Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kontrast

Użytkownik
  • Postów

    4 277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kontrast

  1. Czlowiek to suma doswiadczen ale ja mam to szczescie, ze mam trzeci stan ktory sie nazywa ,,cieszenie sie z prostych rzeczy'' Zyje momentami i chwilami, wszystko mialo swoja chwile ale przeminelo, zostalo ale w zmienionej formie, jestem tez przez to troche odporniejszy ale tez mniej stabilny. Nie mam tych stalych z ktorych inni czerpia, zawsze moga do tego wrocic. Pozostaje tylko my brain, ostoja wszystkiego, ministerstwo fajnych i niefajnych rzeczy ktorym kieruje z coraz to wieksza precyzja, lecz momenty nadal sie zmieniaja i chwile, chwile.
  2. Wielkie dzięki za wyjaśnienie Mniej więcej tak to zrozumiałam, nie wiedziałam tylko co Kolega zażywał. Mówisz, że diabeł nie taki straszny....hmmm....czasem też tak myślę, ale czasem też myślę, że ja jakaś głupia chyba jestem Ja nikogo nie namawiam do picia zeby nie bylo:) Do wszystkiego trzeba podchodzic z umiarem, ja mam tez pewnego rodzaju odporność (potrafie zatrzymac wkretke a czasami pewno jak cos rzeczywiscie mi sie tam dzieje to wkrecic sobie ze to pewnie wkretka i nie reagowac) Kiedys sobie nie żałowałem i to tez pewno jakos tam pomaga. Choc picie na lekach to nie jest juz takie picie jak kiedys, kiedy po dobrym Polski 3 dniowym weekendowym pierdolnieciu, czlowiek do siebie nastepne trzy wracal, a chemia mozgu wracala tez trzy kolejne ale tygodnie;d Teraz po prostu taki ,,weekend'' trwa dwa a nie trzy dni i zdarza sie np raz w miesiac niekiedy na dwa czy rzadziej a nie jak kiedys trzy weekendy w tygodniu, za mlodu oczywiscie;d Ja tez tak kiedys mialem, to ogolnie zaczelo sie od betablokerow na cisnienie. Ogolnie to mialem wtedy nerwice bardziej ale nikt tego nie odkryl. Jak sie naczytalem ulotki od Beto to potem to wszystko mialem, blok, migotanie, arytmia, wszystko co tam pisalo, nagly zgon sercowy to chyba z 6 razy, jak widac do tej pory nie udanie. W ogolne nie pilem jak zacząłem brac ten lek, ale cisnienie nie malalo i kiedys na mazurach trafilem do takiej przychodni na wsi na nocne ekg z podejrzeniem chyba z 4 tego zawalu i tam mi taki stary znachor wyjawil, ze jak piles jak chlop litra to pij pol i tyle, bo pewne rzeczy sa juz uksztaltowane i sie tego tak latwo nie zmieni.
  3. Mozna pic bez przeszkód i jak najbardziej sprawdza sie dobrze tez na depresje, choc jest zajerestrowany w pl na co innego i ludzie zacofani sie tym sugeruja. Przeczytaj co wkleił Lord, jakbys laczyl z moklo to wtedy te ,,ostrzerzenia'' maja racje bytu.
  4. zła strona - czyli zabiles nie jako informatory/znaki bo cie informowaly, ze ten padół jest zly, po czesci wiekszej taki jest ale tego nie zabiles, uwierz. Nawet zakomunikowanie ,,jestem pusty'' jest stwierdzeniem na bazie tych komunikatorow/sygnalizatorow/uczuc. Po prostu masz ich negatywnej formy przesyt, jestes jakby wysterelizowany z zyciowego groove ale to sie da zmienic. Uczucie pustki, malenkosci, wyobcowania niemalze zdechumanizowania ktore obserwujemy chociazby w architektury formach jest tylko uczuciem, ktore jest amplituda i aby moglo odzialowywac musi spadac i wzrastac, aby moc wychwycic pułap pracy aby moglo sie zasygnalizowac/odczuc musi nadejsc od innej strony, czyli ze strony tego zyciowego groove. Oczywiscie sa ludzie ktorzy twierdza, ze caly czas im zle ale tak nie jest, czesc