_ odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie -
Był czat ale zamknęli bo za bardzo rozrabialiśmy
-
Jak to mawia Agasya ...smutny korniszon rzeczywiście tak wyglądają! heheh korniszonki w saunie...
-
Jestem wobec siebie bardzo krytyczna i nienawidzę siebie za nawet małe potknięcia. W pracy musiałam się bardzo mocno i długo uczyć, że to co robię nie musi być perfekcyjne tylko na "akceptowalnym poziomie". Trochę to dziwnie wygląda jak mi się chce płakać, że mam takie słabe wyniki w pracy a moje szefostwo jest zachwycone... (musiałam się też nauczyć nie okazywać tej rozpaczy) Ale swojej artystycznej formie umiem wiele wybaczyć..nie mam żadnych talentów: nie umiem śpiewać, tańczyć, malować... ale i tak to robię
-
hehe, widziałam w saunie gosci bez zenady dzwoniacych klejnotami /mieli czym, może o to chodziło w kazdym razie wymiekłam i od tej pory uczeszczam do sauny w dzień tylko dla pań. Dobrze, że ja nie byłam w takiej saunie Uwielbiam sauny ale jak na razie udało mi się być tylko w takiej gdzie panowie się zakrywali w tym miejscu chociażby małym ręczniczkiem. Patrzenie na penisa bez wzwodu zawsze napawało mnie smutkiem... Jest to dużo łatwiejsze bo mamy instrukcje załączoną A tak serio to dużo łatwiej nie jest w doprowadzaniu do orgazmu bo droga jest ta sama...i też wie sie kiedy laska oszukuje, facetowi wystarczy trochę postękać i myśli, że kobieta osiągnęła orgazm I generalnie faceci są mocno skupieni na sobie :< Refren ma o tyle rację, że dużo kobiet nie jest świadomych w pełni swojej seksualności.
-
-
w czółko?
-
Jak oglądasz pornosa jak 3 osoby uprawiają seks to już jest czworokąt?
-
Dziękuję za miłe słowa. Ciężko polubić siebie ale pracuję nad tym.
-
każdy ma swoje upodobania :) zawsze mogą być 3 brzoskwinki :)