-
Postów
4 277 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kontrast
-
Zawiedzanie sie na ludziach prawie jak leci
Kontrast odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Depresja i CHAD
Priscilla_126, nie rozumiesz. Taka postawa jest aberracją, coś takiego tylko w drugą stronę jak ,,wredna suka'' To za duży odchyl i przejaw, że nie masz dostosowanego postrzegania, nie kontrolujesz i cię można po pewnym ,,kluczu'' robić. ludzie ,,lubią'',,szanują'' osoby im pokrewne takie jak oni, którzy nie dadzą się zrobić. To co napisałem to nie to co myślisz, tylko dlaczego tak myslisz, to schemat ludzi którzy są tacy jak ty. To nie element charakteru czegos co robisz bo cię na to stać, tylko coś co robisz bo cię nie stać na nic więcej. Boisz się konfrontacji z kimś, tak jak z samą sobą. -
Zawiedzanie sie na ludziach prawie jak leci
Kontrast odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Depresja i CHAD
Chcesz być miła bo myślisz, ze to cię obroni przed atakiem, bo jak można zaatakować kogoś za nic. Niestety w tym wypadku osoby cię atakuje za to, że jesteś za miła. To dość znana sprzeczność. Taka sytuacja gdy ktoś jest takim barankiem to przede wszystkim dla osoby obok test na to czy umie się wynieść poza własne słabości a ludzie niestety nie unoszą się nad czymś ot tak. Dlatego to czy czy cie ktoś nie krzywdzi to nie wybór ale pokusa, to jak z tymi dziećmi czy osobami starszymi, bezbronnymi. Gdyby ludzkość była okej to każdy by im pomagał a nawet państwowe instytucje chcą takich ludzi wykorzystać bo są słabi i widzą w takich szanse. Poza tym, ludzie za mili sa strasznie irytujący. -
Jestem ale nie ma czasu na pisanie swoich mundrości.
-
sleepwalker, Ten lek jest na receptę ale pewnie jakiś rodzinny by wypisał bo to nie jest żaden stymulant, benzo i takie tam ale trzebaby opowiedzieć o chorobie i tak dalej, więc większość pewnie wali do psychiatry a nie do przychodni. W opracowaniach ma dużą skuteczność, może słabiej likwiduje głody ale nawroty i całkowita abstynencja jest na poziomie wyższym od innych znanych mi leków, więc jak jakiś lekarz powie, że na przykład ,,nie jest to lek pierwszego rzutu'' to trzeba argumentować , że nie chce się bawić w co innego, jest się gotowym wydać te 200zł i ten lek wypada najlepiej w badaniach, ma mało uboków i tak dalej.
-
Ogólnie terapie też mają swoje minusy. jeśli by się powiedziało na terapii, że ma się zamiar nie pic rok albo dwa to by było -wypieprzaj bo innych de-motywujesz, co ty tu robisz i tak dalej ale to podobno działa i to b.dobrze. Rok to nie jest całe życie i jest to coś do wyobraźnia a co za tym idzie do pokonania. Według neurobiologa Dr Gabor Maté'a który łączy te dwa podejścia (farma psycholo) zwiększa to o polowe prawdopodobny abstynencji. W ten czas roku, dwóch następują zmiany i łatwiej taką osobę - prezentując jej plusy, namówić do kolejnego takiego założenia. Im dalej od picia tym myślenie się zmienia, więcej się dostrzega i to pomaga dłużej utrzymać abstynencje. U nas na terapii 60% osób jest z przymusu albo sadowego albo żona albo szef bo wypierdoli z roboty, reszta to zagubione jednostki i parę procent świadomego wyboru dlatego jest taka słaba skuteczność.
-
Kalebx3, Naltex nawet jest u mnie w aptece tylko w opakowaniu 28 szt. 90zł. Pewno sie da zamówić 56 szt za 170. Ja czytałem że tak działa na początku, potem działa nawet trochę antydepresyjnie. Nie wyplewia radości z seksu, muzyki, sportu i jedzenia więc jakby ok ale nie brałem więc nie wypowiem się od strony praktycznej, choć w badaniach wygląda najlepiej z wszystkich substancji dostępnych w Polsce. Ta trzecia substancja za 200zl 6 tabletek jest ciekawa, choc to raczej jak ktoś jest w fazie ,,ryzykowne picie''. Brał to ktoś?