to ,,caly czas'' reszta to schemat myslowy wkrecanie sobie, jak kazdy mechanizm pelni to jakas role ale o tym moze kiedy indziej. Czyli nic z dotychaszowych postaw ,,prawidlowych'' ci nie wpadlo? Wlasnie to tez bledne myslenie. Postawy te sa w samym swym fundamencie dobrem dla ciebie. Po prostu moze masz inne priorytety i ich nie zidentyfikowałeś. Moze byciem swoim wyobrazeniem nie podbilo twego ego, choc chyba raczej superego, bo to nie byles ty, to nie byly wartosci naprawde. Moze musisz sie na nowo zdefiniowac.
  5. Co rozumiesz pod slowem ,,ego''? Swoje zdanie to wlasnie zrozumienie obu stron, to raczej swoje zdanie rzadko wystepujace. Jesli piszesz ze pewnych wartosci juz nie masz, to wiesz jaka pelnily funkcje przeciez. Co zabiles? co to ta zla strona? czemu to zrobiles?
  6. Bralem pod uwage opinie wyzej, nie zauwazylem, ze inaczej zaadresowałem:)
  7. Zawsze sie bal, tylko kiedys byl niejako zmuszany. Poziom zaradnosci intelektualnej byl nizszy, wiec zamiast obrac konkretna zyc. kierunek wolal odbebnic i nadal byc nieskwalifikowana zyc. miernota.
  8. kotulek, Raczej nie, cos jest na rzeczy i to raczej nienormalne. Natretne mysli zazwyczaj sie nasilaja, niestety.
  9. Ja bralem i moklo i teraz sele i powiem, ze czasami sobie tam piwko strzelilem, jakiegos duszka czy bardziej kolorowego ptaka i nic mi sie nigdy nie dzialo. Z rzeczy ktore sa inne, to u mnie stosunek do alkoholu sie zmienil, jest sie tak jakby ,,swierzakiem'' wypijesz 4 piwa jestes pelny, taki zapchany jakby. Jak sie poszaleje z wodeczka to na drugi dzien jest spora uraza do alko ,wiec juz sie nie strzeli piwka na kaca choc ja mam sklonnosci do nalogow wiec to byla niejako zaleta. No i chyba najbardziej kontrowersyjna rzecz, czyli ,,zdolnosc do podejmowania ryzyka'' Nie jest sie juz takim obojetnym, mysli sie, walczy sie. Jak to sie ma do zycia? Ogolnie spoko, w glowie ma sie sporo do zrobienia, czasami az sie popada w jakas czynnos zanadto. Wraca do wielu rzeczy chec choc w wyzszych dawkach moklo popada sie znowu w przyjemnosci i nie ma takiej checi do zycia. Jak to sie ma do terapii?? No wlasnie tu jest taka bolaczka. Manifestujesz swoje zdanie na kozaku, zaczynasz dostrzegac schematy myslowe u terapeuty i rodza sie z tego pewne zgrzyty bo juz nie jestes pod pejczem, nie na wszystko sie godzisz i to jednak sie terapeutom nie podoba.
  10. Stracona100, Raczej traktowalbym to jako historie fantazy, owszem kazda chemia siada na wątrobe ale wtedy nalezy dopisac to samo do lekow z gruby ssri ktore jak widzimy w tym opisie maja nieco uprzywilejowaną pozycje;d Faktem jest, ze ten lek nie bierze sie tak dlugo jak ssri bo po prostu nie ma takiej potrzeby, nie zamraza, podczas brania jest wieksza pewnosc siebie, chec do zmiany ryzyka, to taki bardziej lek niz ,,opiekun'' na cale zycie jak ssreje.
  11. Stracona100, To jakies promile, odsetki tak jak bo ssri mozna umrzeć na zespol seretoninowy jak polaczysz z innymi lekami, legendy. Choc ta historia z uszkodzeniem watroby od brania jest ciekawa, mogla bys podac zrodlo ktorym sie posilkujesz?
  12. Stracona100, Bo to leki ktore nie wprowadzaja w efekt ,,banki'' eliminują negatywy eskalujac pozytywy, moze mylic efekt adaptaci po 2 miesiacach ,,cholera przestaly dziala''. Bralem prawie wszystkie ssri i teraz jestem na Selegilinie, kiedys bralem Moklar i to sa najlepsze leki moim zdaniem. Mowie na depresje oczywista.
  13. Kontrast