-
ernest00, Naltro kosztuje teraz 177zł na dwa miesiące, kiedyś chyba 300zł to każdy miał lekki opór finansowy przed tym, bo to przecież 3 stówy. sleepwalker, To w sumie nie długo ale z drugiej strony nie radze słuchać rad w stylu ,,musisz naprawdę pierdolnąć o ziemie'' czy cos w tym stylu bo każdy reaguje inaczej i może ci po kolejnym roku picia tak upierdolić poznawcze, że stracisz połowę swoich zdolności. Ogólnie życie bez alko się zmienia, powstają luki czasowe gdzie się piło i miało zdychającego kaca, jest więcej wolnego czasu. Ruszają napędy bo gaba nie jest odhamowana, rusza też napięcie i lęk niestety i tu albo farmakologia, zmiana obecnych nawyków myślowych i terapia, nawet taka dochodząca dla pracujących 2 razy w tygodniu po 3 godziny. Wtedy ten napięcia nie będą ci tak odjeżdżać i nie będą sie wydawały takie wielkie. Z lekami sa pewne problemu, szczególnie z tymi co wpływają na gaba. Człowiek jak je zacznie brać to nie odczuwa tak napięcia, lęku i po pewnym czasie sobie myśli, że chuja mu ten alkohol zrobił a tak naprawdę skutki picia odczuwa sie po 2 3 miesiącach kiedy nie ma już tego wentyla bezpieczeństwa i minie miesiąc miodowy i przyjazna chemia mózgu powstała w wyniku etapu ,,hura nie pije!''(szczególnie bez leków) Potem zaczyna pomału pic, na kace bierze leki w wyniku czego nie ponosi aż takich konsekwencji picia. Gaba dostaje po pizdzie ostro i nałóg sie jeszcze bardziej rozwija w wyniku braku konsekwencji. Potem krzyżowe i już przejebane na maksa. Więc trzeba uważać i raczej bez takiej wiedzy co i jak się nie obędzie. Ogólnie lepiej sie substytuować niż pic. Długie okresy nie picia są bardzo ważne bo tylko wtedy w mózgu powstają nowe połączenia poprzez nowe doświadczenia w wyniku wypełnienia tej pustki po alkoholu. Wtedy zmniejsza sie tez ryzyko nawrotu, lub przynajmniej jego czas i forma i zwiększa szansa do wejścia znowu na drogę ,,nie pije'' Gaba można oszukać na swój sposób nawet bez leków. Przeżywając lęki i nie poddając się mu, czyli nie schodząc na alternatywne drogi jego przezywania. Po parunastu cyklach staje sie mniejszy i nawet jak go nie odhamujemy na gruncie takim, że nasze ciało będzie napięte i tak dalej to już umysłowo jest dla nas mniejszy. Wiemy, że nasza reakcja jest nad wyraz w wyniku niekorzystnej dla nas chemii mózgu. Tak się pokonuję to na gruncie terapeutycznym ale trzeba to zrozumieć i nie mieć zsiekanych poznawczych, bo wtedy się tego nie zrozumie, nie będzie też wyższej instancji nad tym wszystkim. Tak naprawdę leku się nie pokonuje, nie da sie go zabić bo jest on też użyteczny, jest ostrzeżeniem, drogowskazem ale da sie nad nim lepiej panować, nie poddawać sie w jego panowanie a nawet wykorzystać.
-
sleepwalker, To raczej takie klasyczne rozterki osoby uzależnionej. Idz na te aa bo jak ci sie polepszy to włączą ci się obrony i owy lepszy stan będzie służył bagatelizowaniu problemu zamiast byc jakimś wsparciem na drodze bez picia. Trudno sobie wyobrazić, że to jak sie myśli w sporej części nie jest prawda, to jak na tych filmach z twistem o schizofrenii ale tak jest dlatego kontrole nad tym co się robi trzeba rozłożyć na innych, najlepiej na terapii grupowej. jaki to lek ci lekarz zapisał? Jak długo pijesz?
-
morty, Nie może się konfrontować, przynajmniej nie większość bo musiałby się z prawdą o sobie stykać, redefiniować i zmieniać. Podważać swoje pragnienia, dominy tym samy wyważając swoje ego a to taki motor napędowy człowieka a mało który jest w stanie siebie samego zaatakować myślą , że to co myśli i pragnie może nie być prawdą. Pomyśl teraz, ze to co myślisz o innych nie jest prawdą, widzisz? Wydaje ci się, że na pewno wiesz, bo widzisz więcej, bronisz siebie i tak działa człowiek, tak działają wszyscy z tym , że jedni są trochę bliżej.
-
Friendzone. Okiem dziewczyny
Kontrast odpowiedział(a) na peony96 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jesteś zdegradowana życiowo. Zawsze będziesz odbierana jako ktoś komu wystarczy trochę, choć tyle, czyli nic, bo masz niskie wymagania wobec siebie choć możesz je w wyobraźni wysokie mieć ale nie realizujesz. Czeka cie długa droga zanim zaczniesz żyć, przezywać emocje takie jakimi sa, na razie jesteś w hibernacji. -
Tez ostatnio tylko słucham choć udało mi sie ogarnąć kolumny niestety nie na orginalnych częściach. W sumie jakby nie te wszystkie inwestycje które człowiek musi spełnić to chyba bym sobie znów plajery kupił albo porzadne decki i jakiś mikser. Na forum to nuda, nawet nikt nikogo ostatnio nie wyruchał i nie opisał tego na głównym wełu za kare w ramach nie pożyczenia zeszytu. Zeszyt u nastolatka rzecz b.ważna tym bardziej jak nim się było jakiś 10 lat temu. To tak z ciekawych rzeczy. Jaki styl? Ja ostatnio słucha sporo gejowskiego chikagowskiego housu i sporo rzeczy z wschodu.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Kontrast odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Koki83, A jak sie czułaś z ciągu tych dwóch pierwszych miesięcy gdy brałaś jeszcze swoje leki? Takie objawy sa też po odstawieniu ssri. Jakieś głody i dawanie o sobie znać przez benzo to uczucie falowe, które pojawi się zapewne w sytuacji kiedy rolki brałaś. Bedze to zapewne w dość zwyczajowej sytuacji, stresu czy dyskomfortu więc jest to dość trudno rozgraniczyć czy to stres-stres, czy stres i chętka na wyregulowanie go sobie znaną metodą. Napięcia mają kształt sinusoidy, więc po jakimś czasie od wywołania same opadają ale to też zależy od paru czynników. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Kontrast odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Miss Worldwide, Efekty uzależnienia fizyczne mogą trwać tak jak piszesz z tym, że uzależnionym jest się całe życie i to są konsekwencje psychologiczne z których nigdy się do końca nie wyleczysz bo mózg posiada już taka nabytą funkcjonalność. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
Kontrast odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Efekty uboczne są raczej całe życie, ślady pamięciowe itp. benzo w sumie działa podobnie jak alko z tym że ma dziwny pierdolnik i jedną dziwną przypadłość, mianowicie potrafi się po paru latach nie brania przeładować i zafundować na miesiąc fazę z pierwszego roku odstawania tego od życia. Przy alkoholu jest raczej dość równy ,,rozpad'' -
W watkach o benzo co jakiś czas się pojawia taka rozpiska.
-
Basara, jak się stary dowie to ci wpierdoli ze mu dymasz dupe.
-
[videoyoutube=cN4WTsDxeSo][/videoyoutube]
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II
Kontrast odpowiedział(a) na Naemo temat w Zaburzenia osobowości
Jak tam matury? -
[videoyoutube=0W9VCQ7BjLE][/videoyoutube]
-
Trochę uogólniłeś ale tak w zasadzie działa część ludzi, żeby sobie zrobić dobrze stymuluje się takimi substytutami. Nie można im mieć w zasadzie tego za złe bo inaczej by się skonfrontowali z sobą i rozpadli. Takie ,,lizanie jajec'' robią nawet zwierzęta wiec to naturalne. To trochę jak z tym napojem w sklepie. Super ekstra 200 witaminy c i w ogóle ale to jednak napój nie sok aby kupić sok trzeba więcej wydać a co za tym idzie więcej się ,,postara''ć i omijać krzykliwe promocje a skoncentrować się na wcześniej zdefiniowanych celach, które może zapewnić pewnie ta któraś z pozostałych części społeczeństwa, nie zaobserwowana przez ciebie.
-
Leki na ogół pomagają ale nie załatwiają na zawsze sprawy. Stres tak działa to się potem wylewa a człowiek się zastanawia z czego.
-
Cześć, w sumie jak wszystkie badania zrobiłeś to zostaje nerwica. Tez tak miałem właśnie na punkcie serca, ogólnie układu krwionośnego. Zawały i niewkręcanie sobie. Następne wizyty na pogotowiu bo teraz już jesteś pewien że to to:) Reakcja łańcuchowa. Panikujesz, organizm przygotowuje się jakby do ataku i widzisz, że coś się dzieje, oddech, kończyny drętwieją. Paroksetyna najlepiej na to działa z ssri i benzozy wiadomo ale tego nie wolno bo uzależnia i tracisz dom, wyrzucają cię z roboty i wiadomo pod mostem z Żulem bo on homo, ty nie ale teraz już tak. Porównałbym tą reakcje do takiej chwili jak za gówniarza człowiek się na coś nakręcał, wiesz coś miało być super ale więcej się dokręciłeś i dopowiedziałeś sobie niż w rzeczywistości było. Dla nie druzgotania własnego ego doszedłeś do kompromisu, że ,,no spoko, nie było super ale też nie najgorzej'' nawet jak było kiepsko, wiesz człowiek sobie tak wypośrodkowuje aby się nie atakować. Z nerwicą też tak jest, nakręcasz się, hamujesz, myślisz ,,dobra nie zawał'' ale musisz wypośrodkować tą reakcje i spoko nie zawał ale coś mi jest i tak wpada się w stan obniżonego nastroju który jest niejako cieplarnianym stanem do tego ,,atakowania'' i stanem niejako ,,normalnym'' gdy coś ,,wisi'' w powietrzu.
-
[videoyoutube=mtVAYbPO-PQ][/videoyoutube]
-
Lilith, Czy ja wiem, jak ci to nie przeszkadza i masz dobre wyniki. Kiedyś jakiś ajdzchajmerowy Niemiec przez 2 miesiące jadł przeterminowane, słoiki, puchy i inne takie, przeterminowane o lekko ponad 30 lat i nic mu nie było.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE) cz.II
Kontrast odpowiedział(a) na Naemo temat w Zaburzenia osobowości
Przy schizo przepisywali kiedyś dobre koksy. Ludzie brali latami 2 x dawki aby tylko nie latali innym po domu a tamci myśleli, że jemu tak zostało, tak musi być.