    Arketis A Moklar

    Ja wskakiwalem z esci od razu na Mao i nic mi nie bylo, o ile dobrze pamietam nie zalecane sa szybkie przesiadki po Fluo.
  14. Stracona100, Bralas inhibitory MAO?
  15. Alko to jest depresant przeciez, w fazie wejscia dziala na dopamine i dlatego powoduje chwilowy luz. Mowi sie tez ,,eskalator'' eskaluje nastroje.
  16. Jaka jest dawka startowa tego leku na depre? Mozna po tym wypic jakies alko???
  17. Nie sika do zbiornkika na proszek w pralce w czasie wizyty u jej znienawidzonych kolezanek.
  18. Za pozno juz ktos na to wpadl tylko w druga strone;d ,,pogadam, pociesze, doradze, wyslucham, z dupy to buzi Jetodick'' haha
  19. Stracona100, Dlatego napisalem, ze przez chodzacych. Masa gosci ma co do tego niesmak czy chociażby pewnego rodzaju strach ktory ich przed tym paraliżuje, ale mowi ze niesmak. Facet to testosteron, ciekawość i tak sie czasami zdarza. Co do drugiego zwrotu. Chyba wlasnie o to chodzi, bo nikt sie nie bedzie tym chwalil. Zalezy jak taki gosc sie do tego ustosunkowuje, co o tym mysli, jak sie bedzie z tym czuł, opinia innych nie istnieje. Bo teraz mu to moze pomóc, osmielic, potem sie moze na wspomnienie o tym smiac ale coz z tego jak wolac na niego beda ,,ośmiogodzinny trójnóg'';d Chyba ze ow gosc ma na imie Fryderyk, do 17 roku zycia wzruszal sie na widok osamotnionego błąkającego sie kotka, zna Szwedzki i Tajwański, lubi filmy Altmana, Malicka i muzyczne aternatywy z rejonow Kredens. No i taka wizyta mu sie nie uda, przez czynnik zwany ,,krople potu na czole i stresuje sie'' taki gosc jak nikt inny nie umie wprowadzac w zycie slowa ,,olac to'' za to jest wrazliwy i jest swietnym konstruktorem, budowniczym budującym z niepowodzeń wewnętrzną budowle obaw, progów i barier. Ed. dopiero przyczailem kogo wymienilem, ktos kto oglada Altmana i Malicka musi miec dobrze zaorany leb, to sie nie mialo prawa udac;d
  20. Chodzenie do prostytutek jest traktowane przez wiekszasc tam chodzacych jako wyladowanie, nie dorabiałbym do tego ideologi. po prostu seks jest jak bieganie a prostytuta to taka kolejna trasa, moze z gorki i latwa i tak dalej ale dzis akurat mam ochote na z gorki, moja bedzie mi cos tam pierdolic, trzeba bedzie za cos tam przeprosic, czy przyznac racje, wiec bah dzis latwiejsza trasa. tyle Lecz ten osobnik chce zrobic rzecz innego kalibru, poklada w tym iluzoryczne nadzieje, to takie myslenie życzeniowe raczej. Chwaly to nie przyniesie ale nie od razu triatlon pokonano, trzeba najpierw wskoczyc na bieżnie, no chyba ze stawy slabe to moze powoli biegac kolo domu aby sobie krzywdy nie zrobic, czy tez tam pośmiewiska przy znajomych.
  21. Niestety na to nie ma zlotych recept, srodkow, sraczki, czakrów, zaklec...jest tylko ciezka praca/terapia. Oczywiscie z poczatku jest spoko, poczucie bezpieczenstwa, zrozumienia, ktos cie slucha, wspolczuje, angażuje sie, taki matczyny buziak przed szkołą ale potem wchodzisz do budy, wszyscy cie ciagna za wlosy, wyzywają, wysmiewaja twojego badz co badz sporego wasa i smieja sie z twojego imienia - Ewa.
  22. Kontrast

    zadajesz pytanie

    Givenchy play, d&g sicily Co na samotność?
×